Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Obecny model kapitalizmu trzeba zmienić – relacja video

Minister finansów Jacek Rostowski i prezes NBP Marek Belka, a z nimi bankowcy i politycy, w gorącej dyskusji zorganizowanej przez tygodnik Polityka szukali winnych przeciągającego się kryzysu. Politycy obwiniali bankowców, bankowcy polityków, a przedsiębiorcy wskazywali na rozjazd między podejmowaniem decyzji a odpowiedzialnością za nie.
Obecny model kapitalizmu trzeba zmienić - relacja video

Andrzej Klesyk, Marek Belka, Jacek Rostowski, Aleksander Kwaśniewski, Wawrzyniec Smoczyński (Polityka) (Fot. Tadeusz Późniak/Polityka)

– Ten kryzys był tak wielki z jednej prostej przyczyny: przez 25 lat nie dopuszczono do mniejszych kryzysów –  uważa Jacek Rostowski, minister finansów.

Jego zdaniem kryzysy wpisane są w naturę kapitalizmu, więc w przyszłości zamiast sztucznie je tłumić trzeba dopuszczać do takich wydarzeń w mniejszej skali.

Negatywnym bohaterem spotkania stał się były szef Rezerwy Federalnej, Alan Greenspan, który zbyt długo  utrzymywał niskie stopy procentowe, co doprowadziło do powstania spekulacyjnych baniek.

– Greenspan nie wziął się znikąd. Polityka pieniężna USA była prowadzona w określonych warunkach społecznych i gospodarczych. Ostatni kryzys, to trochę tak, jakby Pan Bóg pogroził palcem Amerykanom i powiedział: nie idźcie tą drogą –  mówił Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego.

W jego opinii następca Greenspana, Ben Bernanke, słusznie prowadził politykę luzowania ilościowego w 2008 roku po upadku banku Lehman Brothers, bo nastąpił wtedy gwałtowny wzrost popytu na pieniądz.  Jednoznacznie nie da się natomiast ocenić kontynuowania tej polityki tylko po to, żeby powstrzymać wzrost bezrobocia. Według szkoły ekonomii Miltona Friedmana jest to po prostu nieskuteczne.

Do Lehman Brothers nawiązywał też prezes PZU Andrzej Klesyk kiedy mówił o czasach, w których banki nazywały się tak jak ich twórcy, a lewar, czyli przewaga aktywów nad posiadanym kapitałem, wynosił najwyżej 2,5.

– Za czasów Adama Smitha był sobie biedny przedsiębiorca, który coś budował. Jak mu się udało to brał gigantyczne wynagrodzenie, jak mu się nie udało to tracił wszystko. Tak było aż do lat 60. ubiegłego stulecia – mówił Klesyk. Wówczas rozwinęły się spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne, a banki zaczęły się lewarować i tak doszło do dzisiejszej sytuacji, w której trader dużej instytucji ma limit 20 mld nie swoich złotych. Jeśli trafi, dostaje nagrodę, jeśli nie trafi, ryzykuje tylko utratą pracy.

Szef PZU uważa, że reforma kapitalizmu powinna polegać na zmianie struktur własności.

– Mamy rozjazd między własnością, decyzyjnością a odpowiedzialnością – podkreśla.

Z tezą o za dużych lewarach i nieodpowiedzialnych traderach polemizował siedzący na widowni Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska. Wskazywał, że najwyższy lewar jego banku-matki wynosił 45:1, a nie, jak sugerowali paneliści, 60:1. Mówił też, że żaden trader nie ma do dyspozycji ani takich pieniędzy, ani takiej swobody. Głośne nadużycia, o których słyszymy muszą być zatem wynikiem błędu i świadomego działania więcej niż jednej osoby.

– Od dłuższego już czasu to politycy decydują o tym,  co się dzieje w gospodarce – odbił oskarżenia pod adresem bankowców Kalicki. – Wszyscy czegoś żądają od swoich polityków i rządów. Tak się stało w przypadku ostatniego kryzysu. Inwestorzy żądali taniego kredytu, konsumenci żądali kredytu na zakup domów. I potrzeby te zaspokajali politycy – tłumaczył.

Były prezydent RP, Aleksander Kwaśniewski, przyznał, że ciężko jest politykom znaleźć wyjście z obecnej sytuacji. Więcej jest poszukiwań i prób niż pewnych rozwiązań.

– Panie marszałku – mówił Aleksander Kwaśniewski do senatora Marka Borowskiego, który pytał o te rozwiązania – życie naszej generacji najpierw przebiegało pod hasłami: socjalizm tak, wypaczenia nie, a druga część będzie przebiegać pod hasłem: kapitalizm tak, wypaczenia nie. Krótko mówiąc będzie to generacja zajmująca się głównie wypaczeniami, bo w czystej postaci ustrojów nie zobaczymy już nigdy.

O czystym neoliberalizmie, który po cichu zastąpił w Niemczech społeczną gospodarkę rynkową mówił minister Rostowski.

– Kiedyś było tak, że Niemcy i Francuzi mówili, że jedną z funkcji Unii Europejskiej jest ochrona Europejczyków przed globalizacją. Teraz Niemcy mówią, że oni się już dostosowali, a reszta Europy musi się dostosować do tej presji konkurencyjnej, która przychodzi z zewnątrz i nie będziemy się bawili w żadne kartele, które miałyby nas od niej odizolować – zauważa minister finansów.

Bezpośrednio na pytanie o rozwiązania odpowiedział szef NBP. Marek Belka zapewnia, że pozytywny scenariusz istnieje i polega na zniwelowaniu dzisiejszych nierównowag. Nie znaczy to jednak, że będzie to proces łatwy.

– Trzeba jakoś spowodować, żeby gospodarka Stanów Zjednoczonych odżyła na własnych nogach, a nie na nogach stymulowania fiskalno-pieniężnego. Trzeba przywrócić równowagę między oszczędnością a konsumpcją. Trzeba pomóc Chinom, żeby nie wylądowały twardo, a miękko. W Europie trzeba dać upaść Grecji w sposób uporządkowany, pobudzić gospodarkę Włoch i jakoś przekonać Niemców żeby dopuścili do rynku usług większą konkurencję – wymienia prezes NBP.

Ostatecznie zaś powinniśmy opanować skalę wzrostu rynków finansowych, który rósł szybciej od reszty gospodarki.

– Jeżeli dzisiaj mówimy, że zmorą świata jest nadmierne zadłużenie to innymi słowy mówimy, że zmorą świata jest nadmierny rozrost systemu finansowego. Trzeba to powstrzymać – podsumował Marek Belka.

Kto doprowadził do kryzysu gospodarczego? Winnych szukano w trakcie „Debaty na temat” zorganizowanej 28 lutego przez tygodnik „Polityka”.

Andrzej Klesyk, Marek Belka, Jacek Rostowski, Aleksander Kwaśniewski, Wawrzyniec Smoczyński (Polityka) (Fot. Tadeusz Późniak/Polityka)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Wyczerpał się dotychczasowy model współpracy międzynarodowej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Czeka nas „mała rewolucja”. Będziemy kłaść większy nacisk na strategiczną odporność – suwerenność energetyczną oraz dostęp do nowoczesnych technologii jak mikroprocesory i przemysł kosmiczny – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wyczerpał się dotychczasowy model współpracy międzynarodowej