Gospodarka przyspiesza, ale presja inflacyjna nadal niska

O 0,7 punktu wzrósł w lutym Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. To drugi miesiąc zmiany kierunku wskaźnika – informuje Maria Drozdowicz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.

Gospodarka przyspiesza, ale presja inflacyjna nadal niska

Dwa miesiące to dość krótki okres, nie upoważnia jeszcze do prognozowania wzrostu presji inflacyjnej. Zjawisko to może mieć charakter krótkookresowy. Ponadto w kolejnych miesiącach tego roku nieco wyższe wskazania CPI będą konsekwencją sukcesywnie spadającej inflacji w roku 2013, czyli zadziała efekt czysto statystyczny.

– Nie mniej w miarę postępującego ożywienia w polskiej i światowej gospodarce ceny stopniowo mogą rosnąć. Na razie jednak ożywienie wciąż jest słabe i niepewne, zaufanie na europejskich rynkach wciąż jest bardzo niskie, co powoduje powstrzymywanie się od zaciągania kredytów przez potencjalnych kredytobiorców a dla banków niskie stopy procentowe nie stanowią zachęty do kredytowania przedsięwzięć inwestycyjnych i konsumpcyjnych. Stąd w niektórych ośrodkach analitycznych więcej obaw o deflację lub bardzo niską inflację przy słabym wzroście gospodarczym niż zagrożeń związanych z powrotem presji inflacyjnej – ocenia perspektywy Drozdowicz.

Spośród dziewięciu składowych wskaźnika w ostatnim miesiącu jedynie dwie działały w kierunku spadku inflacji, a siedem w kierunku jej wzrostu.

Najsilniej w kierunku zmniejszenia inflacji oddziaływały oczekiwania przedsiębiorców co do kształtowania się cen w najbliższej przyszłości. W ostatnich miesiącach oczekiwania te charakteryzują się zwiększoną zmiennością. W drugiej połowie ubiegłego roku co prawda dominowały wśród producentów tendencje do podnoszenia cen, jednak ze względu na słaby popyt i ograniczanie kosztów nie doszło do realizacji tych zamierzeń.

Drozdowicz, inflacja 13.2.14

– W ostatnich miesiącach niektóre kategorie kosztów zaczęły rosnąć. Należą do nich przede wszystkim koszty pracy oraz koszty utrzymania i eksploatacji środków trwałych. Jeśli do czynników kosztowych dołączą w najbliższych miesiącach czynniki popytowe, prawdopodobieństwo wyższych cen zwiększy się – analizuje Drozdowicz

Wśród branż nie planujących podwyżek dominują producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych oraz przetwórstwo ropy naftowej. Najsilniejsze oczekiwania na wzrost cen wyrażają przedstawiciele branży chemicznej i farmaceutycznej. W dalszym ciągu rosną oczekiwania na wyższe ceny wśród producentów żywności.

Drugim czynnikiem, który w najbliższym czasie nie będzie zagrażać stabilności cen są kredyty gospodarstw domowych. Zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów od jesieni ubiegłego roku systematycznie spada. Częściowo wynika to z umacniającego się w tym okresie złotego, co zmniejszało złotową wartość kredytów zaciągniętych we frankach.

– Dopóki nie nastąpi jednak wyraźny wzrost popytu globalnego w gospodarce, czyli wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń, nie należy spodziewać się ożywienia kredytowego. To z kolei będzie sprzyjać niskiej inflacji – przewiduje Drozdowicz.

Wśród składowych wskaźnika działających w kierunku potencjalnego wzrostu cen najsilniejszy wpływ wywarł wzrost odsetka wykorzystania mocy produkcyjnych. To istotny czynnik decydujący o kosztach związanych z eksploatacją maszyn i urządzeń oraz czynnik wpływający na decyzje przedsiębiorstw o podjęciu inwestycji w poszerzenie mocy wytwórczych. Ponieważ jednak powiększenie mocy poprzez inwestycje jest odroczone w czasie, jedynym rozwiązaniem w warunkach rosnącego popytu jest podnoszenie cen. Odsetek wykorzystania mocy spadł w drugiej połowie 2012 roku. W całym 2013 roku następował powolny ale systematyczny wzrost, z ok. 73 proc. w I kwartale 2013 do ok. 76 proc. w IV kwartale ub. roku. Tym samym obecnie odsetek wykorzystania mocy osiągnął poziom sprzed ostatniego spowolnienia.

Utrzymaniu cen na niskim poziomie nie sprzyjają rosnące koszty. Ich wzrost na razie jest niewielki i krótkotrwały. Koszty pracy spadały systematycznie od wiosny ub. roku a od jesieni 2013 r. tempo ich redukcji uległo zdecydowanemu przyspieszeniu. Obecny wzrost kosztów w przeliczeniu na jednego zatrudnionego oraz kosztów przypadających na jednostkę produktu trwa od listopada ub. roku. Ta niewielka korekta jak na razie nie będzie mieć wpływu na kształtowanie się przyszłej inflacji.

Ostatnie dostępne dane (listopad 2013 r. ) wskazują, że drugi miesiąc z rzędu spadają ceny usług transportowo-magazynowych świadczonych na rzecz przedsiębiorstw. W październiku i listopadzie taniały wszystkie kategorie usług. W drugiej połowie 2013 r. ceny usług rosły coraz wolniej zaś w październiku i listopadzie 2013 r. obniżyły się. W październiku 2013 najsilniej taniały usługi transportu lądowego, co wynikało z niższych cen benzyny, zaś w listopadzie ub. roku najszybciej spadały ceny usług transportu wodnego.

Nieznacznie wzrosły ceny importu (ostatnie dostępne dane za październik 2013 r.). Zmiana ta zupełnie nie będzie miała znaczenia dla kształtowania się inflacji w najbliższych miesiącach, zwłaszcza, że dotyczy ona okresu umacniania się złotego. Podobnie, ostatnie osłabienie złotego, ze względu na swój krótkookresowy charakter nie będzie wpływało na poziom przyszłej inflacji. Gdyby jednak okazało się, że podwyższona zmienność kursów pojawiać się będzie wyjątkowo często, niewielka presja na wyższe ceny importu może wystąpić wskutek podwyższonych kosztów związanych z ubezpieczeniem transakcji od ryzyka kursowego.

OF

Drozdowicz, inflacja 13.2.14
Drozdowicz, inflacja 13.2.14

Tagi


Artykuły powiązane

Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Kategoria: VoxEU
Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych są zwykle zawyżone, systematycznie niesymetryczne i skorelowane z cechami społecznymi i demograficznymi. Badanie tych niejednorodności i ich wpływu na zagregowane wyniki gospodarcze jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla decydentów politycznych.
Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych