Kazachstan podsumowuje udział w Unii Celnej

Dwa lata po powstaniu Unii Celnej w Kazachstanie rozgorzała burzliwa dyskusja publiczna dotycząca perspektyw, które wynikają z uczestnictwa kraju w Unii Celnej i Euroazjatyckiej. Zdaniem wielu polityków i ekspertów, zarówno w aspekcie ekonomicznym, jak i politycznym Kazachstan więcej stracił, niż zyskał.
Kazachstan podsumowuje udział w Unii Celnej

Nursułtan Nazarbajew, prezydent Kazachstanu (CC By-ND Utenriksdept)

Minęły dwa lata od momentu powstania Unii Celnej Rosji, Kazachstanu i Białorusi. W ten sposób była realizowana idea integracji euroazjatyckiej.

Jakie są rzeczywiste rezultaty przystąpienia Kazachstanu do Unii Celnej? Jeśli wierzyć oficjalnej statystyce, już teraz wyniki jej funkcjonowania robią duże wrażenie. Według danych agencji RK, w ciągu 11 miesięcy 2011 r. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku wielkość handlu zagranicznego z krajami Unii Celnej wzrosła o 33,7 proc., z 16,1 mld dol. do 21,4 mld dol., co stanowi 18,9 proc. całego obrotu towarowego Kazachstanu. Eksport do krajów Unii Celnej zwiększył się z 4,9 mld dol. do 6,7 mld dol., czyli o 37 proc. W 2012 r. wzrost obrotu handlowego między członkami Unii Celnej przekroczył 100 mld dol., a wzrost obrotu handlowego Kazachstanu z Rosją i Białorusią stanowił 21,7 mld dol.

Wielu ekspertów uważa jednak, że udział Kazachstanu w Unii Celnej doprowadził do pogorszenia społeczno-ekonomicznej sytuacji w kraju. W ciągu ostatnich dwóch lat gwałtownie podrożały towary i produkty eksportowane do Kazachstanu z krajów niebędących członkami Unii Celnej. Najbardziej odczuwalne dla ludności było podwyższenie cen paliw, samochodów, AGD, produktów rolnych (mięso) i innych ważnych towarów. Większość tych towarów była przywożona do kraju z Chin, Turcji i Emiratów Arabskich.

Z handlu, w tym prywatnego importu, utrzymywał się znaczący odsetek mieszkańców Kazachstanu. Jak mówi Dosym Satpajew, znany kazachski politolog i dyrektor Grupy Oceny Ryzyka, „według statystyk, w Kazachstanie 2,5 mln osób to samozatrudnieni. Z tej liczby ponad 500 tys. to ludzie zajmujący się handlem, zarówno drobni importerzy, jak i właściciele salonów samochodowych i sklepów.

Wszyscy oni albo zostali bez pracy, albo ponieśli duże straty w wyniku tego, że cła przywozowe z państw trzecich znacznie wzrosły i biznes okazał się nierentowny”. Zdaniem eksperta, w wyniku tego ci ludzie zasilili armię bezrobotnych, a cały kazachstański rynek pracy został dodatkowo poważnie obciążony.

> cały artykuł

Gulmira Ileuowa jest ekspertem narodowej filii Międzypaństwowej Spółki Radiowo-telewizyjnej „Mir” w Kazachstanie

Opr. DB

Nursułtan Nazarbajew, prezydent Kazachstanu (CC By-ND Utenriksdept)

Tagi