Kształcenie zawodowe może być szansą dla pracowników z kiepskimi perspektywami

Kierowanie większej liczby uczniów do uczelni wyższych nie jest już najbardziej skutecznym rozwiązaniem problemu spadku zatrudnienia w sektorze produkcji. Dobrze ukierunkowane kształcenie zawodowe może być lepszą długoterminową inwestycją także dla pracowników z marnymi perspektywami.
Kształcenie zawodowe może być szansą dla pracowników z kiepskimi perspektywami

Światowy kryzys i jego następstwa skupiły uwagę badaczy na rosnących nierównościach, a konkretnie na spadających realnych dochodach tzw. „pracujących ubogich”. Jednocześnie doceniona została rola edukacji i nabytych umiejętności w kontekście możliwości awansu zawodowego. Odnotowany został także potencjał szkoleń zawodowych jako sposobu na uzyskanie wzrostu dochodów w dolnej części rozkładu oraz ograniczenie nierówności.

W sytuacji ograniczonych zasobów konieczna jest odpowiedź na pytanie gdzie powinny być skoncentrowane inwestycje publiczne w szkolnictwie średnim i wyższym? Patrząc na kraje OECD, jesteśmy w stanie zaobserwować pewien wzorzec i dać wstępną odpowiedź, że szerszy dostęp do lepszego kształcenia zawodowego może prawdopodobnie dać lepsze wyniki niż duży wzrost udziału edukacji uniwersyteckiej. Wykorzystując dane OECD, potwierdzamy istnienie zaobserwowanego wymiernego powiązania między udziałem dochodów tzw. „pracujących biedaków” a dostępnością i wykorzystaniem edukacji zawodowej.

Kontrastując systemy edukacji w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, wskazujemy, że subsydiowanie większej liczby studentów kształcących się na uczelniach wyższych może nie być skutecznym sposobem radzenia sobie ze spadkiem realnych dochodów tzw. pracujących ubogich. Taka polityka może prowadzić do nadmiernych inwestycji prywatnych i publicznych w edukację wyższą przez niektóre segmenty populacji, przynosząc jednocześnie niewielkie obserwowane zwroty z inwestycji.

Korzystając z różnych źródeł danych dla 21 krajów, dla lat 2003-2013, porównujemy najpierw dane pomiędzy poszczególnymi krajami. W badanych krajach korelacja pomiędzy miarą nierówności i miarami kształcenia zawodowego jest zawsze negatywna. Szacując model panelowy i stosując estymację efektów stałych stwierdzamy, że zarówno relatywna wielkość sektora wytwórczego, jak i udział edukacji zawodowej są pozytywnie powiązane z udziałem 10 proc. osób osiągających najwyższe dochody w całkowitym dochodzie.

W standardowym modelu handlu, zarówno dostosowanie warunków handlowych jak i nacisk na technologię promujący wykwalifikowaną siłę roboczą może prowadzić do wzrostu nierówności. Co ciekawe, stwierdziliśmy, że interakcja względnej wielkości sektora wytwórczego i udziału kształcenia zawodowego jest negatywnie powiązana z udziałem 10 proc. osób osiągających najwyższe dochody w całkowitym dochodzie. W miarę wzrostu znaczenia sektora produkcyjnego dla krajowych dochodów, robotnicy niewykwalifikowani osiągają stosunkowo więcej korzyści z dostępu do kształcenia zawodowego, co prowadzi do zmniejszania dysproporcji dochodowych.

Mówiąc konkretniej, w przypadku niskiego wkładu produkcji do PKB, rosnący udział kształcenia zawodowego jest skorelowany ze wzrostem lub jedynie niewielkim zmniejszeniem nierówności, przy innych czynnikach pozostających bez zmian.

Jednakże w miarę wzrostu względnego udziału produkcji w gospodarce, stopniowa poprawa dostępu uczniów do kształcenia zawodowego związana jest z większymi spadkami poziomu nierówności. W celu zbadania względnego znaczenia wykształcenia wyższego w porównaniu do wykształcenia zawodowego dla zwalczania nierówności, dodajemy do naszego modelu bazowego współczynnik siły roboczej z wyższym wykształceniem i jego interakcję z produkcją. Zarówno udział sektora szkolnictwa zawodowego jak i szkolnictwa wyższego jest pozytywnie skorelowany ze wzrostem nierówności. Ponadto interakcja sugeruje, że wraz ze wzrostem udziału produkcji w gospodarce, kształcenie zawodowe wydaje się być lepszą polityką uzupełniającą, która może zmniejszać nierówności.

Studium przypadku: USA i Niemcy

Według narracji nabierającej impetu w Stanach Zjednoczonych, spadek zatrudnienia w przemyśle jest wynikiem globalizacji (a w szczególności powstania NAFTA). Zgodnie z tą narracją Chiny i Niemcy są świetnymi przykładami państw korzystających z globalizacji.

Tendencja do spadku zatrudnienia w produkcji jest wspólna dla USA i Niemiec. Oba kraje doświadczyły ciągłego spadku zatrudnienia – z roczną stopą spadku wynoszącą 0,47 proc. w Niemczech i 0,38 proc. w Stanach Zjednoczonych. W istocie podobne tendencje występują w innych krajach OECD, a nawet poza państwami o wysokim dochodzie, na wielu rynkach wschodzących.

Co ciekawe, mimo spadku udziału zatrudnienia w przemyśle wytwórczym w Niemczech, udział wartości dodanej produkcji w PKB w Niemczech był stabilny, na poziomie około 23 proc., w pełni odzyskując swoją wartość po ostrym spadku, który nastąpił w okresie światowego kryzysu i bezpośrednio po kryzysie. Natomiast w ciągu ostatnich dwóch dekad Stany Zjednoczone odnotowały spadek wartości dodanej sektora produkcji o około 5 proc., przy jednoczesnym spadku udziału zatrudnienia w produkcji o 6 proc.

Analizując indeks rzeczywistych jednostkowych kosztów pracy w sektorze produkcyjnym w latach 2000-2012, obserwujemy trendy zgodne z lepszymi wynikami sektora produkcji w Niemczech: rzeczywiste jednostkowe koszty pracy w Stanach Zjednoczonych spadły o ponad 10 proc. w stosunku do Niemiec.

Różne wyniki sektora produkcji w tych dwóch krajach mogą być wynikiem czynników strukturalnych, jak również prowadzonej polityki państwowej. Chociaż nie możemy wskazać związku przyczynowego, zauważamy kilka istotnych w naszej opinii różnic strukturalnych pomiędzy tymi krajami. Ogólne dane na temat wykształcenia w tych dwóch państwach wykazują znaczne różnice.

W sile roboczej w Niemczech jest stosunkowo więcej pracowników z wykształceniem średnim (ponadgimnazjalnym) natomiast w sile roboczej w Stanach Zjednoczonych jest więcej osób posiadających wykształcenie wyższe. Udział pracowników z wykształceniem średnim (ponadgimnazjalnym) w Niemczech jest o około 15 punktów procentowych wyższy niż w Stanach Zjednoczonych, natomiast udział pracowników z wykształceniem wyższym w Stanach Zjednoczonych jest wyższy od udziału takich pracowników w Niemczech o około 17 punktów procentowych. Amerykańska siła robocza jest lepiej wykształcona lub posiada wyższe kwalifikacje.

 

System zabezpieczeń społecznych w Niemczech jest lepiej rozwinięty niż w Stanach Zjednoczonych a nierówności dochodowe w Stanach Zjednoczonych są znacznie wyższe niż w Niemczech. Biorąc pod uwagę względny sukces niemieckiej produkcji, jest prawdopodobne, że nacisk niemieckiego systemu edukacyjnego na kształcenie zawodowe lepiej odpowiada potrzebom nowoczesnej produkcji.

Podczas gdy udział zatrudnienia w produkcji znacząco spadł w obu krajach, skromniejszy system zabezpieczeń społecznych istniejący w Stanach Zjednoczonych może wyjaśniać, dlaczego ta zmiana miała w tym państwie większe konsekwencje społeczne niż w Niemczech. Zjawiska takie jak pierwszy w historii spadek średniej oczekiwanej długości życia w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych i pogłębiające się poczucie braku nadziei wśród zdegradowanych zawodowo gorzej wykształconych pracowników w Stanach Zjednoczonych – zidentyfikowane przez Case’a i Deatona – mogą odzwierciedlać słabość amerykańskiego systemu zabezpieczeń społecznych.

W USA obawy polityczne dotyczące nadmiernych inwestycji w uczelnie oferujące czteroletnie wykształcenie uniwersyteckie koncentrują się głównie na sektorze for-profit. Ale taki nadmierny poziom inwestycji występuje we wszystkich częściach systemu i częściowo wynika z braku informacji na temat dystrybucji premii płacowej z wykształcenia wyższego w poszczególnych typach instytucji edukacyjnych.

Wydaje się, że istnieje zbyt wiele uczelni oferujących zbyt dużej liczbie studentów czteroletnie studia wyższe, oraz zbyt mało instytucji kładących większy nacisk na kształcenie i szkolenie zawodowe. Kształcenie i szkolenie zawodowe w Niemczech jest znacznie lepiej rozwinięte. Baza danych dla porównań instytucjonalnych w Europie (Database on Institutional Comparisons in Europe – DICE) prowadzona przez ośrodek badawczy CESifo, zawiera dane instytucjonalne na temat kształcenia i szkolenia zawodowego w wielu państwach europejskich. Niemcy już na poziomie gimnazjum zaczynają identyfikować uczniów, którzy słabo radzą sobie z nauką na ścieżce „akademickiej” i posiadają mechanizmy, które umożliwiają tym uczniom odniesienie sukcesu w programach kształcenia zawodowego.

W Stanach Zjednoczonych pomoc dostępna jest tylko dla uczniów, którzy przerwali swoją naukę w zwykłej szkole średniej. Kształcenie zawodowe po ukończeniu szkoły średniej dostępne jest prawie wyłącznie w sytuacji, gdy organizowane jest przez podmioty prywatne na potrzeby określonych zawodów. Zapewnienie równowagi dla systemu szkolnictwa wyższego w Stanach Zjednoczonych poprzez zwiększenie liczby szkoleń zawodowych może nie być panaceum na występujące problemy. Jednakże ignorowanie konieczności dostosowania systemu edukacyjnego do potrzeb realnej gospodarki wiąże się z rosnącymi kosztami osobistymi i społecznymi.

W innym badaniu zawartym w naszej pracy z 2017 r. porównujemy Tajlandię i Wietnam. Wietnam na edukację zawodową wydaje dwa razy tyle co Tajlandia, podczas gdy poziom nierówności w obu krajach utrzymuje się na dość stałym poziomie od 30 lat.

Mówiąc bardziej ogólnie, dowody ilościowe na temat roli kształcenia zawodowego są niedoskonałe, jednakże zarówno analizowane tutaj dane cząstkowe z różnych państw, jak i porównania, których dokonaliśmy, przekonują nas, że dysponujące odpowiednimi zasobami i dobrze ukierunkowane kształcenie zawodowe może okazać się lepszą długoterminową inwestycją w zakresie nabywania umiejętności i może umożliwić złagodzenie trudności napotykanych przez pracowników, których perspektywy zawodowe w wielu przypadkach wydają się marne.

W przyszłości mamy nadzieję podjąć dalszą pracę w celu zbadania znaczenia kształcenia zawodowego w sektorze usług (jako że udział zatrudnienia w produkcji spada), bardziej szczegółowej analizy jakości kształcenia zawodowego oraz wpływu kształcenia zawodowego na ubóstwo.

Joshua Aizenman, Yothin Jinjarak, Nam Ngo, Ilan Noy 

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia i przypisy). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.


Tagi


Artykuły powiązane

Co się stało z etosem pracy fizycznej?

Kategoria: Analizy
W społeczeństwie pokutuje przekonanie, że wykształcenie zawodowe jest gorsze niż akademickie. Co zrobić, aby to zmienić?
Co się stało z etosem pracy fizycznej?