Okładka książki
Około 82 mld dol. warta była pod koniec października 2024 r. spółka PayPal. To dinozaur internetowych płatności, to firma, która odegrała wielką rolę w historii finansów i nowych technologii. Wyjątkowo ważna była pod koniec lat 90. XX w., gdy była jednym z podmiotów tworzących niemal od zera infrastrukturę umożliwiającą dokonywanie płatności w internecie, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Poza tym, jej założyciele i inwestorzy przyczynili się do powstania innych wielkich firm technologicznych, które dziś są bazą internetowego życia – a chodzi o takie podmioty, jak LinkedIn, Tesla i YouTube.
W jaki sposób powstał PayPal? Skąd się wzięli jego założyciele i co chcieli osiągnąć? Kim byli pierwsi pracownicy PayPala? Ile biznesowych bitew musieli stoczyć, by rozwinąć swój projekt na wielką, globalną skalę? O tym właśnie jest książka „Założyciele. Historia PayPala i przedsiębiorców, którzy tworzyli Dolinę Krzemową” (Wydawnictwo SQN, Kraków 2024), której autorem jest Jimmy Soni, publicysta współpracujący z „Business Insider” czy „The Atlantic”, a znany już m.in. z takiego dzieła, jak „A Mind at Play: How Claude Shannon Invented the Information Age”, napisanego wspólnie z Robem Goodmanem (nagrodzone Nagrodą Neumanna 2017, przyznawaną przez Brytyjskie Towarzystwo Historii Matematyki).
Jak rodził się PayPal
Głównymi bohaterami „Założycieli” są Elon Musk i Peter Thiel. Poznajemy ich w „szczenięcych” latach, gdy kształtowali się jako biznesmani. Soni obszernie pisze o początkach PayPala jako cyfrowej platformy płatniczej powstałej z zestawu firm założonych przez Thiela i ukraińskiego programisty Maxa Levchina (prawdziwe nazwisko Maksymilian Rafailovych – red.). Zasadniczo ci biznesmeni chcieli daleko idącego uproszczenia przesyłania pieniędzy przez internet. Konglomerat, o którym mowa najpierw rywalizował z rozwijającym się X.com Elona Muska, ale ostatecznie połączył z tą firmą siły. Stworzyli prężne przedsiębiorstwo, które przetrwało pęknięcie bańki internetowej i kryzys dot-comów w 2000 r., mimo zawirowań na stanowiskach kierowniczych i licznych procesów sądowych, na przekór ostrej konkurencji, infiltracji naśladowców oraz działań różnej maści oszustów. W 2002 r. eBay kupił PayPala za 1,5 mld dol. zaledwie kilka miesięcy po tym, jak biznes tworzony przez Thiela i Muska wszedł na giełdę. Aukcyjny gigant wydzielił następnie biznes PayPala i dziś jest to samodzielna, dobrze radząca sobie spółka finansowa o ogromnej kapitalizacji. Historia tej firmy jest opowiedziana chronologicznie, co ułatwia jej odbiór.
Zobacz również:
Kształtowanie świata przez globalnych gigantów
„Założyciele” to nie tylko historia PayPala z wyraźnie zarysowanymi sylwetkami Thiela, Muska i innych. Jednym z głównych przesłań książki Soniego jest wielki wpływ uniwersytetów w budowaniu kapitału społecznego, który tworzy podglebie dla rozwoju nowych technologii. W USA uniwersytety pełnią rolę żyznego gruntu, na którym wyrastają firmy technologiczne. Motyw zawiązywania znajomości między członkami PayPala na uniwersytetach jest uwypuklany, bo istotne dla powstania tej firmy spotkania miały miejsce i na Uniwersytecie Stanforda (w przypadku Thiela i Kena Howery’ego), i na Uniwersytecie Illinois w Urbana-Champaign (w przypadku Marca Andreesena, Maxa Levchina, Luke’a Noska i Scotta Banistera). Ilya Strebulaev, prof. na Uniwersytecie Stanforda, odkrył, że Harvard, Stanford i Wharton to trzy najlepsze szkoły biznesu produkujące „jednorożce”, czyli firmy technologiczne osiągające co najmniej 1 mld dol. wartości rynkowej, a historia PayPala jest tylko jednym z przypadków wpisujących się w to zjawisko.
Ale w jaki dokładnie sposób to się dzieje? Jakie zjawiska decydują o tym, że to właśnie na uniwersytetach spotykają się założyciele wielkich biznesów technologicznych? Czy decyduje o tym interakcja na zajęciach, czy wspólne imprezy? „Założyciele” sporo odsłaniają, a autor książki zdaje się tłumaczyć, że to koncentracja specyficznego kapitału ludzkiego, w szczególności na wydziałach informatycznych, odgrywa kluczową rolę. Uniwersytety sprzyjają mieszaniu się różnego rodzaju kapitału ludzkiego – np. programistów komputerowych (Levchin) z filozofami (Thiel). I w ten sposób kapitał ludzki staje się kapitałem społecznym, czyli zasobem relacyjnym, obejmującym sieci społeczne pomagające poszczególnym osobom czy projektom uzyskać dostęp do finansowania, stanowisk pracy, specyficznych rozwiązań czy narzędzi i innych możliwości.
„Założyciele” to właściwie jedna wielka opowieść o interakcjach społecznych. Historia PayPala to dowód na to, że to nie wiedza, ani nie pieniądze są kluczem do powstawania wielkich firm technologicznych, a właśnie interakcje, które zmieniają się w więzi tworzące spoiwo przyszłych biznesów. To w takich miejscach, jak Association for Computing Machinery (ACM) w Digital Computer Lab na UIUC – jest to hybryda klubu i laboratorium – rodził się PayPal oraz wiele innych bliźniaczych tworów.
Te głębokie relacje przez lata wpływały na praktyki zatrudniania w ramach budowanej sieci. Soni zwraca uwagę, że zalążki PayPala pojawiły się już w firmach Confinity i X.com, które ostatecznie się połączyły, tworząc biznes płatności online. W pewnym momencie odtworzony jest dialog między Thielem i Levchinem, w której Thiel naciska na Levchina, by rekrutował ze swojej sieci kontaktów. I ten rzeczywiście zatrudnił dwóch swoich byłych kolegów z UIUC. Thiel był im w stanie zaufać, bo ufał im Levchin. Pracownicy wczesnego PayPala byli „preinstalowani z zaufaniem”, jak napisał Soni. Pojawia się tu również inna kwestia, bo w pewnym momencie bardzo konkurencyjne środowisko biznesowe w Dolinie Krzemowej zgłaszało tak wielki popyt na różnego rodzaju specjalistów, szczególnie programistów i informatyków, że założyciele musieli rekrutować przyjaciół i ich przyjaciół, bo po prostu mało kto odpowiadał na oferty pracy.
Zobacz również:
Polskie technologie kwantowe lepsze od tych z Doliny Krzemowej
Nie tylko kapitał ludzki, ale i pieniądze płynęły po sieciach społecznych w Dolinie Krzemowej. Fundusz Thiel Capital zainwestował sporo środków w startup’y zakładane przez znajomych samego Petera Thiela. Confinity zebrało pieniądze od „przyjaciół, rodziny i głupców”, jak wspomina Thiel.
Te rodzące się więzi w sieciach społecznych Doliny Krzemowej są silne do dziś. Czołowi inwestorzy venture capital potrafią zaufać tym ludziom, których już znają, nawet jeśli ci ponieśli porażkę. Dlatego też fundusz venture capital Andreessen Horowitz (a16z) miał ochotę włożyć 350 mln dol. w nowy startup Flow założyciela WeWork Adama Neumanna, mimo jego wielkiej porażki. Swój wspiera swego – więzi społeczne mają wielkie znaczenie także w Dolinie Krzemowej.
…i dlaczego zachwycają się nią w więzieniach
W „Założycielach” Soni maluje żywy portret środowiska pracy we wczesnym PayPal: bezwzględnego, chaotycznego i bezlitośnie obmawiającego tych, którzy w jakiś sposób pozostają „poza stadem”. Grupa przedsiębiorczych internetowych innowatorów podejmuje wielkie wysiłki w zakresie zapewnienia firmie finansowania i rozwoju, a Soni oddaje im także to, że byli to niezwykle pracowici ludzie, którzy mieli wiele celów, a wśród nich były nie tylko pieniądze. „Dla krytyków grupa ta, reprezentuje sobą wszystko, co złe w wielkiej technologii, bo dzierży wielką władzę, a nie jest czysta i niewinna. Prezentuje się raczej jako paczka szalonych libertarian, jak swego rodzaju sekta technologiczna. Zdaje się, że założycieli PayPala można tylko kochać, albo nienawidzić, są albo bohaterami, albo poganami – w zależności od tego, kto wydaje osąd” – podsumował Soni.
Sekty bywają bezwzględne, ale czasami okazują też ludzkie odruchy. „PayPal” nie był inny. Obrazują to doskonale dwie anegdoty. Peter Thiel od początku swojej przygody z PayPalem zalecał, by nie zwalniać ludzi, bo podkreślał, że „zwalnianie ludzi jest jak wojna, a wojna jest zła, więc powinniśmy unikać zwalniania ludzi”. To może być zaskakujące dla tych, którzy znają metody działania założycieli startupów, którzy preferują zatrudnianie powoli i zwalnianie szybko. Thiel był jednak świadomy tego, że zwolnienia mnożą wrogów, a rozpraszają kapitał ludzki i społeczny.
Jak to wewnątrz sekty bywa, czasami dochodzi tam do walki o władzę. Peter Thiel, Max Levchin, Reid Hoffman i inni dokonali na pewnym etapie rozwoju PayPala „zamachu stanu”, aby usunąć Elona Muska ze stanowiska dyrektora generalnego. Zrobili to, gdy ten był w podróży poślubnej. Musk wspomina: „To był dobrze przeprowadzony zamach stanu. To trochę komplement dla nich, że zrobili to wtedy, gdy mnie nie było”. Soni na kartach swojej książki zwraca uwagę, że Musk do dziś cieszy się wielkim szacunkiem w Dolinie Krzemowej i PayPalu za to, iż nie mścił się za ten „zamach stanu”, tylko raczej postarał się zrozumieć, że pozostali członkowie zrobili to – w ich mniemaniu – dla dobra całego biznesu.
Zobacz również:
Wyścig o dominację – najbardziej innowacyjne kraje świata
Działaniem niestandardowym w PayPalu było pozyskiwanie nowych członków. Kapitalna jest anegdota pokazująca zamiłowanie Elona Muska do zatrudniania wysokiej jakości utalentowanych inżynierów i to, jak niestrudzenie potrafi on to robić. Jednego z takich inżynierów zaprosił na kolację o 22.00. Spotkanie miało trwać godzinę, ale trwało do 4.00 nad ranem, po czym Musk zakończył je słowami: „Czy możesz przyjść na 7.00 do naszej siedziby i odebrać list z naszą ofertą?”.
Książka „Założyciele” pokazuje w jaki sposób kapitał społeczny – niekoniecznie kapitał ludzki – napędza wzrost startup’ów i w jaki sposób działają takie wewnętrzne sieci społeczne. Pod lupą Soniego widzimy jak niektóre amerykańskie kampusy przyczyniają się do narodzin „jednorożców” oraz na jakich zasadach funkcjonują.
Jimmy Soni wykonał wielką pracę. Przeprowadził dziesiątki rozmów, przeanalizował setki wywiadów i przemówień osób związanych z PayPalem. Dzięki niemu dostajemy wgląd w listy i e-maile członków PayPala. Autor często wyjaśnia podstawowe kwestie związane ze światem technologii, tak by osoby dopiero wchodzące w tenże świat nie miały problemów ze zrozumieniem, o czym mowa. Najważniejsze jest jednak to, że Soni potrafi budować napięcie i pisze tak, że czytelnik nie gubi się w gąszczu postaci, firm oraz wydarzeń. „Założycieli” czyta się jak dobry kryminał.
W epilogu Jimmy Soni opowiada jak historia PayPala potrafi inspirować i zmieniać życie ludzi. W więzieniu o zaostrzonym rygorze w stanie Maryland, dwóch osadzonych Chris Wilson i Stephen Edwards – obaj zostali uwięzieni za morderstwo – zafascynowało się założycielami PayPala. Na ścianie w ich celi wisiała przylepiona okładka magazynku „Fortune”, na której znajdowali się członkowie PayPala. Wilson i Edwards stali się swego rodzaju apostołami PayPala i zaczęli opowiadać całą historię innym więźniom, jako inspirację do budowania więzi służących wyższym celom.
Jeśli ktoś nie skonsumował do tej pory ani jednej książki poświęconej Dolinie Krzemowej czy budowie technologicznych „jednorożców”, „Założyciele” to pozycja godna polecenia. W innym przypadku zainteresuje jedynie fanów Elona Muska, Petera Thiela oraz samego PayPala.