Autor: Katarzyna Zarzecka

Autorka specjalizuje się w międzynarodowych stosunkach gospodarczych i w problematyce społecznej z perspektywy ekonomicznej

Energetyczna mozaika w stosunkach międzynarodowych

Surowce energetyczne wpływają na niezależność państw, współpracę lub konflikty między nimi, tworząc wciąż zmieniające się układy sił.
Energetyczna mozaika w stosunkach międzynarodowych

Od kiedy w Ukrainie toczy się wojna, na Zachodzie trwają dyskusje o konieczności wprowadzenia sankcji na rosyjski gaz i ropę. Energetyka jest silnie powiązana z polityką międzynarodową, o czym nie trzeba nikogo przekonywać. Na zależności te można spojrzeć z perspektywy globalnej, jak czyni to Daniel Yergin w pracy „The New Map: Energy, Climate, and the Clash of Nations” (polskie tłumaczenie tytułu: „Nowa mapa. Jak energetyka zmienia geopolitykę” może wprowadzić Czytelnika w błąd co do treści książki).

Na takie sankcje Rosja nie była gotowa

Publikacja ma ciekawą strukturę. Yergin podzielił ją na rozdziały – mapy: Stanów Zjednoczonych, Chin, Rosji i Bliskiego Wschodu. Są też rozdziały poświęcone ochronie klimatu, w których autor przytacza najnowsze dane i zmienne w sektorze energetyki, oraz polityce zagranicznej poszczególnych państw. Mapa powiązań energetycznych nie jest stała, podlega ciągłym przeobrażeniom, zmienia się układ sił w stosunkach międzynarodowych, co podkreśla Yergin. Dowodzi, że zmieniająca się sytuacja w sektorach energetycznych państw determinuje ich politykę gospodarczą i zagraniczną oraz wpływa na innych uczestników relacji międzynarodowych.

Wybicie na niezależność

Przeanalizujmy kilka współczesnych przykładów, jak odkrywanie surowców energetycznych wpływa na politykę, gospodarkę i niezależność różnych państw.

Jeszcze kilkanaście lat temu USA były uzależnione od dostaw ropy naftowej i gazu. Dowodzono, że ich zaangażowanie w regionie MENA (Middle East and North Africa) wiąże się z bezpieczeństwem surowcowym. Rewolucja łupkowa zmieniła układ sił w sektorze energetycznym. Obecnie USA są największym producentem ropy naftowej i gazu ziemnego na świecie. Korzyści są oczywiste – dochody ze sprzedaży surowców, zatrudnienie tysięcy ludzi, pozytywne oddziaływanie na inne sektory gospodarki i, najważniejsze, bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Co więcej, niezależność energetyczna daje większą swobodę w stosunkach z innymi krajami, można wpływać na zacieśnianie lub osłabianie relacji międzynarodowych. USA uwolniły się od nacisków politycznych państw będących producentami ropy czy gazu (warto pamiętać o kryzysie naftowym z 1973 r., będącym następstwem embarga OPEC na dostawy ropy m.in. do USA). Dowodzi tego coraz mniejsze zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie. Należy podkreślić, że udział węgla w amerykańskiej produkcji energii elektrycznej w latach 2007–2018 spadł o jedną czwartą. Zastąpił go gaz z łupków. USA są również w grupie trzech największych eksporterów skroplonego gazu ziemnego (LNG).

Technologia szczelinowania łupków diametralnie zmieniła rynek surowców energetycznych w USA, a także powiązania międzynarodowe.

Technologia szczelinowania łupków diametralnie zmieniła rynek surowców energetycznych w USA, a także powiązania międzynarodowe. Zwiększenie produkcji nastąpiło podczas prezydentury Donalda Trumpa, który dążył do zlikwidowania ujemnego salda wymiany handlowej. Sposobem na jego ograniczenie miał być eksport LNG. Podczas spotkań z przywódcami innych państw Trump zabiegał o zwiększenie eksportu amerykańskich surowców energetycznych. Dotyczyło to m.in. Korei Południowej czy Indii, które należą do największych importerów LNG. Od dostaw z USA uzależniony jest również Meksyk, mimo że sam posiada duże złoża gazu. W 2019 r. w Meksyku 60 proc. gazu ziemnego i 65 proc. ropy naftowej pochodziło z USA. Jak pisze Yergin, według byłego sekretarza stanu w administracji Trumpa „rewolucja łupkowa dała Stanom Zjednoczonym taką elastyczność w sprawach międzynarodowych, jakiej nie miały przez dziesięciolecia”.

Historyczną datą dla USA jest 2020 r. Import netto ropy wyniósł wówczas zero. O tym, jak istotna jest ta zmiana, świadczy, że jeszcze w 2008 r. wartość importu tego surowca przez USA wynosiła 400 mld dol.

Zasoby amerykańskie mogą korzystnie wpłynąć na Unię Europejską. Gaz, który był eksportowany z innych państw do USA, musi znaleźć nowych nabywców, m.in. w Europie. USA są również eksporterem gazu do Europy. Pozwala to zwiększyć dywersyfikację dostawców w Unii i ograniczyć uzależnienie od Rosji.

Sposobem na niezależność dla tych, którzy nie mają własnych zasobów paliw kopalnych, są źródła odnawialne. Mówi się już, że nie są źródłami alternatywnymi, lecz – jak podkreśla Daniel Yergin – jednym z głównych źródeł energii. Są jednak dwa czynniki  ograniczające ich wykorzystanie.

Po pierwsze, do produkcji konieczne są metale rzadkie – do wiatraków, paneli fotowoltaicznych czy wszelkich baterii. Z roku na rok będzie rósł na nie popyt, co analizuje Guillaume Pitron w książce pt. „Wojna o metale rzadkie. Ukryte oblicze transformacji energetycznej i cyfrowej”.

Krótka historia o tym, jak zielone technologie nie są ekologiczne  

Po drugie, obecne technologie nie umożliwiają ustabilizowania produkcji zielonej energii (jej poziom zmienia się w zależności od pory dnia czy roku); istnieje też problem z jej magazynowaniem. Konieczne jest więc uzupełnianie takich dostaw energią ze spalania gazu, ropy czy węgla. Na przykład  w Niemczech spadek produkcji energii wiatrowej w 2021 r. spowodował zwiększenie wykorzystania węgla.

Od 2010 do 2020 r. koszt energii wiatrowej spadł o ponad 50 proc., a słonecznej aż o 80 proc. Wraz z rozwojem nowych technologii koszty będą się jeszcze obniżać, co pozwoli zwiększyć udział energii odnawialnej i stworzyć mieszany system energetyczny.

Przykładem zmiany w podejściu do pozyskiwania energii jest Holandia. Jej zasoby gazu (pole Groningen) obecnie się kończą, a ich wydobycie zagraża środowisku (osuwanie się ziemi), przez co Holendrzy stawiają na źródła odnawialne.

Bogate zasoby paliw kopalnych mogą być błogosławieństwem i szansą, ale mogą się też okazać klątwą surowcową.

Bogate zasoby paliw kopalnych mogą być błogosławieństwem i szansą, ale mogą się też okazać klątwą surowcową. Obserwujemy to w wielu państwach, w których większość PKB pochodzi ze sprzedaży tych surowców (np. w Nigerii zyski ze sprzedaży ropy stanowią 70 proc. budżetu). Jeśli wprowadzi się embargo na surowce, uderza to w cały system gospodarczy państwa (np. w Iranie). Kiedy na rynku pojawia się zbyt duża podaż, a ceny spadają (jak np. podczas epidemii COVID-19), maleją dochody państwa. Z drugiej strony zyski ze sprzedaży ropy i gazu umożliwiają bardziej aktywną politykę zagraniczną.

Trudna współpraca

Każde państwo musi kalkulować, jak zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne, jaki będzie tego koszt, kto mu sprzyja, a kto może być niepewnym partnerem. Musi się też mierzyć z ochroną klimatu i ograniczaniem emisji CO2.

To, jak surowce oddziałują na relacje międzynarodowe, pokazuje przypadek Izraela i państw arabskich. Pod koniec 2019 r. Izrael, do tej pory uzależniony od dostaw surowców energetycznych, rozpoczął wydobycie gazu z morskiego pola Lewiatan i obecnie pozyskuje z tego źródła 60 proc. energii. Izrael nie tylko stał się samowystarczalny, lecz także eksportuje gaz ziemny do Jordanii (co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia), a w przyszłości może zacznie dostarczać go do Europy. Co więcej – Egipt, będący dotąd  eksporterem gazu dla Izraela, stał się jego importerem. Odkrycia nowych źródeł surowców na Morzu Śródziemnym spowodowały, że konieczna stała się współpraca państw. Powołano Wschodniośródziemnomorskie Forum Gazowe (East Mediterranean Gas Forum), co wzbudza niezadowolenie niektórych krajów regionu. Złoża odkryto również na wodach libańskich. Może to powodować nowe spory z Izraelem (m.in. o linię demarkacyjną), a także kolejne konflikty zagrażające bezpieczeństwu Izraela przez niszczenie jego infrastruktury wydobywczej.

Czy wojna w Ukrainie osłabi zieloną transformację energetyczną UE?

Najbardziej znanym forum współpracy w sektorze energetycznym jest OPEC. W recenzowanej książce Yergin przypomina, jak w czasie pandemii COVID-19 rodziła się współpraca miedzy państwami OPEC (szczególnie miedzy Arabią Saudyjską a Iranem), Rosją oraz Stanami Zjednoczonymi. Drastycznie spadł wówczas popyt na ropę i nastąpiło załamanie rynku. Doszło do sytuacji, że nie miano gdzie przechowywać ropy. Wypełniano wszystkie możliwe zbiorniki i kontenerowce, traktując je jako przechowalnie. Pojawiła się  groźba ujemnych cen. Zawarto więc porozumienia o ograniczeniu produkcji, choć wiązało się to z mniejszymi indywidualnymi zyskami i ryzykiem problemów wewnętrznych w poszczególnych państwach.

Walka o surowce

Dążenie do bezpieczeństwa energetycznego może powodować rywalizację między państwami, a czasem konflikty. W „Nowej mapie…” autor, analizując przykład Rosji i eksportu jej surowców, skupia się na jej relacjach z Ukrainą. Rosja jest drugim co do wielkości producentem i największym eksporterem gazu ziemnego na świecie. Należy również do trzech największych producentów ropy naftowej. Jednak rosyjska gospodarka jest uzależniona od eksportu tych surowców, a dużą rolę odgrywają w nim rurociągi biegnące przez Ukrainę. Jeszcze w 2005 r. aż 80 proc. gazu ziemnego sprzedawanego na rynek europejski przechodziło przez jej terytorium. Po tym, jak w Ukrainie doszli do władzy prozachodni politycy, Rosja zaczęła się obawiać, że straci pośrednią kontrolę nad rurociągami. Stąd wziął się pomysł na budowę rurociągów Nord Stream i po to powstały wcześniej rurociągi omijające Ukrainę (Błękitny Potok biegnący do Turcji i Jamał-Europa poprowadzony przez Białoruś). Do wybuchu wojny Ukraina zarabiała około 3 mld dol. na tranzycie gazu ziemnego z Rosji na Zachód. Warto zwrócić uwagę, że nawet podczas działań wojennych rurociągi w większości pozostają nienaruszone, podczas gdy zajmowane i atakowane są nawet elektrownie jądrowe.

Zmiany w relacjach międzynarodowych oddziałują na badany sektor. Yergin analizuje sankcje nałożone na Rosję w 2014 r. i to, jak wpłynęły na jej branżę wydobywczą. Nastąpiło ograniczenie dostępu do nowych technologii, zahamowanie pozyskiwania gazu łupkowego w Rosji, zwiększyło się także uzależnienie przedsiębiorstw od państwa. Po sankcjach z 2014 r. lukę po zachodnich inwestorach zaczęły wypełniać Chiny, np. finansując niezależną spółkę zajmującą się eksportem gazu ziemnego z Półwyspu Jamalskiego. Można przewidywać, że obecnie zrobią to znowu i to na większą skalę. Pogłębia się m.in. współpraca tych państw przy wydobyciu i sprzedaży LNG z Arktyki. Rosyjski gaz ziemny jest atrakcyjny ze względu na rosnące zapotrzebowanie chińskiej gospodarki na surowce, a korzystanie z niego umożliwia Chinom ograniczanie zanieczyszczenia powietrza.

Autor recenzowanej książki zwraca uwagę na powiązania cen ropy z utrzymywaniem się przywódców rosyjskich u władzy.

Autor recenzowanej książki zwraca uwagę na powiązania cen ropy z utrzymywaniem się przywódców rosyjskich u władzy. Ceny tego surowca podczas rządów Michaiła Gorbaczowa i Borysa Jelcyna były niskie, Władimirowi Putinowi (rządzi od 2000 r.) los bardziej sprzyjał, bo rosły ceny za baryłkę i zwiększało się wydobycie. W 2000 r. wartość eksportu rosyjskiego gazu ziemnego wynosiła 17 mld dol., a w 2012 r. 67 mld dol. Jeszcze większe zyski przyniósł eksport ropy naftowej; jego wartość wzrosła z 36 mld dol. w 2000 r. do 284 mld dol. w 2012 r. Zważywszy, że sprzedaż tych surowców jest podstawą zysków Federacji Rosyjskiej, nie trzeba wyjaśniać, jak bardzo są korzystne dla utrzymania władzy. Daniel Yergin zaznacza: „Dla Rosji ropa naftowa i gaz ziemny pozostaną najważniejszym elementem wspierającym kreowanie wizerunku wielkiego mocarstwa, kształtującym stosunki z Europą, walkę o Ukrainę i sojusz z Chinami”.

Najbardziej konfliktogennym obszarem związanym z surowcami jest Morze Południowochińskie. Dotąd nie odkryto wszystkich jego zasobów. Rozbieżności w szacunkach są dość duże – Amerykanie przewidują, że wynoszą około 12 mld baryłek, z kolei według Chińczyków aż 125 mld baryłek. Przez Morze Południowochińskie transportuje się jedną trzecią światowego handlu (w tym ponad 60 proc. wszystkich chińskich towarów i 40 proc. japońskich). Tą drogą dostarczana jest amerykańska ropa do Japonii i Korei Południowej. Każde z państw leżących nad tym akwenem, z Chinami na czele, rości sobie do niego prawo. Tworzą własne mapy, uzasadniając w ten sposób dostęp do dna morskiego, surowców i wodnych szlaków handlowych. Obecne działania USA, które przestały być uzależnione od dostaw paliw kopalnych, oraz Chin, nadal od nich zależnych, dowodzą, jak ważne są własne zasoby i jak bardzo wpływają na politykę zagraniczną. Około 75 proc. ropy naftowej w Państwie Środka pochodzi teraz z eksportu.

Recenzowaną książkę muszę poddać krytyce. Bliski Wschód został przez autora potraktowany bardzo stronniczo. Opisując wydarzenia czy konflikty, Yergin bardzo szczegółowo przedstawia działania jednych państw w konfliktach i sporach oraz milczy o postępowaniu drugich (powtarza się to wielokrotnie). Moim zdaniem nie jest to uczciwe i może wprowadzić Czytelnika w błąd, szczególnie takiego, który nie zajmuje się tym regionem. Można być krytycznym, a jednocześnie rzetelnym w przedstawianiu informacji.

Zastrzeżenia budzi również rozdział o samochodach elektrycznych. Oczywiście warto przypomnieć, że transport wpływa na sektor energetyczny (samochody odpowiadają za zużycie 35 proc. ropy naftowej), ale autor na prawie stu stronach opisuje historie marek samochodowych i aplikacje (np. Ubera), nie odnosząc się do tematu książki.

Zasoby energetyczne istotnie oddziałują na relacje między państwami. Mogą dać niezależność, ale też ograniczać działania. Sytuacja jest zmienna, jedne zasoby się wyczerpują, odkrywane są nowe, co przyczynia się do powstawania i zmiany powiązań na arenie międzynarodowej.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Po agresji Rosji Na Ukrainę, która spowodowała szokowy wzrost cen surowców energetycznych, ożyły obawy o trwałość postpandemicznego ożywienia gospodarczego. Konflikt zbrojny pokazał jednocześnie skalę uzależnienia krajów członkowskich UE od dostaw węglowodorów i węgla z Rosji.
Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Stany Zjednoczone walczą o obniżenie globalnych cen ropy naftowej

Kategoria: Analizy
Administracja prezydenta J. Bidena zaproponowała największy w historii plan uwolnienia około 180 mln baryłek ropy naftowej z posiadanych rezerw strategicznych. Dla silniejszego spadku cen ropy pomocne byłoby podobne przedsięwzięcie ze strony innych krajów.
Stany Zjednoczone walczą o obniżenie globalnych cen ropy naftowej