Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Rezultaty i przyszłość układu handlowego USA-Meksyk-Kanada

Porozumienie handlowe USMCA zastąpiło w ostatnim roku pierwszej kadencji D. Trumpa Północnoamerykański Układ o Wolnym Handlu (NAFTA), przynosząc istotny wzrost obrotów w regionie. Powróciwszy do władzy, prezydent uznaje jednak osiągnięte rezultaty za niekorzystne dla USA i zapowiada stosowanie ceł w stosunku do Meksyku i Kanady.
Rezultaty i przyszłość układu handlowego USA-Meksyk-Kanada

Getty Images

Umowa Stany Zjednoczone-Meksyk-Kanada (USMCA) weszła w życie w 2020 r., zastępując niemal po 30 latach Północnoamerykański Układ o Wolnym Handlu. Biuro Przedstawiciela Handlowego USA poprzedniej administracji uznało ją za korzystną dla zaangażowanych stron, gdyż „tworzy bardziej zrównoważony, wzajemny handel, wspierający dobrze płatne miejsca pracy dla Amerykanów i rozwija gospodarkę Ameryki Północnej”. Miało to wynikać m.in. z lepszych warunków pracy amerykańskich pracowników, wymogów dotyczących pochodzenia importowanych samochodów i części do nich, lepszej kontroli handlu artykułami rolnymi i żywnością, większej ochrony amerykańskiej własności intelektualnej, praw małych i średnich firm, wspierania handlu cyfrowego, a także przeciwdziałania nieuczciwym praktykom oraz korupcji. W przypadku np. samochodów zdefiniowane podzespoły i części zamienne w 75 proc. miały być wyprodukowane na obszarze USMCA, podobny wymóg (70 proc.) dotyczył stali i aluminium użytych do produkcji pojazdów, a 40–50 proc. pracowników przemysłu motoryzacyjnego miało zarabiać nie mniej niż 16 dol. za godzinę pracy.

Efekty umowy

Po ponad czterech latach obowiązywania umowy USMCA jej efekty trzeba uznać za istotne, choć nie są one równomiernie rozłożone. W 2023 r. łączna wartość handlu północnoamerykańskiego osiągnęła blisko 1,9 bln dol. i była o ponad połowę wyższa od czasu zastąpienia NAFTA przez USMCA w 2020 r. Ten imponujący wzrost sprawił, że Meksyk i Kanada stały się głównymi partnerami handlowymi USA, a wolumen obrotów towarowych znacznie przewyższał wartość wymiany z Chinami. Z danych US Census Bureau wynika, że dzięki USMCA, Meksyk stał się również największym dostawcą Stanów Zjednoczonych, a Kanada głównym miejscem docelowym amerykańskiego eksportu. W 2024 r., według wstępnych danych, Stany Zjednoczone sprowadziły z Meksyku i Kanady towary o wartości odpowiednio 475 mld dol. i 418 mld dol., co łącznie stanowiło prawie 30 proc. wartości całkowitego importu USA. A eksport amerykański wyniósł 354 mld dol. do Kanady i 322 mld do Meksyku, co stanowiło jedną trzecią wartości całkowitego wywozu USA. Oznacza to, że deficyt w obrotach handlowych z oboma krajami przekraczał 200 mld dol. Sytuacja taka jest trwałą cechą amerykańskiej towarowej wymiany zagranicznej i po części wynika z chłonności rynku USA oraz liczby ludności przekraczającej 330 mln wobec ponad 40 mln w przypadku Kanady i 139 mln ludności w Meksyku. Całkowity deficyt handlowy USA za 11 miesięcy 2024 r. wyniósł 1,08 bln dol., a nadwyżka po stronie wymiany usług (268 mld dol.) nie była go w stanie zrównoważyć, podobnie jak w poprzednich latach.

Zobacz również:
Davos 2025: Ofensywa Donalda Trumpa, defensywa Europy

Za sukcesem Meksyku w handlu z USA stoi szereg czynników. Kraj stał się beneficjentem polityki nearshoringu wynikającej z przenoszenia amerykańskich biznesów z Chin, co wynikało z konieczności dywersyfikacji i budowy odporności łańcuchów dostaw. Dodatkowo, Meksyk oferował niższe koszty produkcji i pracy – średnia miesięczna płaca w 2024 r. w przygranicznych stanach wynosiła blisko 400 dol., czyli mniej niż w Chinach, choć zarazem więcej, niż w niektórych krajach Azji Południowo-wschodniej. Dane Meksykańskiego Banku Centralnego wskazują, że branżami, w których nearshoring jest najbardziej rozpowszechniony, są te obejmujące wyrób pojazdów i części do nich, elektroniki, maszyn i urządzeń, sprzętu medycznego i artykułów gospodarstwa domowego oraz mebli.

Prym wiedzie jednak branża motoryzacyjna. W 2023 r. działało w niej w Meksyku blisko 40 zakładów produkcyjnych, a produkcja osiągnęła 3,2 mln pojazdów, z czego 80 proc. było przedmiotem eksportu do USA. Funkcjonowały tam m.in. centra produkcji General Motors i Forda, Chryslera, Nissana, Audi, Mercedesa, Volkswagena, Mazdy, Toyoty i BMW. Rozpoczęły się także inwestycje związane z tzw. gigafactory Tesli, która ma być uruchomiona w 2026 r. w miejscu oddalonym cztery godziny jazdy od granicy USA i ma mieć moce produkcyjne na poziomie miliona aut rocznie. Meksykańska produkcja aut związana jest jednak z istotnym wkładem części i akcesoriów pochodzących z dwóch innych krajów objętych układem USMCA. Dla przykładu, w 2022 r. 52,5 proc. meksykańskiego importu części i akcesoriów do pojazdów mechanicznych pochodziło z USA, podczas gdy wkład Kanady wyniósł 6 proc., co wykazała analiza Brookings Institution. W przypadku innych kluczowych sektorów produkcji Meksyku eksportujących towary do USA, wkład przemysłu północnego sąsiada w postaci podzespołów i części przekraczał 40 proc. Wkład zaś amerykańskiego przemysłu do całkowitego eksportu Meksyku przewyższał 12 proc., co pokazuje głębsze związki sąsiadujących ze sobą gospodarek. Stany Zjednoczone były też największym inwestorem w Meksyku, a skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych na koniec 2023 r. wyniosła według danych Biura Analiz Ekonomicznych USA (BEA) 144,5 mld dol., czyli była 3,5 razy wyższa niż w przypadku Kanady. Z kolei całkowita wartość inwestycji zagranicznych w 2023 r. w Meksyku wyniosła 36 mld dol., z czego 37 proc. pochodziło z USA. Za zdecydowaną większością z nich stali dotychczasowi inwestorzy. Warto podkreślić, jak wskazuje Financial Times, że od momentu uruchomienia układu USMCA, wartość nowych inwestycji zagranicznych w regionie wzrosła o 136 proc., osiągając na koniec 2023 r. 190 mld dol.!

Zobacz również:
Prezydentura „Trump 2.0” będzie okresem dużej niepewności

Eksportowy sukces przemysłu Meksyku nie byłby jednak możliwy bez wsparcia chińskich dostawców. Wartość meksykańskiego importu z Chin, według portalu Statista, wyniosła w 2023 r. 114 mld dol., choć jego dynamika spada. Po części odpowiadać za to mogą chińskie inwestycje bezpośrednie, które rosną od czasu nałożenia ceł na Państwo Środka przez D. Trumpa w 2018 r. Z analizy banku J.P. Morgan wynika, że w latach 2022–2023 wyniosły one 14,2 mld dol., a połowa z nich pochodziła od firm produkujących samochody i części do nich. Dwunastu chińskich producentów założyło w ten sposób swoje zakłady w Meksyku obok ośmiu uruchomionych wcześniej. Należały do nich m.in. takie marki, jak MG Motors i Chery. Część chińskich kooperantów ściągnęli wręcz amerykańscy producenci aut w Meksyku, tacy jak Ford czy Tesla, po to, aby ich samochody mogły spełniać wymogi związane z zasadami pochodzenia towarów obowiązujące w ramach USMCA.

Wpływ na rynek pracy

Układ handlowy kreując wymianę gospodarczą i inwestycje w zauważalny sposób wpływał na rynek pracy. Brookings Institution podał, że wewnątrzregionalny handel towarami i usługami wspierał prawie 17 mln miejsc pracy w 2022 r., co oznaczało wzrost o ponad 30 proc. w stosunku do 2020 r. Biorąc pod uwagę miejsca pracy bezpośrednio i pośrednio związane z eksportem towarów, w 2021 r. Meksyk zarejestrował 5,4 mln formalnych miejsc pracy, a to stanowiło jedną czwartą wszystkich miejsc pracy w sektorze prywatnym zarejestrowanych w Meksykańskim Instytucie Ubezpieczeń Społecznych (IMSS). Wskaźnik ten jest prawie dwukrotnie wyższy niż w Kanadzie, gdzie 13,1 proc. miejsc pracy jest związanych z eksportem towarów do USA i Meksyku. W przypadku USA tylko 2 proc. miejsc pracy było powiązane z eksportem do partnerów USMCA, jednak Stany Zjednoczone mają znacznie liczniejszą siłę roboczą, a jej produktywność jest wyższa niż w Meksyku, gdzie produkcja jest bardziej pracochłonna. Znaczna część zatrudnienia w produkcji eksportowej w trzech krajach koncentruje się w branżach związanych z produkcją pojazdów i w przemyśle maszynowym.

Istotnym wyzwaniem dla Meksyku, w którym blisko 80 proc. PKB kreuje wymiana zagraniczna, staje się poprawa wydajności pracy i rozwój lokalnych łańcuchów dostaw, a także inwestycje w infrastrukturę wspierającą eksport. W kraju o stopie oficjalnego bezrobocia poniżej 3 proc. zaczyna brakować wykwalifikowanej siły roboczej. Dlatego koszty pracy rosną, a części branż może grozić utrata konkurencyjności w stosunku do krajów Azji, choć państwo dysponuje młodą siłą roboczą, a 42 mln ludzi jest w wieku poniżej 20 lat.

Niepewna przyszłość

Przyszłość układu handlowego USMCA w momencie objęcia urzędu prezydenckiego przez D. Trumpa stała się niepewna wobec zapowiedzi nałożenia ceł na handel z Meksykiem i Kanadą. Istota porozumienia – wolny handel – zostałaby podważona. Zgodnie z zapisami umowy z lipca 2020 r. USMCA ma wygasnąć w 2036 r. po zakończeniu szesnastoletniego okresu obowiązywania. Przegląd zapisów umowy został zaplanowany przez uczestników  na lipiec 2026 r. Wtedy strony będą mogły odnowić umowę na drugi szesnastoletni okres obowiązywania. Jeśli jednak którakolwiek z nich zdecyduje się nie odnawiać umowy, uczestnicy mają spotykać co roku, aby osiągnąć kompromis lub zakończyć umowę przed jej wygaśnięciem w 2036 r. Jeśli więc nowa amerykańska administracja podniesie cła dla partnerów umowy, to tym samym naruszy warunki, które sama pięć lat temu zaakceptowała. Jedynym powodem ich użycia mogą być istotne względy bezpieczeństwa narodowego. Naruszenie warunków umowy przez USA prawdopodobnie spotka się z działaniami odwetowymi Kanady i Meksyku, które mogą zachować status bezcłowy we wzajemnej wymianie handlowej. Na tym ucierpią jednak wszystkie gospodarki, a łańcuchy dostaw w regionie ulegną destabilizacji.

Bardziej prawdopodobnym scenariuszem może być jednak próba renegocjacji umowy przez USA. Może ona , według firmy prawniczej White&Case, obejmować m.in.: rozszerzenie układu o nowe kraje, takie jak Urugwaj i Kostaryka; wprowadzenie nowych mechanizmów przeciwdziałania zakłóceniom w łańcuchach dostaw, blokowanie firm chińskich na rynku północnoamerykańskim poprzez ograniczenie im możliwości obchodzenia barier celnych (co dotyczyłoby inwestycji w Meksyku); zaostrzenie zasad związanych z pochodzeniem towarów i akcesoriów; prowadzenie wspólnej polityki dotyczącej importu kluczowych minerałów. USA mogą też naciskać na poszerzenie dostępu do kanadyjskiego rynku produktów mlecznych, ograniczenie w Meksyku praktyk faworyzujących państwowe rodzime firmy energetyczne kosztem firm z dwóch innych krajów USMCA. Warto jednak podkreślić, że w całym okresie obowiązywania tej umowy odnotowano zaledwie siedem sporów handlowych. Obecnie najważniejszy z nich dotyczy meksykańskiej biotechnologicznej polityki rolnej, która nałożyła w 2023 r. embargo na import genetycznie modyfikowanej kukurydzy, co w ciągu 10 lat może spowodować straty w gospodarce USA opiewające na 74 mld dol. A to, jak wynika z kalkulacji firmy konsultingowej World Perspectives, oznaczałoby redukcję ponad 32 tys. miejsc pracy. Dedykowany panel do rozstrzygania sporów w ramach USMCA orzekł pod koniec 2024 r., że działania Meksyku są mało transparentne, co narusza zobowiązania wynikające z trójstronnej umowy. Oznacza to konieczność dostosowania się Meksyku do tego rozstrzygnięcia.

Zobacz również:
Europa w obliczu zmian w globalnej polityce handlowej

Jeśli zapowiadane taryfy celne w wymiarze 25 proc. wejdą w życie, ich negatywne skutki obejmą trzy państwa uczestniczące w USMCA. Chodzi zarówno o efekty bezpośrednie, jak i te o charakterze mnożnikowym. Ośrodek analityczny Oxford Economics oszacował, że proponowane cła zmniejszą handel w Ameryce Północnej o 50 do 60 proc, a Kanada stanie w obliczu recesji w 2025 r. Eksport USA do swojego północnego sąsiada, a wraz z nim miejsca pracy wspierające eksport, także zostaną zredukowane wskutek mniejszego popytu. Meksyk i Kanada nie są tylko nabywcami towarów ze Stanów Zjednoczonych, ale także dostawcami podzespołów i półproduktów do tego kraju. Cła zwiększą koszty importu tych towarów, co obciąży ogólne koszty producentów. Kalkulacja ta nie uwzględnia jednak skutków możliwych ceł odwetowych Kanady i Meksyku. Atlantic Council wskazał na to, że wyższe koszty surowców i półproduktów mają negatywny wpływ na zatrudnienie w przemyśle wytwórczym. Koszty importu stali, powiększone o cła wprowadzone przez D. Trumpa w 2018 r., doprowadziły do utraty około 75 tys. miejsc pracy w przemyśle przetwórczym USA do połowy 2019 r.

Polityka celna prezydenta USA ma za cel zmniejszenie deficytu handlowego tego kraju i przeniesienie części zagranicznej produkcji do Stanów Zjednoczonych. Gospodarka światowa to jednak system naczyń połączonych. Taryfy Trumpa w wysokości 25 proc. na chiński import w wysokości 370 mld dol. pomogły zmniejszyć deficyt handlowy USA z Chinami z 418 mld dol. w 2018 r. do 279 mld dol. w 2023 r. Państwo Środka odpowiedziało zaś cłami odwetowymi w wysokości 25 proc. na eksport soi ze Stanów Zjednoczonych i zaczęło ją kupować w Brazylii, a także przeniosło zakupy samolotów z Boeinga do europejskiego Airbusa. Amerykańskie firmy przenosiły jednocześnie produkcję gdzie indziej, głównie do Meksyku i Wietnamu, stąd handel z nimi odnotowywał coraz większe deficyty. W przypadku tego ostatniego kraju, po 11 miesiącach 2024 r. nadwyżka w handlu z USA wynosiła 110 mld dol., a łączny deficyt USA w handlu ze wspomnianymi krajami w 2024 r. przekraczał ćwierć biliona dolarów!

Na zapowiadanej wojnie celnej mogą więc stracić wszystkie strony układu USMCA, gdyż niektóre strumienie handlu mogą zostać przesunięte poza obszar porozumienia, ponieważ produkcja w USA stanie się zbyt droga, a najbardziej stracą na tym meksykańscy pracownicy i amerykańscy konsumenci. Z szacunków firmy Boston Consulting Group wynika natomiast, że jeśli udałoby się uniknąć ceł, to handel północnoamerykański będzie rósł do 2033 r. w średniorocznym tempie 4 proc.

 

 

 

Getty Images

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Produkcja antyimportowa nie zastąpi Rosji importu

Kategoria: Trendy gospodarcze
Nasilające się sankcje coraz bardziej ograniczają dostęp Rosji do rynku międzynarodowego. Najwięcej uwagi skupia rosyjski eksport surowców (ropy, gazu, węgla), jednak dla Kremla dużo groźniejsze są ograniczenia dotyczące importu.
Produkcja antyimportowa nie zastąpi Rosji importu

Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Kategoria: Trendy gospodarcze
Spowolnienie gospodarcze, napięcia geopolityczne, obawy dotyczące bezpieczeństwa łańcucha dostaw i szerzej bezpieczeństwa narodowego prowadzące do wzrostu protekcjonizmu i fragmentacji handlu, bardziej restrykcyjne otoczenie regulacyjne biznesu, trudniejsze globalne warunki finansowe i rosnące koszty negatywnych skutków zmian klimatu to wybrane czynniki podważające stabilność i przewidywalność globalnych przepływów inwestycyjnych. Nie pozostają bez wpływu na przepływy zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ZIB), zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach.
Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Produkty rolno-spożywcze w umowie UE–Mercosur

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przedstawiciele Unii Europejskiej i państw Mercosur, tj. Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju, 28 czerwca 2019 r. osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie ambitnej i kompleksowej umowy handlowej. Wbrew licznym spekulacjom umowa nie została podpisana podczas szczytu państw G20 w Rio de Janeiro. Wiele wskazuje na to, że bilans tej umowy będzie niekorzystny dla polskiego sektora rolno-spożywczego.
Produkty rolno-spożywcze w umowie UE–Mercosur