Bankowość odrodzi się jak Feniks z popiołów

Konfrontacja współczesnych rozwiązań instytucjonalnych z aktualnym kryzysem oznacza w zasadzie klęskę i upadek dotychczasowej teorii i praktyki bankowości centralnej - twierdzą autorzy „Banking on the Future – The Fall and Rise of Central Banking”. Jednak ten kryzys daje równocześnie asumpt do tego, by bankowość centralna się odrodziła. I pewnym optymizmem napawa fakt, że takie odrodzenie w zasadzie się dokonuje – pisze prof. Karol Lutkowski z SGH, doradca prezesa NBP, o książce Howarda Daviesa i Davida Greena.
Bankowość odrodzi się jak Feniks z popiołów

„Banking on the Future – The Fall and Rise of Central Banking” Howard Davies i David Green, Princeton University Press, Princeton and Oxford, 2010

Na międzynarodowym rynku księgarskim ukazała się publikacja, która – przynajmniej w moim przekonaniu – jak żadna inna w tej chwili zaspokaja zapotrzebowanie najbardziej wymagającego czytelnika na aktualną analizę problemów bankowości centralnej. Trzeba jednak zaznaczyć, że zakłada ona u czytającego dość znaczny stopień przygotowania ogólnoekonomicznego i finansowego. Jest to zatem publikacja przeznaczona w pierwszym rzędzie dla profesjonalistów, w tym zwłaszcza dla naukowców, doktorantów, pracowników sektora finansowego, publicystów ekonomicznych i studentów.

Już samo sformułowanie jej tytułu jest równocześnie parafrazą i pewną aluzją. Nawiązuje ono w oczywisty sposób do szeregu klasycznych dzieł światowej historiografii, w tytułach których przewijają się słowa: „powstanie i upadek” („The Rise and Fall”). Tu występuje szyk odwrotny – „upadek i powstanie” („The Fall and Rise”) – ujęcie bez wątpienia nieprzypadkowe. Jak się bowiem okazuje w trakcie lektury książki, autorzy są zdania, że konfrontacja współczesnych rozwiązań instytucjonalnych z aktualnym kryzysem oznacza w zasadzie klęskę i upadek dotychczasowej teorii i praktyki bankowości centralnej. Jednak ten kryzys daje równocześnie asumpt do tego, by się ona jak Feniks z popiołów odrodziła. I pewnym optymizmem napawa fakt, że takie odrodzenie na gruncie przewartościowania dotychczasowych wyobrażeń i metod działania już się w zasadzie dokonuje.

Książka H. Daviesa i D. Greena zawiera wszechstronne, wyjątkowo wnikliwe i aktualne naświetlenie w zasadzie wszystkich istotnych wątków problematyki bankowości centralnej, jej znaczenia i osiągnięć jak też słabości i zaniedbań, które stały się jaskrawo widoczne w świetle aktualnego kryzysu. Na uwagę i docenienie zasługuje fakt, że mimo prędkiego nurtu wydarzeń i wyłaniania się wciąż nowych postaci kryzysu – do których należy zaliczyć kryzys grecki, a także niebezpieczeństwa wiszące nad systemem wspólnej waluty europejskiej, ta wydana na początku bieżącego roku książka zachowuje pełną aktualność. Dokładnie ukazuje naturę także tych zagrożeń, które w chwili jej składania do druku rysowały się jeszcze mgliście, dzisiaj zaś dają się już ogarniać spojrzeniem w ich formie ostrej i wyrazistej (o czym można się przekonać, czytając choćby jeden z rozdziałów, zatytułowany „Europa – przypadek szczególny”).

Każde z głównych zagadnień, składających się na problematykę bankowości centralnej, rozpatrywane jest najpierw w historycznej retrospektywie. Autorzy mówią, w jakich okolicznościach i dlaczego się pojawiło, jak je rozumiano i rozwiązywano, jakich metod na różnych etapach próbowano, by się z danym problemem uporać. Wywód jest wartki, treściowo skondensowany. Przeważnie wymaga napiętej uwagi, ale daje za to prawdziwie dogłębny wgląd w istotę poruszanych spraw.

Najcięższe od czasu Wielkiego Kryzysu załamanie gospodarcze, jakie dotknęło świat w okresie 2008-09, nagle postawiło globalny system finansowy na krawędzi niewyobrażalnej dotąd katastrofy (wywołując w sferze realnej skutki, które już zdążyły zapisać się w historii pod nazwą „Wielkiej Recesji”, mimo bezprecedensowych pod względem skali programów ratunkowych i działań w kierunku ożywienia koniunktury). Odsłonił on przy tym zaskakujące słabości systemowo-instytucjonalne współczesnych wysoko rozwiniętych gospodarek rynkowych. Dotyczyło to w szczególności niedostatków nadzoru i braku właściwych regulatorów procesów rynków pieniężno-kapitałowych w czasie ich postępującej globalizacji i wywołanej przy tym eksplozji zarówno pożytecznych, jak też społecznie bezużytecznych, czasem nawet wręcz destruktywnych innowacji (szeroko mimo to wykorzystywanych w celach spekulacyjnych).

Istotną tezą autorów zaanonsowanej powyżej książki jest twierdzenie, że zasadnicze znaczenie dla stworzenia podłoża, na którym ten kryzys mógł powstać i się rozwinąć, miała przede wszystkim sama realizowana dotąd wizja modelu instytucjonalnego gospodarki wolnorynkowej, a w tych ramach – specyficzne miejsce i rola przypisane bankowi centralnemu. To wszystko obliczone było przede wszystkim na utrzymanie w ryzach inflacji, zdefiniowanej jako stabilność obranego wskaźnika cen konsumpcyjnych, z pominięciem cen aktywów rzeczowych i finansowych. Równocześnie powszechnie przyjęta doktryna monetarna i realizowana pod jej wpływem polityka pieniężna poskutkowały powstaniem głębokich nierównowag płatniczych, zarówno w skali globalnej (na linii USA – „nowobogackie” kraje Azji i Bliskiego Wschodu), jak też w skali regionalnej (o czym świadczy dywergencja finansowa i realna wewnątrz strefy euro).

To właśnie te wielkie i długo pogłębiające się nierównowagi dostarczyły pożywki spekulacyjnym „bańkom” cen aktywów i pleniącym się na tej podstawie praktykom, na co – zgodnie z wyznawaną filozofią – banki centralne długo przymykały oczy. W ten sposób pewne dziedziny, ważne dla bardziej całościowo rozumianej stabilizacji gospodarczej, zostały wyłączone ze sfery ich kompetencji. Dotyczyło to w szczególności sprawy współodpowiedzialności za stabilność sektora finansowego jako całości. Stało się tak z tej racji, że banki centralne, nader czułe na punkcie swojej autonomii, niekiedy same zbyt wąsko rozumiały swoją rolę, a czasem dlatego, że zostały one, niezależnie od swej woli, odsunięte od znaczącego wpływu na ten obszar.

I tak doszło do wykształcenia się rozbudowanego, choć nieformalnego sektora „shadow banking” („pięty achillesowej” rozwiniętych gospodarek) – ogniwa systemu gospodarczego, które wymykało się regulacji i nadzorowi, ale faktycznie odgrywało pierwszoplanową rolę jako źródło kredytu. Przyczyniła się do tego możliwość sekurytyzacji należności, z angażowaniem na wielką skalę zasobów regularnego rynku międzybankowego dla finansowania krótkoterminowym kredytem wysoce ryzykownych lokat długoterminowych. Zaskoczyło to banki centralne, „uśpione przy kierownicy”.

Książka liczy 12 rozdziałów. Pierwszy z nich („Czym jest bankowość centralna i dlaczego jest ważna”) ukazuje ewolucję natury, przyjętej definicji, zadań, pojmowania i samo-pojmowania znaczenia banku centralnego w świeższej historii i obecnie, wskazując, że żyjemy teraz znowu w okresie przełomu, kiedy rola (a nawet sama definicja) banku centralnego stała się znowu płynna i problematyczna. Był czas, kiedy zakres zadań banku centralnego podlegał stałemu rozszerzaniu, choć musiał on działać wewnątrz szerszego tandemu instytucji i tym samym był w stanie większej albo mniejszej zależności od rządu. Ostatnio – przynajmniej do obecnego kryzysu – zakres jego zadań na ogół zwężał się, kulminując w niektórych przypadkach w bezwzględnym priorytecie tylko jednej jego funkcji (stabilizacji wskaźnika poziomu cen konsumpcyjnych – tylko tych cen, a nie np. cen aktywów rzeczowych i finansowych). Zadanie to szło na ogół w parze z zaleceniem wspierania polityki rządu, jeśli nie kolidowało to z celem podstawowym.

Czasem jednak obarczano bank centralny dwoma zadaniami z równorzędnym potraktowaniem ich obu – np. dbałością jednocześnie o poziom produkcji i zatrudnienia (a niekiedy oczekiwano od niego spełnienia nawet paru zadań). Najnowszy okres przed kryzysem cechował się jednak odsuwaniem banku centralnego od bezpośredniej odpowiedzialności za stabilność sektora finansowego – po części w imię jego nieco skrajnie rozumianej niezależności. A całość doświadczeń ostatniego dramatycznego okresu dobitnie pokazała, jak bardzo współczesna gospodarka rynkowa, jej efektywne funkcjonowanie i wzrost, zależą nie tylko (choć także) od zachowania wąsko rozumianej stałości siły nabywczej pieniądza.

Doświadczenia te uwypukliły również znaczenie, jakie nadawać trzeba niezawodności systemu rozliczeń i płatności oraz generalnie – odporności na wstrząsy całej instytucjonalnej infrastruktury finansowej, jej zdolności do sprawnego pośredniczenia w transferze funduszy, optymalnej alokacji zasobów inwestycyjnych i prawidłowego wyceniania ryzyk. Jednostronne skupienie uwagi albo (jak wcześniej) na kursie walutowym, albo (jak ostatnio) na stabilności poziomu cen konsumpcyjnych, nie mogło zapobiec niekontrolowanej dynamice kredytu i zadłużenia, ani wszystkim groźnym tego następstwom, w postaci np. nagłego blokowania mechanizmu zasilania gospodarki w kredyt – co przekonująco wykazał rozdział II, poświęcony ewolucji teorii i praktyki polityki pieniężnej.

Dla pełnej skuteczności tej polityki niezbędny jest przede wszystkim sprawny i przewidywalny mechanizm transmisji jej impulsów. Bank centralny musi mieć adekwatny obraz sektora finansowego i funkcjonujących w jego ramach instytucji – o czym nagminnie zapominano przy modelowaniu systemu gospodarczego. I choć trzeba się zgodzić, że w przypadku dużych obszarów gospodarczych w dalszym ciągu aktualność zachowuje orientacja polityki pieniężnej na racjonalnie sformułowany bezpośredni cel inflacyjny (widziany w odpowiednim horyzoncie czasowym i dzięki temu niesprzeczny z postulatem elastyczności w implementacji takiej strategii), to jednak dynamika agregatów kredytowych i zachowanie się cen aktywów, tak samo jak stan bilansu płatniczego, powinny być przy tym w sposób należyty brane pod uwagę. Troska o niezbędny zakres niezależności banku centralnego, choć zasadna, nie powinna być – według autorów – pretekstem do zarzucenia starań o zapewnienie niezbędnego stopnia koordynacji polityki pieniężnej z innymi obszarami polityki gospodarczej państwa, zwłaszcza z polityką fiskalną i regulacyjno-nadzorczą. Ten drugi człon (współdziałanie z organem nadzoru) ma szczególne znaczenie tam, gdzie nadzór bankowy funkcjonuje poza ramami banku centralnego.

Taki punkt widzenia uzyskuje wzmocnioną podbudowę w rozdziałach III i IV („Financial Stability” oraz „Financial Infrastructure”), w których autorzy poddają wnikliwej analizie doświadczenia w zakresie funkcjonowania nadzoru wewnątrz struktury, jak też poza strukturą banku centralnego i odnoszą się generalnie do pożytków tak samo jak trudności, związanych z obserwowanym w ostatnim czasie trendem w kierunku integracji nadzoru nad całością sektora finansowego. Generalnie uznają oni tę tendencję za pożądaną, ale podkreślają równocześnie potrzebę – jeśli już nie skupienia całej wiązki tych funkcji wewnątrz struktury banku centralnego (idea, z którą byliby oni skłonni sympatyzować) – to w każdym razie mocnej obecności i aktywnej roli banku centralnego w łonie tego zewnętrznego względem banku centrum.

Ich rozważania ugruntowują w czytelniku przekonanie, że polityka monetarna i regulacyjno-nadzorcza nie mogą być mechanicznie od siebie odrywane, gdyż są ze sobą organicznie złączone, wzajemnie się wspierają, a w pewnych sytuacjach mogą, a nawet muszą być względem siebie substytucyjne. Rozdarcie tych funkcji uważają oni za jeden z największych błędów ostatnich lat, zaś przeżywany obecnie kryzys, to – w ich interpretacji – nic innego jak w dużym stopniu memento, przywołujące decydentów do opamiętania się i samokrytycznej refleksji, a przede wszystkim do poszukiwania nowych, lepszych rozwiązań. Sprawa stabilizacji systemu finansowego stałaby, ich zdaniem, w ogóle znacznie lepiej, gdyby udało się wypracować jakieś ilościowe wskaźniki („metrics”), pozwalające szacować stopień spełnienia tego ważnego postulatu.

Na szczególną uwagę zasługuje przy tym, jak mi się wydaje, dający wiele do myślenia rozdział V („Asset Prices”), który analizuje celowość i metody uwzględnienia ewolucji cen aktywów finansowych i rzeczowych w doktrynie i praktyce strategii monetarnej, by tym sposobem uzdolnić bank centralny do potrzebnego, zdaniem autorów, „opierania się wiatrowi” („leaning against the wind”) od strony rynków. Widzą oni w tym szansę uchronienia polityki pieniężnej przed utratą kontroli nad rozwojem sytuacji monetarno-finansowej i ogólnogospodarczej w podległym ich działaniu obszarze.

Pierwszą i główną część książki zamyka rozdział VI, podejmujący kwestię, na ile dotychczasowe rozumienie niezależności banku centralnego, jego szczególny status w zespole centralnych instytucji państwa i społeczny prestiż, jakiego na ogół zażywa, dadzą się utrzymać w realiach XXI wieku. Autorzy tego nie wykluczają, ale uzależniają to od woli i zdolności banków centralnych do koniecznych dostosowań, w ramach których będą one musiały krytycznie zweryfikować dotychczasowe pojmowanie własnej roli, charakter i zakres potrzebnej im autonomii i całą realizowaną dotąd strategię działania. Autorzy zapatrują się na tę sprawę z pewnym optymizmem, dostrzegając zaczątek pożądanych przewartościowań i dostosowań w nowych metodach i kierunkach działania, jakimi były: śmiałe reakcje banków centralnych na zamrożenia rynków międzybankowych i zastosowanie nowych, niekonwencjonalnych instrumentów polityki pieniężnej (jak tzw. „quantitative easing” oraz „credit easing”).

Druga część książki, skupia uwagę na różnych ważnych, ale bardziej specjalnych aspektach funkcjonowania współczesnej bankowości centralnej. Jest to zresztą partia publikacji niemniej ciekawa i pobudzająca do dyskusji jak część pierwsza. I tak, oprócz wspomnianego już obszernego fragmentu (rozdziału VII) poświęconego eurosystemowi i EBC, bardzo aktualnie przedstawiającego stojące przed EBC wyzwania, czytelnik znajdzie też rozdział charakteryzujący bankowość centralną gospodarek wschodzących (rozdział VIII), z uwzględnieniem specyfiki tzw. bankowości islamskiej. Potem następuje osobny, duży fragment (rozdział IX), gdzie omawiane są problemy strategicznego zarządzania bankiem centralnym jako tworem organizacyjnym o specjalnym znaczeniu i funkcjach, ale jednak także bankiem, a więc podmiotem zobowiązanym do sprostania również pewnym kryteriom efektywnościowym. Autorzy roztrząsają w tym kontekście m.in. kwestie przywództwa w tego typu organizacji, w tym także sprawę przymiotów osobowych, jakimi powinni się charakteryzować jej szefowie.

Kolejny duży fragment (rozdział X) ma za przedmiot międzynarodowy aspekt bankowości centralnej, rolę i aktualne problemy funkcjonowania międzynarodowych instytucji finansowych, a także aktualny stan koordynacji działań banków centralnych w skali globalnej, tj. problematykę o kluczowym znaczeniu dla gospodarczej pomyślności świata w dobie tak daleko już posuniętej (na dobre jak i na złe) globalizacji rynków finansowych. Książkę wieńczy obszerne podsumowanie, zawierające kwintesencję przemyśleń obu autorów o wszystkich głównych zagadnieniach poruszonych w ich dziele, a także zestaw najważniejszych rekomendacji, jakie wypływają z całości zawartych w książce analiz.

Treściowe bogactwo omawianego dzieła i siła zawartych w nim argumentów dobitnie świadczą o wielkim doświadczeniu i wiedzy autorów – wytrawnych specjalistów, akademików jak też praktyków z wieloletnim stażem pracy w bankowości centralnej. Dzięki zdobytemu na tej drodze doświadczeniu, a także dzięki umiejętności jasnego przedstawiania wielu zupełnie nowych, technicznie zawiłych zagadnień z tej dziedziny, są oni w stanie skutecznie dzielić się z Czytelnikiem zarówno znajomością najnowszych ujęć teoretycznych w analizowanej dziedzinie, jak i wiedzą praktyczną na miarę, jaką trudno jest znaleźć gdziekolwiek indziej w nowszej literaturze przedmiotu.

Nie pozostaje mi do prawdy nic innego, jak zachęcić Czytelnika, by przekonał się o powyższym przez zapoznanie się z treścią tej książki na własne oczy. Dlatego zakończę podobnie jak zacząłem, poprzestając na stwierdzeniu, że nie widzę w tej chwili publikacji książkowej, którą byłbym gotów z głębszym przekonaniem polecić Czytelnikowi, pragnącemu pozyskać głęboką i aktualną znajomość funkcjonowania współczesnej bankowości centralnej, jak ta właśnie pozycja bibliograficzna.

„Banking on the Future – The Fall and Rise of Central Banking” Howard Davies i David Green, Princeton University Press, Princeton and Oxford, 2010

Tagi