Stabilny wzrost bez przyspieszenia

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w lipcu 2016 roku nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca – informuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Stabilny wzrost bez przyspieszenia

– Od dziewięciu miesięcy wskaźnik oscyluje wokół zbliżonych wartości, bez wyraźnych tendencji ani do wzrostu, ani do spadku. Świadczy to o stabilizacji tempa rozwoju gospodarczego w najbliższych miesiącach na poziomie dotychczas osiągniętym – ocenia Maria Drozdowicz z BIEC.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika w lipcu trzy wzrosły w stosunku do wartości sprzed miesiąca, dwie nie zmieniły się i trzy uległy pogorszeniu.

Ponownie osłabło tempo napływu nowych zamówień do przedsiębiorstw sektora przetwórczego. Dotyczyło to głównie zamówień kierowanych na eksport, w mniejszym stopniu zamówień pochodzących od krajowych odbiorców. Abstrahując od comiesięcznych wahań, od wiosny 2015 roku dominuje tendencja do kurczenia się portfela zamówień.

Czynnikami sprzyjającymi ewentualnemu odwróceniu się tej tendencji jest kurs złotego oraz spodziewany wzrost popytu krajowego wynikający głównie z wyższych wynagrodzeń i wzrostu zatrudnienia. Globalny fundusz płac zwiększył się w ostatnim roku o ponad 9 proc. Dodatkowym czynnikiem stymulującym popyt krajowy może być realizacja programu „500+”. Jak na razie jednak zbyt wcześnie, aby ocenić, czy czerwcowy wzrost sprzedaży detalicznej był konsekwencją tego programu.

Skurczyły się nieco zapasy wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Dalszego ich spadku należy spodziewać się również w najbliższych miesiącach. Wakacje to okres, gdy produkcja nieco zwalnia, zaś część zamówień realizowanych jest z zapasów towarów wcześniej wyprodukowanych i zgromadzonych w magazynach. W dłuższej perspektywie poziom zapasów nie zmienia się zasadniczo od ponad roku, zaś ich krótkookresowe wahania świadczą jedynie o spełnianiu funkcji wygładzania krótkookresowych wahań produkcji.

Pogorszyły się oceny na temat stanu finansów firm. Niewielka poprawa z ubiegłego miesiąca okazała się zjawiskiem jednorazowym, zaś tendencję do pogarszania się stanu finansów w firmach obserwujemy od kwietnia. W przedsiębiorstwach rosną jednostkowe koszty pracy, zaś osłabienie złotego podraża import surowców i pozostałych komponentów do dalszej produkcji.

Wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych nie zmieniła się w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. Jednak od początku roku systematycznie pogarszała się, co ma istotne znaczenie dla konkurencyjności polskiej oferty handlowej. Pomimo, że wydajność pracy i kurs walutowy nie są czynnikami równoważnymi w kształtowaniu konkurencyjności eksportu, to warto zwrócić uwagę, że spadek kursu złotego podnoszący konkurencyjność naszego eksportu wyniósł od początku roku około 3 proc., zaś obniżenie wydajność pracy, przeciwdziałające wyższej konkurencyjności eksportu wyniosło około 5 proc.

Nastroje menedżerów przedsiębiorstw dotyczące rozwoju ogólnej sytuacji gospodarczej nie zmieniają się zbytnio od ponad dwóch lat. Połowa spośród badanych spodziewa się poprawy ogólnej sytuacji w gospodarce, zaś druga połowa jej pogorszenia.

Tempo podaży pieniądza M3 w ujęciu realnym oraz po usunięciu wpływu czynników sezonowych zwiększyło się nieco w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca głównie za sprawą rosnących depozytów gospodarstw domowych i przyrostu gotówki w obiegu.

Nieznacznie zwiększyło się zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Nie zmienia to jednak generalnej tendencji braku zainteresowania ze strony konsumentów kredytem bankowym.

Końca bessy na warszawskiej giełdzie nie widać. Realne wartości podstawowego indeksu WIG straciły w ostatnim miesiącu około 3 proc., zaś w stosunku do swego ostatniego lokalnego szczytu z maja 2015 r. straty wynoszą około 20 proc.


Tagi


Artykuły powiązane