Jest pomysł na nowy, długoterminowy instrument inwestycyjny

Bloomberg chwali e-rząd w Estonii, dzięki któremu można elektronicznie wypełnić zeznanie podatkowe, głosować w wyborach i otrzymać receptę. A ponadto w przeglądzie opinii i analiz propozycja stworzenia nowego rodzaju aktywów do finansowania inwestycji infrastrukturalnych, a także, tradycyjnie, kilka komentarzy na temat Grecji i o możliwym pierwszym bankructwie regionalnym w eurostrefie.
Jest pomysł na nowy, długoterminowy instrument inwestycyjny

finanse-publiczneNowy typ aktywów na sfinansowanie inwestycji infrastrukturalnych proponuje grupa ekonomistów pod wodzą byłego wysokiego urzędnika Banku Światowego Justina Yifu Lina. To papiery „buy and hold equity” – BHE, coś pomiędzy tradycyjnymi udziałami a długiem, które inwestorzy trzymaliby 15 i więcej lat. Oferowałyby zwrot z kapitału zbliżony do zwrotu z akcji, ale przy nieco zmniejszonym ryzyku ze względu na długi horyzont czasowy, a także uczestnictwo funduszy suwerennych, emerytalnych i międzynarodowych instytucji finansowych. Regulowana w publicznych inwestycjach infrastrukturalnych natura przepływów gotówkowych pozwalałaby na lepsze zdefiniowanie struktury tych instrumentów niż tradycyjnych udziałów.

pracaJest czego e-zazdrościć – pisze Leonid Bershidsky, komentator Bloomberga o systemie e-administracji w Estonii. Inwestycja i koszty otrzymania wyniosły dotychczas 50-60 mln euro. Kluczem było wprowadzenie obowiązkowych kart identyfikacyjnych ID stanowiących równocześnie narzędzie podpisu elektronicznego. System, który opracowała estońska firma Cybernetica, w tej chwili ma być zastosowany w Finlandii. W niedzielnych wyborach w Estonii 170 tysięcy obywateli głosowało korzystając z systemu elektronicznego (uprawnionych było 900 tys., frekwencja wyniosła 63 proc.; całkowita liczba mieszkańców: 1,31 mln osób). Jak ustaliło w listopadzie BCC dotychczasowy koszt utrzymywania e-administracji w Polsce wyniósł ok. 350 mln euro.

finanse-publiczneRicardo Hausmann uważa, że recesja w Grecji ma bardzo mało wspólnego z nadmiernym obciążeniem długiem. Do 2014 roku Grecja nie zapłaciła netto ani jednego euro odsetek. Cały rachunek odsetkowy był pokrywany z nowych pożyczek ze źródeł oficjalnych po subsydiowanych stopach procentowych. Dopiero w 2014 roku uzyskała niewielką nadwyżkę pierwotną i w ten sposób sama dała skromny wkład w spłaty zadłużenia. Świat nie jest zdominowany przez „austerians” czyli zwolenników zaciskania pasa – pisze Hausmann w Project Syndicate. Przeciwnie, większość państw ma problemy ze zrównoważeniem swoich bilansów i – jak podsuwa ekonomia behawioralna – z samokontrolą. Dalej w jego artykule ciekawe informacje na temat zacofania gospodarczego Grecji, której główne towary eksportowe to owoce, oliwa, surowa bawełna, tytoń i trochę produktów rafineryjnych. Grecja nie produkuje natomiast maszyn, elektroniki, chemikaliów. Na każde 10 dolarów światowego handlu technologiami informacyjnymi, na Grecję przypada jeden cent.

Ciekawostka – w wywiadzie dla greckiej prywatnej telewizji Alpha, jeden z dyrektorów wykonawczych MFW Paolo Batista, przyznał, że pieniądze na ratowanie Grecji w istocie były pieniędzmi na ratowanie banków niemieckich i francuskich. Batista skrytykował MFW i szefową Funduszu Christine Lagarde, za przeznaczenie „dużo za dużych” środków na obronę Europy.

rynki-finansoweFragment komentarza Rafała Sadocha z Plus Banku w sprawie obniżki stóp procentowych: „Głównym powodem decyzji było ogłoszenie przez EBC programu skupu obligacji skarbowych krajów strefy euro i związana z tym obawa o umocnienie złotego. Jak przyznała na konferencji prasowej E. Chojna-Duch, której głos mógł przesądzić o cięciu stóp procentowych, decyzja była dostosowaniem krajowej polityki pieniężnej do tej prowadzonej przez pozostałe banki centralne. Na konferencji nie był zasadniczo poruszany wątek obecnego poziomu deflacji. Uważamy, że dzisiejsza decyzja nie odstraszy gorącego kapitału od Polski, a może tylko prowadzić do narastania nierównowag w gospodarce w momencie, gdy popyt krajowy rośnie w tempie zbliżonym do 5 procent”.

Drugi komentarz, Macieja Samcika, z gazeta.pl.: „Dla nas, klientów banków, te decyzje oznaczają, że będziemy musieli jeszcze bardziej się pilnować. Z dwóch powodów. Pierwszy, poważniejszy, dotyczy oprocentowania kredytów. Fakt, że mędrcy z Rady Polityki Pieniężnej zadekretowali niższe stopy, nie oznacza jeszcze, że kredyt potanieje. Owszem, teraz oficjalną granicą lichwy będzie 10 proc., a nie – jak dotychczas – 12 proc. Jednak jeśli ktoś myśli, że w tej cenie banki będą oferowały komukolwiek kredyty niezabezpieczone, to jest naiwny. Druga moja obawa dotyczy kredytów hipotecznych, które rzeczywiście będą teraz bardzo tanie, oprocentowanie spadnie mocno poniżej 4 proc. w skali roku. Dziś, gdy raty są niskie, bardzo łatwo podjąć decyzję o „pociągnięciu” z banku wysokiego kredytu. Mało kto w takiej sytuacji zastanawia się, co będzie za 5, 10, 20 lat. Tymczasem przy tak długim kredycie mamy prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że oprocentowanie z 4 proc. przynajmniej na pewien czas skoczy w okolice 7-8 proc., a może i więcej”.

energiaJak podaje wnp.pl koncern energetyczny Tauron jest coraz bliżej przejęcia kopalni Brzeszcze. Taką decyzje zarekomendowali doradcy zarządu. Fragment komentarza Mateusza Namysła, analityka Domu Maklerskiego Raiffeisen Bank Polska : „Zakup kopalni będzie przedstawiany jako decyzja biznesowa, jednak chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie to decyzja polityczna i bez względu na to jak lukrowany będzie opis tej transakcji, to nie zmieni to rzeczywistości, w której szacowana strata na poziomie EBIT [ kopalni Brzeszcze] wyniosła 230 mln zł”. Namysł wskazuje, że jeżeli kopalnie zostaną przejęte przez sektor energetyczny, to łatwiej będzie sfinansować nierentowne biznesy, a zapłaci za to konsument w cenach energii.

wkaznikiAreva, jeden z koncernów starających się o kontrakt na budowę elektrowni atomowej w Polsce, ogłosił prawie 4,8 mld euro straty w 2014 roku przy obrotach na poziomie 8,3 mld euro. Bardzo poważne straty przynosi budowa elektrowni atomowej nowej generacji w Finlandii, która trwa już od 10 lat.

Karyntia może być pierwszym zbankrutowanym regionem w Eurostrefie – pisze Ambrose Evans-Pritchard. Rząd w Wiedniu zapowiedział, że nie będzie jej pomagał w obsłudze obligacji, o wartości ponad 10 mld euro, zbankrutowanego banku Hypo Alpe Adria i jego następcy – funduszu Heta, które Karyntia gwarantowała. Posiadacze obligacji poniosą prawdopodobnie straty w wysokości ok. 50 procent wartości papierów; wśród nich są m.in. Deutsche Bank, Pimco i Black Rock. Bank Światowy ma obligacje za 150 mln euro. To nie koniec problemów Austrii – twierdzi AEP, która niedawno w agencji Fitch straciła najwyższy rating AAA.

pieniadzePracownicy banku Virgin Money kontrolowanego przez Richarda Bransona dostaną kolejny bonus, ponieważ zyski w 2014 roku wzrosły o 127 procent. Virgin Money – jedno z dziesiątek przedsięwzięć seryjnego przedsiębiorcy – w 2012 kupiło znacjonalizowany brytyjski bank Northern Rock i weszło na giełdę w 2014 roku (wkrótce będzie w FTSE 250). Portfel hipoteczny ma wartość prawie 22 mld funtów, podobna jest wartość depozytów.

 

finanse-publiczne
praca
finanse-publiczne
rynki-finansowe
energia
wkazniki
pieniadze

Otwarta licencja


Tagi