Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Polacy bogatsi od Niemców dzięki własnym domom

Jesteśmy w połowie tak bogaci jak mieszkańcy całej strefy euro, przywiązujemy dużą wagę do własności nieruchomości, a przedsiębiorcy mają lepiej niż etatowcy – te powszechne przekonania potwierdziło pierwsze badanie zasobności polskich gospodarstw domowych. Są jednak dwa duże zaskoczenia.
Polacy bogatsi od Niemców dzięki własnym domom

CC BY-NC-ND magro_kr

257 tysięcy złotych – tyle wyniósł liczony medianą majątek netto gospodarstwa domowego w Polsce w 2014 roku. To różnica między aktywami (nieruchomości, pojazdy, majątek z prowadzenia firmy), a kapitałem obcym (kredyty i pożyczki). O wyniku zadecydowała głównie wartość miejsca zamieszkania – przeciętnie 282 tysiące złotych oraz majątek związany z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Są trzy metody aby być bogatszym niż przeciętna – mieszkanie na wsi, zdobycie wyższego wykształcenia, albo założenie firmy. Pierwszym zaskoczeniem raportu jest fakt, że gospodarstwo domowe na wsi wyceniane jest na 366 tys. złotych, a w mieście na 207 tys. złotych. Różnica bierze się stąd, że na wsi częściej niż w mieście posiada się na własność główne miejsca zamieszkania oraz częściej prowadzi działalność gospodarczą.

Drugim sposobem na bycie majętnym jest nauka. W domach, w których głowa rodziny miała wyższe wykształcenie majątek netto był ponad dwukrotnie wyższy niż w domach, w których osoba referencyjna dla badania miała wykształcenie najwyżej podstawowe (343 tys. złotych vs. 151 tys. złotych).

Najsilniej majętność różnicuje jednak status na rynku pracy. Gospodarstwa domowe emerytów i niepracujących wyceniono na 201 tys. złotych, osób pracujących na 238 tys. złotych, a samozatrudnionych aż na 783 tysiące złotych. To niebagatelna wartość nie tylko w Polsce, ale i na tle strefy euro. „Z tych badań wynika, że lepiej mieć najgorszy biznes niż najlepszą posadę” – mówił obrazowo Dobiesław Tymoczko wicedyrektor Departamentu Stabilności Finansowej NBP.

Infografika: Darek Gąszczyk

Infografika: Darek Gąszczyk

Sumarycznie z przeciętnym majątkiem 61,7 tys. euro Polacy osiągają 56 proc. majątku netto przeciętnego gospodarstwa domowego w strefie euro (109,2 tys. euro). Niemniej w odniesieniu do pojedynczych krajów różnice potrafią być zaskakujące. Okazuje się bowiem, że polskie domy są bogatsze niż te w Niemczech, czy w Austrii.

Różnica ta wynika z tego, że aż 76,4 proc. Polaków jest posiadaczami nieruchomości, gdy przeciętna w strefie euro to 60 proc., a we wspominanych dwóch krajach nawet poniżej 50 proc.  Ekonomiści NBP zwracają uwagę, że poza rozwiniętym rynkiem najmu w Austrii i Niemczech zupełnie inny jest poziom świadczeń społecznych. Gromadzenie prywatnego majątku może zatem nie być tak konieczne jak w Polsce.

Zamożność Polaków ma zatem nieco „papierowy” charakter. Opiera się głównie na posiadaniu nieruchomości, których wartość ankietowani oceniali dość subiektywnie. W kategorii aktywa finansowe przegrywamy już na całej linii. W przeciętnym polskim domu znajdzie się zaledwie 2,1 tys. euro, gdy przeciętnie w unii walutowej to aż 11,4 tys. euro. Oszczędności trzymamy głównie w bankach, stronimy od giełdy i funduszy inwestycyjnych.

„Majątek polskich gospodarstw domowych składa się w decydującym stopniu, dużo bardziej niż w strefie euro, z aktywów rzeczowych (95,5 proc. łącznych aktywów), a przede wszystkim nieruchomości (66,5 proc.), przy niewielkim udziale aktywów finansowych (4,5 proc.). Taka kompozycja aktywów jest charakterystyczna dla krajów stosunkowo mniej rozwiniętych (np. Słowacja, Portugalia), które charakteryzują się raczej skromnym poziomem dochodów i umiarkowanym stopniem rozwoju systemu finansowego” – czytamy w raporcie.

Drugą stroną tego medalu jest jednak niskie zadłużenie. W Polsce przeciętne gospodarstwo domowe jest zadłużone w wysokości 2,4 tys. euro (nieco ponad 3 proc. w relacji do majątku brutto), podczas gdy w strefie euro przeciętne zadłużenie to 21,5 tys. euro, co stanowi około 15 proc. majątku.

Kredyty konsumpcyjne w Polsce wzięło ponad 29 proc. rodzin, ale ich wartość jest mała – przeciętnie 5 tysięcy złotych. Średnią zawyżają kredyty hipoteczne, które dotyczą co prawda tylko 12 proc. badanych gospodarstw, ale ich przeciętna wartość to 104 tysiące złotych. Kredyty walutowe zaciągnęło tylko 2 proc. polskich rodzin i to tych dobrze sytuowanych, nie wydają się więc problemem systemowym.

Problemem nie są także duże nierówności. Zarówno dochodowe jak i majątkowe (te drugie zbadane po raz pierwszy) są niższe niż w krajach strefy euro. Mierzący je współczynnik Giniego dla majątku netto w Polsce wynosi 58 proc. podczas gdy przeciętna w strefie euro to 68 proc. Podobne do Polski rozpiętości majątkowe obserwuje się w takich krajach jak Grecja (56 proc.), Słowenia (53 proc.) czy też Słowacja (45 proc.). Najsilniejsze nierówności występują w Niemczech i Austrii (76 proc.), a także na Cyprze (70 proc).

Takie porównania można czynić dlatego, że badania zasobności gospodarstw domowych zrealizowano zgodnie z metodologią stosowaną w krajach strefy euro. W Polsce badanie przeprowadzone w 2014 roku przez Narodowy Bank Polski we współpracy z Głównym Urzędem Statystycznym miało charakter pilotażowy. Próba 7 tys. gospodarstw domowych, z których połowa wypełniła ankiety w sposób zadowalający, pozwala na określenie go jako reprezentatywne dla całego kraju. Kolejne badanie zamożności może zostać przeprowadzone za dwa lata.

Wyniki na stronie NBP

CC BY-NC-ND magro_kr
Infografika: Darek Gąszczyk

Tagi


Artykuły powiązane

Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Wyniki prowadzonego w czasie pandemii badania, pokazują, że brytyjskie gospodarstwa domowe, obawiające się o swoją przyszłość finansową - w przypadku jednorazowej korzystnej zmiany dochodu -  zamierzają jednak wydać na konsumpcję więcej niż pozostałe.
Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji