Europa Środkowa skraca gospodarczy dystans

Państwa Europy Środkowej, które niedawno przystąpiły do UE, powinny zdecydowanie dążyć do konwergencji z zamożniejszymi państwami północnej i zachodniej Europy poprzez programy reform gospodarczych. W ten sposób najlepiej się przyczynią do ożywienia projektu integracji europejskiej, co jest obecnie niezmiernie potrzebne. Na wykresach poniżej ukazano, jakie procesy zachodzą w Europie w handlu zagranicznym, przedsiębiorczości, finansach, na rynkach pracy i w rządzeniu. Kraje Unii zostały przy tym podzielone na dwa bloki: dziesiątkę, która niedawno przystąpiła do UE (CEE) i piętnastkę należącą do UE od dłuższego czasu (EU15). W każdym z bloków wydzielono trzy grupy państw: północną, kontynentalną i południową.
Europa Środkowa skraca gospodarczy dystans

Z nowej dziesiątki (ponieważ w zestawieniu nie uwzględniono Malty i Cypru – red.) na północy leżą trzy państwa (Estonia, Litwa, Łotwa), pięć w środkowej części kontynentu (Czechy, Polska, Słowacja, Słowenia i Węgry) i dwa (Bułgaria oraz Rumunia) na południu. Ze starej piętnastki pięć państw jest na północy (Dania, Finlandia, Irlandia, Szwecja i Wielka Brytania), sześć zaliczono do Europy kontynentalnej (to Austria, Belgia, Francja, Holandia, Niemcy i niekiedy Luksemburg) oraz cztery do południowoeuropejskich (to Grecja, Portugalia, Hiszpania i Włochy).

Mistrzowie w handlu zagranicznym

Zacznijmy od handlu zagranicznego. Stosunek wielkości eksportu do PKB to dobry wskaźnik stopnia otwartości państwa. W przypadku niewielkiego kraju to przypuszczalnie również niezły miernik sprawności gospodarczej. Na taką sprawność korzystnie bowiem wpływa specjalizacja, a ta w mniejszych systemach gospodarczych dokonuje się przede wszystkim poprzez handel zagraniczny.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

W państwach środkowoeuropejskich (CEE) wielkość eksportu wyrażona jako odsetek PKB to około 80 proc. (zob. rys. 1). Wagę tego wskaźnika podnosi fakt, że Europa to światowe centrum handlu, gdyż właśnie tu odnotowuje się prawie połowę obrotów uzyskiwanych na całym świecie ze sprzedaży towarów i usług. A Europa Środkowo-Wschodnia to mistrz regionu w dziedzinie handlu zagranicznego.

Nie zawsze tak było. Gdy weźmiemy pod uwagę tylko sprzedaż towarów (łatwiej uzyskać te dane), okaże się, że w państwach Europy Środkowo-Wschodniej stosunek tych obrotów do PKB wzrósł z 44 proc. w 2002 r. do ponad 70 proc. obecnie. W południowej Europie (EU15) ten wskaźnik nie osiąga nawet 20 proc. O ile pierwsza grupa jest niewielka i otwarta, o tyle druga także niewielka ale zamknięta. Obserwuje się przy tym dalsze zmiany, mianowicie systemy gospodarcze Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) powiększają się i otwierają, natomiast południowoeuropejskie (EU15) stają się bardziej zamknięte i kurczą się.

Produktywność musi wzrosnąć

Produktywność to zapewne najlepszy wskaźnik kondycji przedsiębiorstw. Na rys. 2 ukazano zmiany produktywności w Europie w ostatnim dziesięcioleciu.

W rozwiniętych systemach gospodarczych północnej i kontynentalnej Europy (EU15) doszło do zwiększenia produktywności. Oczywiście, niektóre kraje mogłyby odnotować lepsze wyniki, np. Dania i Holandia. Dobre wskaźniki osiągnęły też państwa Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Natomiast źle się działo w południowej części Europy (EU15). Biorąc pod uwagę poziom produktywności w 2002 r. Włochy, Hiszpania Portugalia i Grecja powinny ją zwiększać o około 3–4 proc. rocznie, tymczasem produktywność tam spadła.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Podczas gdy rys. 2 ilustruje tempo wzrostu produktywności, to rys. 3 ukazuje wielkości produktywności w całej Europie. Dane zostały znormalizowane w taki sposób, że w każdym roku za 100 przyjęto wielkość odnotowywaną w USA.

Jak udowadnia wykres, od początku lat 90. XX w. powiększa się różnica między północnymi, a południowoeuropejskimi krajami grupy EU15. Jednocześnie maleje różnica między produktywnością w państwach Europy Środkowo-Wschodniej CEE, a produktywnością w południowoeuropejskich państwach piętnastki, do tego prędko.

Okres, w którym się ten proces zaczął, nie jest przypadkowy. Pokrywa się z czasem podpisania pierwszych umów stowarzyszeniowych przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Zachodzi jednak tak szybko, że te wykresy zwykle wywołują zaskoczenie. Właśnie z tego powodu państwa Europy Środkowo-Wschodniej CEE niemal nie różnią się pod względem gospodarczym od południowoeuropejskich państw piętnastki.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają jednak jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Produktywność w nich jest bowiem dwukrotnie niższa niż w takich państwach jak Niemcy i Szwecja. Produktywność wzrastała w nich w okresie poprzedzającym kryzys i musi zacząć rosnąć ponownie.

Niekiedy Czesi, Estończycy i Polacy pytają, jak kraje Europy Środkowo-Wschodniej mogą się najlepiej przyczynić do ożywienia gospodarki europejskiej. Odpowiedź brzmi: powinny nadal zwiększać produktywność swych pracowników. A południowoeuropejskie państwa piętnastki mogłyby przestać osłabiać europejski system gospodarczy i nie robić tego, co spowodowało spadek produktywności Greków, Włochów i Hiszpanów w pierwszym dziesięcioleciu tego wieku.

Wykorzystywanie kapitału zagranicznego

W państwach, które nie znajdują się jeszcze w grupie krajów przodujących pod względem osiągnięć technologicznych, wzrost produktywności w znacznym stopniu dokonuje się przez wykorzystywanie know-how, kapitału i rynków bardziej rozwiniętych systemów gospodarczych. W takiej sytuacji jednym z najważniejszych instrumentów postępu są bezpośrednie inwestycje zagraniczne.

Korporacje działające na skalę międzynarodową zapewniają pieniądze i pomysły. Ale środków mogą dostarczać także w innych formach: udzielając pożyczek na konsumpcję i inwestycje budowlane. Tak więc napływ zagranicznego kapitału może też prowadzić do zwiększenia aktywów i powodować zadłużenie.

Na rys. 4 ukazano zmiany zachodzące w ostatnim dziesięcioleciu. Na osi pionowej im niżej, tym więcej inwestycji zagranicznych napłynęło do danego państwa. Z kolei im bardziej w lewo wzdłuż osi poziomej, tym większe pożyczki zaciągali mieszkańcy danego kraju. W państwach członkowskich, które niedawno przystąpiły do UE, te przepływy kapitałowe spowodowały zarówno wzrost wartości aktywów, jak i zwiększenie zadłużenia. W przypadku Grecji, Portugalii i Hiszpanii bezpośrednie inwestycje zagraniczne nie napływały, lecz wypływały, a jednocześnie bardzo wzrosła wielkość zadłużenia tej trójki.

(infografika DG)

(infografika DG)

Dlaczego stało się tak, że do południowoeuropejskich państw EU15 napłynął kapitał powodujący wzrost zadłużenia, a państwom Europy Środkowo-Wschodniej (CEE) tak się powiodło, że przyciągnęły bezpośrednie inwestycje zagraniczne prowadzące do wzrostu produktywności? Odpowiedź jest krótka. Zdecydował o tym klimat inwestycyjny.

Gdy w jakimś kraju istnieje dobry klimat do inwestowania, przyciąga to bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Gdy ten klimat jest kiepski, ale ogólnie na świecie panują dobre warunki, mogą do tego państwa trafić krótkoterminowe kapitały dla finansowania konsumpcji.

Bank Światowy od 2003 r. publikuje raporty, w których podsumowuje warunki do prowadzenia działalności biznesowej (zob. rys. 5). W poprzednim rankingu Grecja znalazła się na 100. miejscu, Włochy na 87., a Hiszpania na 44. Portugalia wypadła dobrze, zajmując 30. pozycję. Ale z bloku CEE, Estonia, Łotwa i Litwa mogą się poszczycić jeszcze lepszymi wynikami, a Polska, Rumunia, Bułgaria, Czechy i Węgry były na miejscach od 50. do 70.

Wyniki z 2012 r. są budujące. Ocena Polski poprawiła się, gdyż znalazła się na 55. miejscu. Reformy wdrożone w Grecji wskutek kryzysu gospodarczego spowodowały, że kraj ten awansował na 78 pozycję. Poprawiło się także we Włoszech, które przesunęły się na 73. miejsce. Należy się z tego cieszyć, ale gdy ma się tę samą walutę co takie państwa, jak Finlandia, Irlandia i Niemcy (wszystkie znajdują się w rankingu w pierwszej dwudziestce), zdecydowanie to nie wystarczy.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

W 2000 r. państwa Europy Środkowo-Wschodniej i południowoeuropejskie z EU15 zajmowałyby podobne miejsca w tym rankingu. Od tamtego czasu jednak sytuacja w CEE poprawiała się szybciej niż w Europie Południowej. Mimo to państwa Europy Środkowo-Wschodniej mają jeszcze niemało do zrobienia, szczególnie w kwestiach ułatwienia odprowadzania podatków, handlu transgranicznego i uproszczenia procedur uzyskiwania pozwoleń na budowę (rys. 6).

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Z powodu złych warunków do prowadzenia działalności biznesowej, przedsiębiorstwa z państw południowoeuropejskich nie pasują do zintegrowanego rynku europejskiego. Są po prostu zbyt małe. W większości państw europejskich przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż dziesięć osób wytwarzają około 20 proc. wartości dodanej, w południowej Europie EU15 prawie jedną trzecią. Takie mikrofirmy nie mają ani dość osób o odpowiednich kwalifikacjach, ani dość zasobów finansowych, aby „wyjść za granicę”.

Modernizacja rynków pracy

Wiele tych spraw jest powszechnie znanych. Podobnie jak fakt, że od kilku lat w rankingach Doing Business nie uwzględnia się wskaźników informujących o łatwości zatrudniania. A jest to istotny element klimatu inwestycyjnego.

Kiedy uwzględni się wskaźniki informujące o łatwości zatrudniania i zwalniania pracowników, okazuje się, że klimat dla biznesu w tych państwach, które już wypadają dobrze w rankingach Doing Business jest nawet lepszy – dotyczy to Danii, Finlandii, Estonii, Łotwy i Litwy – jeszcze gorzej wypadają natomiast Włochy, Portugalia i Hiszpania. Na rys. 7 ukazano, w których częściach Europy ułatwiono zatrudnianie pracowników, a gdzie to przysparza kłopotów.

Szwajcaria i inne państwa zrzeszone w EFTA wypadają pod tym względem najlepiej, najgorzej zaś sytuacja przedstawia się w południowoeuropejskich państwach piętnastki. W UE najlepiej to wygląda w trzech państwach bałtyckich. Zapewne nie dziwi, że w tych właśnie krajach notuje się najlepsze wskaźniki dotyczące wzrostu produktywności pracowników.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Państwa, w których procedury utrudniają zatrudnianie i zwalnianie pracowników, cechują się większym odsetkiem zatrudnionych na zasadach nieformalnych. W południowoeuropejskich państwach piętnastki ten wskaźnik osiąga najwyższe wartości spośród państw UE (zob. rys. 8). Na przykład w Grecji prawie połowa pracujących jest zatrudniona na takich zasadach.

Sztywne-regulacje-rynków-pracy

Usprawnić rząd, czyli zmniejszyć państwo

Większy odsetek zatrudnionych nieformalnie oznacza również mniejsze wpływy z tytułu podatków. Gdy wydatki budżetowe są wysokie, duże są także budżetowe deficyty. Rys. 9 pokazuje, jaką część PKB danego państwa stanowią wydatki budżetowe. Rzucają się w oczy dwie rzeczy.

Po pierwsze, w państwach europejskich rządy wydają około 50 proc. PKB. Wyjątkowe pod tym względem są państwa bałtyckie i wschodniobałkańskie (z CEE), gdzie ten wskaźnik wynosi około 40 proc.

Po drugie, w Europie sporą część wydatków budżetowych przeznacza się na ochronę socjalną. W państwach piętnastki to ponad 20 proc. PKB, a w dziesiątce Europy Środkowo-Wschodniej – ponad 15 proc. W rozwiniętych systemach gospodarczych północnej Europy (EU15) na ochronę socjalną przeznacza się większe kwoty niż na południu. Przekonaliśmy się jednak również, że gdy weźmie się pod uwagę składki, z których te wydatki pokrywa się, to okazuje się, iż najwięcej netto wydaje się jednak w południowej Europie.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Powinno to budzić zaniepokojenie w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, szczególnie na Węgrzech, w Polsce i Słowenii. Pod tym względem bowiem kraje z grupy kontynentalnych państw CEE bardziej przypominają państwa południowoeuropejskie EU15, niż sąsiadów znad Morza Bałtyckiego.

W kontynentalnych i południowoeuropejskich państwach piętnastki potrzeba jeszcze ogromnego dostosowania fiskalnego (zob. rys. 10). Aby zadłużenie publiczne zmniejszyć do 60 proc. PKB, państwa południowoeuropejskie muszą wdrożyć programy dostosowania fiskalnego w wielkości 9 proc. PKB. W państwach kontynentalnych musi to być około 4,5 proc. PKB, głównie z powodu spodziewanego w najbliższym dwudziestoleciu wzrostu wydatków na emerytury i służbę zdrowia.

Gdy potrzebna jest konsolidacja budżetowa na tak wielką skalę, za przejaw nieodpowiedzialności należy uznać przekonywanie, że powinno się zwiększyć wydatki budżetowe, co w ostatnich miesiącach robili niektórzy obserwatorzy. Rządy państw Europy Środkowo-Wschodniej powinny ignorować nawoływania do zwiększenia wydatków budżetowych.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

Co należy zrobić w Europie Środkowej

Kilka miesięcy temu jeden z autorów tego artykułu był w Berlinie, gdzie omawiano najnowszy raport Banku Światowego poświęcony rozwojowi gospodarki w Europie. Mówił o największym osiągnięciu Europy w ostatnim pięćdziesięcioleciu, mianowicie o konwergencji europejskich systemów gospodarczych. Zwrócił uwagę, że tak jak w Stanach Zjednoczonych w proces spójności włącza się ubogich, którzy później tworzą gospodarstwa domowe osiągające wysokie dochody, tak Europa włączała ubogie państwa, które stawały się systemami gospodarczymi o wysokim dochodzie narodowym.

Tu przerwał mu przewodniczący temu spotkaniu, mówiąc, że domyśla się, jakie pytanie chcieliby w tym momencie zadać zebrani na sali. Dlaczego 40 milionów pracujących Niemców ma w tak wielkim stopniu ponosić konsekwencje zachodzącej w Europie konwergencji?

Jednak państwa Europy Środkowo-Wschodniej w odpowiedzialny sposób przystąpiły do UE, przekonując nawet największych sceptyków, że projekt integracji europejskiej zapewnił wiele korzyści zarówno krajom należącym do federacji wcześniej, jak i nowym członkom wspólnoty. Gdy wyliczy się i spisze osiągnięcia państw CEE, łatwiej można zobaczyć, że to, co się w ostatnim dziesięcioleciu zdarzyło w południowej Europie, nie jest normą, lecz aberracją.

Normą bowiem jest w Europie niezwykła konwergencja. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dzięki projektowi integracji europejskiej 100 mln mieszkańców Grecji, Portugalii, Hiszpanii i południowych Włoch zaczęło osiągać wysokie dochody. W latach dziewięćdziesiątych i w pierwszym dziesięcioleciu obecnego wieku kolejne 100 mln osób, tym razem obywateli państw Europy Środkowo-Wschodniej, mogło doświadczyć plusów najlepszych lat w najnowszej historii swych krajów.

Obecnie integracja europejska przyczynia się do tego, że następne 100 mln, z państw bałkańskich i Turcji, jest coraz bliżej możliwości osiągania wysokich dochodów. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, taką samą szansę, dzięki programowi Partnerstwa Wschodniego, zyska 75 mln Białorusinów, Ukraińców i przedstawicieli innych narodowości.

Ta konwergencja nie została jednak ukończona. A państwa Europy Środkowo-Wschodniej najlepiej się przyczynią do ożywienia projektu integracji europejskiej, jeżeli będą tę konwergencję kontynuować, a nawet ją przyspieszą. Jak można to zrobić? Ułatwiając handel zagraniczny i zagraniczne inwestycje. Zapewniając większą odporność systemu finansowego na kryzysy przez zachęcanie do napływu zagranicznego kapitału i zagwarantowanie mu odpowiedniej ochrony.

Poprawiając klimat inwestycyjny, aby uzyskać większą sprawność systemów gospodarczych poprzez wykorzystanie zagranicznych środków. Zwiększając produktywność zatrudnionych przez większą swobodę przedsiębiorczości i poprawę szkolnictwa. Zapewniając wypłacalność rządów przez zaciąganie pożyczek tylko na najbardziej potrzebne inwestycje publiczne.

Pilnując, aby wydatki budżetowe w większym stopniu służyły osiąganiu wzrostu gospodarczego poprzez przyznawanie ochrony socjalnej jedynie osobom doświadczającym skutków wyjątkowo trudnych sytuacji, w podeszłym wieku i niepełnosprawnym.

Państwa Europy Środkowej najlepiej się przyczynią do ożywienia projektu integracji europejskiej przez ożywienie własnych systemów gospodarczych. Może się okazać, że na razie tyle wystarczy.

Indermit Gill jest głównym ekonomistą Wydziału ds. Europy i Azji Środkowej Banku Światowego.

Naotaka Sugawara jest ekonomistą Wydziału ds. Europy i Azji Środkowej Banku Światowego.

Poglądy wyrażone w tym tekście są przekonaniami autorów i nie muszą się zgadzać z założeniami przyjmowanymi przez instytucje, dla których autorzy pracują.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.

(infografiki Darek Gąszczyk)
Europa-Środkowa-to-mistrz-w-dziedzinie-handlu
(infografiki Darek Gąszczyk)
W-państwach-Europy-Środkowo-Wschodniej-wzrosła-_produktywność
(infografiki Darek Gąszczyk)
zmalała-różnica-między-produktywnością-w-państwach-piętnastki a Åšr Wsch
(infografika DG)
Znacznie-wzrosła
(infografiki Darek Gąszczyk)
Łatwiej-prowadzi-się-działalność-biznesowa
(infografiki Darek Gąszczyk)
Państwa-Europy-Środkowo-Wschodniej-muszą
(infografiki Darek Gąszczyk)
W-północnej-Europie-najbardziej-ułatwiono-zatrudnianie-_i-zwalnianie-pracowników
Sztywne-regulacje-rynków-pracy
Sztywne-regulacje-rynków-pracy
(infografiki Darek Gąszczyk)
Kwoty-przeznaczane-na-ochron-socjalnaa
(infografiki Darek Gąszczyk)
Południowoeuropejskie-państwa-piętnastki-muszą-wdrożyć

Tagi