Prezes NBP: Moment zacieśniania polityki pieniężnej właściwy z punktu widzenia ówczesnych danych

Całkowicie niesłuszne są zarzuty, że NBP zbyt późno rozpoczął cykl zacieśniania polityki pieniężnej. W świetle ówczesnej wiedzy nie byłoby to słuszne i racjonalne. Dopiero w okresie poprzedzającym posiedzenie RPP w październiku 2021 r. perspektywy inflacji istotnie się zmieniły – mówił prof. Adam Glapiński prezentując Sejmowi sprawozdanie z działalności NBP w 2021 r.

– W szczególności ponownie silnie wzrosły globalne ceny surowców – głównie energetycznych, a także surowców rolnych. Przyczyniło się to do wzrostu prognozowanej inflacji oraz wydłużenia przewidywanego okresu występowania podwyższonej dynamiki cen. Jednocześnie napływające informacje wskazywały, że następna fala pandemii będzie już miała ograniczony wpływ na koniunkturę, że nie będzie masowych lockdownów. W konsekwencji znacznie wzrosło ryzyko, że w średnim okresie, czyli mniej więcej dwóch lat dynamika cen utrwali się na poziomie wyższym od celu inflacyjnego. W tej sytuacji aby ograniczyć to ryzyko, natychmiast od października 2021 roku systematycznie zacieśniana jest polityka pieniężna – kontynuował prof. Adam Glapiński.

W wystąpieniu odniósł się także do tendencji z 2022 r.

– W bieżącym roku NBP kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej, ponieważ naszym priorytetem jest obniżenie inflacji. Warto jednak pamiętać, że obniżanie inflacji, jaką wywołały silne szoki podażowe, musi następować stopniowo, szczególnie gdy spodziewane jest zasadnicze spowolnienie wzrostu gospodarczego, tak aby nie generowało to nadmiernych kosztów społecznych, a przede wszystkim znaczącego bezrobocia. Dlatego polityka pieniężna nadal będzie prowadzona w odpowiedzialny sposób, mianowicie w taki sposób, aby ograniczała inflację i jednocześnie sprzyjała utrzymaniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego – deklarował.

Prof. Adam Glapiński przyznał w czasie wystąpienia, że wzrost kosztu obsługi kredytu może spowodować materializowanie się ryzyka kredytowego banków. Szczególnie jeśli chodzi o kredytobiorców hipotecznych spłacających raty oparte na zmiennej stopie procentowej.

– Pojawiające się w mediach, a także w polityce, sferze politycznej, oceny zagrożeń z tym związanych uznaję jednak za przesadzone: około 4/5 kredytów hipotecznych zostało udzielonych przed okresem historycznie najniższych stóp procentowych, tylko 1/5 kredytów została udzielona w okresie szczególnie niskich stóp procentowych, a wszystkie banki wymagały od kredytobiorców buforów dochodowych zabezpieczających ich zdolność do obsługi zadłużenia nawet przy wyższych stopach procentowych niż to ma miejsce w tej chwili. – oceniał Prezes NBP.

Zaraz potem przypomniał stanowisko NBP dotyczące tzw. wakacji kredytowych, które wejdą w życie od 29 lipca.

– Narodowy Bank Polski przedstawił opinię, że wsparcie finansowe, rządowe wsparcie finansowe powinno się ograniczyć tylko do tych kredytobiorców, którzy go faktycznie potrzebują (…) a nie do wszystkich tak jak to nastąpiło. Uważamy, że Fundusz Wsparcia Kredytobiorców jest odpowiednim mechanizmem, który to zapewnia. Zdaniem NBP lepsze ukierunkowanie wsparcia zmniejszyłoby pokusę nadużycia, ograniczyło koszty banków, a także byłoby korzystniejsze dla budżetu państwa. – mówił prof. Adam Glapiński.

Prezes NBP mówił też o tym, że w 2021 roku polski bank centralny zwiększył dywersyfikację rezerw, rozpoczynając inwestycje w dolarach kanadyjskich, a także uzyskując ekspozycję na akcję USA, strefy euro i Wielkiej Brytanii. W 2021 roku stopa zwrotu z rezerw walutowych obliczona w złotych wyniosła 4,2 proc., co wynikało z aprecjacji walut rezerwowych względem złotego. Stopa zwrotu z rezerw obliczona w walucie instrumentów wyniosła zaś minus 1,3 proc.

W 2021 r. NBP wypracował całkowity zysk w wysokości 11 mld zł. Zgodnie z ustawą o NBP 15 czerwca tego roku bank centralny przekazał do budżetu państwa 95 proc. tej kwoty, czyli 10,4 mld zł.

Stenogram wystąpienia na stronie nbp.pl

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP