Odrodzenie hiszpańskiej gospodarki
Kategoria: Trendy gospodarcze
Przekonanie, że niefarmaceutyczne środki zapobiegawcze mogą pomóc w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się choroby znajduje potwierdzenie w dostępnych dowodach. Jednakże stosowanie się do praktycznie wszystkich z poniższych zaleceń uzależnione jest od posiadania środowiska domowego, które wspiera zdolność danej osoby do ochrony przed wirusem, czyli tego, co nazywamy „środowiskiem domowym umożliwiającym ochronę”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz liczne rządy krajowe przedstawiły szczegółowe zalecenia wskazujące, w jaki sposób ludzie mogą najlepiej chronić się przed koronawirusem. Te zalecenia – niefarmaceutyczne – w większości odnoszą się do czterech głównych elementów:
„Środowisko domowe umożliwiające ochronę” przed wirusem jest wynikiem przeszłych wyborów, ograniczonych statusem majątkowym danej osoby i jest mało prawdopodobne, aby szybko uległo zmianie. Właściwości lokali mieszkalnych, takie jak ich rozmiar, budowa i lokalizacja (która określa dostęp do leczenia) nie mogą być łatwo zmieniane w reakcji na bezpośrednie zagrożenie wirusem. Ponadto zdrowie nie jest jedynym czynnikiem, który ludzie biorą pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o alokacji swoich zasobów. Wszystkie aspekty środowiska domowego umożliwiającego ochronę mogą być uzależnione od statusu majątkowego. Oznacza to, że biedniejsze gospodarstwa domowe mają zazwyczaj mniejszą zdolność do stosowania się do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia. Takich różnic należy się spodziewać zarówno w porównaniach pomiędzy poszczególnymi krajami, jak i w obrębie danego kraju.
Sprawę dodatkowo komplikują prawdopodobne reakcje behawioralne na zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Nawet jeśli posiadane warunki mieszkaniowe i posiadany dobytek umożliwiają stosowanie się do wszystkich zaleceń, ubóstwo dochodowe lub majątkowe może ograniczać zdolność ludzi do przetrwania w izolacji przez jakikolwiek dłuższy okres (co jest omawiane w bardziej szczegółowy sposób w pracy Martina Ravalliona Pandemic Policies in Poor Places).
Bieda ogranicza zdolność osoby do izolacji, a tym samym do ochrony swojej rodziny przed wirusem.
Dla pracowników z sektora nieformalnego (tzw. szarej strefy) w krajach z ograniczonym systemem ochrony socjalnej pozostawanie w domu może wiązać się z potencjalnie katastrofalną utratą dochodów. Istnieją dowody wskazujące, że ludzie z biedniejszych regionów ograniczyli swoją mobilność związaną z pracą i innymi aktywnościami w mniejszym stopniu niż ludzie z bogatszych regionów. Bieda ogranicza zdolność osoby do izolacji, a tym samym również do ochrony swojej rodziny przed wirusem.
Obserwujemy zatem zarówno bezpośredni wpływ statusu majątkowego (efekt majątkowy) na zdolność do izolacji społecznej, jak i pośredni wpływ realizowany poprzez właściwości środowiska domowego, które umożliwiają jednostkom stosowanie się do zaleceń odnośnie do ochrony przed wirusem. Działania z zakresu ochrony socjalnej prowadzone w reakcji na wybuch pandemii skupiają się przede wszystkim na wpływie bezpośrednim. Ich celem jest głównie wspieranie konsumpcji (w tym zwłaszcza konsumpcji żywności) szczególnie potrzebujących osób w okresie przymusowej izolacji
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia oraz rządów odnośnie ochrony indywidualnej przed koronawirusem zostały opracowane w krajach stosunkowo bogatych, gdzie większość ludzi (choć na pewno nie wszyscy) mieszka w lokalach z wyposażeniem – właściwościami lokalu mieszkalnego i jego infrastrukturą – wymaganym do wdrażania tych zaleceń. Jednak adekwatność tych zaleceń w przypadku wielu krajów rozwijających się jest wątpliwa.
W naszej opublikowanej niedawno pracy dokonujemy systematycznej oceny adekwatności środowisk domowych umożliwiających ochronę przed koronawirusem w krajach rozwijających się. Przedstawiamy definicję środowiska domowego umożliwiającego ochronę przed koronawirusem i wprowadzamy współczynnik adekwatności środowiska domowego umożliwiającego ochronę. Wykorzystujemy do tego dane z programu Demographic and Health Surveys, a łączna wielkość naszej próbki to ponad milion gospodarstw domowych w różnych krajach rozwijających się. W naszym indeksie uwzględniamy zarówno częściowe, jak i całkowite wypełnienie zestawu cech środowiska domowego, które identyfikujemy jako pożądane w celu wdrożenia zaleceń WHO.
Prawie 90 proc. gospodarstw domowych w krajach rozwijających się nie jest w stanie wypełnić sześć warunków, niezbędnych do zapewnienia zgodności z zaleceniami WHO.
Skupiamy się na sile wpływu statusu majątkowego (czyli na efekcie majątkowym) na adekwatność środowiska domowego umożliwiającego ochronę przed wirusem zarówno w porównaniach pomiędzy poszczególnymi państwami, jak i w obrębie danego kraju. Oczekiwać należy występowania dodatniego efektu majątkowego: wyższy poziom majątkowy danego gospodarstwa domowego z dużym prawdopodobieństwem przekłada się na istnienie środowiska domowego, które może w większym stopniu chronić kogoś przed wirusem. Chcielibyśmy jednak wiedzieć, jak silny jest ten efekt majątkowy i, w szczególności, jak skutecznie mogą się bronić przed wirusem osoby o niskim poziomie majątkowym oraz jakie występują w tym zakresie różnice pomiędzy poszczególnymi krajami. Przyjęte przez nas podejście pozwala ocenić, w jakim stopniu warunki mieszkaniowe wzmacniają bezpośredni wpływ statusu majątkowego na zdolność danej osoby do ochrony przed wirusem. Nasze oceny pokazują, że prawie 90 proc. gospodarstw domowych w krajach rozwijających się nie jest w stanie całkowicie wypełnić sześciu warunków, które identyfikujemy jako niezbędne do zapewnienia zgodności z zaleceniami WHO.
Obserwujemy znaczne zróżnicowanie, jeśli chodzi o odsetek gospodarstw domowych, spełniających poszczególne kryteria. Dla przykładu, prawie wszystkie gospodarstwa domowe w całym świecie rozwijającym się posiadają jakiegoś rodzaju urządzenia komunikacyjne. Jednocześnie tylko około 40 proc. gospodarstw domowych posiada w obrębie swojej nieruchomości dostęp do źródła wody, a 40 proc. nie posiada formalnego zakładu opieki zdrowotnej w zasięgu 5 kilometrów od miejsca zamieszkania.
W przypadku większości krajów stwierdzamy, że gospodarstwa domowe mogą spełniać dowolne dwa z sześciu warunków, którym są zazwyczaj obecność zamkniętego pomieszczenia (ze ścianami i sufitem) oraz dostęp do mediów. Jednak nawet w przypadku tych (raczej podstawowych) warunków istnieją kraje z niskim poziomem ochrony. Na przykład tylko 56 proc. gospodarstw domowych w Liberii i 66 proc. w Jemenie posiada lokal mieszkalny ze ścianami i sufitem.
Występuje silny efekt majątkowy, który jest widoczny zarówno w obrębie państw, jak i w porównaniu pomiędzy poszczególnymi krajami. Ogólnie rzecz biorąc, większość gospodarstw domowych (54 proc.) może spełnić cztery z sześciu warunków. Jednak składają się na to głównie gospodarstwa domowe w górnych kwintylach bogactwa i te spoza Afryki Subsaharyjskiej. Kiedy skupiamy się na dwóch najbiedniejszych kwintylach dystrybucji bogactwa, praktycznie nie ma gospodarstw domowych w Afryce Subsaharyjskiej będących w stanie spełnić wszystkie sześć warunków.
Istnieje większe prawdopodobieństwo, że ubodzy przejdą poważną chorobę po zarażeniu wirusem.
Większość gospodarstw domowych w krajach rozwijających się nie posiada w domu miejsca, gdzie można umyć ręce, a w Afryce Subsaharyjskiej tylko jedna piąta gospodarstw posiada takie miejsce. Nie jest również tak, że biedni z Afryki są mniej narażeni na chorobę. Zidentyfikowane przez nas czynniki ryzyka sugerują, że pod pewnymi względami istnieje większe prawdopodobieństwo, że ubodzy przejdą poważną chorobę w przypadku zarażenia wirusem.
Świat rozwijający się, a zwłaszcza jego najuboższa połowa, jest źle przygotowana, aby ochronić się przed koronawirusem. Zalecenia, które zostały na masową skalę wdrożone w bogatym świecie, należy uznać za fikcję w przypadku najuboższych mieszkańców naszej planety. Biorąc pod uwagę stopę zakażeń wirusem, prawdopodobnie wysoki stopień narażenia na zakażenie wśród dużej części ludności krajów rozwijających się wskazuje na poważne zagrożenie dla całej populacji.
W sytuacji, gdy ubogie rodziny żyją w niekorzystnym środowisku w zakresie dostępności służby zdrowia, konieczna będzie realizacja działań uzupełniających w celu ochrony biednych przed wirusem. Choć w ostatnich dyskusjach podkreślano znaczenie wyzwań związanych ze wspieraniem systemu żywnościowego, jak również transferów pieniężnych i żywnościowych, nie możemy ignorować znaczenia środowisk domowych nieprzystosowanych do ochrony przed epidemią.
Stanu istniejących zasobów mieszkaniowych nie da się szybko zmienić. Jednak pewne rzeczy można zrobić już teraz. Obecna infrastruktura informacyjna (w tym szczególnie zasięg telefonii komórkowej) daje nadzieję na skuteczne przekazywanie komunikatów dotyczących zdrowia publicznego oraz informacji na temat dostępu do mechanizmów wsparcia konsumpcji. Działania publiczne takie jak dystrybucja lub dotowanie solidnych masek, mydła oraz lepszego dostępu do wody mogą być realizowane już w najbliższym czasie i są uzasadnione zarówno, jeśli chodzi o korzyści zewnętrzne, jak i ich wpływ na poziom równości. Kluczowe znaczenie będą mieć tutaj lokalne innowacyjne rozwiązania przystosowane do realiów życia w krajach rozwijających się.
Caitlin Brown – adiunkt, Szkoła Polityki Społecznej na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim
Martin Ravallion – kierownik katedry ekonomii im. Edmonda D. Villaniego na Uniwersytecie Georgetown
Dominique van de Walle – główna ekonomistka w Departamencie Badań Banku Światowego
Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia).