Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
(infografika Dariusz Gąszczyk/CC BY Metropolitan Transportation)
Nie tylko tempo wzrostu PKB jest jednak ważne. Równie ważne, a może nawet ważniejsze są zmiany w strukturze jego tworzenia, czyli zmiany udziału sektorów i branż wytwarzających wartość dodaną. Analizujemy je rzadziej, koncentrując się głównie na składowych PKB od strony jego podziału. Wielkość konsumpcji, inwestycji i wydatków rządowych jest jednak pochodną tego, co wcześniej zostało wytworzone w poszczególnych sektorach gospodarki.
Analiza zmian struktury wytwarzania jest mniej popularna głównie dlatego, że zmiany te dokonują się powoli, w ciągu lat i dekad. To one jednak w długim okresie decydują o nowoczesności gospodarki i jej konkurencyjności a w konsekwencji o jakości życia i bogactwie obywateli.
Ekonomiści koncentrują swą uwagę na dwóch etapach rozwoju gospodarek: fazie uprzemysłowienia, kiedy rośnie udział wartości dodanej przemysłu przetwórczego w tworzeniu PKB. Wzrasta również w nim zatrudnienie, zmniejsza się zaś udział przemysłu wydobywczego oraz na fazie zmian strukturalnych, kiedy udział przemysłu w tworzeniu wartości dodanej brutto nie wzrasta a może nawet znacząco maleć.
Doświadczenia ostatnich 40 lat wskazują, że po osiągnięciu pułapu 40-procentowego udziału wartości dodanej wytwarzanej przez przemysł w relacji do jej wartości ogółem, dalszy przyrost ulega wyhamowaniu a nawet znacznemu skurczeniu. Maleje udział rolnictwa i szybko rozwija się sektor usług. W przemyśle zachodzą zmiany strukturalne – maleje udział branż surowcowych, rośnie zaś udział przetwórstwa przemysłowego. W tym drugim okresie zachodzą również zmiany polegające na rosnącej roli firm produkcyjnych, które wymagają znacznych nakładów kapitałowych i dużej ilości kapitału ludzkiego. Sektor przetwórstwa przemysłowego wymaga silnej kooperacji z sektorem usług, stąd dynamiczny wzrost tego drugiego.
Najogólniej mówiąc, w gospodarce dochodzi do wzrostu udziału przemysłu nowoczesnych technologii oraz usług o wysokim nasyceniu wiedzą, takich jak usługi elektroniczne, satelitarne, kablowe, czy zarządzanie i analiza dużymi zbiorami danych – big data. Procesowi temu towarzyszą na ogół zwiększone wydatki na badania i rozwój oraz inwestycje w nowoczesne technologie i kapitał niematerialny. W efekcie zwiększonego zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowanych pracowników, wzrastają wynagrodzenia, co stymuluje popyt. Gospodarka rozwija się a społeczeństwo bogaci.
Pierwszą fazę uprzemysławiania gospodarki z pewnością mamy dawno za sobą. Nawet na początku lat 90. nie byliśmy gospodarką typowo surowcową. Ówczesny przemysł, choć zacofany i zdominowany przez branże wydobywcze i przemysł ciężki, odgrywał istotną rolę w tworzeniu wartości dodanej (43 proc. w 1990 r.). Udział rolnictwa w tamtych latach kształtował się na poziomie niewiele przekraczającym 7 proc. i w kolejnych latach sukcesywnie spadał do 3,8 proc. w 2013 r. Jednocześnie, systematycznie rosło znaczenie sektora usług i budownictwa.
Ostatnie lata to również znaczny wzrost udziału wartości dodanej tworzonej przez działalność profesjonalną i naukowo-techniczną. Od 2005 roku udział wartości dodanej tej działalności gospodarczej wzrósł z 6,3 proc. do 8,6 proc. w drugim kwartale 2014 r. To z pewnością źródło postępu przenoszące gospodarkę na wyższy poziom rozwoju, stabilizujące i przyspieszające wzrost PKB.
Dla dalszego rozwoju gospodarki kluczowe są jednak zmiany strukturalne zachodzące w przemyśle, a zwłaszcza w sektorze przetwórczym. W 2013 roku sektor ten dostarczał do PKB 17,7 proc. ogółu wartości dodanej i w ostatnich dziesięciu latach udział ten niewiele zmienił się (w 2004 roku było to 18,3 proc.). Istotne staje się pytanie czy w ostatnich latach dokonuje się zmiana struktury polskiego przemysłu, idąca w kierunku wzrostu znaczenia przedsiębiorstw produkujących dobra zaawansowane technologicznie o wysokim udziale wartości dodanej?
>>czytaj też: Polska wciąż nie awansuje w globalnym rankingu konkurencyjności
Statystyka na temat struktury produkcji sprzedanej przemysłu przetwórczego według stopnia zaawansowania technologicznego produktów nie pozostawia wątpliwości. W latach 2010-2012 udział produktów zaawansowanych technologicznie spadł z 6,8 proc. w 2010 do 5,4 proc. w roku 2012 (Rocznik Statystyczny Przemysłu 2013, GUS, Warszawa, luty 2014, to ostatnie dostępne dane). Tylko częściowo zjawisko to można tłumaczyć spowolnieniem gospodarczym.
Nadzieje na przyspieszenie procesu zmiany struktury produkcji można wiązać z ożywieniem w inwestycjach. W drugim kwartale 2014 r. wzrosły one o ponad 8 proc. i prawdopodobnie w kolejnych kwartałach dynamika ta przyspieszy. Przetwórstwo przemysłowe od lat jednak odstaje w inwestycjach w porównaniu z innymi sekcjami przemysłu. Liderem jest przemysł energetyczny oraz górnictwo. Przedsiębiorstwa przetwórstwa przemysłowego inwestują najmniej.
Co więcej, trudno realizować inwestycje ze środków własnych, zwłaszcza jeśli mają charakter innowacji. Z finansowaniem tychże również nie jest najlepiej. Jak podaje Rocznik Statystyczny Przemysłu GUS zaledwie 7 proc. inwestycji innowacyjnych finansowanych jest kredytem bankowym a ponad 80 proc. innowacji przedsiębiorstwa finansują ze środków własnych. Ponadto, im przedsiębiorstwo mniejsze, tym o kredyt trudniej.
Odczyt ostatnich danych o polskim PKB ma więc smak słodko-kwaśny. Cieszy przyzwoite tempo wzrostu gospodarki, wzrost konsumpcji i inwestycji. Martwi zaś brak zmian w strukturze tworzenia PKB. Bez wzrostu inwestycji w przetwórstwie przemysłowym, zwłaszcza w produkcję zaawansowaną technologicznie coraz trudniej będzie utrzymać wysokie tempo rozwoju gospodarczego w następnych latach, wzrost konkurencyjności gospodarki, a w konsekwencji wzrost zamożności Polaków.
OF