Elektrony w pogoni za oktanami

Liczba samochodów elektrycznych przekroczyła w świecie w 2018 r. poziom 4 mln. To nadal zaledwie ułamek procenta wszystkich pojazdów, ale obecna dynamika zmian globalnego rynku motoryzacyjnego wskazuje, że za kilkanaście lat samochody z silnikami spalinowymi mogą stać się przeżytkiem.

Z opublikowanych w styczniu 2019 r. przez Eurostat danych, dotyczących rodzaju napędu stosowanego w samochodach osobowych w krajach Unii Europejskiej wynika, że silniki spalinowe – benzynowe, diesla oraz na inne paliwa węglowodorowe (np. na autogaz – LPG) – mają wciąż pozycję dominującą. Samochody z tradycyjnymi silnikami benzynowymi przeważają zwłaszcza na Cyprze (86 proc.), w Finlandii (75 proc.) i na Węgrzech (70 proc.). Silniki diesla najczęściej spotkać można we Francji (69 proc.), na Litwie (65 proc.) i w Luksemburgu (64 proc.).

W Polsce udział obu rodzajów napędu jest niższy (54 proc. w przypadku benzyny i 30 proc. w przypadku oleju napędowego), ale wynika to przede wszystkim z wysokiego, najwyższego w krajach UE udziału (14 proc.) silników z napędem na gaz. Z europejskich krajów wyższy udział samochodów napędzanych autogazem porusza się jedynie w Turcji (39 proc.).

Z tych samych danych wynika, że rynkowy udział samochodów elektrycznych we wszystkich krajach europejskich wciąż jest marginalny, gdyż nie sięga 1 proc. Jedynym europejskim krajem (ale już poza UE), gdzie jest on znacząco większy, bo już kilkuprocentowy, jest Norwegia.

Problem jednak w tym, że przekrojowe dane Eurostatu podsumowują wyniki 2016 r. Mało jest tymczasem obszarów rozwoju gospodarczego, w których następuje tak lawinowy wzrost jak w dziedzinie elektromobilności. Wzrost sprzedaży w świecie samochodów z silnikami w pełni lub częściowo elektrycznymi od kilku już lat wynosi kilkadziesiąt procent rocznie.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) w opublikowanej w ubiegłym roku prognozie Global EV Outlook 2018 podaje, że w 2017 r. liczba zarejestrowanych samochodów elektrycznych przekroczyła poziom 3,1 mln sztuk. W samym tylko 2017 r. przybyło ich w świecie ponad 1 mln. To wzrost w skali roku aż o 54 proc. Ponad jedna trzecia samochodów elektrycznych zarejestrowana była w 2017 r. (1,2 mln sztuk) w Chinach, gdzie przybyło ich w tymże roku blisko 580 tys.

W Chinach najwięcej jest samochodów elektrycznych, ale najbardziej wiodącym pod względem elektromobilności krajem jest Norwegia, gdzie udział samochodów elektrycznych w całym rynku motoryzacyjnym wynosi już 6,4 proc. W drugiej pod tym względem Holandii udział te wynosił w 2017 r. 1,6 proc. Samochodów elektrycznych znacznie szybciej niż innych rodzajów przybywa w krajach skandynawskich. W Norwegii w 2017 r. 39 proc. nowych pojazdów to były samochody z napędem elektrycznym. W Islandii udział samochodów elektrycznych wśród nowo rejestrowanych wyniósł w tym czasie 11,7 proc., w Szwecji – 6,3 proc.

Rynek samochodów elektrycznych nie jest jednorodny ze względu na różne rodzaje konstrukcji technicznych. Statystyka Eurostatu dzieli je na samochody w pełni elektryczne oraz różne rozwiązania hybrydowe, łączące napęd elektryczny ze spalinowym – benzynowym i na olej napędowy. W porównaniach międzynarodowych przeważa uproszczony podział na dwa podstawowe rodzaje – samochody w pełni elektryczne, na baterie (Battery-Electric Vehicles – BEV) oraz hybrydowe (Plug-in Hybrid Electric Vehicles – PHEV). Szybciej przybywa tych pierwszych. Według danych MAE w 2017 r. z ogólnej liczby 1,1 mln nowych samochodów elektrycznych 750 tys., czyli blisko trzy czwarte, to były samochody w pełni elektryczne (BEV).

Dane o sprzedaży samochodów elektrycznych w 2018 r. są jeszcze – w skali światowej – niepełne, ale z różnych częściowych informacji wynika, że rynek w tej dziedzinie nadal rozwijał się bardzo żywiołowo. Dotyczy to zwłaszcza USA, gdzie w pierwszej połowie ubiegłego roku sprzedaż samochodów elektrycznych w porównaniu z pierwszą połową 2017 r. uległa podwojeniu. W całym 2018 r. zwiększyła się o 81 proc.

Prognozy na 2019 r. – jeśli chodzi o USA – są jednak słabsze. Spodziewany jest nadal wzrost, ale znacznie wolniejszy. Dynamika wzrostu może się obniżyć do zaledwie 12 proc. w skali rocznej. Wiele w tej dziedzinie zależy od pojawiania się (bądź też już samych tylko zapowiedzi) nowych, doskonalszych modeli aut elektrycznych. Innym istotnym czynnikiem jest zmienność polityki regulacyjnej i podatkowej stosowanej w różnych krajach dla przyspieszenia rozwoju elektromobilności. Doświadczyła tego m.in. Holandia, gdzie zapowiedź wycofania się rządu ze stosowania ulg podatkowych przy zakupie samochodów elektrycznych wyraźnie wpłynęła na zahamowanie ich sprzedaży.

Dzisiejszy udział samochodów elektrycznych wśród wszystkich pojazdów może wciąż wydawać się niewielki, ale przy takim jak obecnie tempie wzrostu ich sprzedaży, dominującym napędem samochodów osobowych, a także dostawczych, autobusów i motocykli, mogą już w latach 30. stać się silniki elektryczne. Wiele zależy od postępu technicznego obniżającego czas ładowania baterii elektrycznych oraz koszty magazynowania energii, a także tempa wprowadzania nowych regulacji ograniczających możliwości spalania paliw węglowodorowych ze względów klimatycznych. W najbardziej progresywnych w tej dziedzinie scenariuszach – zwraca uwagę m.in. kampania Międzynarodowej Agencji Energetycznej o nazwie EV30@30 – celem jest osiągnięcie w 2030 r. 30-proc. udziału napędu elektrycznego w łącznej sprzedaży wszystkich samochodów w świecie.

>>> Eurostat o silnikach samochodowych

>>> Prognoza Międzynarodowej Agencji Energetycznej

Otwarta licencja


Tagi