Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

Długoterminowe skutki powodzi dla gospodarek

Powodzie wyrządzają szkody zarówno materialne, jak i niematerialne. Zniszczone budynki i uszkodzone drogi to jedno, ale pojawia się też ich negatywny wpływ na zdrowie publiczne czy poziom nierówności.
Długoterminowe skutki powodzi dla gospodarek

Getty Images

Szkody powodziowe w 2024 r. mogą osiągnąć, niestety, rozmiary nie widziane od wielu, wielu lat. Żywioł nękał od początku stycznia wiele krajów: Wielką Brytanię, Niemcy, Australię, Brazylię, Europę Środkową (Austrię, Polskę, Czechy, Węgry), a nawet Oman, Jemen, Afganistan i Indonezję, a pod koniec października Hiszpanię, zalewając piękną Walencję. A woda, gdy atakuje, nie oszczędza nikogo i trudno przed nią uciec czy zabezpieczyć dobytek.

Na pierwszy rzut oka widać przede wszystkim szkody materialne wyrządzane przez powodzie. Zalane budynki, domy, mieszkania, fabryki, zniszczone ulice i przestrzeń publiczna. Góry brudu, błota i śmieci, które potem trzeba posprzątać. „Katastrofy naturalne prowadzą do zniszczenia kapitału, strat ludzkich (ograniczenie liczby przepracowanych godzin, całkowite spadki zatrudnienia w wyniku uszkodzeń majątku i zamknięcia firm, zgonów ludności) oraz obniżenia łącznej produktywności, która objawia się utrudnieniami transportu, awariami i zniszczeniem infrastruktury” – podsumowali to analitycy mBanku w analizie „Wielka woda. Gospodarcze skutki powodzi”.

Tegoroczne szkody powodziowe tylko w Polsce są szacowane na około 2 mld dol., w Austrii na około 1,3 mld dol., w Brazylii prawie7 mld dol. (z czego wypłaty sięgną blisko 2 mld dol. – szacunki Munich Re), w Omanie i Jemenie na około 8 mld dol.(z czego wypłaty odszkodowań wyniosą blisko 2,8 mld dol. – za Munich Re), a w Niemczech na około 5 mld dol. (prawie 2,2 mld dol. do wypłaty). Szkody jakie wyrządziła powódź w Hiszpanii zapewne pójdą w miliardy dolarów. Jeśli dodamy do tego zniszczenia powstałe na skutek żywiołu w innych krajach, koszty powodzi mierzone choćby wypłaconymi odszkodowaniami z pewnością będą wyższe niż w latach 2022 i 2023, gdy sięgały po około 11 mld dol. A jest wielce prawdopodobne, że mogą przewyższyć także koszty z 2021 r. (27 mld dol.), który był wyjątkowo niepomyślny pod tym względem.

Jak woda podmywa gospodarki

Liczne badania potwierdzają, że szkody powodziowe mają statystycznie istotny negatywny wpływ na PKB w roku wystąpienia katastrofy. Wielkość tego wpływu szacowana jest na 1–2 proc. PKB i zależy od regionu, w którym ma miejsce powódź. Jeśli atakuje ona regiony słabiej rozwinięte przemysłowo i infrastrukturalnie, to ma mniejszy negatywny wpływ na gospodarkę, niż gdy nawiedza regiony uprzemysłowione. Szkody w infrastrukturze publicznej, takiej jak drogi i usługi publiczne, w większym stopniu obniżają PKB, niż szkody w infrastrukturze prywatnej – sugerują badania z Japonii. Szacunki z Kraju Kwitnącej Wiśni pokazują, że przeciętna powódź przynosi straty rzędu 0,2 proc. strumienia PKB (wobec roku poprzedzającego zdarzenie), ale pozwala na „odrobienie” 0,7 proc. PKB w kolejnych dwóch latach, gdyż pojawiają się wypłaty odszkodowań i pomoc rządowa.

Zobacz również:
Czy wiedza o zmianach klimatu wpływa na decyzje inwestorów indywidualnych?

Zniszczone budynki,  powyrywane ławki i latarnie to tylko to, co widać gołym okiem po powodzi. Skutki niszczycielskiego żywiołu mają nie tylko wymiar materialny, ale i niematerialny. Oczywiście na pierwszym miejscu trzeba wymienić ofiary w ludziach, których nie da się wycenić (choć niektórzy naukowcy próbują, a towarzystwa ubezpieczeniowe wypłacają odszkodowania z polis na życie), bo jak mówi stare żydowskie przysłowie, w którym jest sporo racji: gdy umiera człowiek, to umiera cały świat.

Powodzie mają jednak daleko idące i długo trwające skutki socjoekonomiczne oraz środowiskowe. Warto zrozumieć, zerkając na przeprowadzone do tej pory badania, jak mocno szkodliwym zjawiskiem dla gospodarki i społeczeństw są skutki tego żywiołu, gdyż wiele wskazuje na to, iż będzie to występowało coraz częściej. Europejska Agencja Środowiska (European Environment Agency) opublikowała kilka lat temu raport na temat takich zdarzeń w Europie pt. „Zarządzanie terenami zalewowymi: zmniejszanie ryzyka powodziowego i przywracanie zdrowych ekosystemów”, w którym naukowcy przeanalizowali dane z lat 1980–2010 i stwierdzili znaczny wzrost liczby tego typu katastrof naturalnych, który jest mocnym trendem i będzie narastał w miarę upływu czasu. Autorzy tegoż raportu prognozują, że do 2050 r. straty powodziowe wzrosną pięciokrotnie, na skutek zmian klimatycznych oraz rozwoju miast.

Według Banku Światowego, w 2020 r. około 2,2 mld ludzi było wystawionych na bezpośrednie potencjalne działanie powodzi, a 89 proc. z nich to mieszkańcy krajów rozwijających się. W latach 1980–2020 odnotowano 4588 powodzi w 172 krajach, w których zginęło ponad 250 000 osób, a szkody przekroczyły 1 bln dol., co stanowi 40 proc. strat spowodowanych katastrofami naturalnymi w tym okresie, co wynika z danych OFDA/CRED International Disaster Database i Dartmouth Flood Observatory. Dane EM-DAT i Our World in Data mówią zaś, że w latach 1980–2019 średnia szacowana wartość szkód powodziowych w globalnej gospodarce wynosiła 26 mld dol. rocznie i choć wahania w skali rocznej były duże, widać tu trend wzrostowy.

Zobacz również:
Ubezpieczenia nie rozwiążą problemu suszy, ale mogą ograniczyć straty

Oczywiście, z biegiem lat wrażliwość gospodarek na powodzie spada. Majątek i dochód są czynnikiem determinującym podatność na zagrożenia i biedniejsze kraje mają zwykle gorszą infrastrukturę oraz mniejsze zasoby do wydania na odbudowę po powodzi, a także nikły poziom dostępu do ochrony socjalnej i opieki zdrowotnej. W relatywnie ubogich krajach mniejszy odsetek gospodarstw domowych ma ubezpieczenia majątkowe obejmujące ryzyko powodzi. Dlatego wraz z globalnym rozwojem gospodarczym i wzrostem zamożności społeczeństw wrażliwość na powodzie spada. Giuseppe Formetta i Luc Feyen obliczyli natomiast, że udział szkód powodziowych w PKB wystawionym na ryzyko tego żywiołu spadł w skali globalnej z okolic 13 proc. w 1990 r. do 7 proc. w 2016 r.

Które sektory cierpią przez powodzie

Problem w tym, że powodzie niszczą nie tylko aktywa, takie jak budynki czy drogi, ale wywołują szereg innych długofalowych skutków, które biją w gospodarkę. Przede wszystkim mają różnoraki negatywny wpływ na przedsiębiorstwa mające siedziby czy oddziały na terenach zalewowych.

Zacznijmy od tego, że powodzie wywołują przestoje w pracy przedsiębiorstw – po prostu zawieszają działalność gospodarczą. Mogą również utrudniać czy nawet całkowicie uniemożliwić przesył energii lub przerwać dostawy wody. Zakłócają łańcuchy dostaw, sprzedaż i dystrybucję. Według szacunków Banku Światowego, w trakcie i po zakończeniu każdej powodzi straty wynikające z przerw w działalności gospodarczej mogą nawet przewyższać straty z tytułu uszkodzenia aktywów.

Warto pamiętać, że w przypadku największych katastrof, powodzie mogą prowadzić do powszechnych bankructw wśród małych i średnich przedsiębiorstw o niskim poziomie kapitału obrotowego. Z danych z USA wynika, że od 40 proc. do 60 proc. małych firm, zamkniętych na skutek katastrof naturalnych, nie wznawia swojej działalności lub nie działa na taką skalę, jak przed atakiem żywiołu.

Firmy przemysłowe w Europie w pewien sposób jednak starają się przystosowywać do działalności na terenach relatywnie często nawiedzanych przez powodzie. Badanie przeprowadzone pod egidą European Commission Joint Research Centre na takich przedsiębiorstwach w latach 2007–2018 wykazuje, że typowa powódź powodowała spadek wartości aktywów poszkodowanej firmy o około 2 proc. w roku następującym po zdarzeniu i nawet o 5 proc. w trakcie 7 lat po katastrofie, a wydajność pracy w takim podmiocie pogarszała się w krótkim okresie, wykazując pewne oznaki ożywienia około trzy lata po epizodzie powodziowym. „Firmy, które doświadczają powtarzających się powodzi są w stanie lepiej radzić sobie ze szkodami spowodowanymi przez wodę niż te zlokalizowane na obszarach mniej narażonych na powodzie, co wskazuje na skuteczne wdrażanie strategii adaptacyjnych” – przekonują autorzy badania.

Szczególnie wrażliwy na powodzie jest przemysł. „Powodzie w Tajlandii w 2011 r. zakłóciły łańcuchy dostaw w branży motoryzacyjnej, komputerowej i elektronicznej, wstrzymując produkcję w miejscach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów i generując straty związane z przerwami w działalności gospodarczej, przez które globalna produkcja przemysłowa skurczyła się o około 2,5 proc., a tajlandzki eksport spadł o prawie 8 mld dol.” – podawało kilka lat temu Geneva Association. „The Economic Times” napisał natomiast, że „w 2015 r. powodzie w Chennai w Indiach zakłóciły łańcuchy dostaw i wymusiły zamknięcie zakładów motoryzacyjnych, wpływając nawet na 15 proc. indyjskiej produkcji samochodów”.

Szkody powodziowe wywołują efekty pośrednie w różnych sektorach. Mają istotny negatywny wpływ na przetwórstwo przemysłowe oraz handel hurtowy i detaliczny, ale z kolei pozytywny na sektor budowlany. Według badań z Japonii, szkody powodziowe o wartości 1 proc. PKB obniżały wyniki roczne w sektorze produkcyjnym i usług o 1,2 proc., ale zwiększały je w sektorze budowlanym o 1,8 proc., w wyniku prac związanych z odbudową uszkodzonych domów, infrastruktury przedsiębiorstw (zakłady produkcyjne) i infrastruktury publicznej (drogi, tory).

Zobacz również:
Zielone lotnictwo dopiero w drugiej połowie XXI wieku

Przez powodzie cierpi przede wszystkim rolnictwo. „Powodzie powodują zniszczenie zbiorów w sposób bezpośredni (zatopienie tego co aktualnie rosło i nadawało się do zbioru) oraz pośredni przez nadmierne nawodnienie gleby i powodowanie gnicia bryły korzeniowej roślin. […] Zwykle zniszczeniu ulega też infrastruktura, w tym irygacyjna, ale też w postaci fizycznego kapitału (maszyny i urządzenia, budynki, magazyny). Zwierzęta hodowlane giną lub zostają przemieszczone w nieznanym kierunku. […] Największe problemy powodzie powodują właśnie w rolnictwie, a w szczególności w małych gospodarstwach” – podkreślili analitycy mBanku w swojej analizie.

Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że powodzie są źródłem prawie dwóch trzecich wszystkich szkód i strat w uprawach. Ten żywioł ma szczególnie negatywny wpływ na gospodarki krajów rozwijających się,  bazujących na rolnictwie. Powodzie nie oszczędzają również rolnictwa państw rozwiniętych, bo np. w 2019 r. uniemożliwiły obsadzenie 20 mln akrów amerykańskich gruntów rolnych. Confederación Intercooperativa Agropecuaria Limitada podało natomiast, że w styczniu 2019 r. rozległe powodzie w Argentynie zalały ponad 2 mln hektarów upraw, co spowodowało około 2,2 mld dol. strat, czyli aż około 0,5 proc. PKB tego kraju..

Także transport cierpi mocno w wyniku powodzi. Takie zdarzenia w USA powodują opóźnienia w ruchu około 100 mln pojazdów transportowych rocznie (estymacje University of New Hampshire). Z kolei okresowe zalania dróg w Brazylii uniemożliwiają co roku eksport wielu ton soi – a ten kraj jest największym jej eksporterem na świecie.

Warto też wspomnieć o last but not least, czyli turystyce. Tereny nawiedzone przez powódź czasami na długo znikają z „radarów” podróżników. W Wenecji w 2019 r. powódź doprowadziła do powszechnego anulowania rezerwacji, hotele zgłosiły ich spadek o 45 proc. w skali nadchodzących miesięcy, a rada miasta wyraziła obawy, że miasto może stracić swoje miejsce na liście światowego dziedzictwa UNESCO, co pociągnęłoby za sobą kolejne straty w sektorze turystycznym. Przez powódź w Polsce we wrześniu 2024 r. w pięknej Kotlinie Kłodzkiej anulowano około 40 proc. rezerwacji na jesienne tygodnie.

Niewidzialne skutki wielkiej wody

Powodzie szkodzą gospodarkom i społeczeństwom także na różne sposoby niewidoczne na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim przeciążają systemy kanalizacyjne i rozprzestrzeniają zanieczyszczenia z uszkodzonych budynków, co może poskutkować zatruciem żywności, gleby i źródeł wody pitnej. Powódź spowodowana przez huragan Harvey (2017) doprowadziła do tego, że około 40 zakładów produkcyjnych z USA uwolniło niebezpieczne poziomy zanieczyszczeń, a co najmniej 14 składowisk odpadów toksycznych zostało uszkodzonych, odnotowano prawie 100 wycieków niebezpiecznych chemikaliów (jak podawał „New York Times”).

Badania pokazują też, że powodzie podnoszą stopę inflacji co najmniej w krótkim terminie, gdyż często szczególnie mocno dotykają regiony rolnicze, niszcząc uprawy i zabijając zwierzęta hodowlane. Może to prowadzić do gwałtownego spadku produkcji żywności i znacznego wzrostu jej cen, a to zjawisko jest szczególnie odczuwalne w krajach rozwijających się, gdzie rolnictwo stanowi większą część gospodarki, a ludność jest bardziej zależna od lokalnych źródeł żywności. Ale widać je także w krajach rozwiniętych, np. powodzie w australijskim stanie Queensland zarówno w 2000 r., jak i w 2009 r. wywoływały gwałtowny i natychmiastowy wzrost cen żywności, głównie owoców i warzyw.

Powodzie mają też negatywny wpływ na zdrowie publiczne, ale nie tylko dlatego, że kosztują życie wielu ludzi, ale powodują zanieczyszczenia – mogą przyczyniać się do łatwiejszego przenoszenia patogenów, takich chorób, jak dur brzuszny, cholera, wirusowe zapalenie wątroby typu A, denga, malaria. Coraz częściej jednak zwraca się uwagę w literaturze badawczej także na kwestię dotyczącą tego, iż powodzie mogą również znacząco negatywnie wpłynąć na zdrowie psychiczne – zarówno jednostek, jak i poszkodowanych wspólnot lokalnych. Niszczą bowiem źródła utrzymania, rujnują domy i dobytek, a co najważniejsze – odbierają życie bliskim i znajomym. Generalnie, wywracają życie wspólnot lokalnych do góry nogami. Po powodziach notuje się wzrost zachorowań na depresję i zespół stresu pourazowego (PTSD). Coraz częściej zwraca się też uwagę, że na terenach popowodziowych ludzie nadużywają substancji narkotycznych. Średni koszt powodzi dla zdrowia psychicznego w Wielkiej Brytanii wynosi od 1878 do 4136 funtów na osobę dorosłą, a jej skutki dla zdrowia psychicznego mogą stanowić nawet 20 proc. kosztów fizycznego uszkodzenia domów i mienia (według estymacji UK Environment Agency). W Kanadzie również potwierdzono negatywny wpływ regularnych powodzi na zdrowie psychiczne członków wspólnot lokalnych.

Powodzie zwiększają także nierówności, czyli różnice ekonomiczne między bogatymi a biednymi. Do takich wniosków doszli m.in. badacze analizujący zmiany warunków ekonomicznych dla gospodarstw domowych i wpływ ogromnych powodzi na rzece Chao Phraya w Tajlandii w latach 2011 i 2021. Okazało się, że różnica w dochodach między bogatymi i biednymi gospodarstwami domowymi, które nie zostały zalane, zwiększyła się 2,7-krotnie w ciągu 10 lat po powodzi. Podobny efekt negatywnego wpływu powodzi na dochody widać także w krajach rozwiniętych, np. w Niemczech.

Zobacz również:
Rosną koszty katastrof naturalnych

W odległej przeszłości powodzie potrafiły przynosić ludzkości pozytywne skutki, bo np. wylewy Nilu zapewniały obfite plony rolnikom w starożytnym Egipcie. Obecnie gospodarki nie mają niemal żadnych korzyści z ataków tego żywiołu (może na tym korzystać na pewno sektor budowlany, który jest zatrudniany przy odbudowie). Rosnące ryzyko powodziowe zagraża dobrobytowi w wielu krajach i wymaga strategicznej reakcji ze strony rządów. Powstające na skutek powodzi problemy – począwszy od zniszczeń aktywów i przerw w działalności gospodarczej aż po słabnące zdrowie publiczne – z pewnością wymagają działań systemowych i rozwiązań nie tylko w ramach polityki publicznej, ale i jakiejś pogłębionej formy współpracy rządów z samorządami oraz prywatnym biznesem. A to z kolei wymaga sensownych ram regulacyjnych, a także coraz lepszych danych na temat ryzyka powodziowego – tutaj z pewnością z pomocą przyjdą nowe technologie.

Getty Images

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Kategoria: Trendy gospodarcze
Spowolnienie gospodarcze, napięcia geopolityczne, obawy dotyczące bezpieczeństwa łańcucha dostaw i szerzej bezpieczeństwa narodowego prowadzące do wzrostu protekcjonizmu i fragmentacji handlu, bardziej restrykcyjne otoczenie regulacyjne biznesu, trudniejsze globalne warunki finansowe i rosnące koszty negatywnych skutków zmian klimatu to wybrane czynniki podważające stabilność i przewidywalność globalnych przepływów inwestycyjnych. Nie pozostają bez wpływu na przepływy zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ZIB), zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach.
Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Upadek Silicon Valley Bank i zawirowania w amerykańskim sektorze bankowym

Kategoria: Analizy
Od czasów globalnego kryzysu finansowego i upadku Washington Mutual w 2008 r. amerykański sektor bankowy nie doświadczał takich turbulencji. Zaburzenia na rynku bankowym nie ograniczyły się tylko do USA. Upadek Silicon Valley Bank (SVB) spowodował zawirowania w skali globalnej, przenosząc kryzys zaufania na rynek europejski.
Upadek Silicon Valley Bank i zawirowania w amerykańskim sektorze bankowym

Skutki ekonomiczne i potencjał biznesowy globalnej otyłości

Kategoria: Trendy gospodarcze
Globalnym problemem, dotyczącym zarówno krajów zamożnych, jak i biednych, stała się otyłość. Rozpowszechnienie leków ją ograniczających wywoła skutki w wielu sektorach gospodarki.
Skutki ekonomiczne i potencjał biznesowy globalnej otyłości