Autor: Jeffrey Frankel

Profesor ekonomii na Harvardzie

Ożywienie gospodarcze w USA trwa już 10 lat

Wytłumaczenie 10-letniego rozwoju gospodarczego USA, najdłuższego od 1854 r. jest rozczarowująco proste. Wielka Recesja była największą od lat 30. XX wieku. Gdyby amerykańskie cykle gospodarcze były sterowane zasadami stosowanymi przez inne kraje, obecny rozwój nie byłby rekordowy.
Ożywienie gospodarcze w USA trwa już 10 lat

Jeffrey Frankel (PS)

W tym miesiącu mija już dziesiąty rok ożywienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych, które zaczęło się w czerwcu 2009 r. Ówczesny dołek w aktywności gospodarczej oznaczał koniec Wielkiej Recesji, która nastąpiła po globalnym kryzysie finansowym z lat 2007-08. Obecna koniunktura trwa nieprzerwanie od tamtej pory.

Najlepsze wyjaśnienie tak długiego ożywienia jest banalnie proste: Wielka Recesja była największą dekoniunkturą od lat trzydziestych XX w. Im większy dołek, tym dłużej trwa wychodzenie z niego. Ale wydłużony okres wzrostu w USA unaocznia też niektóre ważne kwestie dotyczące tego, w jaki sposób poszczególne kraje mierzą swoje cykle gospodarcze.

Po pierwsze, szczególnie wart uwagi jest dziesięcioletni okres kamieni milowych. Zakładając, że USA nie są nieświadomie w trakcie nowej recesji, obecna ekspansja gospodarcza związana jest z najdłuższym notowanym ożywieniem gospodarczym, które trwało od marca 1991 r. do marca 2001 r. (pomiary szczytowych punktów koniunktury i dekoniunktury gospodarczej USA prowadzone są od 1854 r.).

Rekord ożywienia gospodarczego należy do Australii: zaczęło się ono tam w 1991 r. i trwa 28 lat.

Jednak ożywieniu gospodarczemu USA daleko do światowego rekordu. Ten tytuł należy się Australii, gdzie ożywienie gospodarcze zaczęło się w połowie 1991 r. i trwa nieprzerwanie blisko 28 lat.

Australia i większość innych krajów wyznaczają okresy koniunktury gospodarczej za pomocą reguły, która określa recesję jako dwa lub więcej następujących po sobie kwartałów ujemnego wzrostu PKB. Stany Zjednoczone, prawie jako jedyne, stosują mniej automatyczny proces, który oprócz zasadniczego kryterium PKB, uwzględnia też zatrudnienie i szereg innych wskaźników ekonomicznych. Również rząd Japonii odchodzi od automatycznej reguły dwóch kwartałów i uwzględnia inne wskaźniki.

Dna i szczyty w gospodarce amerykańskiej mają daty określone przez Komitet ds. Wyznaczania Faz Cyklu Koniunkturalnego działający przy amerykańskim instytucie National Bureau of Economic Research (NBER). Jestem członkiem tego komitetu, ale nie wypowiadam się w jego imieniu, a uwagi, które tu zamieszczam, są moimi prywatnymi opiniami.

Daty określone przez NBER są uznawane za oficjalne: amerykański Departament Handlu oraz inne agencje rządowe odnoszą się do nich w swoich własnych sprawozdaniach i analizach danych ekonomicznych.

Wybór metody określania dat cyklów koniunkturalnych może mieć zasadnicze znaczenie. Na przykład od 2008 roku gospodarka Włoch doświadczyła kilku odrębnych recesji, zgodnie ze standardową regułą dwóch kwartałów, a tak naprawdę jednej długotrwałej recesji, jeżeli zastosuje się podejście bardziej zdroworozsądkowe.

Oczywiście istnieją argumenty za i przeciw regule dwóch kwartałów w zestawieniu z mniej automatycznym podejściem amerykańskiego komitetu. Jedną zaletą jest to, że wydaje się ona obiektywniejsza. Kolejną jest to, że społeczeństwo dowiaduje się o punktach zwrotnych w cyklach z tylko kilkumiesięcznym opóźnieniem – jak tylko opracowane są statystyki PKB. Tymczasem NBER, zanim ogłosi punkt zwrotny, z reguły czeka rok lub dłużej po danym wydarzeniu, aż spłyną wszystkie dane. Nie dziwi więc, że jego ogłoszenia są zasłużenie wyśmiewane za opóźnienia.

Recesja w Wielkiej Brytanii z lat 2011-12 została wymazana z rejestrów po korekcie wskazań PKB.

Dużą wadą reguły dwóch kwartałów jest z kolei fakt, że statystyki PKB zazwyczaj są korygowane po czasie, co może wymagać wstecznej korekty punktów zwrotnych cykli gospodarczych. Na przykład recesja w latach 2011-2012 w Wielkiej Brytanii została wymazana z rejestrów po tym, gdy w czerwcu 2013 r. dokonano korekty wskazań PKB. NBER tak długo czeka z określeniem daty dna lub szczytu po to, by mieć uzasadnione przekonanie, że w przyszłości nie będzie musiał zmieniać ogłoszonej daty. Również rząd Japonii czeka około roku przed wydaniem takiego ogłoszenia.

Istnieje jeszcze jeden, bardziej zasadniczy powód, dla którego należałoby zaprzestać stosowania reguły dwóch kwartałów. Niektóre kraje doświadczają gwałtownych okresów dekoniunktury lub spadku aktywności gospodarczej, a mimo to ich wskaźniki długoterminowego trendu wzrostowego są albo tak wysokie, albo tak niskie, że reguła negatywnego wzrostu nie jest w stanie uchwycić tego, co jest potrzebne dla opisania stanu gospodarki.

Spójrzmy najpierw na kraj, w którym wspomniana reguła wskazywałaby na nadmiernie częste „recesje”. W Japonii następuje spadek populacji, a wzrost produktywności jest dużo niższy niż wcześniej, więc średni wzrost PKB tego kraju w ostatnich dekadach wynosił jedynie 1 proc. W rezultacie nawet nieznaczne wahania mogą sprawić, że wzrost PKB będzie ujemny. Reguła dwóch kwartałów sugerowałaby, że w Japonii było siedem recesji pomiędzy rokiem 1993 a 2015, czyli kraj ten notował recesję co 3-4 lata.

A teraz rozważmy odwrotny problem, gdy reguła dwóch kwartałów daje obraz rzadkich recesji. Z pewnością sporą część sukcesu Australii można przypisać przyjęciu przez ten kraj reform strukturalnych, poczynając od lat 80. XX wieku, otwarciu na handel oraz przejściu na zmienny kurs waluty. Jednak jednym z powodów, dla których PKB Australii nie wykazuje spadków od 28 lat, jest fakt, że populacja i siła robocza tego kraju rosną dużo szybciej niż w USA i innych gospodarkach rozwiniętych, zwłaszcza w Europie i wschodniej Azji.

Chiny nie odnotowały recesji od 26 lat  czyli od 1993 r.

Również Chiny nie odnotowały recesji od 26 lat (od 1993 r.). Choć ich gospodarka rozwija się nadzwyczajnie, również ten kraj ucierpiał w czasie Wielkiej Recesji. Ale nawet spadek wzrostu PKB o 8 punktów procentowych (z 14 proc. w 2007 r. do 6 proc. w trakcie 2009 r.) nie wystarczył, aby spowodować spadek produkcji w Chinach. Przyczyną tego był oczywiście bardzo wysoki poziom wskaźnika trendu rosnącego ze względu na gwałtowny wzrost produkcji.

Przyjmując, że bieżąca ekspansja gospodarcza w USA będzie nadal trwać w lipcu, rekord ustanowiony w latach 1991-2001 zostanie pobity. Ale jeżeli daty amerykańskich cykli koniunkturalnych miałyby być określane zgodnie z regułą, którą stosuje większość krajów, recesja odnotowana od marca do listopada 2001 r. musiałaby zostać usunięta z rejestrów. Nie obejmowała ona dwóch kolejno następujących po sobie kwartałów ujemnego wzrostu PKB, ale dwa kwartały ujemnego wzrostu przedzielone jednym kwartałem dodatniego wzrostu.

Zgodnie z tą interpretacją rekordem amerykańskim byłaby ekspansja gospodarcza trwająca 17 lat – od pierwszego kwartału 1991 r. do czwartego kwartału 2007 r. A obecnemu okresowi ożywienia nadal wiele by brakowało do pobicia tego rekordu.

Jeffrey Frankel jest profesorem w dziedzinie Akumulacji Kapitału i Wzrostu Gospodarczego na Uniwersytecie Harvarda.

Project Syndicate, 2019

www.project-syndicate.org/

Jeffrey Frankel (PS)

Tagi