Autor: Łukasz Czernicki

Ekonomista, doktorant Uniwersytetu w Poczdamie.

Mizerny bilans greckiego eksperymentu

Mimo gigantycznej pomocy finansowej wartej już 250 mld euro grecka gospodarka jest cały czas w bardzo złej kondycji. PKB nie rośnie, a bezrobocie spada nie dzięki reformom tylko emigracji.

Głośno o Grecji zrobiło się w związku z kolejną transzą pomocową. Choć od początku kryzysu minęło już siedem lat, a łączna suma pomocy finansowej sięgnęła prawie kwoty 250 mld euro, dane dotyczące stanu greckiej gospodarki nie napawają optymizmem.

W latach 2007 – 2013 PKB Grecji skurczył się o 27 proc. i od tego czasu utrzymuje się na niezmienionym poziomie. Spada wprawdzie bezrobocie, ale może to być wynikiem wzmożonej emigracji oraz naturalnych procesów demograficznych. Liczba osób posiadających zatrudnienie odbudowuje się jednak bardzo mozolnie i cały czas jest niższa od przedkryzysowego maksimum o 20 proc.

Grecy stracili również zaufanie do krajowego sektora bankowego: depozyty sektora prywatnego w greckich bankach zmalały od początku 2010 roku niemal o połowę. Borykające się z olbrzymimi problemami instytucje finansowe mają coraz większe trudności z finansowaniem realnej gospodarki: od 2011 roku systematycznie kurczy się wolumen kredytów zaciągniętych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa.

Otwarta licencja


Tagi