Przedsiębiorcy zapłacą akcyzę gdy gaz stanieje

Polska mniej płaci za import gazu z Rosji. Uwolnione też zostały ceny gazu dla gospodarki. Radość przedsiębiorców trwała krótko. Gaz stanieje, ale jeśli jego cena na krajowej giełdzie spadnie o dwukrotność wartości akcyzy, przedsiębiorcy zapłacą po 1 listopada 2013 roku podatek akcyzowy. Przewiduje go najnowszy projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym.
Przedsiębiorcy zapłacą akcyzę gdy gaz stanieje

Jacek Kapica, wiceminister finansów (fot. MF)

– Ten mechanizm zostanie wprowadzony do polskiego prawa z końcem roku, ale uzależniony jest on od wahań cen gazu na giełdzie, notowanych między kolejnym grudniem a lipcem i efektywnie opodatkowanie może wejść w życie dopiero od stycznia 2015 roku. Przewidujemy, że ceny gazu w najbliższych kilku latach będą spadały. Jako Ministerstwo Finansów, jesteśmy poddani presji ograniczania deficytu budżetowego i długu publicznego. Musimy te cele realizować – tłumaczy Jacek Kapica, wiceminister finansów.

Stąd pomysł na wprowadzenie proponowanego mechanizmu. Według Jacka Kapicy, nawet, gdy opodatkowanie zostanie wprowadzone, nie będzie ono odczuwalne, bo ceny tego surowca będą niskie.

Jest tylko mały problem. Nie ma bowiem możliwości, aby ceny gazu spadły tylko w Polsce. Spadki zazwyczaj notowane są w całym regionie – w Niemczech, Czechach, Słowacji. Jeśli przy spadku cen w Polsce wystąpi obowiązek zapłaty akcyzy od gazu, a w innych państwach takiego obowiązku nie ma – jesteśmy w gorszej pozycji. Dlaczego? Przestajemy być konkurencyjni.

Konkurencyjność nie jest tylko wynikiem akcyzy na gaz. Konkurencyjność polskich przedsiębiorstw jest uzależniona od warunków funkcjonowania w Polsce. Głównym czynnikiem podnoszącym konkurencyjność w Polsce jest niskie opodatkowanie dochodów i pracy, niskie koszty pracy – kontruje wiceminister Kapica.

Stracone zwolnienie nie do odzyskania

Idąc tokiem rozumowania resortu finansów rzeczywiście ograniczanie deficytu budżetowego powinno być priorytetem. Problem tylko w tym, że dodatkowe obciążenie akcyzą polskich przedsiębiorstw w tym trudnym ekonomicznie czasie może być dla nich przysłowiowym gwoździem do trumny.

Można też zgodzić się na rozwiązanie: ceny gazu są niskie, staje się on produktem powszechnym, wzrasta jego sprzedaż, podzielmy się tym z budżetem. Gorzej może jednak ten scenariusz wyglądać w sytuacji, gdy po początkowym spadku cena drastycznie wzrośnie. W projekcie zmian do ustawy akcyzowej nie ma mechanizmu, który pozwoliłby przywrócić zwolnienie.

– Projekt nie przewiduje mechanizmu powrotu do zwolnienia. Jeśli mechanizm zniesienia zwolnienia zadziała trzeba będzie analizować, czy np. ceny wzrosły tylko w Polsce czy też w regionie. Wówczas może być konieczna korekta i zadziałanie w zakresie zwolnień. Nie znam jednak analiz, które wskazywałyby na perspektywę podwyżki cen – argumentuje Jacek Kapica.

To niestety nie koniec wątpliwości. Ceny gazu – od których ma zależeć zwolnienie z akcyzy – mają być ustalane na podstawie notowań z krajowej giełdy gazu. Problem jednak w tym, że giełda ta funkcjonuje od grudnia ubiegłego roku i było na niej dotychczas przeprowadzonych jedynie kilka transakcji. Istnieje więc ryzyko, że ten wskaźnik będzie nieobiektywny.

Zagrożenia tego nie widzi resort finansów. Zdaniem Jacka Kapicy, prace resortu gospodarki i Urzędu Regulacji Energetyki zmierzają do tego, aby zobowiązać przedsiębiorców do przeprowadzania transakcji przez giełdę gazu. Mechanizm cen z giełdy dla akcyzy zafunkcjonuje dopiero między grudniem 2013 a lipcem 2014. Trzeba bowiem pamiętać, że ceny giełdowe gazu będą istotne dopiero od momentu wejścia w życie przepisów akcyzowych. A te wchodzą w życie 1 listopada 2013 r., bo z końcem października kończy nam się okres przejściowy wynegocjowany z Unią Europejską na stosowanie zwolnienia z akcyzy dla gazu.

– Jest więc jeszcze czas na rozwój transakcji na giełdzie i ukształtowanie się poziomu cenowego – dodaje Jacek Kapica.

Szeroki katalog zwolnień

Projekt zmian w ustawie o podatku akcyzowym zawiera obszerny katalog zwolnień. Zostały w nim uwzględnione wszystkie zwolnienia obligatoryjne i fakultatywne, przewidziane w unijnej dyrektywie energetycznej. Zwolnieniu z akcyzy będzie podlegać zużycie gazu w celach opałowych m.in.: w procesie produkcji energii elektrycznej, w procesie produkcji wyrobów energetycznych, do przewozu towarów i pasażerów koleją, do łącznego wytwarzania ciepła i energii elektrycznej, w pracach rolniczych, ogrodniczych, w hodowli ryb, oraz w leśnictwie, w procesach mineralogicznych, elektrolitycznych i metalurgicznych oraz do redukcji chemicznej.

Ponadto zwolnieniu podlegać będzie zużycie w celach opałowych przez zakłady energochłonne, w których wprowadzone zostały w życie systemy prowadzące do osiągania celów dotyczących ochrony środowiska lub do podwyższenia efektywności energetycznej.

Akcyzie nie będzie także podlegać zużycie gazu w celach opałowych przez określonych odbiorców, m.in.: gospodarstwa domowe, organy administracji publicznej, jednostki Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, szkoły, przedszkola i inne podmioty systemu oświaty, żłobki i kluby dziecięce, szpitale, przychodnie i inne podmioty lecznicze, jednostki organizacyjne pomocy społecznej, organizacje pożytku publicznego.

– Czas jest trudny – i gospodarczo i społecznie – dlatego wyszliśmy z założenia, podobnie jak w przypadku węgla, że obecnie nie jest dobry moment na wprowadzanie opodatkowania w żadnym segmencie – stwierdza Jacek Kapica.

Sprzedawcy gazu mają wątpliwości

Mimo to, przedsiębiorcy-sprzedawcy gazu, obawiają się nowych regulacji. Ich zdaniem nie będą oni mogli sprawdzić komu sprzedają gaz – a dokładnie, na jaki cel zostanie on wykorzystany – zwolniony czy opodatkowany. Problem może się pojawić np. przy sprzedaży gazu do gospodarstw domowych – na 7 mln gospodarstw, 1 mln prowadzi działalność gospodarczą. Jeśli sprzedadzą go ze zwolnieniem, a powinna być akcyza, odpowiedzialność poniesie sprzedający.

– Projekt zmian w ustawie akcyzowej nie wskazuje na odpowiedzialność sprzedawcy, ale przenosi ją na kupującego – tłumaczy Jacek Kapica.

Według wiceministra odpowiedzialność poniesie kupujący. Będzie on musiał bowiem określić, jaka cześć gazu jest przez niego zużywana do celów działalności gospodarczej. Ponadto odpowiednie organy będą sprawdzać, jak kupiony gaz jest zużywany. Na tej podstawie będzie można ustalić, czy ktoś oszukał przy oświadczeniu o celu przeznaczenia surowca. Jeśli wykorzysta gaz zwolniony do celów opodatkowanych otrzyma z organu podatkowego decyzję określającą podatek do zapłaty.

Opisany projekt jest obecnie na etapie konsultacji międzyresortowych i społecznych. Jacek Kapica nie wyklucza wprowadzania modyfikacji do niego. Proces legislacyjny polega na tym, że zmiany – zmierzające do ulepszenia przepisów – mogą być wprowadzane praktycznie na każdym jego etapie.

Jacek Kapica, wiceminister finansów (fot. MF)

Otwarta licencja


Tagi