Nasze działania są próbą ograniczenia wystąpienia efektów wtórnych, aby – gdy negatywne szoki podażowe znikną – inflacja również spadła szybko – mówi Mārtiņš Kazāks prezes Banku Łotwy i członek Rady Prezesów EBC.
– Naszym głównym zadaniem jest utrzymanie stabilnego poziomu cen i uczynimy wszystko, co konieczne, by ten cel osiągnąć – przypomniał Mārtiņš Kazāks w wywiadzie dla „Obserwatora Finansowego”. Odbył się on 10 czerwca w kuluarach konferencji „Polityka monetarna w nowej europejskiej rzeczywistości” („Monetary Policy in a New European Reality”). W Warszawie debatowali przedstawiciele banków centralnych państw Trójmorza.
Zapytaliśmy, czy banki centralne mogą opanować inflację bez dużych szkód dla wzrostu gospodarczego i czy obecna inflacja ma bardziej charakter podażowy czy popytowy.
– Jest oczywistą rzeczą, że inflacja napędzana jest przede wszystkim szokami podażowymi związanymi z agresją Rosji na Ukrainę, przekładającymi się na rosnące ceny energii oraz żywności, ale ma ona jednak nieco szerszy wymiar, co powoduje wzrost ryzyka wystąpienia efektów wtórnych – odpowiadał Mārtiņš Kazāks. – Uzdrowienie sytuacji nie będzie łatwe. Czyha na nas wiele zagrożeń i dlatego musimy reagować zarówno ostrożnie, jak i elastycznie.
Rozmawialiśmy również o tym, czy sama przynależność Łotwy do strefy euro zwiększa poziom bezpieczeństwa, zarówno politycznego jak i ekonomicznego oraz o perspektywach gospodarczych państw Trójmorza w czasie toczącej się wojny na Ukrainie.