Spowolnienie ograniczy inflację, ale z opóźnieniem

O 0,2 proc. zmalał w sierpniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych. Spowolnienie gospodarcze i wzrost wartości waluty – czego jesteśmy świadkami - zwykle redukuję inflację, lecz proces ten zachodzi z opóźnieniem – przewiduje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Spowolnienie ograniczy inflację, ale z opóźnieniem

Długookresowa stopa inflacji jest w Polsce relatywnie wysoka. W ostatnich pięciu latach wyniosła średnio ok. 3,6 proc., a w ostatnich 10 latach – 3 proc. Gdy podczas światowej recesji lat 2007-09 niektóre kraje przeżywały okresy deflacji, w Polsce inflacja w ostatnich 5 latach spadała jedynie na krótko i nigdy poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego.

W ostatnich miesiącach na wysokość inflacji w decydującym stopniu wpływają koszty prowadzonej działalności gospodarczej zależne od kursu złotego. Od początku roku ceny importu spadają nie tylko w efekcie zmian kursowych, ale również ze względu na stabilizację i spadek cen podstawowych surowców na rynkach światowych.

– Wpływ mają również zmiany zachodzące w strukturze polskiego importu, gdzie zmniejsza się w ostatnich miesiącach udział maszyn i urządzeń oraz środków transportu. Ceny towarów importowanych w dużym stopniu kształtują również ceny towarów wytwarzanych – jako substytut – przez krajowych producentów. Mocniejszy złoty zmusza ich do cenowej konkurencji z towarami pochodzącymi z importu – analizuje sytuację Drozdowicz.

wskaznik przyszlej inflacji sierpien 2012

Umocnienie złotego ogranicza konkurencyjność cenową polskiego eksportu, co ma szczególnie niekorzystne znaczenie dla wartości krajowego PKB w warunkach słabnącej aktywności gospodarek europejskich. Tym samym jednak działa korzystnie na poziom inflacji. Część krajowych producentów wobec kurczących się możliwości eksportu, będzie próbowała ulokować swe towary na rynku krajowym. Tak więc, obserwowane w ostatnim czasie umocnienie złotego działa w kierunku ograniczania presji inflacyjnej.

Z drugiej jednak strony trudno przewidzieć jak długo rodzima waluta będzie zyskiwać. Dopóki perspektywy wzrostu gospodarczego polskiej gospodarki rysują się relatywnie lepiej niż pozostałych krajów UE, a rentowności papierów dłużnych pozostają wyższe i mniej ryzykowne, można liczyć na napływ inwestycji portfelowych i zwiększony popyt na polską walutę.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na ogólne koszty funkcjonowania firm, a w konsekwencji na kształtowanie się cen w gospodarce – zwraca uwagę w analizie BIEC – są jednostkowe koszty producentów, czyli przypadające na jednego pracującego i na jednostkę wyrobu. Jednostkowe koszty pracy ponoszone przez producentów zmniejszają się od drugiej połowy 2011 roku. Co prawda nieznacznie wzrosły w I kwartale br., co świadczy o tym, że firmy nie były w stanie dostatecznie szybko dostosować wysokości wynagrodzeń do słabnącej dynamiki produkcji. Ostatnie dane wskazują na ponowny spadek tej kategorii kosztów.

Można spodziewać się, że w najbliższych miesiącach firmy nie będą skłonne podnosić wynagrodzeń, co w efekcie doprowadzi do dalszego ograniczania jednostkowych kosztów pracy. Jednocześnie firmy od początku 2012 r. sygnalizują spadek kosztów w przeliczeniu na jednostkę produkcji. Oznacza to, że podjęte zostały działania mające na celu zmniejszenie wszystkich kosztów prowadzonej działalności gospodarczej.

Stabilizująco na koszty produkcji działają w ostatnim czasie ceny usług transportu i magazynowania. Od początku roku, poza krótkookresowymi wahaniami, ceny usług nie spadają, ale również nie wykazują tendencji do wzrostu. Zjawisko to dotyczy wszystkich kategorii usług świadczonych przedsiębiorcom: usług magazynowych transportu lądowego i wodnego i działalności kurierskiej.

W ostatnim kwartale odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych nie zmienił się, co również wpłynie stabilizująco na poziom inflacji, zaś w kolejnych miesiącach można spodziewać się spadku wykorzystania mocy, co ograniczy tempo wzrostu cen konsumpcyjnych.

Przedsiębiorcy bardzo ograniczają w ostatnich miesiącach swe oczekiwania co do możliwości podnoszenia cen na produkowane wyroby. Obecnie przewaga tych firm, które zamierzają w najbliższy czasie podnieść ceny nad odsetkiem firm planujących redukcję cen wynosi zaledwie 1 proc., czyli jest w granicach błędu statystycznego –Dla porównania, przed rokiem przewaga ta wynosiła ponad 7 proc.

– Świadczy to o tym, że przedsiębiorcy odczuwają skutki kurczącego się popytu, i liczą się z dalszym jego spadkiem. Niemal we wszystkich branżach dominują tendencje do redukcji cen lub utrzymania ich na dotychczasowym poziomie. Jedynie producenci wyrobów ze skór zamierzają w najbliższym czasie podnosić ceny na swe wyroby – zwraca uwagę Drozdowicz.

W dalszym ciągu konsumenci odchodzą od finansowania swych zakupów kredytem bankowym. W szczególności dotyczy to kredytu hipotecznego. Po boomie mieszkaniowym lat 2005-2008, dynamika zadłużania się gospodarstw z tytułu kredytu systematycznie się zmniejsza. Nieznaczne i krótkotrwałe ożywienie kredytowe nastąpiło jedynie w 2010 roku oraz w drugiej połowie 2011 roku. Słabsza aktywność gospodarki, a w związku z tym obawy o przyszłe dochody nie będą zachęcały konsumentów do sięgania po kredyt bankowy.

wskaznik przyszlej inflacji sierpien 2012
wskaznik przyszlej inflacji sierpien 2012

Tagi


Artykuły powiązane

Inflacja na nowo straszy z kontenera

Kategoria: Oko na gospodarkę
Aż 10-krotnie wzrósł koszt frachtów morskich, gdy jesienią ’21 r. gospodarka światowa zaczęła się szybciej rozwijać po zelżeniu pandemii. Dodało to 1,5 pp. impulsu do globalnej inflacji. Wojna i ponowne ogniska wirusa w portach Chin na nowo podnoszą koszty transportu.
Inflacja na nowo straszy z kontenera