Krugman prowokuje

Ostra krytyka ekonomistów Paula Krugmana. Są pierwsze głosy.

Ten tekst jeszcze długo będzie odbijał się echem na blogach. Paul Krugman nie pozostawia suchej nitki na ekonomistach. Przede wszystkim krytykując wolnorynkowców za ich modele oparte na teoriach finansowych, które optowały za deregulacją rynku. Ale gani też keynesistów, którzy również jego zdaniem ulegli czarowi rynku. Jego zdaniem ekonomiści muszą więc:

1) zrozumieć, że rynki finansowe są dalekie od doskonałości,

2) muszą przyznać iż ramy ekonomii keynesowskiej są najlepszym narzędziem dla ekonomisty

3) i zrobić wszystko co mogą by uwzględnić rzeczywistość finansów w makroekonomii.

Krugman między wierszami stawia bardzo prowokacyjną tezę, że dotychczasowa ekonomia się nie sprawdziła w warunkach kryzysu.

Jeszcze bardziej prowokujacy jest Brad DeLong, który zamieszcza obszerny fragment tekstu  Krugmana na swoim blogu z dopiskiem:

Dodałbym, że istniała jeszcze zawsze makro w oderowaniu od uniwersytetów – makroekonomia prognostyków gospodarczych i banków centralnych, która, jak sądzę, przez jakiś czas miała się dobrze…

(I would add that there has always been another macro separate from the universities–the macro of the economic forecasters and of the central banks, which has, I think, been in a relatively healthy state for quite a while…)