Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

Jak przejść przez kolejny kryzys suchą nogą

Szansę na przejście przez kolejny kryzys finansowy bez obrażeń stwarza posiadanie własnej waluty oraz polityków, którzy nie boją się niepopularnych posunięć – przekonuje inwestor Ray Dalio w swojej najnowszej książce „Principles for Navigating Big Debt Crises”.
Jak przejść przez kolejny kryzys suchą nogą

Znakomite studium pokazujące alternatywny sposób myślenia o kryzysach finansowych – tak o tej książce wyraził się były szef FED Ben Bernanke. Z kolei Larry Summers, sekretarz skarbu USA w latach 1999–2001, stwierdził, że to lektura obowiązkowa dla tych, którzy chcą przejść przez kolejny kryzys w miarę suchą nogą. A inny amerykański sekretarz, Hank Paulson, świetnie streścił tę pozycję: dzieło jednego z najważniejszych inwestorów, który swoje życie poświęcił na zrozumienie mechanizmów rządzących rynkiem kapitałowym, a że mu się to udało, udowodnił w roku 2008.

Mowa o książce “Big Debt Crises” Raya Dalio. Jej pełny tytuł brzmi “Principles for Navigating Big Debt Crises” (“Zasady nawigowania podczas kryzysów finansowych”, wyd. Bridgewater 2018). I rzeczywiście, jak wskazuje tytuł, jest to swego rodzaju poradnik i to obszerny, bo niemal 500-stronicowy.

Ray Dalio to założyciel i prezes firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates. Rozkręcał ją w dwupokojowym mieszkanku w Nowym Jorku w 1975 roku. Dziś jego firma zarządzaniu około 150 mld dolarów. A Dalio jest kimś więcej niż zarządzającym i inwestorem. Stał się jedną z najważniejszych postaci amerykańskiego biznesu – jest nazywany Steve’m Jobs’em inwestowania.

Wyniki Bridgewater Associates za ostatnie kilkanaście lat robią wrażenie – średnioroczna stopa zwrotu wynosi około 14,5 proc., co jest osiągnięciem rewelacyjnym, biorąc pod uwagę fatalne lata 2007, 2008 i 2011.

Inwestor szczegółów nie zdradza

W czym tkwi tajemnica Dalio? W dogłębnym zrozumieniu mechanizmu kryzysu finansowego, tudzież kryzysu kredytowego – przekonuje właściciel Bridgewater Associates w „Big Debt Crises”. Miliarder podkreśla, że już od 2000 roku w jego firmie istnieje program, który „wyłapuje” nietypowe zdarzenia i tendencje na rynku finansowym, ostrzegające przed nadchodzącym kryzysem i to właśnie ten program pomógł przejść firmie Bridgewater Associates przez kryzys lat 2007-09 w miarę suchą nogą.

Dalio oczywiście nie zdradza szczegółów działania opracowanego wewnątrz Bridgewater Associates programu, ale opisuje mechanizmy funkcjonowania współczesnego rynku finansowego. Prezentuje swoją wizję Archetypicznego Wielkiego Cyklu Kredytowego oraz analizuje trzy historycznie ważne kryzysy, w których – jego zdaniem – tkwi wiele wskazówek na przyszłość. Chodzi o Wielki Kryzys 1928-37, depresję połączoną z hiperinflacją z lat 1918-24, która dotknęła głównie Niemcy, oraz ostatni kryzys z lat 2007-09.

Dalio uważa, że co jakiś czas we współczesnej gospodarce zachodzi to samo zjawisko – powstanie bańki kredytowej. Zdaniem Dalio kredyt – czyli narzędzie finansowe zwiększające moc nabywczą – sam w sobie nie jest zły, bo wszystko zależy od tego, do czego zostanie wykorzystany i w jaki sposób zostanie spłacony. Posługiwanie się kredytem nie jest proste, a w dodatku w skali całej gospodarki nieuniknione, bo zbyt mało kredytu to zbyt mały wzrost, a zbyt dużo prowadzi do różnych niechcianych konsekwencji.

Według Raya Dalio, to czy pojawiają się kryzysy kredytowe w dużej mierze zależy od postawy i kompetencji rządu, a także regulatora rynku finansowego. Jeśli długi są denominowane w walucie, nad którą rząd (narodowy bank centralny) ma kontrolę, i jeśli regulator ma wpływ na to, w jaki sposób wierzyciele i dłużnicy zachowują się w stosunku do siebie, to można złych konsekwencji narastania bańki kredytowej uniknąć. „W całej długiej historii gospodarczej świata tylko kilku krajom udało się uniknąć kryzysu dzięki swoim własnym, słusznym posunięciom w zakresie polityki monetarnej i gospodarczej. Dzieje się tak dlatego, że potężne cykle kredytowe i gospodarcze wpływają na psychologię ludzi, także tych wysoko postawionych. Władza w okresie tworzenia się bańki jest zbyt łagodna, bo liczy, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego będzie miało pozytywne konsekwencje, ale najczęściej są to płonne nadzieje. Poza tym łatwiej, z politycznego punktu widzenia, mieć środowisko z łagodną polityką pieniężną, niż z restrykcyjną. To dlatego pojawiają się co jakiś czas wielkie kryzysy finansowe” – tłumaczy Dalio.

Właściciel Bridgewater Associates w klarowny sposób rozkłada na łamach swojej książki mechanizm kryzysów finansowych na czynniki pierwsze, prezentując go jako niemal oczywisty ciąg przyczynowo-skutkowy. Bierze ich części składowe pod lupę, a potem przedstawia pewne sposoby na unikanie recesji – czy to deflacyjnych, czy inflacyjnych. W zależności od charakteru kryzysu, różne są sposoby na jego unikanie, czy też na minimalizowanie jego skutków, zwraca uwagę Dalio. Co ciekawe, inwestor nie ukrywa, że to USA wywołały ostatni wielki kryzys, a inni zapłacili wysoką cenę, bo Ameryka ma ten przywilej, że drukuje walutę rezerwową świata (a Grecja nie ma nawet swojej własnej waluty). Tym samym Dalio nie daje żadnej gwarancji, że stosowanie opisanych przez niego narzędzi i sposobów unikania kryzysu przyniesie pożądany rezultat. Przestrzega jednak, że bez własnej waluty przejście przez kryzys w miarę łagodnie jest niemożliwe.

Ból + namysł = postęp

Na początku książki Dalio obiecuje, że po jej lekturze czytelnik spojrzy na kryzysy finansowe w inaczej niż dotychczas. Problem w tym, że autor tej obietnicy jakby nie spełnia. Publikacja „Big Debt Crises” jest świetnym podręcznikiem i wielką pigułą informacyjną na temat wszelakich kryzysów finansowych, które przetoczyły się przez świat cywilizacji zachodniej w ostatnich nieco ponad 100 latach (bo bonusem są zamieszczone na końcu książki analizy trzech wielkich kryzysów i 48 mniejszych, m.in. takich, jak japoński z 1929 roku, fiński z 1991 roku czy argentyński z 2001 roku). Nie jest ona jednak żadną przełomową pozycją, nie zawiera żadnych rewolucyjnych, czy choćby oryginalnych tez, popartych mocnymi argumentami.

Można natomiast odnieść wrażenie, że „Big Debt Crises” jest w pewnym sensie kontynuacją czy też suplementem do bestsellerowej książki Raya Dalio „Principles” z 2017 roku. W tej starszej publikacji Dalio dał przepis na szczęśliwe i pełne sukcesów prywatnych i zawodowych życie, który można sprowadzić do równania: ból + namysł = postęp. Wydaje się, że teraz Dalio podpowiada, iż to samo równanie powinno działać na poziomie instytucjonalnym, w gospodarce. Problem jednak zawsze i wszędzie, pozostaje taki sam: ludzie najczęściej uczą się dopiero na swoich błędach (a nie na cudzych), a politycy myślą w perspektywie swojej kadencji (a nie w horyzoncie długoterminowym). No i nie lubią cierpienia (oszczędności), wybierając łatwe życie (a władza – drukowanie pieniędzy). Książka Dalio świetnie wpisuje się więc w swoistą dyskusję o kryzysach finansowych, jaką toczą publicyści w 10. rocznicę ostatniego krachu, ale dziełem wiekopomnym nie jest.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane