Nowa geografia światowej nędzy

Sytuacja na świecie się zmieniła, wielu spośród ludzi będących w nędzy żyje już wcale nie w państwach ubogich. Gdy wziąć pod uwagę dziesięć państw, które w największym stopniu wpływają na statystyki o nędzy na świecie okaże się, że sześć to państwa o średnich dochodach. Takie kraje nie spełniają kryteriów i organizacje zapewniające pomoc nie mogą im przyznać dostatecznego wsparcia. Dotyka to nawet miliarda ludzi.
Nowa geografia światowej nędzy

Indie z szybko rozwijającą się gospodarką, to nadal państwo, z jedną z największych na świecie liczbą biednych. (CC BY-NC indie Brainbitch)

W 1990 roku 93 proc. ludzi będących w nędzy żyło w państwach o niskich dochodach. Obecnie ponad 70 proc. – aż do miliarda z najuboższych ludzi świata – żyje w państwach o dochodach średnich, przy czym większość z nich w państwach stabilnych, którym nie grożą rozpad ani poważne konflikty.

Wielu z ludzi będących w nędzy żyje w państwach, które się wzbogaciły w kategoriach średniego dochodu per capita i zostały uznane za państwa o dochodach średnich. Z opublikowanych przez Bank Światowy danych dotyczących Dochodu Narodowego Brutto per capita oraz klasyfikacji państw wynika, że w ostatnim dziesięcioleciu liczba państw o niskich dochodach spadła z 63 do zaledwie 35.

Większość ludzi będących w nędzy żyje w państwach, które z grupy państw o dochodach niskich przeniesiono do grupy krajów o dochodach średnich po 1999 roku, kiedy przekwalifikowano tak Chiny. Dotyczy do przede wszystkim Pakistanu (zmiana klasyfikacji w 2008 roku), Indii (w 2007 roku), Nigerii (w 2008 roku) oraz Indonezji (w 2003 roku). W lipcu 2011 roku Chiny należały do państw o dochodach średnich bliżej górnej granicy przedziału. Wielkie znaczenie ma fakt, że ogromna część ludzi będących w nędzy żyje w stosunkowo niewielu państwach.

Chociaż od 2000 roku zmieniono kwalifikację aż 28 państw, około 60 proc. ludzi znajdujących się w nędzy żyje zaledwie w pięciu wymienionych powyżej państwach o dużej liczbie ludności od niedawna znajdujących się w grupie państw o średnich dochodach.

Z dziesięciu państw, które najbardziej wpływają na statystyki dotyczące nędzy, tylko cztery to państwa o niskich dochodach: Bangladesz, Demokratyczna Republika Konga, Tanzania i Etiopia. Innymi słowy, większość ludzi będących w nędzy nie żyje w państwach uważanych przez Bank Światowy za państwa o niskich dochodach. Ponadto większość nie żyje w państwach niestabilnych i ogarniętych przez konflikty.

Ta nowa geografia światowej nędzy każe stawiać pewne podstawowe pytania dotyczące pomocy dla ubogich. Wprawdzie szczegóły się różnią w zależności od programu pomocy i organizacji, ale w obecnym systemie wspierania rozwoju, szczególnie w wypadku grantów i pożyczek o korzystnym oprocentowaniu, pomoc przestaje się świadczyć, gdy państwo zostaje przeniesione do grupy krajów o dochodach średnich. Prowadzi to do tego, że wszystkie najważniejsze światowe organizacje zapewniające pomoc szybko przestają ją przyznawać ogromnej większości ubogich. Czy tego należy chcieć?

Przedstawiamy poniżej trzy zasadnicze powody, dlaczego należy kontynuować udzielanie pomocy państwom niedawno zaklasyfikowanym jako państwa o średnich dochodach, robiąc to na podstawie analizy konkretnych sytuacji.

– Po pierwsze, ubodzy potrzebują pomocy niezależnie od tego, gdzie żyją. Można by próbować wykazywać, że ubodzy żyjący w państwach o niskich dochodach są ubożsi niż ubodzy z państw o dochodach średnich, ale wcale tak być nie musi. Szczególnie gdy uwzględni się elementy różne od dochodu, takie jak stan zdrowia i odżywianie, okaże się, że w pewnych państwach o średnich dochodach sytuacja na obszarach nędzy może być bardzo zła.

Można także twierdzić, że jeśli nędza się utrzymuje w państwie o średnim dochodzie, gdy ma ono już środki pozwalające z nią walczyć, dowodzi to braku woli politycznej, a przez to pomoc zostałaby zmarnowana. Jednakże bezwładność polityczna może być problemem również w państwie o niskim dochodzie. Skuteczność działań podejmowanych w walce z nędzą można oceniać na podstawie jednostkowej sytuacji, nie należy więc hurtem odmawiać pomocy wszystkim państwom o średnich dochodach.

– Po drugie, podejmowane przez państwa o średnich dochodach działania między innymi w celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla, wycinki lasów lub zużycia wody wywołują skutki także poza granicami tych państw, wpływając na sytuację na całym świecie. Włączanie państw o średnich dochodach do systemów porozumień międzynarodowych, przez co mogą zostać zmuszone do wdrażania programów, które początkowo negatywnie wpłyną na tempo ich rozwoju, będzie wymagało zdobywania środków w celu umożliwienia rekompensat. Ogromne sumy, o których się mówi podczas dyskusji nad programami mającymi zapobiegać zmianom klimatu, to pewna wskazówka co do skali tych wymogów, a także sygnał, że państwa o średnich dochodach będą potrzebowały wielkiej pomocy.

Dotyczy to także państw, które niedawno weszły do grupy krajów o średnich dochodach albo znajdą się w niej wkrótce. Ponieważ duże obszary nędzy w państwach o średnich dochodach potęgują negatywne skutki zewnętrzne, tym bardziej należy nadal zapewniać pomoc.

– Po trzecie, przez współpracę z państwami o średnich dochodach organizacje wspierające rozwój zyskują wiedzę, na przykład dotyczącą wdrażania instrumentów opieki społecznej, która może się przydać przy wspieraniu rozwoju państw o niskich dochodach.

Znaczenie tych kwestii wyraźnie się ujawnia w przypadku pomocy udzielanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju (IDA), działającą przy Banku Światowym organizację przyznającą pożyczki o oprocentowaniu niższym od rynkowego. Organizacja ta przyjmowała za próg dochód per capita w wysokości 1175 dol. w 2010 roku (granicę między państwami o dochodach niskich a tymi o dochodach średnich wyznacza dochód wynoszący 1005 dol.). Państwo traci możliwość korzystania z pożyczek IDA, gdy Dochód Narodowy Brutto per capita przekracza tę progową wartość w trzech kolejnych latach. Jeżeli utrzymane zostaną obecne zasady, w ciągu najbliższych piętnastu lat do większości ludzi żyjących w nędzy przestaną docierać pieniądze z najważniejszych źródeł pożyczek o korzystnym oprocentowaniu.

Na podstawie prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego zawartych w raporcie World Economic Outlook dokonano analizy przyszłych kryteriów IDA. Wnioski płynące z tych przewidywań nakazują rozwagę. Otóż w 2015 roku IDA będzie przyznawać pomoc jedynie mniej więcej trzydziestu państwom, przede wszystkim w Afryce. Wiele z nich będzie w grupie państw niestabilnych. Jeżeli zostaną utrzymane obecne zasady przyjmowane w IDA, podwoją się kwoty per capita przydzielane w pozostałych państwach, natomiast spadną oczywiście do zera tam, gdzie żyje większość ubogich, a więc nie tylko w pięciu państwach wymienianych powyżej, gdzie jest najwięcej ludzi cierpiących nędzę, lecz także na przykład w Wietnamie, Ghanie, Sri Lance, Zambii i Bangladeszu.

W takiej sytuacji są dwie możliwości uniknięcia scenariusza typowego.

• Albo pomagający ogłoszą zwycięstwo i znacznie zmniejszą kwoty przekazywane IDA, przeznaczając tyle, aby wystarczyło na utrzymanie obecnych kwot per capita przydzielanych państwom, które nie przechodzą do grupy o dochodach średnich,

• albo, uznając fakt, że w państwach o średnich dochodach nadal żyją ludzie w nędzy, a ponadto państwa o średnich dochodach muszą być stroną międzynarodowych porozumień służących rozwiązywaniu problemów światowych, takich jak zmiany klimatyczne, opracuje się rozwiązania pozwalające utrzymać wsparcie dla państw o średnich dochodach, aby w nich stymulować rozwój.

W naszym przekonaniu niezbędna jest dalsza pomoc ze strony IDA dla państw o średnich dochodach. Przyjęta granica oddzielająca państwa o dochodach niskich od tych o dochodach średnich powoduje zbyt drastyczne ucięcie pomocy, a przecież w tych państwach bardzo wielu ludzi żyje w nędzy. Zaproponowano też inną możliwość, mianowicie przyjęcie dwukrotnie wyższej wartości granicznej, ale z pewnymi modyfikacjami. Państwa miałyby dzięki temu dostęp do funduszów IDA, ale na programy mające służyć konkretnie likwidowaniu obszarów nędzy. Państwa te mogłyby ponadto przeznaczać te fundusze na programy służące poprawie sytuacji na całym świecie, na przykład na hamowanie skutków zmian klimatycznych. Można by nawet wydzielić taką konkretną kategorię działań.

Trzeba opracować szczegóły operacyjne tych programów umożliwiających dalsze udzielanie pomocy państwom o średnich dochodach – na przykład ustalić, czy warunki pożyczek stawałyby się coraz mniej korzystne przy wzroście DNB per capita, a także się przekonać, jak będzie funkcjonowało przydzielanie pieniędzy przez IDA na podstawie wyników – ale wydaje się bezsporne, że konieczna się okaże taka albo podobna zmiana zasad funkcjonowania IDA, jeżeli nie ma być tak, że nie będą mogły uzyskać pomocy państwa, w których nadal będzie mieszkać ogromna większość ludzi żyjących w nędzy.

Ta nowa geografia światowej nędzy nakazuje rozważyć sprawę pomocy dla państw o średnich dochodach. Polityka redukowania albo całkowitego wstrzymywania wsparcia służącego pobudzaniu rozwoju w państwach o średnich dochodach wymaga dokładnego rozważenia, ponieważ w takich państwach żyje większość ludzi będących w nędzy. Twierdzimy, że nie ma uzasadnienia dla hurtowego odmawiania państwom o średnich dochodach pomocy mającej pobudzać rozwój. Przekonujemy natomiast, że politykę trzeba opracowywać na podstawie analizy sytuacji w konkretnych państwach, biorąc pod uwagę szczegółowe dane dotyczące ubóstwa w każdym państwie o średnim dochodzie, rolę tego państwa w rozwiązywaniu światowych problemów, takich jak zmiany klimatyczne, oraz konkretny kontekst instytucjonalny, a także sposób wykorzystania pomocy mającej stymulować rozwój.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org. Tłumaczeniei publikacja za zgodą wydawcy

Indie z szybko rozwijającą się gospodarką, to nadal państwo, z jedną z największych na świecie liczbą biednych. (CC BY-NC indie Brainbitch)

Tagi