Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

Polska pod pręgierzem

„Jestem pesymistką jeżeli chodzi o wiarę w to, że polski kapitalizm jest w stanie zapewnić przyzwoity standard życia większości Polaków” - napisała prof. Jane Hardy w książce „Nowy polski kapitalizm”. Hardy twierdzi, że jej wątpliwości są jeszcze większe, niż w 1996 r., kiedy to wydała poprzednią książkę o Polsce.
Polska pod pręgierzem

Jane Hardy jest profesorem ekonomii politycznej na University of Hertfordshire w Wielkiej Brytanii. Nie ukrywa swoich lewicowych poglądów: należy do redakcji pisma „International Socialism Journal” („Międzynarodowy Magazyn Socjalizmu”).W 2010 r. dawała w Warszawie otwarte wykłady na zaproszenie lewicowego pisma „Krytyka polityczna”. Redaguje również periodyk „Competition and Change” („Konkurencja i zmiany”). Specjalizuje się w transformacji ustrojowej krajów Europy Wschodniej, w szczególności Polski.

W 1996 r. wydała wspólnie z prof. Alistairem Rainnie, z Curtin Business School, książkę „Restructuring Krakow: Desperately Seeking Capitalism” („Restrukturyzując Kraków: Desperacko poszukując kapitalizmu”). W 2009 r. wyszła po angielsku, a w 2010 r. po polsku kolejna pozycja: „Poland`s New Capitalism”(„Nowy polski kapitalizm”). Obecnie prof. Hardy bada wpływ kryzysu finansowego z 2008 r. na gospodarki nowych krajów członkowski UE.

Prof. Hardy obficie powołuje się w książce na Karola Marksa i zarzuca Polsce pójście drogą neoliberalizmu po upadku socjalizmu. Podaje, że udział subsydiów w PKB spadł z 15 proc. w 1989 r. do 6 proc. w 1990 r. Zatrudnienie w państwowym sektorze zmniejszyło się w tym okresie o 14 proc. Bezrobocie wzrosło z 0,05 proc. w 1989 r. do 8,4 proc. w 1991 r.

W 1991 r. płace stanowiły przeciętnie 73,4 proc. poziomu z 1985 r. W przypadku rolników było to tylko 57,5 proc. Transfery socjalne stanowiły 124 proc. poziomu z 1985 r. Ale dochody prywatnych przedsiębiorców aż 170 proc. Zdaniem Hardy świadczy to o tym, że już na samym początku transformacji nastąpiło przesunięcie dochodów od pracowników najemnych i rolników do przedsiębiorców.

W książce wyraźnie widać, że brytyjska naukowiec ma słabość do osiągnięć PRL-u. Podkreśla, że w latach 1947-1950 dochód narodowy Polski wzrósł o 76 proc., a produkcja przemysłowa i rolnicza podwoiła się. Od 1946 r. do 1955 r. 1,8 mln osób przeniosło się ze wsi do miast.

Hardy zarzuca władzom III RP, że wycofały się ze zdobyczy socjalnych PRL-u. Podaje, że jeszcze w 1989 r. były w Polsce 1553 żłobki, w 2006 r. już tylko 371. W 2006 r. zaledwie 2 proc. polskich dzieci miało zapewnione miejsce w żłobku (na Węgrzech 10 proc.), a tylko 50 proc. sześciolatków chodziło do przedszkola (na Węgrzech 85 proc.). W efekcie odsetek polskich kobiet polegających na pomocy rodziny wzrósł z 10 proc. w 1985 r. do 60 proc. w 1995 r. (w 23 proc. rodzin babcie zajmują się dziećmi poniżej siódmego roku życia).

Hardy zwraca uwagę, że przedstawiciele zachodnioeuropejskiego przemysłu silnie lobbowali za wejściem nowych członków do UE, co jej zdaniem mogło mieć na celu otworzenie dla ich produktów nowych rynków zbytu. W szczególności aktywna na tym polu była organizacja The European Round Table of Industrialists (Europejski Okrągły Stół Przemysłowców), która od 1997 r. silnie naciskała na Komisję Europejską, aby jak najszybciej zreformowała swoje struktury i była gotowa na przyjęcie nowych państw do UE.

Zdaniem Hardy wejście Polski do Unii nie dało naszemu krajowi takich korzyści, jakich oczekiwano. Zachodnie koncerny rzadko przekazują do naszego kraju produkcje wymagającą zaawansowanej wiedzy. Na przykład w 2007 r., mimo wybudowania w naszym kraju fabryki, badania oraz produkcja silników Volvo ciągle odbywała się w Szwecji. W 2002 r. Volkswagen produkował znaczną część silników do swoich samochodów w Polsce, ale wszystkie istotne części importowano z Niemiec.

Odsetek produktów high-tech w całości eksportu wynosi w Polsce zaledwie 3 proc. Dla porównania w Czechach jest to 13 proc., a na Węgrzech 21 proc. Wydatki na badania i rozwój w Polsce wynoszą zaledwie 0,6 proc. PKB. Na Węgrzech jest to 1 proc. a w Czechach 1,5 proc.

Zwraca uwagę rozdział, w którym Hardy pokazuje, jak zachodnie pieniądze na pomoc dla Polski trafiały głównie do zachodnich ekspertów. Na przykład amerykańska firma Chemonics otrzymała wart 26 mln dol. kontrakt na promocje demokracji lokalnej w naszym kraju. Okazało się, że zdecydowana większość pieniędzy poszła na pensje dla konsultantów, głównie Amerykanów, także tych którzy pracowali w Waszyngtonie i nawet nie pojawili się w Polsce. Hardy powołuje się na stronę internetową programu USAID, na której jest napisane, że „największym beneficjentem amerykańskich zagranicznych programów pomocowych były Stany Zjednoczone”. Co więcej, korzystanie z usług amerykańskich firm przez Chemonics i USAID jest obowiązkiem wynikającym z amerykańskiego prawa.

Hardy cytuje (niestety anonimowe) opinie Polaków, którzy twierdzą, że amerykańscy konsultanci stworzyli więcej problemów, niż rozwiązali. Pojawił się nawet termin „ludzie z Marriotta”, co nawiązuje do faktu, że większość konsultantów mieszkała w luksusowych hotelach i ich kontakt z polską rzeczywistością często ograniczał się do drogi z hotelu na lotnisko. Obiektem krytyki był w szczególności prof. Jeffrey Sachs, jeden z twórców tzw. planu Balcerowicza, który w Polsce pojawiał się na parę dni pomiędzy wyjazdami do Pragi, Moskwy i Sao Paulo. Co istotne, koszt zatrudnienia jednego Amerykanina sięgał 200 tys. dol. rocznie, kilkakrotnie więcej, niż Polaka o podobnych kwalifikacjach.

Widać, że „Nowy polski kapitalizm” jest książką o Polsce pisaną przez zagranicznego autora z myślą o zagranicznym czytelniku, który o naszym kraju niewiele wie. Sporo cytowanych przez prof. Hardy danych i badań jest szeroko znana w naszym kraju i nie będzie dla polskich czytelników interesująca. Także opinie wyrażane przez brytyjską naukowiec, są w zasadzie kopią krytyki polskiej transformacji ustrojowej wyrażanej w szczególności przez lewicowych polityków w naszym kraju. Podsumowując: jeżeli ktoś nie jest pasjonatem historii polskich reform, bez większej straty może sobie lekturę tej książki darować.

OF

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej

Kategoria: Analizy
Po upadku systemu z Bretton Woods zwiększyła się skala dyskrecjonalności polityki pieniężnej. Rosnąca popularność kryptowalut wymusiła na bankach centralnych zainteresowanie pieniądzem cyfrowym, który ponownie może zmienić zasady rządzące polityką pieniężną.
System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej