Europa bardzo wielu prędkości

Tylko sześć województw w Polsce, Korsyka, należące do Finlandii Wyspy Alandzkie oraz Albania i Północna Macedonia nie doświadczyły w ogóle kryzysu 2008 r. Gospodarki Sycylii, środkowej części Włoch, Cypru i prawie całej Grecji do dziś nie powróciły do stanu sprzed tego kryzysu.
Europa bardzo wielu prędkości

Podsumowanie rozwoju gospodarczego regionów europejskich – nie tylko Unii Europejskiej, ale niemal całej Europy – dokonane ostatnio przez Eurostat (Eurostat regional yearbook) wskazuje na ogromne zróżnicowanie w tej dziedzinie w skali całego naszego kontynentu. Pod uwagę brana jest wielkość produktu krajowego brutto na głowę w euro i co stwarza lepsze możliwości porównań – według parytetu siły nabywczej. Szczególnie wymowna jest mapa obrazująca, w którym roku poszczególne regiony uporały się z kryzysem.

Najlepsza pod tym względem jest sytuacja w środkowej części naszego kontynentu – w Polsce, częściowo w Niemczech i w Austrii, w środkowej części Danii oraz na nielicznych obrzeżach – m.in. w północnej Skandynawii (ale nie w Finlandii), w środkowej części Portugalii i w południowej części Bałkanów (ale nie w Grecji za wyjątkiem jednego jej północnego regionu) oraz w Turcji. Regiony te praktycznie nie doświadczyły kryzysu gospodarczego.

Jeśli traktować kryzys 2008 r. jedynie jako przejściowe załamanie koniunktury to po 2-3 latach mogli już o nim zapomnieć mieszkańcy większej części zachodniej, środkowej i wschodniej części Europy. Dla większości regionów południa Europy, w tym zwłaszcza Hiszpanii, Włoch, Słowenii, Chorwacji, a przede wszystkim Grecji i Cypru, 2008 r. był początkiem trwającego bez mała dekadę kryzysu. W podobnej sytuacji jest gospodarka Finlandii, za wyjątkiem kwitnących z powodu wolnej strefy Wysp Alandzkich. Dla południa Włoch, większości regionów Grecji oraz Cypru kryzys ten w ogólne jeszcze się nie skończył.

Irlandia dystansuje całą Europę

Zebrany przez Eurostat regionalny materiał statystyczny pozwala dokonać wielu dalszych ciekawych porównań zmian (lub ich braku) w okresie minionej dekady i w ostatnich kilku latach. Eurostat zwraca np. uwagę, że Polska jest jedynym w Unii Europejskiej krajem, w którym stołeczny region rozwijał się w okresie minionych 10 lat w tempie przekraczającym 4 proc. rocznie.

Dostępne w bazach Eurostatu dane wskazują jednocześnie na duże europejskie dysproporcje w tempie rozwoju w ostatnich kilku latach. Warto zwrócić uwagę, że lata 2014-2017 były okresem szczególnie imponującego rozwoju gospodarki Irlandii, zwłaszcza południa tego kraju. W ciągu tych trzech lat PKB Irlandii na głowę mieszkańca (licząc według parytetu siły nabywczej) wzrósł o 43,7 proc., z 37,8 do 54,3 tys. euro. W południowej części tego kraju – od Limerick po Cork – PKB liczony na głowę powiększył się w tym czasie o ponad 90 proc.

W latach 2014-2017 PKB Irlandii na głowę mieszkańca (licząc według parytetu siły nabywczej) wzrósł o 43,7 proc., z 37,8 do 54,3 tys. euro.

Do czołówki krajów szczególnie silnego wzrostu gospodarczego należy zaliczyć także Rumunię, gdzie produkt krajowy liczony na głowę mieszkańca wzrósł w okresie 2014-2017 o 23,7 proc. Szczególnie szybkie tempo wzrostu (o 30,7 proc.) zanotowane zostało w tym czasie w zachodniej części tego kraju, obejmującej m.in. regiony Aradu i Timis. Ponad 15-proc. tempo wzrostu PKB na głowę zanotowało w tym czasie kilka regionów w Bułgarii, Praga – stolica Czech oraz nasze województwo małopolskie (wzrost o 15,1 proc.).

Polskie regiony w czołówce

Poza Małopolską wśród polskich województw najlepiej w takim regionalnym porównaniu wypada Wielkopolska (PKB na głowę mieszkańca według parytetu siły nabywczej zwiększyło się w latach 2014-2017 o 14 proc.), Pomorze (wzrost o 13,5 proc.) i Mazowsze liczone bez Warszawy (wzrost o 13,4 proc.). Najsłabsze tempo wzrostu notowało w tym czasie województwo świętokrzyskie (wzrost tylko o 9,6 proc.) oraz opolskie (wzrost o 9,9 proc.). Średnia dla Polski to 12,4 proc.

Unia Europejska przywiązuje dużo swojej uwagi polityce kohezji, czyli spójności społeczno-gospodarczej wewnątrz obszaru unijnego. Mniej więcej jedna trzecia budżetu unijnego w latach 2014-2020 przeznaczona została na wyrównywanie różnic w poziomie rozwoju. Pomimo łożenia dużych środków finansowych różnice te pozostają jednak ogromne. W skali całej Unii mają się one jak 1 do 20 (region północno-zachodni Bułgarii versus centralne dzielnice Londynu).

Bliżej z Warszawy do Londynu niż z lubelskiego do Warszawy

Bardziej sensowne wydają się takie porównania wewnątrz poszczególnych krajów. Tam także, pomimo środków unijnych i programów aktywizacji, różnice te pozostają duże i w nieznacznym jedynie stopniu się zmieniają. Międzyregionalne dysproporcje są nieco mniejsze w małych krajach, takich jak np. Austria czy Chorwacja. Przykładowo w najbogatszym austriackim regionie jakim był w 2017 r. Salzburg, PKB na głowę sięgał (według parytetu siły nabywczej) 45,4 tys. euro, o 67 proc. więcej niż w najbiedniejszym w tym kraju regionie Burgenlandu. Jeszcze mniejsze różnice są w Chorwacji, gdzie regionalne zróżnicowanie PKB na głowę nie przekracza nawet 10 proc.

W znacznej grupie krajów unijnych różnice pomiędzy najbiedniejszym a najbogatszym regionem nie przekraczają dwukrotności osiąganego poziomu PKB na głowę. Jest tak m.in. w Danii, Grecji, Hiszpanii, na Litwie, w Portugalii, Finlandii, Szwecji, a z poza krajów UE m.in. w Norwegii. W Belgii, Bułgarii, Czechach, Niemczech, we Francji, we Włoszech różnice te przekraczają poziom dwukrotności. Przykładowo w Niemczech w najbiedniejszym landzie Meklemburgii-Przedniego Pomorza przeciętny PKB na głowę wynosił w 2017 r. (wg parytetu siły nabywczej) 25 tys. euro, podczas gdy w najbogatszym w Niemczech Hamburgu aż 60,6 tys. euro. To o 142 proc. więcej.

W Warszawie PKB na głowę wynosiło w 2017 r. 45,7 tys. euro, ponad trzykrotnie więcej niż w województwie lubelskim.

W Polsce – jak wynika z danych Eurostatu – międzyregionalne różnice w PKB na głowę mieszkańca są jeszcze większe. W najbiedniejszym pod tym względem województwie lubelskim PKB na głowę (według parytetu siły nabywczej) wynosił w 2017 r. 14,4 tys. euro. W najbogatszym województwie mazowieckim – 33,5 tys. euro. To o 133 proc. więcej. Województwo mazowieckie samo jest jednak ogromnie zróżnicowane, dlatego wskazując międzyregionalne dysproporcje w naszym kraju lepiej mówić oddzielnie o Mazowszu (bez Warszawy) i osobno o Warszawie, gdzie PKB na głowę wynosiło w 2017 r. 45,7 tys. euro, ponad trzykrotnie więcej niż w województwie lubelskim.

Sama Warszawa pod względem PKB na głowę mieszkańca osiąga lepsze wyniki niż wszystkie regiony hiszpańskie i włoskie oraz większość miast brytyjskich. Sytuuje się powyżej najbogatszych miast Austrii (Salzburg i Wiedeń), ale ustępuje np. regionowi Bratysławy na Słowacji, czy regionowi Sztokholmu. Porównania te są oczywiście jedynie orientacyjne, wiele zależy bowiem od tego jaką część stołecznych regionów w różnych krajach obejmują tereny niezurbanizowane. Niewątpliwie jednak pod względem PKB na głowę, z Warszawy jest już dziś bliżej do Hamburga, a nawet Londynu – może za wyjątkiem ścisłego jego centrum, niż z województwa lubelskiego do Warszawy.

>>> Eurostat o rozwoju europejskich regionów

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Polska za lat 10, czy nasze państwo przegoni kraje UE

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ostatnim dziesięcioleciu (2012–2022) polska gospodarka rozwijała się dużo szybciej niż gospodarka strefy euro (obejmująca 19 krajów, głównie wysoko rozwiniętych). Polski PKB na mieszkańca (liczony w krajowych cenach stałych) wzrósł w tym okresie o 46,8 proc. Dla strefy euro PKB na mieszkańca, liczony odpowiednio w cenach stałych, wzrósł jedynie o 11,6 proc. Jeszcze niższy wzrost odnotowano we Francji: 6,8 proc.
Polska za lat 10, czy nasze państwo przegoni kraje UE

Kiedy Argentyna straciła swoją magiczną siłę?

Kategoria: Demografia
Słabe wyniki argentyńskiej gospodarki to powracający temat debaty. W niniejszym artykule autorzy próbują scharakteryzować różnice pomiędzy Argentyną i grupą krajów o wyjściowo porównywalnych dochodach na mieszkańca, a także ustalić moment, w którym różnice te zaczęły być widoczne. Autorzy stwierdzają, że dywergencja Argentyny od poziomu, na którym znajduje się ta grupa, zaczęła się wcześniej niż to się powszechnie przyjmuje, zarysowując etapy tego procesu przypadające na pierwszą połowę XX wieku i okres po II wojnie światowej. Wskazują oni konkretne daty punktów zwrotnych, przedstawiają towarzyszące okoliczności, starają się wyjaśnić przyczyny trwałej dywergencji i opisują niestabilną sytuację Argentyny od lat 90-tych XX wieku.
Kiedy Argentyna straciła swoją magiczną siłę?

Jak porównywać bogactwo państw i społeczeństw

Kategoria: Trendy gospodarcze
Porównania międzynarodowe niektórych wielkości ekonomicznych, zwłaszcza bogactwa, są trudnym zadaniem dla statystyków i analityków. Podejmowanie takich przedsięwzięć narażone jest na liczne problemy metodologiczne wynikające przede wszystkim z braku powszechnie akceptowanych obiektywnych mierników.
Jak porównywać bogactwo państw i społeczeństw