Makroostrożnościowe testy warunków skrajnych są potrzebne

Makroostrożnościowe testy warunków skrajnych mogą przynieść korzyści zarówno decydentom, jak i praktykom. Instytucje finansowe uzyskają dzięki nim możliwość lepszej oceny ryzyka. Solidne ramy zarządzania tymi testami powinny być włączone do ram instytucjonalnych polityki makroostrożnościowej.
Makroostrożnościowe testy warunków skrajnych są potrzebne

CC0 Creative Commons

Globalny kryzys z 2008 roku pokazał, że istniejące regulacje finansowe są niewystarczające. Władze zlekceważyły nadmierne narastanie podejmowanego ryzyka i rosnącą niestabilność banków, co z kolei wytworzyło warunki, które doprowadziły do powstania kryzysu. Od tego czasu wdrożonych zostało wiele środków w ramach tzw. polityki makroostrożnościowej. Jak ujął to w 2009 roku na łamach Vox.EU Claudio Borio, „teraz wszyscy jesteśmy makroostrożnościowcami”.

Celem polityki makroostrożnościowej jest ograniczenie ryzyka systemowego przy jednoczesnym zapewnieniu sprawnego funkcjonowania systemu finansowego. Polityka ta prowadzona jest obok polityki mikroostrożnościowej, skoncentrowanej na działaniu poszczególnych instytucji finansowych.

Ważnym narzędziem w arsenale środków dostępnych decydentom politycznym są testy warunków skrajnych przeprowadzane na reprezentatywnych bankach. Początkowo testy warunków skrajnych miały charakter mikroostrożnościowy i skupiały się na odporności poszczególnych banków na wstrząsy egzogeniczne. Dla wielu banków przechodzenie corocznych testów warunków skrajnych było wiążącym ograniczeniem regulacyjnym, wpływającym na politykę kapitałową i pomagającym w podejmowaniu ważnych decyzji nadzorczych.

Jednakże globalny kryzys z 2008 roku pokazał nam, że stosunkowo niewielkie początkowe straty w systemie finansowym mogą urosnąć do rozmiaru systemowego i zagrozić funkcjonowaniu systemu finansowego. W związku z tym potwierdziło się, że polityka mikroostrożnościowa, koncentrująca się na stratach na poziomie poszczególnych instytucji, nie jest wystarczająca.

W odpowiedzi na te wyzwania organy odpowiedzialne za stabilność finansową coraz częściej zwracają się w stronę „ogólnosystemowych testów warunków skrajnych” jako narzędzia umożliwiającego lepsze przygotowanie do radzenia sobie z ryzykiem systemowym. Takie testy muszą umożliwiać wychwytywanie ryzyka systemowego, a tym samym skupiać się na stabilności całego systemu finansowego.

Prawdziwe makroostrożnościowe testy warunków skrajnych powinny uwzględniać fakt, że ryzyko systemowe wynika z interakcji różnych instytucji finansowych tworzących system finansowy oraz czynników wzmacniających, na których działanie narażone są takie instytucje.

Tym samym interakcje i czynniki wzmacniające określają, w jaki sposób poszczególne wstrząsy są wzmacniane lub tłumione. Oznacza to, że ryzyko systemowe jest endogeniczne, jak zauważyli Danielsson i in. (2009). Testy warunków skrajnych, które miałyby wychwycić ryzyko systemowe, muszą zatem uwzględniać jego endogeniczny charakter.

Zaprojektowanie takich makroostrożnościowych testów warunków skrajnych nie jest jednak prostym zadaniem.

Po pierwsze, muszą one brać pod uwagę interakcje wszystkich podmiotów tworzących system finansowy, od banków regulowanych do innych typów instytucji finansowych, w tym w krajowym i globalnym systemie finansowym.

Po drugie, muszą one uwzględniać czynniki wzmacniające, na których działanie mogą być narażone instytucje. Zazwyczaj przejawiają się one jako nierównowagi finansowe w postaci nadmiernej dźwigni finansowej, niedopasowania płynności i terminów zapadalności oraz ekspozycji na przewartościowane aktywa.

Aby określić obecny stan rozwoju makroostrożnościowych testów warunków skrajnych, Departament Rynków Walutowych i Kapitałowych MFW połączył siły z Centrum Ryzyka Systemowego przy London School of Economics i opracował rozstrzygający raport na ten temat (IMF-LSE 2018).

Cel testów makroostrożnościowych

Odpowiednio zaprojektowane makroostrożnościowe testy warunków skrajnych mogą potencjalnie przynieść znaczne korzyści zarówno dla decydentów, jak i dla praktyków. Zapewniają one ilościową i perspektywiczną ocenę odporności poszczególnych banków, a także systemu finansowego jako całości, na niekorzystne wstrząsy.

Dla decydentów makroostrożnościowe testy warunków skrajnych są przydatne dla celów polityki makroostrożnościowej, w tym do określania bankowych buforów kapitałowych i potencjalnie do kalibracji innych instrumentów, w tym współczynników LtV (współczynnik wartości kredytu do wartości zabezpieczenia) oraz DtI (współczynnik wartości zadłużenia do dochodu). Testy te mogą również zapewnić informacje przydatne dla potrzeb projektowania ram systemowych procedur naprawczych oraz restrukturyzacyjnych i procedur uporządkowanej likwidacji instytucji, a także dla systemowego zarządzania kryzysowego.

Podobnie instytucje finansowe z sektora prywatnego mogą wykorzystywać makroostrożnościowe testy warunków skrajnych do celów zarządzania ryzykiem, alokacji aktywów i podejmowania decyzji w okresach trudności systemowych. Korzystają z nich również instytucje finansowe obawiające się ryzyka systemowego, takie jak: banki, fundusze emerytalne, fundusze hedgingowe, państwowe fundusze majątkowe i firmy ubezpieczeniowe.

Ewolucja testów warunków skrajnych

Testy warunków skrajnych pojawiły się w latach 90. jako narzędzie służące do oceny ekspozycji instytucji finansowych na ryzyko zdarzeń skrajnych (tzw. tail risk – ryzyko związane z ogonem rozkładu). Po kryzysie rozpoczętym w roku 2007 organy odpowiedzialne za stabilność finansową zaczęły wykorzystywać testy warunków skrajnych jako środek służący do oceny odporności poszczególnych instytucji na wstrząsy egzogeniczne.

Jednakże odporność poszczególnych banków niekoniecznie ma decydujące znaczenie dla ogólnej stabilności finansowej, jako że ryzyko systemowe powstaje w wyniku endogenicznej interakcji uczestników rynku. Oznacza to, że test warunków skrajnych opracowany w celu wychwycenia ryzyka systemowego musi opierać się na dynamicznej interakcji całego systemu finansowego.

Wzmocnienie ryzyka systemowego

Ryzyko systemowe powstaje w wyniku interakcji wszystkich uczestników rynku wspólnie tworzących system finansowy. Chociaż banki są instytucjami, w których ostatecznie przejawia się kryzys systemowy, pozostają one w interakcjach z innymi podmiotami, w tym funduszami emerytalnymi, firmami ubezpieczeniowymi, podmiotami zarządzającymi aktywami, funduszami hedgingowymi i państwowymi funduszami majątkowymi. Podmioty te różnie reagują na wstrząsy, wzmacniając je lub tłumiąc, w zależności od stanu ich cykli i ekspozycji na różne czynniki wzmacniające. Tak więc, w pewnych warunkach, stosunkowo niewielki wstrząs początkowy może zostać wzmocniony do rozmiarów systemowych z powodu działania mechanizmów wzmocnienia (amplifikacji) ryzyka systemowego.

Modelowanie strat wynikających ze wzmocnienia ryzyka systemowego jest poważnym wyzwaniem. Mechanizmy wzmocnienia są różnorodne i złożone, mogą także różnić się strukturą i wielkością w różnych okresach. Zazwyczaj występuje niedobór odpowiednich danych a modele ograniczone dostępnością danych często mogą dawać błędne wyniki.

Znaczenie ma także struktura siatki finansowej. Bezpośrednie, krzyżujące się udziały wzajemne jak i pośrednie powiązania mogą działać jak przekaźniki w całym systemie, a różne kategorie podmiotów mogą w naturalny sposób wzmacniać lub absorbować ryzyko. Ta dynamika wskazuje, że ​​słabości istniejące na poziomie makroekonomicznym i w systemie finansowym, takie jak dźwignia finansowa, brak płynności i asymetrie informacyjne, mogą wchodzić w interakcje i zwiększać oraz przyspieszać amplifikację ryzyka.

Pomyślny rozwój makroostrożnościowych testów warunków skrajnych wymaga pojęciowej taksonomii mechanizmów makrofinansowego sprzężenia zwrotnego, jak również efektów zarażania (tzw. contagion effect) wynikających z bezpośrednich i pośrednich wzajemnych powiązań pomiędzy podmiotami i rynkami finansowymi.

Mogą one zmieniać się na przestrzeni czasu i w różnych momentach cyklu finansowego i gospodarczego.

Modelowanie empiryczne

Trudne jest również empiryczne modelowanie makroostrożnościowych testów warunków skrajnych. Hyman Minsky znany jest ze stwierdzenia, że „stabilność jest destabilizująca”. Jego zdaniem podmioty gospodarcze reagują na środowisko niskiego ryzyka, podejmując większe ryzyko, co ostatecznie kończy się kryzysem. Znaczne opóźnienie czasowe pomiędzy zaobserwowanym ryzykiem a ewentualnymi niekorzystnymi skutkami musi zostać uwzględnione we wszelkich przygotowywanych modelach.

Główną przeszkodą dla testów warunków skrajnych jest dostępność odpowiednich danych. Do celów testów warunków skrajnych mogą być wykorzystane duże ilości publicznie dostępnych, jak i poufnych danych na poziomie nadzorczym. Najbardziej obiecujące źródła danych są zazwyczaj niespójne, rozdrobnione, ograniczone geograficznie, kosztowne, a co za tym idzie, trudne do przyswojenia i wykorzystania. W konsekwencji, określenie względnego znaczenia każdego zestawu danych jest trudnym problemem koncepcyjnym.

Zarządzanie i komunikacja

Kluczowy element skuteczności makroostrożnościowych testów warunków skrajnych zależy od ram zarządzania, a nie jedynie od modeli i mechaniki stosowania konkretnych testów. Zarówno przy projektowaniu i stosowaniu testów warunków skrajnych, jak i w procesie decyzyjnym istotne znaczenie ma szerzej rozumiane otoczenie makrofinansowe.

Przyjmowanych jest tutaj wiele założeń, które pociągają za sobą wysoką niepewność. Formułowane są osądy na temat możliwych reakcji behawioralnych, interakcji systemowych i efektów sprzężenia zwrotnego. Na ich podstawie podejmowana jest decyzja odnośnie do rodzaju instrumentów ostrożnościowych, które należy wykorzystać, a także tego, kiedy należy to zrobić, w stosunku do których instytucji oraz w jaki sposób.

Władze muszą dysponować wcześniej przygotowanymi strategiami w zakresie komunikowania wyników makroostrożnościowych testów warunków skrajnych, zapewniającymi odpowiednią równowagę między wczesnym ostrzeganiem a wiarygodnością w obliczu ryzyka paniki.

W związku z tym do ram instytucjonalnych polityki makroostrożnościowej powinny zostać włączone solidne ramy zarządzania makroostrożnościowymi testami warunków skrajnych.

Wspólny raport MFW-LSE analizuje aktualny stan badań w zakresie makroostrożnościowych testów warunków skrajnych. Pokazuje główne kierunki modelowania teoretycznego i empirycznego.

Makroostrożnościowe testy warunków skrajnych dopiero zaczynają być wdrażane i w tym zakresie pozostało jeszcze do wykonania dużo pracy. Podczas gdy fundamentalne podstawy mechanizmów ryzyka systemowego są już obecnie dobrze rozumiane, ewolucji podlegają wciąż podstawy empiryczne. Wyzwaniem pozostaje kwestia danych.

Makroostrożnościowe testy warunków skrajnych mogą potencjalnie przynieść znaczne korzyści zarówno osobom decydującym o kształcie polityki, jak i praktykom. Będą one wpływać na politykę finansową, w tym na decyzje dotyczące kapitału bankowego i struktury systemu finansowego. Również instytucje finansowe z sektora prywatnego uzyskają dzięki tym testom możliwość lepszego zarządzania ryzykiem i lepszej oceny ryzyka zdarzeń skrajnych.

Ron Anderson – profesor finansów, London School of Economics.

Chikako Baba – starszy ekonomista w MFW.

Jon Danielsson – dyrektor finansowanego przez Economic and Social Research Council Centrum Ryzyka Systemowego, London School of Economics.

Heedon Kang – starszy ekspert ds. sektora finansowego w MFW.

Udaibir Das – wicedyrektor i doradca Departamentu Rynków Walutowych i Kapitałowych w MFW.

Miguel Segoviano – szef misji MFW w Danii. 

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.

CC0 Creative Commons

Tagi