Makroekonomia jest przestarzała

Makroekonomiści znów dyskutują  o przyszłości swojej profesji. Najświeższym przykładem jest debata pomiędzy Lawrencem Summersem a Benem Bernanke o przyczynach spowolnienia gospodarczego.
Makroekonomia jest przestarzała

Ben Bernanke DC CC BY Medill

Summers, były sekretarz skarbu USA, twierdzi, że powodem jest „pół-permanentny” spadek popytu. Z kolej Bernanke, były szef Fedu, twierdzi m.in., że w gospodarce za dużo jest oszczędności, a za mało inwestycji. To bardzo ciekawa debata – problem w tym,  że argumenty, które w niej podnoszą nie dają się ująć w ramy obecnych modeli makroekonomicznych.

Ekonomiści wiedzą już, że nadchodzą czasy „chronicznej niestabilności” i dla makroekonomii stanowi to nie lada wyzwanie, bo potrzeba jej zupełnie nowych narzędzi do ich opisu.

Więcej w „Financial Times”

Ben Bernanke DC CC BY Medill

Tagi


Artykuły powiązane

Inwestycje równe oszczędnościom

Kategoria: Instytucje finansowe
Ekonomia była zawsze nauką żywą, starającą się nadążyć za zmianami. Gdy Keynesowi zarzucono, że zmienia poglądy, dał prostą odpowiedź, zmienia, bo zmieniają się fakty. Z drugiej strony naukowe podejście popychało ekonomistów do stosowania formalizacji matematycznej. Posługiwanie się matematycznymi modelami stało się wręcz koniecznością, gdy zaczęto je łączyć z danymi statystycznymi. Ekonometria – wynalazek ekonomistów i statystyków – na trwale zapisała się w rozwoju badań ekonomicznych.
Inwestycje równe oszczędnościom

Oszczędności i inwestycje – trudne partnerstwo

Kategoria: Instytucje finansowe
Na pisanie o tym, jak ważne jest oszczędzanie i inwestowanie zużyto morze atramentu i farby drukarskiej. O oszczędzaniu mówią dziesiątki przysłów np. „oszczędnością i pracą ludzie się bogacą”. Tak, tak „i pracą” – a może lepiej by było: „przede wszystkim pracą”? Liczni publicyści przekonują, a politycy pouczają, że Polacy muszą więcej oszczędzać, by gospodarka szybciej się rozwijała. Ale gdy się zastanowimy, co by było, gdyby tak nagle wszyscy zaoszczędzili dajmy na to 90 proc. tego co zarobili, to zauważymy, że byłoby niedobrze – katastrofa: towary leżałyby na półkach, a przedsiębiorcy by pobankrutowali – przecież tego, czego nie udało się sprzedać w kraju nie byłoby łatwo upchnąć za granicą, i tak borykającą się z nadprodukcją, szukającą po świecie rynków zbytu. Sprawy są zatem bardziej skomplikowane niż się powierzchownie wydaje.
Oszczędności i inwestycje – trudne partnerstwo

Produkty rolno-spożywcze w wojnie celnej UE–USA

Kategoria: Analizy
W kontekście wprowadzanych przez USA ceł dużo mówi się o łańcuchach wartości, w ramach których są wytwarzane wyroby przemysłowe, a relatywnie niewiele o łańcuchach dostaw produktów rolno-spożywczych.
Produkty rolno-spożywcze w wojnie celnej UE–USA