Autor: Katarzyna Zarzecka

Autorka specjalizuje się w międzynarodowych stosunkach gospodarczych i w problematyce społecznej z perspektywy ekonomicznej

Saudyjskie sny o potędze

Saudi Vision 2030, w której inwestycje liczone są nie w milionach, ale miliardach dolarów, to totalna reforma państwa. Warto przyjrzeć się jej osiągnięciom na półmetku wdrażania.
Saudyjskie sny o potędze

Zdjęcie: Archiwum własne

Nie jest odkryciem, że ze względu na ograniczanie popytu na paliwa kopalne w perspektywie długookresowej i przechodzeniu na mniejszą emisyjność krajowych gospodarek, potentaci naftowi muszą zdywersyfikować swoje gospodarki by utrzymać się na ekonomicznej powierzchni. Dla monarchii w Zatoce Perskiej nabiera to znaczenia egzystencjalnego – przez niezadowolenie społeczne spowodowane gwałtownym spadkiem dochodów budżetowych, monarchowie mogą utracić władzę. W najpotężniejszej z nich, Arabii Saudyjskiej, sprawy gospodarcze ściśle przeplatają się z przyszłą sukcesją tronu, do którego pretendowanym jest Muhammad ibn Salman (MBS), książę koronny i syn króla – Salmana ibn Abda al-Aziza Al Su’uda. Ze względu na wiek ojca, to on sprawuje de facto władzę w państwie.

W 2016 r. ogłoszono Saudi Vision 2030, za którą stoi książę. Królestwo swoje bogactwo zawdzięcza ropie naftowej, a wprowadzona strategia ma je od niej uniezależnić, zwiększając maksymalnie dywersyfikację gospodarki przy jednoczesnym wprowadzaniu strukturalnych reform i rozwijaniu regulacji. Modernizacja ta ma charakter przekrojowy – dotyczy zarówno wszelkich aspektów ekonomicznych, jak i niektórych zmian społecznych, bez których te pierwsze nie mogłyby zostać przeprowadzone.

Analizując saudyjską strategię i pragnienie przodowania w większości światowych rankingów, można ją podsumować hasłem: być najlepszym we wszystkim.

Podejście MBS do gospodarki i otwartość na zmiany w tym zakresie różni się od jego poprzedników. Jest on pierwszym z pokolenia wnuków założyciela Arabii Saudyjskiej, w której do tej pory rządzili jego kolejni synowie.

Zobacz również: 
Półwysep niezdrowej rywalizacji

Trzonem finansowania transformacji mianowano istniejący już od 1971 r. Public Investment Fund (PIF) – saudyjski państwowy fundusz majątkowy (jeden z największych na świecie, z aktywami o wartości 925 mld dol., dane SWFI). Nie bez znaczenia jest też fakt, że to właśnie książę jest jego przewodniczącym.

Obecna Arabia ma duże międzynarodowe ambicje polityczne i pragnienie zapewnienia braku wpływu obcych sił w jej wewnętrzne sprawy. Mogą to uzyskać dzięki niezależności ekonomicznej, lecz produkcja ropy, a nawet dominacja w OPEC, nie mogą jej tego zapewnić. Istnieje jeszcze element regionalnej rywalizacji, jakim jest emirackie źdźbło w saudyjskim oku – sąsiad o nieporównywalnie mniejszym rozmiarze pod każdym względem, któremu udało się zdywersyfikować gospodarkę i wyprzedzić ich w niektórych rankingach, przez co Saudyjczycy m.in. rozpoczęli już prace nad prześcignięciem Burdż Chalifa.

Dla lepszego zobrazowania, warto wskazać, iż Arabia Saudyjska należy do G20. Wielkość populacji Polski i Arabii jest w przybliżeniu identyczna, ale Królestwo pod względem powierzchni jest 7 razy większe (większość to obszar pustynny). Połowa społeczeństwa saudyjskiego ma poniżej 30 lat, przez co konieczne jest stworzenie im nie tylko miejsc pracy, ale także będących dla nich atrakcyjnymi.

Zmiany społeczne

Ambitne plany następcy tronu mogły zostać wdrożone tylko przy koniecznych zmianach społecznych, w tym na poziomie legislacyjnym. Bez udziału kobiet Saudi Vision 2030 się nie spełni – to połowa społeczeństwa, która przyczynia się do rozwoju gospodarczego. Od 2018 r. kobiety mogą prowadzić samochody, od 2019 r. nie muszą zasłaniać włosów czy mogą chodzić do kina razem z mężczyznami. W 2022 r. zniesiono znaczną część systemu opieki/kontroli mężczyzn nad kobietami (choć jego podstawy pozostają nienaruszone). Doprowadziło to też do ocieplenia wizerunku kraju za granicą, co jest szczególnie istotne w relacjach gospodarczych z Zachodem.

Zmiany osiągają efekty, wskaźnik aktywności zawodowej kobiet wzrósł z 20 proc. w 2017 r. do 34 proc. w 2023 r., co już przebiło założenia 30 proc. z krajowej strategii. Wybija się to w statystykach, gdzie średnia dla całego Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej wyniosła 19 proc. w 2023 r. Saudyjki stanowią 22 proc. właścicieli przedsiębiorstw (2022 r.). Dużą uwagę, również przy zatrudnianiu, skupia się też na aktywizacji osób z niepełnosprawnościami – z 7,7 proc. w 2026 r. do 12 proc. w 2023 r. Prowadzą też działania do zwiększania liczby kobiet na stanowiskach managerskich, w tym Women Leaders 2030.

Strategia zakłada obniżenie stopy bezrobocia z 11,6 proc. do 7 proc. w całej populacji. W 2023 r. liczba zatrudnionych Saudyjczyków wzrosła o 113 tys., z czego 51 tys. to kobiety.

Saudi Vision zajmuje się również rozbudową sektora non-profit i zwiększeniem liczby wolontariuszy w kraju (cel to 1 milion). Nie pomija także rozwijana charakteru u dzieci, czy zwiększeniu odsetka osób uprawiających sport przynajmniej raz w tygodniu z 13 proc. populacji do 40 proc. Wszystko to ma mieć sprzężenia zwrotne w gospodarce i aktywizować społeczeństwo.

Zmiany te nie obejmują liberalizacji politycznej ani wolności słowa – Królestwo plasuje się na 166. miejscu w Światowym Indeksie Wolności Prasy w 2024 r. Pozostaje wątpliwość, czy w długiej perspektywie, ograniczone prawa polityczne nie zaczną ciążyć wizerunkowi kraju, szczególnie w kontekście turystyki.

Totalna transformacja gospodarki

Wizja ibn Salmana zakłada rozwój ekonomiczny na wszelkich płaszczyznach. Nie jest możliwe policzenie wszystkich inicjatyw i projektów, a tylko przedstawienie ułamka realizowanych działań.

Jedną z dźwigni modernizacji kraju ma być przemysł i logistyka. Saudyjczycy wciąż pracują nad zostaniem globalnym logistycznym hubem ze względu na lokalizację na styku trzech kontynentów (od poszerzania zdolności obsługi kontenerowców, tworzenie nowych linii lotniczych, po otrzymanie wyższego miejsca w Indeksie Jakości Dróg). Stworzyli również pięć specjalnych stref ekonomicznych oraz zwracają uwagę na czwartą rewolucję przemysłową, powołując m.in. 5 centrów zdolności oraz rozwijając ramy prawne. Warto podkreślić, że Aramco ma zostać przekształcone z firmy produkującej ropę naftową w globalny konglomerat przemysłowy.

Zobacz również: 
Milczenie palestyńskiej gospodarki

Arabia jest w pierwszej piątce państw o najwyższych nakładach na cele wojskowe w 2023 r., w którym wydała według szacunków 75,6 mld dol. Jeśli chodzi o udział tych kosztów w wydatkach rządowych, to Arabię Saudyjską (24 proc.) prześcignęła tylko Ukraina. Królestwo plasuje się na drugiej pozycji wśród światowych importerów broni, mając 8,4 proc. udział w światowym imporcie (lata 2019–2023). Jest największym odbiorcą amerykańskiej zbrojeniówki (SIPRI). Są to olbrzymie sumy, których większość przekazywana jest innym krajom. Saudyjczycy zdają sobie z tego sprawę –rządowy program zakłada bowiem produkowanie 50 proc. potrzebnego sprzętu wojskowego, aby „stworzyć więcej miejsc pracy dla obywateli i zatrzymać więcej zasobów”. Wskazuje się też w nim na inne plusy: od rozwoju powiązanych sektorów przemysłowych i technologii, po wzmocnienie samowystarczalności. Już w 2017 r. Public Investment Fund założył Saudi Arabian Military Industries (SAMI), której celem jest znalezienie się wśród 25 najlepszych firm przemysłu obronnego na świecie do 2030 r. Wyjaśnia to, jaki jest schemat działań Saudyjczyków – grają do własnej bramki, a żeby osiągnąć swój cel, wykorzystują wszelkie ścieżki, co z perspektywy obronności i ochrony tajemnic technologii wojskowych może być kontrowersyjne. Podpisali MoU o współpracy m.in. z amerykańskimi Lockheed Martin i Boeingiem, rosyjskim Rosoboronexport, koreańską Kia, francuskim Naval Group, brazylijskim Embraer, a także trzy porozumienia w lipcu 2024 r z tureckimi podmiotami, w tym ze słynnym Baykar. Saudowie dążą również do pogłębiania współpracy z Chinami na tej płaszczyźnie, szczególnie w zakresie AI i bezzałogowych statków powietrznych.

W 2023 r. SAMI zajęła 79. miejsce wśród najlepszych firm zbrojeniowych DefenseNews, osiągając przychód w sektorze 1137 mln dol. W 2024 r. to już 75. pozycja.

Strategii nie umyka również branża motoryzacyjna – osiągnięcie zdolności produkcyjnych 280 tys. samochodów rocznie. Królestwo ma stać się ponadto jednym z pięciu największych na świecie producentów i eksporterów pojazdów elektrycznych. Otwarto pierwszą fabrykę amerykańskich luksusowych samochodów elektrycznych Lucid, która ma docelowo produkować 155 tys. pojazdów rocznie. Nie bez znaczenia jest fakt, że Public Investment Fund jest głównym udziałowcem przedsiębiorstwa (60 proc. akcji). Tym działaniem zbliżono się jeszcze do jednego celu jakim jest zapewnienie, że do 2023 r. 30 proc. samochodów będą stanowiły samochody elektryczne.

Działania w motoryzacji dają szerszy obraz tego, jak działają Saudyjczycy. By zrealizować powyższe cele powołali nową markę samochodową Ceer przy współpracy z Tajwańczykami (co ważne, Chiny są największym partnerem handlowym Królestwa), kupując jednocześnie technologię od firm niemieckich. Rozpoczęli także współpracę z Hyundai, których fabryka w Arabii ma produkować 50 tys. pojazdów rocznie. Saudowie na pierwszym miejscu stawiają swoje interesy, nie ograniczając się do żadnego z regionów. Nie biorą pod uwagę tego, czy będą je realizować z wrogimi między sobą partnerami.

Zobacz również: 
Saudowie szukają przyszłości poza ropą

Saudyjczycy poświęcają swoją uwagę także sektorowi prywatnemu – jednym z ostatnich działań było założenie w 2022 r. Small and Medium Enterprises Bank, który w pierwszej połowie 2023 r. udzielił pomocy małym i średnim przedsiębiorstwom w wysokości 10 mld SAR. Założenia Saudi Vision obejmują wzrost udziału w PKB tego sektora z 20 do 35 proc.

Ciekawym projektem, który może być też inspiracją, jest program Made in Saudi mający wspierać lokalnych przedsiębiorców w promowaniu i zwiększaniu zasięgu ich produktów zarówno w kraju (promowania kupowania lokalnych towarów), jak i za granicą. Oprócz oczywistego wzmacniania przedsiębiorczości, program ma zwiększyć eksport towarów nie związanych z ropą zgodnie z założeniami Saudi Vision, ale też kreować pozytywny wizerunek Królestwa poza jego granicami. Obecnie produkty z tą etykietą są sprzedawane do 180 państw i pochodzą z ponad 1740 firm.

Królestwo nie porzuca przy tym sektora wydobywczego, chce go jak najbardziej wykorzystać – do 2030 r. ma zmaksymalizować wkład w PKB do 176 mld SAR (ok. 186 mld zł) i wygenerować 219 tys. miejsc pracy. W 2023 r. Saudowie powołali Inicjatywę Inkubatora Eksploracji Górniczej Nuthree, a także zwiększali liczebność uczestników w Future Mineral Forum, którego są gospodarzem. Nie chodzi o to, aby porzucić dział gospodarki, który przynosi dochody, ale o zwiększenie produktywności i zysków z innych obszarów, tak by nie być od niego zależnym, co często jest pomijane w dyskusjach. Ponadto ma zostać zwiększony udział krajowych zasobów i usług w sektorach ropy naftowej i gazu z 40 do 75 proc.

Arabia Saudyjska w trosce o środowisko i w dążeniu do poprawy jakości życia oraz ochrony przyszłych pokoleń ogłosiła natomiast Saudi Green Initiatives. Docelowo w 2060 r. kraj ma osiągnąć neutralność węglową. Do 2030 r. ma być posadzone 600 mln drzew, a 30 proc. lądu i mórz saudyjskich będzie objęte ochroną. Saudyjczycy mają się stać światowym producentem i eksporterem wodoru (zaangażowano Aramco), a także zwiększyć do 50 proc. udział wytwarzanej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w miksie energetycznym kraju.

Nie małe projekty, nie mega projekty, tylko giga projekty

Flagowym elementem wizji są giga projekty, których liczbę szacuje się na 14. Charakteryzują się wielkością obszaru (projekt NEOM ma powierzchnię Belgii), obejmują wiele sektorów gospodarki z potencjałem do wywierania wpływu na ekonomię całego kraju, nie wspominając o wielkości środków do realizacji takich inwestycji w porównaniu ze zwykłymi projektami (np. NEOM – 500 mld dol., Diriyah – 63 mld dol.). Tylko realizacja tych inwestycji już napędza wzrost w sektorze budowlanym. Giga projekty wzbudzają krytykę jako zbyt ambitnych, ale mimo to warto przyglądać się wdrożonym rozwiązaniom i pomysłom, gdyż zatrudnili do nich najlepszych światowych ekspertów.

Inwestycje te są kalką preferencji ibn Salmana, który jest fanem science fiction, a ich skala jest ogromna. Jedną z nich jest nowy projekt następcy tronu rozpoczęty w 2023 r. – New Murabba – a inspiracją do jego stworzenia była powieść Oath of Fealty opisująca sześcienne miasto.

Jedną z przyczyn tworzenia giga projektów jest chęć stania się centrum rozwoju nowych technologii i przyciągnięcie zagranicznych twórców start-upów. Restrykcyjne prawo, w tym wciąż obowiązująca kara śmierci oraz ograniczona wolność słowa, mogą jednak zniechęcać potencjalnych przedsiębiorców.

Zobacz również: 
Lekcja pokory dla zbyt pewnego siebie księcia

Rozwój cyfryzacji jest zadaniem nie tylko gospodarczym, ale też funkcjonowania instytucji publicznych. W 2023 r. już 97 proc. usług rządowych było zdigitalizowanych, w tym blisko 87 proc. usług sądowych. Saudyjczycy wskazują, że dzięki inicjatywom e-administracji zaoszczędzili ponad 1,66 mld dol. Walka toczy się nawet o szybkość internetu w Królestwie.

Boskie wsparcie

Powiedzieć, że saudyjskie społeczeństwo i sama władza (czy bardziej jej utrzymanie) są silnie powiązane z religią, to trochę jak nic nie powiedzieć. Lokalizacja Mekki i Medyny, dwóch świętych miast dla muzułmanów, sprawia, że Arabia jest swoistym centrum kultu. Nie jest to bez znaczenia, czego dowodem jest tytułowanie króla w raportach gospodarczych czy w dokumencie Saudi Vision – Kustoszem Dwóch Świętych Meczetów. Wpływy te widać też w numizmatyce, co można zaobserwować na banknotach.

Saudowie podkreślają, że przy przemianie całego kraju, jedna rzecz pozostaje niezmienna: służba Dwóm Świętym Meczetom i pielgrzymom. Sprawy religijne zostały wplecione jako jeden z głównych filarów rządowego programu. Nie bez znaczenia jest mówienie o boskim wsparciu, gdyż każdy muzułmanin zobowiązany jest przynajmniej raz w życiu odbyć tzw. hadżdż, czyli pielgrzymkę do Mekki, która odbywa się od 8 do 12 (czasem 13) dnia ostatniego miesiąca kalendarza islamskiego (istnieją wyjątki, które zdejmują z wyznawców obowiązek hadżdżu). Arabia ma zatem gwarancję stałego napływu zagranicznych odwiedzających. Ponadto wyznawcy mogą pielgrzymować w innym czasie do świętych miejsc, co nazywane jest umrą. Ma to także istotne znaczenie ekonomiczne – liczba osób, które mogą odbyć hadżdż jest ograniczona ze względów bezpieczeństwa i kwestii logistycznych, przez co Arabia Saudyjska przyznaje pule dla każdego kraju z limitami pielgrzymów. Saudi Vision zakłada zwiększenie tych limitów. Jest to nie tylko nieograniczone źródło dochodów, gdzie dosłownie i w przenośni sky is the limit, ale też możliwości tworzenia soft power.

Mając to wszystko na względzie, stworzono Pilgrim Experience Program zapewniający udogodnienia, rozwój infrastruktury i zdigitalizowanie usług (platforma Nusuk). Celem jest zapewnienie „wyjątkowych doświadczeń duchowych”. Swoim zakresem obejmuje on całość podróży, od e-wiz po kolej dużych prędkości na trasach pielgrzymkowych. Liczby dowodzą o jakiej stawce jest mowa – tylko w tegorocznym hadżdżu (14–19 czerwca) udział wzięło ponad 1,8 mln pielgrzymów, z czego ponad 1,6 mln pochodziło spoza Królestwa. W 2024 r. beneficjentami tylko Makkah Route Initiative było ponad 320 tys. pielgrzymów. Celem Saudi Vision jest by z 8 mln pielgrzymów rocznie zwiększyć liczbę do 30 mln.

Turystyka odbudować na nowo historię

Arabia otwiera się również na turystykę, co nie było oczywiste, gdyż do 2019 r. niemuzułmańscy zwiedzający nie mogli wjechać do Królestwa. Zakaz ten zniesiono na kanwie Saudi Vision. Docelowo pragną oni osiągnąć cel 150 mln turystów rocznie i ponad dwukrotnie zwiększyć liczbę saudyjskich miejsc dziedzictwa wpisanych na listę UNESCO. Saudyjczycy zaczęli „odkurzać” swoje dziedzictwo, które przez dziesiątki lat było w zapomnieniu, przez co kraj przypomina wielki plac budowy. Można to zaobserwować w Ad-Dirijji w Rijadzie, Al-Uli czy starym mieście w Dżeddzie, gdzie duża część budynków jest dogłębnie odrestaurowywana czy wręcz odbudowywana.

Zobacz również: 
Finanse oparte na religii? Przykład bankowości muzułmańskiej

Pozostaje pytanie, czy Saudowie we właściwy sposób zidentyfikowali potrzeby turystów spoza Królestwa, które niekoniecznie opierają się wyłącznie na zakupach, a także czy konserwatyzm w tym kraju i wysokie temperatury przez połowę roku, nie spowodują braku zainteresowania ich ofertą? Nie są to Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie turyści mają możliwość spożywania alkoholu, a kobiety kąpią się w strojach kąpielowych. Zastanawiające jest też to, czy Saudyjczycy są gotowi na masową turystykę, gdzie z pewnością będą się pojawiać przypadki braku poszanowania lokalnej kultury bądź po prostu jej nieznajomości.

Sportswashing czy finansowa kalkulacja?

W wywiadzie dla Fox News ibn Salman wskazał, że rozwijając turystykę, oprócz poszerzania kwestii kulturalnych, ważny jest sport i potrzeba stworzenia kalendarza wydarzeń. Zależy mu, by sport miał konkretny udział w PKB. Saudyjczycy wkroczyli więc do gry. Chcą stworzyć z Saudi Pro League jedną z najlepszych lig piłkarskich, w której PIF przejął kontrolę nad czterema największymi drużynami. W mediach szerokim echem odbijają się transferowe rekordy przy przechodzeniu piłkarzy do Arabii na czele z Cristiano Ronaldo. Warto pamiętać, że w 2034 r. Saudyjczycy będą gospodarzami Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Są oni aktywni też w innych dyscyplinach – założyli nową ligę golfa LIV, której właścicielem jest PIF. Od razu stała się ona najbogatszą ligą na świecie. Zaczęli też organizować wyścigi Formuły 1. Według narracji Saudów, zaangażowanie w wydarzenia sportowe ma zwiększyć przychody, wspomóc turystykę, przyciągając kibiców, a także promować aktywność fizyczną wśród obywateli, a wszystko to jest częścią Saudi Vision. Krytycy wskazują na zaangażowanie w sport jako ocieplanie wizerunku i poprawę reputacji nadszarpniętej przez niewłaściwe postępowanie szczególnie w kontekście praw człowieka, czyli czystą formę sportswashingu.

Rynek finansowy

Saudi Vision nie omija także rynku finansowego. Od 2018 r. realizowany jest Program Rozwoju Sektora Finansowego. Uwidacznia on wykorzystanie dla realizacji wizji wszystkich możliwych zasobów – do współpracy została zaciągnięta SAMA (Saudyjski Bank Centralny), pełniąca także funkcje krajowego nadzorcy (razem z CMA), wykorzystując jej doświadczenie w zapewnieniu stabilności rynku finansowego i wprowadzania standardów.

Saudyjczycy pragną stać się światową ojczyzną dla podmiotów FinTech (podkreślają, że obecnie działa ich 216), rozwijając krajowe strategie. Inną płaszczyzną niezwykle dla nich istotną jest postęp usług otwartej bankowości, m.in. powołując Open Banking Lab w 2023 r. W tym czasie również pilotażowo uruchomiono dwa banki cyfrowe.

Zobacz również: 
Ryzyko geopolityczne kształtuje ceny ropy naftowej

Podejście programu jest bez wątpienia unikalne – w dorocznym raporcie za 2023 r. wskazano cele na 2024 r., gdzie dla SAMA jest to np. rozwój SupTech (technologii wspierającej nadzór sektora finansowego) czy opracowywanie szeroko pojętych regulacji, natomiast dla CMA, oprócz między innymi ułatwienia finansowania na rynku kapitałowym i zwiększenia jego wkładu w gospodarkę, celem jest wprowadzenie 24 spółek na giełdę, wspieranie rozwoju nowych i obiecujących sektorów poprzez zwiększenie udziału mikro i małych przedsiębiorstw do 45 proc. wszystkich notowań czy zwiększenie udziału inwestorów zagranicznych w całkowitej wartości rynkowej dostępnych akcji do 17 proc. do końca 2024 r. W Polsce takie plany, mające spełnić konkretne liczby, mogą przywodzić na myśl czasy centralnego planowania.

Wizja czy utopia?

Niewątpliwym największym sukcesem transformacji jest fakt, że pierwszy raz w historii 50 proc. PKB stanowiły dochody ze źródeł niezwiązanych z ropą. Nie udało się jednak przyciągnąć inwestorów zagranicznych, wyzwania pojawiają się w sektorze prywatnym, więc to państwo decyduje, gdzie będą miejsca pracy i jakie sektory będą się rozwijać. Analizując cele Saudi Vision, również łatwiej jest zrozumieć zachowania Saudów na arenie międzynarodowej. Dowodzi temu brak radykalnych działań wobec Izraela w trakcie toczącej się wojny. Nie zareagowali oni w taki sam sposób jak w 1973 r., wywołując kryzys energetyczny, chcąc wpłynąć na Zachód – nieoficjalnie zależy im na uzyskaniu izraelskich technologii.

To ropa finansuje ten rządowy projekt, który jest zakładnikiem jej notowań. Paradoksalnie wzrost cen tego surowca po wybuchu wojny w Ukrainie pomógł ją wdrażać. Wpływ ten widoczny jest także na obecnym rynku surowcowym i w decyzjach OPEC. Rosną też koszty projektów. Saudyjczycy zaczynają rewidować wizję, którą już dotykają cięcia budżetowe (np. przy ograniczaniu NEOM). Powodzenie Saudi Vision paradoksalnie jest ograniczane przez czynniki  polityczne, czyli małe możności oceny programu przez Saudyjczyków i jego modyfikacje. Krytyka odbierana jest jako atak na władzę MBS, gdyż można by rzec „wizja to ja”. W związku z tym trudno jest też określić rzeczywisty koszt transformacji.

Wiele działań związanych z transformacją Arabii można wyśmiać ze względu na rozmach czy nieliczenie się z pieniędzmi. Na uznanie zasługuje jednak długofalowe planowanie i próba zapewnienia przyszłości gospodarczej kraju, co w naszej części świata nie jest powszechne, a za bardziej zyskowne przyjmuje się działania krótkookresowe (tzn. do następnych wyborów). Trudno oczekiwać, by wizje ibn Salmana spełniły się w pełni, ale przy takiej skali siania wszędzie, to z pewnością ziarno inwestycji się przyjmie w niektórych miejscach.

Czy saudyjskie marzenia się spełnią, czy raczej Saudyjczycy obudzą się z pięknego snu? To okaże się już niedługo.

Autorka wyraża własne poglądy, a nie oficjalne stanowisko instytucji, w której jest zatrudniona.

Zdjęcie: Archiwum własne

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Kategoria: Trendy gospodarcze
Spowolnienie gospodarcze, napięcia geopolityczne, obawy dotyczące bezpieczeństwa łańcucha dostaw i szerzej bezpieczeństwa narodowego prowadzące do wzrostu protekcjonizmu i fragmentacji handlu, bardziej restrykcyjne otoczenie regulacyjne biznesu, trudniejsze globalne warunki finansowe i rosnące koszty negatywnych skutków zmian klimatu to wybrane czynniki podważające stabilność i przewidywalność globalnych przepływów inwestycyjnych. Nie pozostają bez wpływu na przepływy zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ZIB), zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach.
Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Dokąd zmierza Rosja

Kategoria: Trendy gospodarcze
Skuteczne wkomponowanie się w system gospodarki światowej w pierwszej dekadzie XXI wieku zapewniło Rosji pozyskiwanie olbrzymich środków z tytułu wzrostu cen eksportowanych surowców, napływu kapitału zagranicznego, inwestycji i technologii. Wydawało się, że stwarza to trwałe fundamenty dla budowy jej pozycji jako jednej z wiodących potęg gospodarczych świata.
Dokąd zmierza Rosja

Rubel na równi pochyłej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Rubel w ostatnich kilkunastu miesiącach, z prawie 2,5-krotną dwukierunkową skalą zmienności w przedziale 80–120–50–100 rubli za dolara może uchodzić za lidera wśród najbardziej chwiejnych walut świata. Takie ruchy rosyjskiej waluty to odzwierciedlenie nie tylko słabości rosyjskiej gospodarki i siły sankcji, ale też – i to w dużej mierze – niespójnych, często wzajemnie wykluczających się działań władz w obliczu zmiennych oraz ciągle pogarszających się uwarunkowań.
Rubel na równi pochyłej