Bądź samowystarczalny, czyli strategia na czasy kryzysu

Notoryczny pesymista optymistycznie pisze, jak sobie poradzić z nadchodzącym kryzysem. A ponadto w przeglądzie ciekawych opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać m.in. opinię szefa inwestycji Allianza, specyficzne podsumowanie mundialu, a także komentarz o budżecie Indii i informacje o ekspansji amerykańskich koncernów, polskiej Pesy oraz norweskich złotych spódniczek.
Bądź samowystarczalny, czyli strategia na czasy kryzysu

wiadomosciJak sobie poradzić z nadchodzącymi burzami pisze Charles Hugh-Smith. Po pierwsze nie licz, że emerytury będą miały wysokość zgodną z obietnicami. Obetnij zbędne wydatki konsumpcyjne (to łatwiejsze niż zarobienie dodatkowych pieniędzy lub wyciśnięcie dywidendy z kapitału). Zakorzeń się w społeczności podobnie myślących ludzi – bezpieczeństwo życia dnia codziennego bardziej zależy od lokalnej społeczności niż gotówki rządowej. Zmniejsz swoją zależność od wszystkiego, co wymaga zadłużania się i podtrzymania bańki aktywów. Kontroluj wszystkie zasoby jakie tylko się uda: dostawę wody, produkcję energii (geotermia, solary), ziemię, sady i ogrody oraz narzędzia, dzięki którym będziesz mógł zrobić lub naprawić środki transportu lub dom. Nie marnuj niczego. Mieszkaj blisko pracy – oszczędzisz czas i energię. Nie wierz scentralizowanym rządom i korporacjom, wierz zdecentralizowanej sieci.

Maximilian Zimmerer, szef od inwestycji największego na świecie ubezpieczyciela Allianz (w zarządzaniu 559 mld euro) mówi w rozmowie z Bloombergiem, że kryzys europejski jeszcze się nie skończył, skoro jest tylko jeden kraj w eurostrefie, który w 2013 roku zmniejszył relację długu do PKB (Niemcy). Allianz redukuje swoje zaangażowanie w dług rządów europejskich i planuje większe inwestycje w nieruchomości i infrastrukturę.

prasaAle może tak źle nie będzie. Dwaj szefowie The Economist w eseju zaadaptowanym dla Foreign Affairs piszą o zmianach w funkcjonowaniu państw. Opisują rewolucję Hobbesa a potem Millsa, dalej powstanie welfare state i półkontrrewolucję Reagana i Thatcher. Teraz, gdy kryzys liberalnej demokracji stał się oczywisty (długi, demografia, niezdolność do wykorzystania cyfrowej rewolucji przez aparat państwowy) musi się wykrystalizować nowy model państwa, albo na modłę autokratyczną (Chiny, Singapur), albo zmodyfikowany amerykańsko-europejski. Modyfikacja powinna polegać na ograniczeniu rozmiarów państwa, usunięciu subsydiów i ulg podatkowych, korzystaniu z pozytywnych rozwiązań, gdzie tylko nie powstały. Tu autorzy wymieniają szwedzki eksperyment z voucherami szkolnymi, hinduskie metody redukcji kosztów w szpitalach czy brazylijskie programy socjalne warunkowego transferu gotówki (np. w zamian za doprowadzenie dzieci do szkoły przez rodziców czy szczepienia).

Historia gospodarcza jest pouczająca i powinna być wprowadzona na większą skalę do programów edukacji ekonomistów – twierdzi prof. Coen Teulings z Cambridge – by nauczyć ich logicznego myślenia i podkreślić znaczenie empirii. Chodzi zwłaszcza o wątki dotyczące wojen, urbanizacji, rządów prawa, rolnictwa i demografii.

Ponieważ pisaliśmy kilka dni temu o pierwszych tygodniach rządu Narendry Modiego w Indiach i o potencjalnym znaczeniu budżetu dziś, po jego publikacji, komentarz z Peterson Institute. Budżet jest rozczarowujący, być może dlatego, że przygotowany głównie przez biurokratów jeszcze poprzedniej ekipy – wynika z analizy Arwinda Subramaniana. Mimo wysokiej inflacji (8,5 proc.) i deficytu ( 7 proc. PKB) nowy rząd zamierza prowadzić luźną politykę fiskalną – twierdzi autor – choć wpływy podatkowe mają wzrosnąć o 20 proc. Tyle, że to wydaje się po prostu niemożliwe przy założonym wzroście PKB o 5 proc i inflacji 9 proc.

rynki-finansoweNotowania Banku Espirito Santo uspokoiły się, ale nie do końca. W piątek spadek wartości akcji wyniósł 5,5 proc., co daje łącznie obniżenie notowań o 36 proc. w ciągu tygodnia, co można obejrzeć tu. Zerohedge zwraca uwagę na analizę Bank of America, z której wynika, że zobowiązania portugalskiego banku wobec jego macierzystej grupy finansowej mogą być większe niż do tej pory przyjmowano.

Amerykański koncern Whirlpool za miliard dolarów przejmuje Indesit i między innymi jego kilka fabryk w Polsce. Wcześniej kupił za pół miliarda dolarów w Chinach Hefei Rongshida Sanyo Electric Co Ltd. Z ekspansji globalnych koncernów amerykańskich widać, kto ma pieniądze na fuzje – to ciekawy uboczny skutek polityki FED.

Natomiast polska Pesa podpisała list intencyjny z wielkim producentem wagonów (20 tys. sztuk w 2013 roku) i czołgów UrałWagonZawod w Rosji.

Istotne spostrzeżenie wynikające z sondażu Gallupa w USA. Otóż konsumenci wydają więcej, ale zawsze warto sprawdzić na co. W USA na żywność i benzynę, czyli towary pierwszej potrzeby, a nie swobodnego wyboru, co nie jest dobrym sygnałem koniunkturalnym.

finanse-publiczneKończy się mundial, więc proponujemy dość specyficzne podsumowanie Larissy Flister. Fragment: „Nie ważne, kto zdobędzie puchar, przegranymi będą Brazylijczycy. I jak to wcześniej bywało w historii tego kraju, najbiedniejsi i najsłabsi zostaną najbardziej poszkodowani. Trudno jest mi zrozumieć, jak kraj z PKB per capita rzędu 11 340 dolarów jest gospodarzem najdroższego mundialu w historii, szacowanego na 11,3 mld dolarów. (…) Tymczasem, według statystyk samego rządu (najbardziej zainteresowanego zawyżaniem liczb), zyski wygenerowane przez turystów wyniosą około 3 mld dolarów. Czyli zabraknie jeszcze 8,3 mld dolarów, aby pokryć różnicę. Ale problem jest jeszcze większy — Federacja Handlu w São Paulo szacuje, że w rezultacie dni wolnych i urlopów dla pracowników, by mogli oglądać mecze eliminacji, straty w produkcji mogą wynieść 14 mld dolarów. I tak, sumując straty wygenerowane przez wydatki publiczne i straty w produkcji, możemy otrzymać łącznie 22,3 mld dolarów. Mówią więc o 112 dolarów na obywatela kraju, gdzie 11 proc. społeczeństwa żyje za mniej niż 2 dolary dziennie. Politycy roztrwonili pieniądze z podatków, aby wybudować stadiony, które nikomu nie przyniosą pożytku (oczywiście oprócz firm kontraktowych, które je wybudowały) (…) Organizacja mistrzostw świata naprawdę wymusiła użycie ogromnych środków publicznych. Kraj z koszmarną infrastrukturą, zrujnowanymi szpitalami i słabym systemem edukacji wreszcie otrzymał bodziec, którego potrzebował. Dziękuję FIFA!”.

A na deser info dla pań (tylko na podstawie abstraktu, bo referat czterech ekonomistek ma 54 strony) o skutkach wprowadzenia przez Norwegię w 2003 roku przymusu obecności 40 proc. kobiet we władzach spółek notowanych na giełdzie. Z ustaleń badaczek wynika, że jakość tzw. „złotych spódniczek” poprawiła się i zmniejszyła się rozpiętość wynagrodzeń we władzach spółek. Nie ma natomiast zasadniczych zmian zarówno w obecności kobiet jak i rozpiętości płac w całych korporacjach.

wiadomosci
prasa
rynki-finansowe
finanse-publiczne

Otwarta licencja


Artykuły powiązane