Nicholas Butler - Profesor w Kings College London
- Potrzebne jest nowe, zrównoważone podejście oparte na zbiorowym bezpieczeństwie energetycznym.
- Głównym trendem jest maksymalizacja produkcji krajowej i promowanie samowystarczalności.
- Kluczowe znaczenie mają nowe struktury oparte na zaufaniu – energetyczne NATO?
- Odbudowa Ukrainy powinna stworzyć fundamenty dla nowoczesnej gospodarki niskoemisyjnej, zdolnej do pełnej integracji z rynkiem europejskim.
- Rozwijanie korzystnych dla obu stron relacji z kluczowymi sojusznikami, takimi jak Polska.
Wydarzenia obserwowane w Ukrainie od 24 lutego, czyli daty niesprowokowanego rosyjskiego ataku, zmuszają nas do przyjęcia radykalnie nowego spojrzenia na przyszłość międzynarodowego rynku energii. W całej Europie stało się czymś oczywistym, że niedopuszczalne jest dalsze finansowanie rosyjskiej agresji poprzez zakupy ropy i gazu. Jest również jasne, że będziemy potrzebować nowego, zrównoważonego podejścia do bezpieczeństwa energetycznego opartego na koncepcji bezpieczeństwa zbiorowego.
Paradoksalnie, jedną z niezamierzonych konsekwencji rosyjskiej inwazji jest to, że Ukraina ze względu na swoją lokalizację i bazę surowcową może stać się centralnym elementem nowego sojuszu energetycznego – nowego energetycznego NATO.
Wspólne działanie w reakcji na brak bezpieczeństwa energetycznego
Pierwszą naturalną reakcją każdego kraju w obliczu braku bezpieczeństwa energetycznego jest maksymalizacja produkcji krajowej i promowanie samowystarczalności. Tak dzieje się obecnie w całej Europie, od Niemiec aż po Wielką Brytanię. Oprócz rozwijania nowych źródeł energii wiatrowej, energii słonecznej, a w niektórych krajach także energii jądrowej, planowane jest także wykorzystywanie lokalnych zasobów ropy naftowej i gazu.
Wszystkie te działania przyniosą pewien efekt, ale większość krajów po prostu nie posiada wystarczających zasobów, aby uzyskać pełną samowystarczalność. W tej sytuacji niezbędna jest kolektywna reakcja obejmująca odpowiednią infrastrukturę i umowy handlowe w celu zabezpieczenia dostaw energii i dzielenia się nimi w razie potrzeby.
Państwa, które mogłyby być podatne na podejmowane przez Rosję lub innych dostawców próby wykorzystania energii jako elementu nacisku politycznego w czasach konfliktu, muszą się zjednoczyć i działać wspólnie, a nie w pojedynkę.
Niezbędne są nowe struktury oparte na zaufaniu
Tożsamość NATO powstała w latach 40. XX wieku w odpowiedzi na ówczesne palące potrzeby. Wskazówka na temat tych okoliczności znajduje się w samej nazwie organizacji. Jednak czasy się zmieniły. Charakter ryzyka doświadczanego przez poszczególne państwa uległ zmianie. W latach 40. XX wieku problematyka energii odnosiła się głównie do węgla i lokalnych dostaw. Tymczasem współczesne gospodarki opierają się na mieszance różnych zasobów, w tym w coraz większym stopniu polegają na energii elektrycznej. Również handel stał się nieodzowną częścią normalnego codziennego życia. Tych trendów nie da się łatwo odwrócić. Systemy transportowe oparte na ropie naftowej nie zostaną zlikwidowane z dnia na dzień. Podobnie nie zostaną zlikwidowane obiekty przemysłowe wykorzystujące w swojej produkcji gaz. Powiązania handlowe, które rozwinęły się w ciągu ostatniego półwiecza, rozszerzają geografię bezpieczeństwa energetycznego poza obszar północnego Atlantyku. W celu odzwierciedlenia rzeczywistości tego nowego świata powinien powstać nowy sojusz na rzecz bezpieczeństwa energetycznego. W tym zakresie zaufanie jest obecnie tak samo istotne jak w latach 40. XX wieku. Jeżeli nie możemy już ufać dostawcy, na którym dotychczas polegaliśmy, niezbędne stają się nowe struktury oparte na zaufaniu.
Ta reakcja jest naturalnym rozszerzeniem sojuszu NATO, który powstał pod koniec lat 40. XX wieku jako element obrony i środek odstraszający przed ryzykiem agresji sowieckiej. Różnica w obecnej sytuacji polega na tym, że do takiego sojuszu obronnego mogą się przyłączyć nowe kraje. Ukraina jest jednym z oczywistych kandydatów do członkostwa w nowym energetycznym NATO.
Potencjał Ukrainy jako dostawcy energii
Od czasu rozpoczętej w lutym inwazji obserwujemy, jak ukraiński system energetyczny utrzymuje stabilne funkcjonowanie, a od marca Ukraina zaczęła nawet dostarczać energię elektryczną do europejskiego systemu energetycznego. Jest to ruch, który może z czasem przyczynić się do obniżenia cen energii elektrycznej na Węgrzech, Słowacji i w Polsce. W szczególności możliwość bliskiego sojuszu energetycznego z Polską zwiększyłaby bezpieczeństwo energetyczne i ograniczyłaby zdolność Rosji do wrogiego wykorzystywania dostaw energii.
To dopiero początek działań w tym zakresie, a potencjał wymiany handlowej, która mogłaby się z czasem rozwinąć, jest ogromny. Ukraina ma możliwość zwiększenia produkcji z niskoemisyjnych źródeł energii, takich jak energia wiatrowa i słoneczna, pomagając państwom takim jak Niemcy, w przypadku których brak dostępności gruntów mógłby w przeciwnym razie stanowić ograniczenie dla produkcji. Ukraina ma również potencjał do zaopatrywania reszty Europy w znaczne ilości nowoczesnych biopaliw.
W wyniku wojny uległy zniszczeniu niektóre elementy istniejącego systemu energetycznego na Ukrainie. Po zakończeniu konfliktu niezbędne będzie wdrożenie szeroko zakrojonego programu odbudowy. W ramach tej odbudowy to, co zostało utracone, powinno zostać zastąpione urządzeniami i infrastrukturą właściwą dla nowoczesnej gospodarki niskoemisyjnej, zdolnej do pełnej integracji z rynkiem europejskim.
Ukraina może znaleźć się w samym sercu nowej struktury – energetycznego NATO, które może zarówno organizować dostawy gazu z łupków ze Stanów Zjednoczonych, jak i dodatkowego gazu z Norwegii w celu zabezpieczenia krótkoterminowego zastępstwa dla rosyjskiego importu, a jednocześnie rozwijać nową niskoemisyjną gospodarkę energetyczną.
Bohaterski opór/Wytrzymałość Ukraińców zamienił/a oczekiwane przez Putina łatwe zwycięstwo w upokarzającą porażkę. Kraj, który lubi myśleć o sobie jako o supermocarstwie, przegrywa wojnę ze znacznie mniejszym sąsiadem, który ma znacznie mniej broni i żołnierzy. Jednak porażka Rosji nie wystarczy. Nawet jeśli walka się skończy i wojska zostaną wycofane, Rosja pozostanie zagrożeniem – będzie przeciwnikiem zranionym, ale zarazem urażonym. Dlatego konieczne jest przygotowanie się na długi okres wzajemnej nieufności. Ochrona i zabezpieczenie dostępu do dostaw energii jest jednym z kluczowych elementów niezbędnej strategii powstrzymywania i odstraszania.
Artykuł ukazuje się w cyklu publikacji, których autorami są prezesi banków centralnych i wybitni ekonomiści. Cykl jest objęty specjalnym patronatem Prezesa Narodowego Banku Polskiego, prof. Adama Glapińskiego. Autorzy artykułów zrzekają się honorarium za napisanie tekstów, w zamian NBP przekazuje kwoty odpowiadające honorariom na konto Narodowego Banku Ukrainy w celu wsparcia NBU w czasie wojny. Poniżej słowo wstępne Prezesa NBP do całego cyklu:
24 lutego wydarzyła się w Europie ogromna tragedia, w obliczu której nie sposób przejść do porządku dziennego.
Żaden człowiek nie może przejść obojętnie wobec nieszczęścia, jakie spadło na naród ukraiński.
Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci doniesieniami prasowymi, a zwłaszcza tym, co widzimy w środkach masowego przekazu.
Walcząca Ukraina to nie tylko jej dzielni żołnierze, ale także armia tysięcy cywilów usiłujących zachować normalność w kraju dotkniętym agresją rosyjską.
W skład tej armii wchodzą urzędnicy Narodowego Banku Ukrainy, z którymi NBP utrzymuje stały kontakt.
Świadomi potrzeb, jakie mają nasi ukraińscy koledzy, zaprosiłem kilku prezesów banków centralnych oraz wybitnych ekonomistów do podzielenia się swoją wiedzą na temat procesów gospodarczych zachodzących na świecie.
Rzadko się zdarza, aby tak zaszczytne grono autorów gościło na łamach wydawanego przez NBP Obserwatora Finansowego. Wart podkreślenia jest fakt, że wszyscy autorzy zrezygnowali z pobrania swoich honorariów po to, aby przekazać je na potrzeby naszych kolegów pracujących w NBU.
Wierzę, że zainteresuje Państwa cykl tych artykułów, za którymi kryje się nie tylko wiedza i doświadczenie, ale przede wszystkim chęć pomocy dla dotkniętego wojną NBU.
Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP