Autor: Tomasz Świderek

Dziennikarz specjalizujący się w tematach szeroko rozumianej branży telekomunikacyjnej i nowych technologii.

Obiecujące złoża gazu wymagają inwestycji

Groźba ograniczenia dostaw gazu z Rosji do Europy sprawia, że Stary Kontynent szuka alternatywnych źródeł. Po tym, jak część złóż pod Morzem Czarnym, po aneksji Krymu, znalazła się w zasięgu Moskwy wzrosło znaczenie złóż znajdujących się pod Morzem Śródziemnym, między Cyprem a Izraelem.
Obiecujące złoża gazu wymagają inwestycji

Cypr (CC By ND CyprusPictures )

Gospodarki 21 z 28 krajów Unii Europejskiej są mniej lub bardziej uzależnione od rosyjskiego gazu ziemnego. Dostarczane z Syberii paliwo pokrywa około 30 proc. zapotrzebowania krajów Unii na ten surowiec. Reszta pochodzi m.in. z położonych pod Morzem Północnym złóż norweskich, a także z Afryki Północnej. Ponad połowa rosyjskiego gazu płynie do krajów UE przez Ukrainę.

Krym to także gaz

Gdy 18 marca Rosja zaanektowała Krym, przejęła nie tylko ziemię, lecz także wody przybrzeżne o powierzchni ponad trzykrotnie większej niż sam półwysep, a tym samym kontrolę nad potencjalnie dużymi złożami gazu ziemnego i ropy zlokalizowanymi pod dnem Morza Czarnego. Nie są one do końca rozpoznane, a według najbardziej optymistycznych prognoz ich wartość może sięgać bilionów dolarów.

Swoje złoża pod Morzem Czarnym eksploatuje Rumunia. Te rozpoznane zawierają około 85 mld m sześc. gazu (według szacunków Eurogazu w 2013 roku kraje Unii Europejskiej zużyły w sumie 462 mld m sześc.). Złoża gazu są także w wyłącznych strefach ekonomicznych innych czarnomorskich krajów, w tym Rosji (w kwietniu 2012 r. Rosnieft podpisała z włoskim Eni umowę na poszukiwania wydobycie węglowodorów w rosyjskiej czarnomorskiej wyłącznej strefie ekonomicznej).

Moskwa od kilku lat miała także chrapkę na podmorskie złoża znajdujące się wyłącznej strefie ekonomicznej przylegającej do Krymu. W ocenie geologów są one bogatsze niż rosyjskie. To m.in. dostęp do nich był jednym z celów planowanego przez Rosję zacieśnienia współpracy z Ukrainą. Dla Kijowa złoża oznaczały szansę na energetyczną niezależność od Kremla. Zachodni eksperci są zdania, że to właśnie one były gospodarczym celem aneksji Krymu.

Choć złoża te nie są do końca rozpoznane, już są eksploatowane przez takie naftowe koncerny jak ExxonMobil i Royal Dutch Shell. Niektórzy specjaliści porównują je do odkrytych w latach 70. XX w. pod dnem Morza Północnego złóż norweskich. Gdy w sierpniu 2012 r. Ukraina podpisywała umowę z Exxonem (jego konkurentem był wówczas rosyjski Lukoil), wartość inwestycji związanych z wydobyciem szacowano na 12 mld dol.

Między Cyprem a Libanem

Bogate złoża gazu ziemnego znajdują się także pod dnem Morza Śródziemnego – między Cyprem a Izraelem i Libanem. Cypryjski rząd widzi w nich olbrzymią szansę dla podzielonej od 40 lat wyspy. Szansę polityczną i gospodarczą.

Gaz jest w tle trwających od lutego rozmów o zjednoczeniu wyspy, której północna część jest w tureckim władaniu. Jeszcze przed ich rozpoczęciem turecki minister odpowiedzialny za energetykę wyraził nadzieję, że otworzą one drzwi do projektów energetycznych. Powodzenie rozmów – o które zabiega m.in. rząd USA – oznaczałoby, że Ankara miałaby szansę znaleźć się na liście odbiorów gazu z cypryjskiego szelfu. Apetyt na śródziemnomorski gaz mają także Grecja (kupuje 55 proc. potrzebnego jej gazu w Rosji) oraz Włochy (20 proc. zużywanego gazu pochodzi z Rosji).

Szacuje się, że rozpoznane cypryjskie złoża w wyłącznej strefie ekonomicznej zawierają nawet do 1,7 bln m sześc. gazu i do 1,7 mld baryłek ropy. Rząd w Nikozji chłodzi nastroje. Zwraca uwagę, że rozpoznane zasoby (złoże Afrodyty) to około 170 mld m sześc., i zapowiada dalsze poszukiwania.

By gaz eksploatować i transportować do potencjalnych odbiorców, potrzebne są inwestycje idące w dziesiątki miliardów euro. Choć komercyjna eksploatacja złóż mogłaby się rozpocząć około 2020 roku, żadna z zainteresowanych firm (a są wśród nich włoskie ENI i francuski Total) nie zainwestuje miliardów dolarów, dopóki politycy się nie dogadają.

LNG czy gazociąg?

Dziś Cypr skłania się do budowy zakładu skraplania gazu w Vassilikos na południu wyspy (koszt to 6–10 mld euro) i eksport LNG statkami głównie do Azji, gdzie jest on droższy niż w Europie. Zakład będzie opłacalny, gdy rozpoznane cypryjskie złoża będą przynajmniej dwa razy większe niż dziś. Nikozja nie wyklucza skraplania w nim także gazu wydobywanego na izraelskim szelfie.

Grecja stara się przekonać Nikozję, że korzystniejsza, bo tańsza, byłaby budowa rurociągu do Grecji i podłączenie go do istniejącego już systemu gazowego. Z kolei eksperci są zdania, że gdyby cypryjsko-tureckie rozmowy pokojowe zakończyły się powodzeniem, to zamiast stawiać zakład produkcji LNG, można by zbudować wielokrotnie tańszy rurociąg do Turcji. Jego koszt szacowany jest na 2–3 mld euro.

George Lakkotrypis, cypryjski minister energetyki, nie wyklucza budowy gazociągu, ale tylko wtedy, gdy nie będzie się opłacało budować zakładu produkcji LNG.

– Nie wykluczamy niczego, ale budowa zakładu LNG jest naszym priorytetem – zapowiada i dodaje, że budowa gazociągu będzie możliwa jedynie po zjednoczeniu Cypru.

W Cyprze szansę na eksport gazu do Europy i Azji upatruje także Izrael. Ten kraj już eksploatuje złoża Tamar i szykuje się do wydobycia ze złoża Leviathan. Ocenia się, że w izraelskim szelfie jest w sumie do 1,7 bln m sześc. gazu i około 1,5 mld baryłek ropy (15-letnie zużycie Izraela). Rozpoznane podmorskie złoża to około 800 mld m sześc. gazu (z czego około 320 mld m sześc. można przeznaczyć na eksport) i około 120 mln baryłek ropy.

W kwietniu firmy posiadające prawa do eksploatacji złoża Leviathan ogłosiły, że chcą eksportować gaz przez Cypr. Są też gotowe sprzedawać gaz bezpośrednio do Turcji (koszt budowy podmorskiego gazociągu to około 2,2 mld dol.), a także do Egiptu. Eksport do tych dwóch krajów to decyzja nie tylko ekonomiczna, lecz także polityczna.

W przypadku Egiptu rozważana jest budowa podmorskiego gazociągu bezpośrednio do należącego do brytyjskiej grupy BG zakładu produkcji LNG w Idku. Stamtąd skroplony gaz byłby sprzedawany do Azji (m.in. do Korei Południowej). Według szacunków ekspertów wpływy izraelskiego budżetu z gazowych podatków mogą wynieść łącznie 150 mld dol.

OF

Cypr (CC By ND CyprusPictures )

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (06–10.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce