Autor: Joseph Stiglitz

Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, profesor Uniwersytetu Columbia, publicysta Project Syndicate.

Światło dla miast

W kolumbijskim Medellin odbyło się w zeszłym miesiącu niezwykłe wydarzenie. Około 22 tysięcy ludzi przyjechało tam, żeby uczestniczyć w Światowym Forum Urbanistycznym i dyskutować o przyszłości miast. Skupiano się na tworzeniu „miast nadających się do życia”. Już teraz w miastach żyje większość obywateli świata, a do 2050 będzie tam mieszkać 2/3 ludności globu.
Światło dla miast

Słynące kiedyś z gangów narkotykowych Medellin cieszy się obecnie zasłużoną opinią jednego z najbardziej innowacyjnych miast świata. (CC By SA Ivan Erre Jota)

Symboliczna była j sama lokalizacja tego spotkania: słynące kiedyś z gangów narkotykowych Medellin cieszy się obecnie zasłużoną opinią jednego z najbardziej innowacyjnych miast świata. Opowieść o jego transformacji stanowi ważną lekcję dla wszelkich obszarów miejskich.

W latach 80. i 90. XX wieku ulicami Medellin rządzili szefowie karteli narkotykowych, tacy jak niesławny Pablo Escobar, którzy również kontrolowali politykę w mieście. Żródłem władzy Escobara był nie tylko wysoce zyskowny międzynarodowy handel kokainą (napędzany przez popyt w Stanach Zjednoczonych), ale także skrajne nierówności w samym Medellin i w Kolumbii. Slumsy — powstałe na stromych zboczach andyjskiej doliny, w której leży miasto, i całkowicie zapomniane przez władze — dostarczały kartelom coraz to nowych oddziałów rekrutów i. Usług publicznych nie było, a przez swoją skalę działania Escobar zdobył serca i umysły najbiedniejszych w Medellin — choć terroryzował miasto.

Dziś trudno poznać te slumsy. W biednej dzielnicy Santo Domingo nowy miejski system komunikacji, Metrocable — trzy linie kolejki linowej, zwanej gondolą — służy mieszkańcom setek usytuowanych wysoko na zboczach gór domostw; oznacza to koniec ich odizolowania od centrum. Przemieszczenie się tam to obecnie kwestia minut, następuje więc stopniowe łamanie barier między nieoficjalnymi osiedlami a resztą miasta.

Problemów nękających ubogie okolice miasta nie zlikwidowano, ale korzyści, jakie przyniosła poprawa infrastruktury są wspaniale widoczne —w zadbanych domach, muralach i boiskach do piłki nożnej wokół stacji kolejki. Jej wagoniki to główny symbol przyznawanej przez Uniwersytet Harvarda nagrody za projekt urbanistyczny (Veronica Rudge Green Prize in Urban Design), najbardziej prestiżowego wyróżnienia w tej dziedzinie.

Od 2004 roku, kiedy to stanowisko mera objął Sergio Fajardo (obecnie gubernator dzielnicy Antioquia w Medellin), miasto podjęło ogromne wysiłki na rzecz przeobrażenie slumsów, poprawy edukacji i wspierania rozwoju. (Obecny mer, Anibal Gaviria, potwierdził wolę kontynuacji tej drogi.)

Miasto Medellin zbudowało awangardowe budynki publiczne na terenach najbardziej zaniedbanych, obywatelom zamieszkałym w biednych okolicach zapewniło farby do pomalowania domów, oczyściło i naprawiło ulice — wszystko to w przekonaniu, że jeśli traktuje się ludzi godnie, to docenią oni swoje otoczenie i poczują się dumni ze swojej społeczności. To przekonanie sprawdziło się z nawiązką.

Na całym świecie miasta stanowią zarówno miejsca, w których toczą się najważniejsze debaty, jak i przedmiot tych dyskusji. Gdy ludzie żyją w takim zatłoczeniu, nie da się uniknąć głównych problemów społecznych: rosnących nierówności, degradacji środowiska naturalnego oraz niewystarczających inwestycji publicznych.

To forum przypomniało uczestnikom, że żeby życie w miastach było znośne, potrzebne jest planowanie — a jest to przesłanie sprzeczne z postawami, jakie na ogół dominują na świecie. Jednak bez planowania oraz inwestycji państwa w infrastrukturę, transport publiczny a także zaopatrzenie w czystą wodę i kanalizację życie w miastach jest trudne do wytrzymania. A skutki braku tych dóbr publicznych najdotkliwiej odczuwają ubodzy.

Medellin to pewna lekcja również dla Stanów Zjednoczonych. Najnowsze badania pokazują bowiem, że niedostatek planowania napędza segregację ekonomiczną w USA i że w miastach bez transportu publicznego powstają pułapki nędzy, bo nie ma jak dotrzeć do pracy czy jej szukać.

Konferencja wykroczyła poza ten problem; podkreślano, że „miasta do życia” to nie wszystko. Trzeba stworzyć takie obszary miejskie, w których jednostki mogą kwitnąć i wykazywać się innowacyjnością. To nie przypadek, że właśnie w miastach rozwinęło się Oświecenie —epoka, która doprowadziła do najszybszej i największej poprawy warunków życia w całej historii ludzkości. To nowe myślenie stanowi naturalną konsekwencję dużej gęstości zaludnienia i założenia, że mieszkańcom miast powinno się zapewnić właściwe warunki —w tym także przestrzeń publiczną, w której ludzie mogą wchodzić ze sobą w relacje, może kwitnąć kultura oraz demokratyczny etos, który podkreśla wagę uczestnictwa w sprawach publicznych i do niego zachęca.

Kluczowy temat forum stanowił wyłaniający się konsens w sprawie trwałego rozwoju — trwałego w aspekcie środowiska naturalnego, społecznym i ekonomicznym. Wszystkie te aspekty wzajemnie się przenikają się i uzupełniają, a najwyraźniej widać to właśnie w miastach.

Jedną z największych przeszkód w osiągnięciu trwałego rozwoju stanowi nierówność. Nasze gospodarki, nasze demokracje i nasze społeczeństwa płacą wysoką cenę za rosnącą lukę między bogatymi i biednymi. A najbardziej chyba krzywdzący aspekt tej powiększającej się rozbieżności majątkowej jest w wielu krajach to, że pogłębia ona nierówność szans.

Niektóre miasta udowodniły, że te powszechnie obserwowane zjawiska nie są efektem niezmiennych praw ekonomicznych. Nawet w rozwiniętym kraju o największym poziomie nierówności —w Stanach Zjednoczonych — niektóre miasta, jak San Francisco i San Jose można pod względem wyrównywania szans zestawiać z krajami, notującymi najlepsze wyniki gospodarcze.

Ze względu na polityczny impas, jaki ogarnął liczne rządy na świecie, te myślące przyszłościowo władze miast stają się latarniami nadziei. Podzielone USA są —jak się wydaje —niezdolne do zajęcia się alarmującym narastaniem nierówności. Ale w Nowym Jorku burmistrz Bill de Blasio został wybrany właśnie dlatego, że obiecał coś z tym zrobić.

Choć to, co można zrobić na poziomie lokalnym, podlega ograniczeniom —na przykład podatki krajowe są o wiele ważniejsze od lokalnych — miasta mogą zapewnić dostępność tanich mieszkań. Poza tym spoczywa na nich szczególna odpowiedzialność za zapewnienie wysokiej jakości edukacji publicznej oraz udogodnień publicznych dla wszystkich, niezależnie od dochodu.

Medellin oraz Światowe Forum Urbanistyczne pokazują, że nie jest to jedynie mrzonka. Inny świat jest możliwy: potrzeba tylko politycznej woli, żeby do niego dążyć.

Tytuł artykułu nawiązuje do psalmu 119:105: „ Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (za „Biblią Tysiąclecia”).

© Project Syndicate, 2014

www.project-syndicate.org

 

Słynące kiedyś z gangów narkotykowych Medellin cieszy się obecnie zasłużoną opinią jednego z najbardziej innowacyjnych miast świata. (CC By SA Ivan Erre Jota)

Tagi