Murdoch i Buffett czyli atak staruszków

Rupert Murdoch (83 lata) chce kupić  Time Warner, a Warren Buffet (84 lata)  to nie sympatyczny staruszek kupujący Coca Colę, lecz inwestor o instynkcie killera.  A ponadto w przeglądzie ciekawych opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać m.in.  o  polityce przemysłowej w Europie, sytuacji w Hiszpanii, skutkach innowacji oraz komentarz polskiego blogera na temat przekupywania mediów.
Murdoch i Buffett czyli atak staruszków

Rupert Murdoch (CC BY-NC-SA World Economic Forum)

wiadomosciRupert Murdoch chce przejąć za 80 mld dolarów w gotówce i akcjach  koncern Time Warner tworząc największe na świecie imperium telewizyjno-filmowe. Oferuje 22 procent więcej niż cena akcji Time Warner we wtorek na zamknięciu. W środę akcje Time Warner skoczyły o 15 procent w górę, mimo że zarząd koncernu wcześniej odrzucił ofertę. Co sugeruje, że przejęcie – już jako wrogie  – mimo wszystko może dojść do skutku, choć nie przewiduje się, by Murdoch i jego 21 First Century Fox podwyższył cenę w ofercie.

Czy Warren Buffet to sympatyczny starszy Pan, który zrobił fortunę inwestując w proste, zrozumiałe firmy jak Coca Cola  i trzymając ich akcje w nieskończoność. Co sugeruje, że każdy łatwo może powtórzyć sukcesy jego strategii? Nic podobnego. To szef hedge fundu o instynkcie killera, aktywny przedsiębiorca  i biznesmen – pisze Cullen Roche w swojej nowej książce „Pragmatyczny kapitalizm, czyli co każdy inwestor powinien wiedzieć o pieniądzach i finansach”.

rynki-finansoweTrzecim starszym panem –  bohaterem dnia, ale zupełnie niesympatycznym – jest dziś 76-letni Robert Rubin, były sekretarz skarbu i szef Citicorp. Randall Wray z Uniwersytetu Missouri komentuje ugodę jaką Citicorp kilka dni temu zawarł z amerykańskim departamentem sprawiedliwości. Za  swoje działania na rynku papierów hipotecznych przed kryzysem 2008 roku Citi ma zapłacić 7 mld dolarów kary. Wcześniej podobne porozumienie zawarł JP Morgan, który zgodził się zapłacić 13 mld dolarów. Komentarze sugerują, że departament sprawiedliwości walczy z bankierami z Wall Street. Randall Wray ośmiesza sytuację. Bob Rubin, szef Citicorp w okresie kryzysu powinien osobiście odpowiadać za oszustwa wobec klientów, i zniszczenie gospodarki (utrata w kryzysie 10 mln miejsc pracy), ale oczywiście żadnej kary nie poniesie. Zapłaci bank a on jest i będzie multimilionerem. W Citi przez kilka lat Rubin zarobił 126 mln dolarów w gotówce i akcjach.

makroekonomiaCo słychać w Europie? Guntram Wolff z think tanku Breugel komentuje słowa nowego szefa Komisji Europejskiej Jean Claude Junckera o potrzebie rozwoju przemysłu. Mówi Juncker: „Byłoby naiwnością sadzić, że wzrost w Europie mógłby powstawać tylko w sektorze usług. Musimy zwiększyć wagę przemysłu z powrotem do 20 procent z 16 procent PKB obecnie”. Doświadczenie historyczne poucza, że jest to niemożliwe – stwierdza Wolff. Ten udział obniża się od 30 lat w świecie rozwiniętym, ale paradoksalnie jest dowodem siły, a nie słabości przemysłu, gdyż oznacza, że dokonał się wzrost produktywności. Polityka przemysłowa to nie wybieranie zwycięzców i preferowanie jednego sektora nad drugim, lecz tworzenie  warunków dla rozwoju i prosperity firm, dla innowacji i miejsc pracy – konkluduje Wolff.

pracaInnowacje niszczą miejsca pracy i kreują nowe. Tak było przy rewolucji przemysłowej, a także niedawno, gdy minihuty w latach 60. XX wieku zastępowały molochy z XIX wiecznym rodowodem. Czy tak będzie z rewolucją ICT technologii komputerowych i informacyjnych? Stopniowo prace wymagające wysokich kwalifikacji i umiejętności już są zastępowane przez wyszukane algorytmy i analizy „big data”.  Carl B. Frey z Oxfordu podaje przykład – oprogramowanie Symantec eDiscovery, które w ciągu 2 dni przeprowadza bazową analizę  570 tysięcy dokumentów i je odpowiednio sortuje, co jest przydatne na przykład w przygotowaniach prawników do procesu sądowego. Z kolei rozwój sensorów sprawi, że  wiele prac logistycznych i transportowych zostanie całkowicie zautomatyzowanych. Nawet zawody wymagające niskich kwalifikacji mogą zostać zautomatyzowane, na przykład zapotrzebowanie na roboty wykonujące proste prace domowe rośnie w tempie 20 procent rocznie. Gdzie w takim razie powstaną nowe miejsca pracy? Już powstają – w takich 5 lat temu mało znanych zawodach jak specjalista cloud computingu czy analityk i architekt big data. Autor podaje też przykład Finlandii, jak się przygotować i reagować na taka rewolucję.

Pewien hiszpański dziennikarz napisał po ostatnim raporcie MFW na temat Hiszpanii list do Funduszu: ”Drogi funduszu. Nie możesz równocześnie w tym samym  sprawozdaniu pisać, że Hiszpania wyszła z kryzysu, i  że bezrobocie pozostaje na poziomie nie do zaakceptowania. To głupie. Twój C.”. List cytuje Edwad Hugh, który jak zawsze w obszernym materiale daje wszechstronny  przegląd informacji z danego kraju. Prawdziwym problemem Hiszpanii, którego w ogóle nie ma w raporcie MFW jest,  jego zdaniem, kompletne załamanie zaufania społecznego do wielu hiszpańskich instytucji takich jak  bank centralny, regulatorzy, partie polityczne,a nawet monarchia. Słabnie struktura instytucjonalna, mówi się nawet o kryzysie konstytucyjnym, w Katalonii większość ludzi głosuje na partie będące zwolennikami secesji – zwraca uwagę Hugh, ekonomista i bloger mieszkający w Hiszpanii.

mobilnaNa koniec radykalny wpis  polskiego blogera. – Mamy prawo wiedzieć do których mediów i ile naszych pieniędzy kierują urzędnicy – pisze Paweł Dobrowolski. – Minister Skarbu powinien co roku przedstawiać w Sejmie raport o fakturach od mediów zapłaconych przez cały sektor publiczny oraz przez wszystkie spółki, gdzie sektor publiczny nominuje choć jednego członka rady nadzorczej. Jeśli tego prawa nie wyegzekwujemy, żyć będziemy pod butem urzędniczo-politycznych sitw w fasadzie ludowładztwa. Dzięki mediom mamy ogląd rzeczywistości. Wiedzą o tym ludzie władzy. Wpływają na media by skrzywić nasz obraz rzeczywistości a tym samym uzyskać wpływ na naszą wolę i kierunek działania. Dla prezesa PKN Orlen nominowanego przez urzędników skandalem jest, że zarządzający z nadania urzędników prezes PZU miał czelność kupić reklamy w medium kojarzonym z opozycją! Trzeba z tym skończyć – nie, nie z prezesem PZU, ale z budową wpływów w mediach przez urzędników i ich ludzi za nasze pieniądze – konkluduje Dobrowolski.

Rupert Murdoch (CC BY-NC-SA World Economic Forum)
wiadomosci
rynki-finansowe
makroekonomia
praca
mobilna

Otwarta licencja