Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

Legalizacja może zwiększyć czarny rynek

Legalizacja obrotu dobrem może zwiększyć jego nielegalną produkcję; to, w jakim stopniu napływ dużej liczby emigrantów wpływa na obniżenie dochodów obywateli zależy od poziomu wykwalifikowania przybyszów – to wnioski z wybranych najnowszych badań ekonomistów na świecie.
Legalizacja może zwiększyć czarny rynek

Solomon Hsiang i Nitin Sekar w pracy „Does Legalization Reduce Black Market Activity? Evidence from a Global Ivory Experiment and Elephant Poaching Data” (Czy legalizacja zmniejsza czarnorynkową produkcję? Dowodu z globalnego eksperymentu z rynku kości słoniowej) postanowili sprawdzić powszechne przekonanie, że legalizacja dobra prowadzi to ograniczenia jego nielegalnej produkcji. Wykorzystali do tego fakt, że od 1989 r. handel kością słoniową był zakazany, ale rządy gromadziły własne zapasy kości słoniowej od słoni, które zdechły w sposób naturalny.

Argumentowano, że należy pozwolić im ją sprzedać, co spowoduje wypchnięcie z rynku nielegalnego surowca pozyskiwanego przez kłusowników. Tak twierdzili m.in. dziennikarze brytyjskiego magazynu „The Economist” w artykule z 2008 r.: „Świeża dostawa legalnej kości słoniowej obniży ceny i zmniejszy zachęty do kłusowania”. Tych, którzy się sprzeciwiali nazwali „doktrynerami”.

obserwator-25x„Doktrynerzy” uważali, że spowoduje to wzrost popytu na kość słoniową i w efekcie zwiększy liczbę słoni zabijanych przez kłusowników. Miałoby się tak stać dlatego, że część klientów nie kupi nielegalnego produktu ze względu na zagrożenie karą albo na negatywne postrzeganie przez społeczeństwo takiego czynu.

Dodatkowo zwracali uwagę, że utrudni to władzom ściganie kłusowników, ponieważ trudniej będzie odróżnić nielegalnie pozyskany surowiec od kości zdobytej zgodnie z przepisami.  Ostatecznie w lipcu 2008 r., po latach dyskusji, zdecydowano się na pozwolenie na jednorazową legalną sprzedaż kości słoniowej przez Botswanę, Namibię i Zimbabwe. W październiku i listopadzie 2008 r. Chiny zakupiły 62 tony a Japonia 45 kości słoniowej i kraje te zaczęły sprzedawać ją swoim obywatelom. W efekcie o 66 proc. wzrosło nielegalne pozyskiwanie kości słoniowej i wzrost ten był dziesięciokrotnie większy, niż by to wynikało z długoterminowego trendu.

Autorzy konkludują, że najprawdopodobniej jednorazowa legalna sprzedaż kości słoniowej spowodowała zwiększenie popytu i zmniejszenie kosztu dostarczenia nielegalnej kości na rynek (bo trudniej ją odróżnić od legalnej). Zdaniem naukowców nie oznacza to jednak, że na każdym rynku nielegalnych towarów legalizacja będzie powodować taki sam skutek. Wszystko zależy od funkcji popytu i podaży na legalną i nielegalną wersję dobra. Z powyższego eksperymentu można jednak wnioskować, że legalizacja nie jest dobrym pomysłem w przypadku kości słoniowej a także innych, podobnych dóbr, jak rogi nosorożców czy części ciała tygrysów.

obserwator-25xGeorge Borjas i Joan Monras w analizie “The Labor Market Consequences of Refugee Supply Shocks” (Wpływ napływu dużej ilości emigrantów na rynek pracy) postanowili sprawdzić, jak nagły napływ dużej ilości emigrantów wpływa na lokalny rynek pracy. 80 proc. Polaków sprzeciwia się przyjmowaniu większej ilości emigrantów zarobkowych przez nasz kraj. Autorzy wspomnianego badania przekonują, że są na to dobre argumenty ekonomiczne.

Analizują skutki wybranych z historii przypadków, gdy państwo przyjęło w krótkim czasie większą liczbę emigrantów.  W 1980 r., kiedy ok. 100 tys. Kubańczyków wyemigrowało do USA większość z nich osiedliła się w Miami. Po pięciu latach 60 proc. nadal mieszkało w tym mieście. Z badań naukowców wynika, że skutkiem napływu emigrantów był spadek płac dla niewykwalifikowanych pracowników o 41 proc. W tym samym czasie płace osób, które nie miały większej konkurencji ze strony Kubańczyków wzrosły o 2 proc.

Podobna sytuacja miała miejsce w Izraelu, gdzie na początku lat 90. pojawiła się duża liczba Żydów z byłego Związku Radzieckiego. Zwiększyli oni podaż siły roboczej w kraju o 9,7 proc. Ale w tym przypadku przybysze byli lepiej wykształceni od obywateli kraju. W efekcie do 1995 r. płace dla wykwalifikowanych pracowników przemysłu i budownictwa (gdzie pracowała większość emigrantów) spadły odpowiednio o 12 proc. i 39 proc. choć w innych branżach, gdzie pracowało mniej napływowych osób stawki wzrosły.

To pokazuje, że napływ dużej liczba emigrantów faktycznie może istotnie pogorszyć standard życia różnych grup społecznych. To w szczególności może być duży problem w Polsce, gdzie udział płac w PKB jest niski a pracownicy mają słabą pozycję negocjacyjną w rozmowach z pracodawcami (m.in. ze względu na niewielkie odsetek członków związków zawodowych i brak tradycji zawierania układów zbiorowych obejmujących całe branże tak jak na przykład w Szwecji).

obserwator-25xNa koniec dające do myślenia badanie Stevena Levitta, współautora bardzo popularnej książki z pogranicza ekonomii, socjologii i psychologii „Freakonomics”. Naukowca od dawna interesowało zjawisko społecznej presji, by nie rezygnować – każdy, kto zastanawia się nad rzuceniem pracy czy złożeniem pozwu rozwodowego często spotyka się z radami, by tego nie robić. Często ludzie ulegają temu naciskowi, ponieważ negatywne skutki takiej decyzji są odczuwalne od razu, zaś pozytywne dopiero po jakimś czasie.

Levitt postanowił przeprowadzić eksperyment, który opisał w pracy ”Heads or Tails: The Impact of a Coin Toss on Major Life Decisions and Subsequent Happiness” (Orzeł czy reszka: Wpływ rzutu monetą na ważne życiowe decyzje i wynikające z nich poczucie szczęścia). Autor znalazł uczestników eksperymentu za pośrednictwem portalu Reddit. Były to osoby, które musiały podjąć ważną życiową decyzję i nie były pewne, jak powinny postąpić. Zgodziły się za to za pomocą specjalnej strony internetowej dokonać wirtualnego rzutu monetą i postąpić zgodnie z jej wskazaniem, a następnie po pół roku zaraportować swój poziom satysfakcji życiowej.

W ten sposób dokonano ok. 20 tys. „rzutów” monetą. Okazuje się, że wśród uczestników eksperymentu, którzy podjęli jakąś ważną decyzję był większy odsetek zadowolonych z życia, niż wśród tych, którzy nic istotnego nie zmienili. Z tego można wnioskować, że powodem większego zadowolenia była podjęta decyzja.

obserwator-25x
obserwator-25x
obserwator-25x

Otwarta licencja


Tagi