Czy „minutes” Fedu zapowiadają dalsze łagodzenie ilościowe?

Jednym z ważniejszych wydarzeń tego tygodnia było opublikowanie styczniowych minutes Fedu, podsumowujących obrady władz amerykańskiego banku centralnego. Głównym ich tematem było łagodzenie ilościowe. Dostrzegalny jest szum medialny wokół tej sprawy i można odnieść wrażenie, że komunikat wprowadził więcej zamieszania niż sensownych informacji, zwłaszcza że wcześniej Bernanke mówił, że nie będzie kolejnej rundy łagodzenia ilościowego.

Na przykład zdaniem New York Times minutes wskazują na to, że raczej nie będzie w najbliższym czasie dalszego łagodzenia polityki pieniężnej. Wstrzemięźliwość Fedu wynikać miałaby z faktu, że bardzo niski wzrost gospodarczy nie jest wystarczającym powodem do takiego kroku:

The Federal Reserve is not inclined to begin a round of asset purchases unless economic conditions deteriorate, according to the minutes of the most recent meeting of its policy-making committee.

But most members of the Fed’s policy-making committee agreed that slow growth was not a sufficient reason to expand the central bank’s economic aid campaign. Only “a few” argued the Fed should try harder to address problems like the persistently high rate of unemployment, the minutes said.

Tak więc na koniec NYT podsumował, że jednak łagodzenie ilościowe nie jest wykluczone, a wewnątrz Fedu istnieje różnica zdań. Najistotniejsze jest wobec tego skupienie się na tej odmienności w poglądach. Przy tych samych minutes USA Today koncentruje się właśnie na tym sporze. I dochodzi do wniosków trochę odmiennych, mianowicie takich, że amerykański bank centralny coraz bardziej otwiera się na ideę prowadzenia trzeciej rundy łagodzenia ilościowego:

The Federal Reserve appears open to the idea of a third round of bond purchases to boost a still-modest recovery. But members of its policymaking committee remain divided over when or whether to take that step.

Choć jak podkreśla jest to pomysł oddalony w przyszłość i wierzy w niego niewielu analityków i aby to nastąpiło musiałoby pojawić się wyraźnie pogorszenie aktualnej sytuacji gospodarczej (na przykład w wyniku głębokiego kryzysu bankowego w Europie – co na marginesie przy ciągłych greckich przepychankach bynajmniej nie jest wykluczone):

Few economists expect the Fed will announce a bond buying program after its next meeting on March 13. That’s because the outlook for hiring — and the broader economy — is looking better since the Fed’s meeting.

Many analysts believe those reports have pushed a possible round of bond buying further into the future. And some believe that unless there is a shock to the U.S. economy, such as a deeper economic or banking crisis in Europe, the Fed will not go forward with more bond purchases.

Wprawdzie te minutes nie zmieniają ustaleń ostatniego posiedzenia Fedu i komunikatu Bernankego sugerującego oddalenie idei łagodzenia ilościowego. Niemniej jednak wydają się przemycać tę ideę na światło dzienne. Zajrzyjmy do samego źródła, oficjalnego komunikatu, gdzie nie jest wykluczone „dostosowanie wielkości i kompozycji papierów wartościowych”, które spoczywają w księgach Fedu. Różni członkowie deliberowali na temat konieczności interwencji i tego, że obecna sytuacja może wymagać dodatkowego nabycia papierów wartościowych. Jak pokazuje raport, rzeczywiście mamy do czynienia z podziałami w amerykańskim banku centralnym, ale nie są to wcale podziały zdecydowane i w zasadzie większość mogłaby się zgodzić na dalsze łagodzenie ilościowe. Tylko jeden przedstawiciel władz Fedu stwierdził, że prowadzenie obecnej inflacyjnej polityki może być zgubne i być może będzie wymagane przywrócenie polityki restrykcyjnej jeszcze przed końcem 2014 r.:

The Committee also stated that it is prepared to adjust the size and composition of its securities holdings as appropriate to promote a stronger economic recovery in a context of price stability. A few members observed that, in their judgment, current and prospective economic conditions–including elevated unemployment and inflation at or below the Committee’s objective–could warrant the initiation of additional securities purchases before long. Other members indicated that such policy action could become necessary if the economy lost momentum or if inflation seemed likely to remain below its mandate-consistent rate of 2 percent over the medium run. In contrast, one member judged that maintaining the current degree of policy accommodation beyond the near term would likely be inappropriate; that member anticipated that a preemptive tightening of monetary policy would be necessary before the end of 2014 to keep inflation close to 2 percent.

Nabywanie papierów i zmiana kompozycji bilansu, o których mowa w powyższym cytacie, oznaczałyby uruchomienie QE3, czyli trzeciej rundy łagodzenia ilościowego (a w międzyczasie Pater Tenenbraum krytykuje Bank of England za poluzowanie ilościowe w Anglii i porównuje je do okrzyków „Pali się? Przynieście benzynę, aby ugasić pożar”).

Natomiast jak zawsze niezawodne Financial Times Alphaville zwróciło uwagę na kilka istotnych szczegółów technicznych minutes, w których próbuje się wyjaśnić źródła spadku konsumpcji w recesji. Czy wynika ono z decyzji podjętej przez samych konsumentów o zmniejszeniu poziomu zadłużenia, czy też wynika z pewnego egzogenicznego szoku dochodowego, spowodowanego zapaścią wartości nieruchomości:

This reminded us of the debate last year about whether the sluggishness in consumer spending was the result of households wanting to deleverage or was caused by the big negative wealth effect caused by the huge crash in home prices.

Sprawa wydaje się mało znaczącym szczegółem, ale w gruncie rzeczy jest ważna, ponieważ udzielenie odpowiedzi na to pytanie może być jednocześnie źródłem odpowiedzi na to, jaka polityka gospodarcza byłaby najlepsza, aby przywrócić gospodarkę na trwałą ścieżkę wzrostu.

Na koniec przytoczymy kilka uwag odnośnie do sprawy globalnych powiązań gospodarek, których wielkość doprawdy trudno przecenić. Szczególnie w dobie kryzysu. Matthieu Bussière, Fabio Ghironi oraz Giulia Sestieri przedstawiają interesującą obserwację, z której możemy się dowiedzieć o głębokim załamaniu handlu międzynarodowego w trakcie kryzysu. Wprawdzie sam fakt osłabienia stosunków handlowych nie powinien budzić zdziwienia, jest to jednakże załamanie wyraźnie większe od zahamowania wzrostu gospodarczego. Realna produkcja globalna zmalała o niecały procent, podczas gdy realna wymiana handlowa aż o 11%. Możemy wobec tego mówić nawet o „Wielkim Załamaniu Handlowym”. Pokazuje to jednocześnie, w jak dużym stopniu globalna gospodarka polega na międzynarodowym podziale pracy. Zagadka tak dużego spadku może zostać wyjaśniona, gdy skupimy się na importowych sektorach w gospodarkach, które bazują mocno na inwestycjach zagranicznych. Te, jak wiadomo spadły radykalnie, a nie są bezpośrednio zawarte w realnej krajowej produkcji. Należy również przy tym pamiętać o tym, że przeważająca część handlu dotyczy sektora dóbr produkcyjnych, półproduktów i surowców. Te z kolei nie muszą być liczone jako dobra finalne w PKB:

According to our investigation, there is no major ‘puzzle’ in the magnitude of the fall in world trade observed during the recent financial crisis. Trade fell mostly because demand crashed globally and did so particularly in its most import-intensive component – investment. Moreover, the strong relationship between exports and imports in each country, due to the increased internationalization of production and the strong dependence of the tradable sector on imported inputs, contributed to the simultaneity and unprecedented severity of the trade collapse.

Opracował: Mateusz Machaj


Tagi