Prezes Marek Belka pierwszy raz przewodniczył RPP

Rada Polityki Pieniężnej, pod przewodnictwem prof. Marka Belki, prezesa NBP, zdecydowała na posiedzeniu w dniach 29 - 30 czerwca o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku.
Prezes Marek Belka pierwszy raz przewodniczył RPP

Prof. Marek Belka, prezes NBP

Stopy procentowe pozostają na niezmienionym poziomie od 25 czerwca ubiegłego roku. Wynoszą odpowiednio:

Referencyjna – 3,50 proc.

Lombardowa – 5 proc.

Depozytowa – 2 proc.

Redyskonta weksli – 3,75 proc.

Dyskonta weksli – 4,00 proc. Ta jedna stopa jest na tym samym poziomie od stycznia tego roku, kiedy to została wprowadzona.

– W maju 2010 r. roczna inflacja CPI ponownie się obniżyła – do 2,2 proc., kształtując się poniżej celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc.. Spadek inflacji CPI był głównie związany z obniżeniem się inflacji bazowej – tłumaczył decyzję RPP jej przewodniczący Marek Belka, prezes NBP. – W kierunku dalszego spadku inflacji w najbliższym okresie oddziaływać będą ujemne efekty bazy związane z silnym wzrostem cen wyrobów akcyzowych w 2009 r. – dodał.

Rada zapoznała się z przygotowaną przez Instytut Ekonomiczny NBP projekcją inflacji i PKB, stanowiącą jedną z przesłanek, na podstawie których Rada podejmuje decyzje w sprawie stóp procentowych NBP. Zgodnie z czerwcową projekcją – przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP – inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,3-2,9 proc. w 2010 r. (wobec 1,3-2,2 proc. w projekcji lutowej), 2,1-3,3 proc. w 2011 r. (wobec 1,7-3,1 proc.) oraz 2,2-3,7 proc. w 2012 r. (wobec 2,6-4,6 proc.). Roczne tempo wzrostu PKB zgodnie z czerwcową projekcją znajdzie się natomiast z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,5-3,9 proc. w 2010 r. (wobec 2,1-4,1 proc. w lutowej projekcji), 3,3-5,9 proc. w 2011 r. (wobec 1,8-4,0 proc.) oraz 2,2-5,0 proc. w 2012 r. (wobec 1,9-4,3 proc.).

Rada przeprowadziła dyskusję nad czynnikami, które w średnim okresie mogą wzmacniać presję inflacyjną. Prezes Marek Belka przyznał, że jednym z nich może być osłabienie złotego. – Od początku transformacji złoty był w trendzie aprecjacyjnym, co sprzyjało osłabianiu wzrostu cen. Zaburzenie tendencji aprecjacyjnej może być czynnikiem inflacyjnym – powiedział. Podkreślił jednak, że RPP bierze również pod uwagę tempo wzrostu PKB i jego strukturę, tendencje na rynku pracy, wzrost płac, nierównowagi zewnętrzne, dynamikę agregatów pieniężnych i akcji kredytowej.

Na razie dane dotyczące polskiej gospodarki wskazują na stabilizację tempa wzrostu gospodarczego. Utrzymuje się wyraźny wzrost produkcji przemysłowej. Po silnym spadku na początku roku stopniowo rośnie także produkcja w budownictwie. W maju wzrosła również sprzedaż detaliczna. Wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw (po raz pierwszy od stycznia 2009 r. także w ujęciu rocznym) oraz stabilizacja stopy bezrobocia (po usunięciu czynników sezonowych) w maju br. sygnalizują stopniową poprawę sytuacji na rynku pracy.

Jednocześnie w maju br. trzeci miesiąc z rzędu wzrosły (w ujęciu rocznym) realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Tempo wzrostu kredytów dla gospodarstw domowych ustabilizowało się na umiarkowanym poziomie. Aktywność inwestycyjna przedsiębiorstw jest nadal ograniczona i w najbliższych kwartałach najprawdopodobniej taka pozostanie, zwłaszcza, że wykorzystanie mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach, mimo wzrostu, jest wciąż niskie. Brak jest ożywienia akcji kredytowej w sektorze przedsiębiorstw, co jest charakterystyczne przy niskiej aktywności inwestycyjnej i dobrej sytuacji finansowej, w tym płynnościowej, przedsiębiorstw.

Prof. Marek Belka, prezes NBP

Tagi


Artykuły powiązane