Gospodarka wzrasta, ale nie przyspiesza

O blisko 1 punkt wzrósł w kwietniu Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce. Pozostał jednak poniżej swego ostatniego szczytu ze stycznia 2015 r. Od kilku miesięcy w gospodarce utrzymują się tendencje do łagodnego wzrostu jej aktywności – informuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Gospodarka wzrasta, ale nie przyspiesza

Znaczna poprawa wyników produkcji sprzedanej przemysłu, sprzedaży detalicznej oraz wynagrodzeń raportowana przez GUS za marzec  2015 r. może rozbudzać nadzieje na trwałe i wyraźne przyspieszenie gospodarki w kolejnych miesiącach tego roku. Wynikała ona jednak głównie z działania kilku czynników krótkookresowych, takich jak większa niż w ubiegłym roku i w miesiącach poprzednich liczba dni roboczych, kumulacja szczytu zakupów poprzedzających Święta Wielkanocne oraz wypłaty dodatkowych wynagrodzeń w budżetówce i niektórych branżach przemysłu.

– Dane wskazują raczej na utrzymanie tempa wzrostu gospodarki zbliżonego do tego z ostatnich kwartałów, co na tle większości krajów Unii Europejskiej jest i tak niemałym sukcesem – uspokaja Maria Drozdowicz z BIEC.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika w kwietniu pięć działało w kierunku jego wzrostu, zaś trzy w kierunku spadku.

Do przedsiębiorstw szerszym strumieniem niż w poprzednim miesiącu napływały zamówienia. Dominowały zamówienia od odbiorców krajowych, w mniejszym stopniu poprawa dotyczyła zamówień z rynków zagranicznych. W niewielu branżach poprawa miała miejsce nie tylko w skali ostatnich miesięcy, ale również w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nastąpiło to w 7 spośród 22 branż.

Największą poprawę odnotowano w firmach produkujących samochody i pojazdy oraz w branży elektronicznej, czyli w firmach, które na ogół mają zagwarantowane zagraniczne rynki zbytu. Największe problemy z zamówieniami mają firmy odzieżowe, gdzie dekoniunktura trwa już ponad trzy lata.

Drozdowicz, koniuktura, 27.4.15

Poprawiły się w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca oceny menedżerów przedsiębiorstw na temat stanu finansów firm, którymi zarządzają. W dłuższym okresie mamy raczej do czynienia z utrzymaniem finansowego status quo osiągniętego na początku ubiegłego roku. Sprzyjała temu deflacja cen producentów, a zwłaszcza spadające ceny surowców, w konsekwencji niższe ceny transportu, niższe ceny świadczonych dla przedsiębiorstw usług takich jak np. naprawy i niższe koszty magazynowania.

Pomimo zwiększonego napływu nowych zamówień oraz stabilnej sytuacji finansowej, nieznacznie zmniejszył się w kwietniu odsetek firm pozytywnie postrzegających ogólną kondycję w przedsiębiorstwach. Od dwóch miesięcy przybywa pesymistów sygnalizujących pogorszenie sytuacji, ubywa zaś firm odnotowujących poprawę ogólnej sytuacji.

– W dłuższym okresie – w ciągu ostatniego roku sytuacja w zasadzie nie zmieniła się, co może świadczyć o dominującej wśród menedżerów strategii przetrwania nad strategią ekspansji – ocenia sytuację Drozdowicz.

Za krótkookresowym charakterem przyspieszenia produkcji sprzedanej przemysłu w marcu przemawiają rosnące zapasy wyrobów gotowych. Ogólną tendencję do wzrostu zapasów obserwujemy od jesieni ubiegłego roku, w ostatnich miesiącach uległa ona wzmocnieniu. Wzrost zapasów w lutym i marcu częściowo można tłumaczyć gromadzeniem towarów na poczet przedświątecznych zakupów.

Pomimo znacznego marcowego wzrostu produkcji, jej wartość przypadająca na jednego zatrudnionego w ciągu jednego dnia roboczego w stosunku do miesiąca poprzedniego w marcu zmalała. Jest to tym bardziej niepokojące, że systematyczne pogarszanie się wydajności pracy obserwujemy już od grudnia 2014 roku. Również cały 2014 rok charakteryzował się spadkiem wydajności pracy za wyjątkiem skokowego wzrostu pod koniec roku.

– Ów skok wynikał wówczas głównie ze zwiększonej przedświątecznej produkcji i mniejszej liczby dni roboczych, nie odzwierciedlał zaś procesów jakościowych i efektów inwestycji zrealizowanych wcześniej. Również w tym roku, a przynajmniej w jego pierwszej połowie, nie należy spodziewać się odwrócenia ubiegłorocznej niekorzystnej tendencji, o czym świadczą ostatnie dane – prognozuje Drozdowicz.

Podobnie jak w poprzednim miesiącu wzrosła realna wartość podaży pieniądza M3, co podobnie jak miesiąc temu związane było głównie ze wzrostem depozytów instytucji samorządowych zasilanych zwykle o tej porze roku środkami pochodzącymi z budżetu.

Odnotowano wyższy niż przed miesiącem przyrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów. W dłuższym okresie rosną one umiarkowanym tempem o ok. 8 proc. w skali roku. Pomimo niskich stóp procentowych i rosnących wynagrodzeń konsumenci nie przejawiają wzmożonego zainteresowania kredytem bankowym.

Realne wartości indeksu WIG wzrosły co prawda o blisko 2 proc. w ostatnim miesiącu, jednak od listopada 2013 roku warszawska giełda pogrążona jest w marazmie.

Drozdowicz, koniuktura, 27.4.15

Tagi