Wyścig, który zmienia świat, czyli próba dominacji na rynku AI
Kategoria: Sektor niefinansowy
Narenda Modi, premier Indii (CC BY-NC President Mahinda Rajapaksa)
Od 1998 roku zakulisową władzę sprawowała Sonia Gandhi, szefowa Partii Kongresowej i wdowa po byłym premierze Rajivie Gandhim, w efekcie czego premier Manmohan Singh stał się kimś niewiele istotniejszym od figuranta. Partia Kongresowa pod przywództwem Soni Gandhi realizowała populistyczny program, który oznaczał zwiększenie transferów i spowodował zmniejszenie tempa rocznego wzrostu do niespełna 4 proc. w 2013 roku. PKB na mieszkańca nadal wynosi zaledwie około 4 tys. dolarów, mniej niż połowę tego, co w Chinach.
Nowo wybrany premier, Narendra Modi, w kampanii wyborczej lansował program, który obiecuje zapewnienie w całych Indiach gwałtownego wzrostu zatrudnienia i dochodów, jaki osiągnął stan Gujarat, gdy szefował on tamtejszym władzom. Pod przywództwem Modiego Gujarat stał się regionem przyjaznym biznesowi, nasilił działalność gospodarczą i przyciągał inwestycje zarówno firm indyjskich, jak i zagranicznych.
Godną uwagi cechę ostatnich wyborów stanowi fakt, że Bharatiya Janata Party (BJP) Modiego uzyskała w parlamencie bezwzględną większość, co w Indiach jest osiągnięciem niemal bezprecedensowym. W efekcie Modi nie będzie musiał zawierać kompromisów z innymi partiami szczebla krajowego czy regionalnego po to, żeby zrealizować swój program wyborczy.
W kierowaniu programem gospodarczym Modiemu pomogą dwie kluczowe osobistości. Nowy minister finansów, Arun Jaitley, to doświadczony przywódca, który pełnił funkcje ministerialne w poprzednich rządach BJP. Jaitley ma również opinię człowieka myślącego strategicznie i sympatyzującego z interesami biznesu. Szefem Reserve Bank of India (banku centralnego) będzie nadal Raghuram Rajan, wyróżniający się ekonomista, który wykazał się już dążeniem do obniżenia stopy inflacji – w Indiach jest ona w skali roku niemal dwucyfrowa – oraz do zreformowania przynajmniej części odziedziczonych, szkodliwych ograniczeń wobec krajowego sektora finansowego.
Potrzeba czasu, żeby środki niezbędne do pobudzenia wzrostu gospodarczego zostały wprowadzone i żeby przyniosły one efekty. Jednak każdy, kto chce zobaczyć, czy nowy rząd działa na rzecz osiągnięcia szybkiego wzrostu w długim okresie, powinien sprawdzać, czy jest postęp w dziesięciu wymienionych poniżej dziedzinach.
Edukacja. Choć Indie mają wspaniałe instytucje edukacji na poziomie wyższym i technicznym, to wskutek niedostatków kształcenia na poziomie podstawowym i średnim jedynie niewielki odsetek ludności jest w stanie korzystać z oferowanych przez nie szans. Tylko 60 proc, dorosłej ludności potrafi czytać i pisać na poziomie podstawowym. Również sami nauczyciele są marnie wykształceni, a wielu ma tak słabą motywację do pracy, że nawet nie pokazują się w szkołach, gdzie powinni uczyć.
Infrastruktura. Indiom potrzebne są lepsze drogi i porty, by umożliwić zarówno skuteczniejszy transport wyrobów wewnątrz kraju, jak i ich eksport do reszty świata. Następująca ostatnio ekspansja prywatnych linii lotniczych i lotnisk pokazuje, co mogą w tym sektorze osiągnąć firmy prywatne.
Konsolidacja fiskalna. Duży deficyt budżetowy pochłania oszczędności krajowe, które powinny być użyte na ekspansję inwestycji prywatnych, a ponadto zwiększa zadłużenie publiczne, które w przyszłości musi być sfinansowanie wpływami z podatków.
Prywatyzacja. Należące do rządu indyjskiego przedsiębiorstwa przetwórcze i z innych sektorów działają nieefektywnie i często przynoszą straty, które też pochłaniają oszczędności krajowe. Sprzedaż tych przedsiębiorstw przyczyniłaby się bezpośrednio do przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego.
Likwidacja subsydiów. Subsydiowanie elektryczności i paliw prowadzi do ich marnotrawnego, nadmiernego zużycia i przyczynia się do deficytu budżetowego. Choć eliminacja tych subsydiów jest pod względem politycznym trudna, powinno się je zastąpić transferami gotówkowymi; dzięki wspaniałemu nowemu systemowi identyfikacji odbiorcy przekazu za pomocą odcisku palca można to dziś skutecznie wprowadzić.
Reformy w rolnictwie. W obecnym systemie to rząd skupuje, magazynuje i rozprowadza produkty rolne. W efekcie ogromne ich ilości psują się podczas składowania, a inicjatywy produkcyjne są źle wykorzystywane.
Prawa własności i podział na strefy. Każdy, kto odwiedzi Bombaj czy inne z głównych miast Indii może sam stwierdzić, że ograniczenia strefowe powodują niewłaściwe wykorzystanie gruntów miejskich i hamują modernizację. Niejednoznaczne prawa własności, zwłaszcza do ziemi rolniczej, utrudniają uprzemysłowienie terenów wiejskich.
Złagodzenie ograniczeń wobec inwestycji zagranicznych. Firmy zagraniczne maja obecnie zakaz posiadania udziałów większościowych w bankach i spółkach ubezpieczeniowych. Rozluźnienie tych restrykcji wzmocniłoby sektor finansowy i miałoby ważne znacznie dla wzrostu gospodarczego.
Reformy podatkowe. Indyjski skomplikowany system krajowych i stanowych podatków od sprzedaży powoduje zniekształcenia w handlu wewnętrznym. O zastąpieniu ich ogólnokrajowym podatkiem od wartości dodanej z podziałem wpływów między stanami dyskutuje się już od dawna, teraz natomiast powinno się do tego doprowadzić.
Korupcja. Istotne przypadki korupcji na najwyższym szczeblu podważają zaufanie w gospodarce i blokują podejmowanie decyzji oficjalnych. Indiom szkodzi również korupcja na małą skalę, zwłaszcza że łapówkarstwo stanowi powszechną cechę wszystkich form transakcji biznesowych i prywatnych. Rząd powinien zdecydowanie reagować na przypadki łapownictwa na wysokich szczeblach i wykorzystać nowy system transferów gotówkowych do ograniczenia zasięgu drobnej korupcji.
W nadziei na silniejszy wzrost i rosnące zyski indyjska giełda poszła już w tym roku w górę o 20 proc. Do Modiego i BJP należy teraz pokazanie, że są w stanie wywiązać się ze obietnic z kampanii wyborczej.
Martin Feldstein, profesor ekonomii w Harvard University oraz emerytowany prezes Krajowego Biura Badań Ekonomicznych (National Bureau of Economic Research), w latach 1982-1984 przewodniczył Zespołowi Doradców Ekonomicznych prezydenta Ronalda Reagana.
© Project Syndicate, 2014