Niepokojąco słaba poprawa koniunktury

O 0,2 punktu w stosunku do lutego spadł w marcu Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce. Stabilizacja wskaźnika to pozytywny sygnał płynący z gospodarki. Brak jednocześnie wyraźnych sygnałów świadczących o nadchodzącym ożywieniu koniunktury – ocenia Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Niepokojąco słaba poprawa koniunktury

Wzrost zadłużenia z tytułu kredytów konsumenckich, poprawa wydajności pracy oraz spadek zapasów wyrobów gotowych – to czynniki wpływające na poprawę koniunktury. Są one jednak dość słabe, co nie stwarza nadziei na zdecydowany odwrót od negatywnych tendencji i trwałą poprawę koniunktury.

Nieznaczny wzrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów nie oznacza przełamania dotychczasowych tendencji do spadku zaangażowania w kredyt bankowy ze strony konsumentów.

– Lutowy wzrost był minimalny o ok. 0,2 proc. w porównaniu do ubiegłego miesiąca i w znacznym stopniu wynikał z osłabienia złotego. Ani konsumenci ani przedsiębiorcy nie wykazują na razie zainteresowania kredytem bankowym. Powstrzymują się od zakupów i inwestycji pomimo wolniejszego wzrostu inflacji, obniżki stóp procentowych oraz poluzowania kryteriów udzielania kredytów. Warunki niepewności i brak perspektyw na szybki wzrost gospodarki to podstawowy czynnik hamujący zainteresowanie kredytem bankowym – ocenia Drozdowicz.

biec

Ostatnie dane informują o wzroście wydajności pracy w przedsiębiorstwach sektora przemysłowego. W głównej mierze wzrost ten wynika z mniejszej liczby dni roboczych w porównaniu ze styczniem i liczbą dni roboczych w poprzednim roku. Podkreślić jednak warto, że stopniowe ograniczanie zatrudnienia przyczynia się do wzrostu wydajności pracy, co obserwujemy od drugiej połowy ubiegłego roku. Dostosowania te jednak przebiegają powoli.

W przedsiębiorstwach w dalszym ciągu redukowane są zapasy wyrobów gotowych. Ostatnie miesiące ubiegłego roku pokazały, że ich poziom jest zbyt wysoki w relacji do bieżącego popytu i tempa w jakim napływają nowe zamówienia. Przedsiębiorcy ponownie ograniczają ich poziom, dostosowując do skali produkcji i redukując tym samym koszty funkcjonowania firm.

Wskaźnik najsilniej w dół ciągnęły oceny menedżerów przedsiębiorstw na temat perspektyw rozwojowych całej gospodarki i to niezależnie od kondycji ich własnej firmy. W styczniu uległy one znacznej poprawie. Niestety ostatnie dane przyniosły ponowne pogorszenie opinii.

– Pogorszenie ocen perspektyw rozwojowych gospodarki ma zapewne związek ze spadkiem tempa napływu nowych zamówień. Drugi miesiąc z rzędu zamówienia kurczą się – zwraca uwagę Drozdowicz.

Niepokoić może również fakt, że kurczy się portfel zamówień zarówno krajowych jak i zagranicznych. W największym stopniu dotyka on branż, które do tej pory były liderami w umacnianiu swej pozycji eksportowej – czyli przemysłu spożywczego, branży tekstylnej i odzieżowej. Przedstawiciele tych branż w największym stopniu odczuli spadek tempa napływu zamówień zarówno od kontrahentów krajowych jak i zagranicznych.

Pomimo niezbyt korzystnych ocen na temat ogólnej sytuacji w gospodarce i wolniej napływających zamówień, przedsiębiorstwa na razie nie sygnalizują pogorszenia sytuacji finansowej we własnych firmach. Nie ulega ona zmianie od grudnia ub. roku. Oznaczać to może, że działania przedsiębiorców zmierzające do ograniczania kosztów stabilizują ich sytuację finansową.

Jednocześnie wśród przedsiębiorstw nasila się konkurencja cenowa. Wskaźnik cen producentów od czterech miesięcy spada. To dodatkowy impuls zmuszający firmy do obniżania kosztów.

Luty nie był zbyt korzystnym okresem dla inwestorów giełdowych. Realne wartości indeksu WIG spadły w stosunku do stycznia o ponad 2 proc. Marcowe wyniki nie będą lepsze. Podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym od października 2012 roku utrzymuje się na niemal niezmienionym poziomie, do czego przyczyniają się kurczące się depozyty gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.

Wzrosła natomiast podaż gotówki w obiegu, co może świadczyć o odchodzeniu od transakcji bezgotówkowych. Działania takie mają na celu obniżkę kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Dotyczy to jednak najprawdopodobniej jedynie małych i średnich przedsiębiorstw.

O.F.

biec
biec

Tagi


Artykuły powiązane

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP