Sektor prywatny może rozruszać Japonię

Dziś na pewno warto przeczytać raport McKinseya na temat perspektyw gospodarczych Japonii. A ponadto o wynikach górnictwa węgla kamiennego w Polsce, podwyżce stóp procentowych w USA i ranking najszybciej rozwijających się centrów finansowych świata.
Sektor prywatny może rozruszać Japonię

makroekonomiaMcKinsey przygotował obszerny raport na temat kondycji gospodarki japońskiej i możliwości szybszego wzrostu. To nadal trzecia co do wielkości gospodarka na świecie i czwarty eksporter. Równocześnie wzrost gospodarczy jest powolny i jeżeli nic się nie zmieni, wyniesie rocznie 1,3 proc. do 2025 roku. Ludność Japonii zmniejsza się od 2011 roku, już obecnie jedna czwarta ma ponad 65 lat. Problemem numer jeden jest zdaniem McKinseya niska produktywność, rosnąca zaledwie 2 procent rocznie.

Podwojenie tego tempa przyspieszyłoby wzrost gospodarczy do 3 procent. By tak się stało konieczny jest przede wszystkim wysiłek sektora prywatnego. Prywatne korporacje muszą zacząć inwestować i podejmować ryzyko. Czy taki wzrost produktywności jest możliwy? Na pewno sprzyja mu niski punkt startu. McKinsey pokazuje, że produktywność pracowników jest w Japonii o mniej więcej jedną trzecią niższa niż w Stanach Zjednoczonych i w większości branż dystans się powiększył od 2000 roku (zmniejszył tylko w budownictwie, dostawie mediów – elektryczności, gazu i wody oraz w gastronomii i hotelarstwie).

Jeszcze gorzej wygląda produktywność kapitału. Jest niska, ponieważ ceni się stabilność, w związku z czym zadłużone firmy podtrzymują istnienie niekonkurencyjnych i nieefektywnych swoich oddziałów, a banki rolują złe kredyty. Proces kreatywnej destrukcji jest zahamowany. Co więcej, bariery regulacyjne powstrzymują wejście na rynek nowych graczy. McKinsey przygotował także liczne rekomendacje. Japonia m.in. powinna zdobyć pozycję światowego lidera w zaawansowanych materiałach, w druku 3D, czy naukach przyrodniczych (life sciences), wdrożyć najlepsze światowe praktyki, jeśli chodzi o globalną integrację, digitalizację, zdolność zdobywania najwyższej pozycji w kolejnych ogniwach łańcucha wartości (japońskie firmy mają świetną pozycję w wytwórczości i rozwoju produktów, znacznie słabszą w marketingu, zarzadzaniu dostawami, relacjach z klientami czy usługach posprzedażowych).

wiadomosci

Na stronie Ministerstwa Gospodarki pojawiła się informacja na temat wyników finansowych górnictwa węgla kamiennego w 2014 roku. Kilka liczb jest ciekawych. Spadki cen w ciągu 2014 roku na rynkach światowych wyniosły ok. 20-25 procent. W tym czasie ceny zbytu, jakie kopalnie uzyskiwały za węgiel w Polsce obniżyły się zaledwie o 5,5 procent, a dla energetyki o zaledwie 4,4 proc., co świadczy o tym, że import był umiarkowaną konkurencją a część odbiorców (energetyka) najprawdopodobniej subsydiowała górnictwo.

Mimo, że wydobycie zmniejszyło się w porównaniu z 2013 rokiem o 7,2 procent, a sprzedaż na rynek krajowy o 7,7 procent (eksport spadł o 25,1 procent) to stan zapasów węgla w kopalniach wzrósł z 6,4 do 8,1 mln ton. Zatrudnienie w branży zmniejszyło się o 6018 osób do 100 675, skala redukcji, głównie z powodu odejść na emeryturę (spadek procentowy) większa była wśród pracowników dołowych, niż pracujących na ziemi, zwłaszcza w administracji.

Zobowiązania górnictwa wzrosły z 11,9 do 14,4 mld złotych, przy czym wobec dostawców wynoszą 3,3 mld, wobec ZUS i innych funduszy 1,2 mld a wobec budżetu niespełna 700 mln. Ciekawe, że sprawozdanie MG dość szczegółowo rozlicza tylko 40 procent stanu zobowiązań. Pozostałe – 8,6 mld skwitowano tylko opisowym zdaniem, że dotyczą m.in. zobowiązań z tytułu zaliczek na dostawy (to także może być forma dotowania górnictwa przez odbiorców węgla), z tytułu leasingu finansowego i wynikających z emisji dłużnych papierów wartościowych.

Koszty obniżyły się o 3,8 proc. przy obniżeniu wydobycia o 5,8 proc. w związku z czym koszt wydobycia tony węgla wzrósł o 2,2 proc. Wyniósł 309,42 złotych za tonę przy cenie zbytu 278,74 zł tonę. Wynik na sprzedaży węgla pogorszył się z minus 0,5 mld zł do minus 2,3 mld zł. Wynik na pozostałej działalności operacyjnej wyniósł plus 1,6 mld, natomiast pogorszył się wynik na działalności finansowej (minus 0,8 mld złotych). W sumie wynik finansowy brutto wyniósł minus 1,4 mld zł a netto minus 1,3 mld zł. Ten dodatni wynik na pozostałej działalności operacyjnej powstał po rozliczeniu sprzedaży przez Kompanię Węglową kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Co sugeruje, że cena była wygórowana i też była formą dotacji, tym razem JSW do Kompanii Węglowej.

prasaSporym echem odbiła się wypowiedź Jamesa Bullarda, szefa FED w St. Louis, który stwierdził, że gospodarka amerykańska przeżywa boom i może wejść w stan przegrzania, jeżeli szybko nie zostaną podniesione stopy procentowe. Tydzień wcześniej w podobnym duchu wypowiedział się John Williams z FED San Francisco: „Silnik gospodarki pracuje na wszystkich czterech cylindrach”. Obaj traktowani są raczej jako umiarkowani, a nie jastrzębie, co pokazuje w jakim kierunku w FED przesuwają się dominujące poglądy. W artykule Ambrose Evansa-Pritcharda także ciekawe wypowiedzi oficjeli MFW i fundusz Bridgewater, którzy ostrzegają przed podwyżkami stóp, że mogą wprowadzić chaos na światowych rynkach i powtórzyć błąd z 1937 roku, kiedy FED przedwcześnie podwyższyła stopy procentowe. Czyli zarówno biznes jak i MFW opowiadają się za dalszą pracą sprężarki nadymającej balon na rynkach.

 

wkaznikiNa Ukrainie rezygnację ze stanowiska gubernatora Dniepropietrowska złożył oligarcha Igor Kołomojski, który wspierał prozachodni kurs Ukrainy, ale ostatnio skonfliktował się z władzami w Kijowie na tle kontroli przedsiębiorstw naftowych (jest ich mniejszościowym udziałowcem). Dzięki niemu nie doszło wybuchu separatyzmów w obwodzie dniepropietrowskim, jednak na pytanie France 24, czy teraz może do niego dojść odpowiedział: „Nie chciałbym, ale wszystko jest możliwe”.

 

mobilnaBusiness Insider publikuje listę 10 najszybciej rozwijających się centrów finansowych na świecie. Sporządził ją tak: porównał indeks największych centrów sprzed 5 lat i aktualny, z marca 2015 r. Są to: 1. Rijadh (awans o 55 miejsc od 2010 roku) 2. Stambuł 3. Johannesburg 4. Seul 5. Casablanca 6. Panama 7. Doha 8. Kuala Lumpur 9. Bangkok 10. Almaty (stolica Kazachstanu, skok o 9 miejsc od 2010 roku). >>Global Financial Centers Index. Warszawa znalazła się na 64 miejscu, za Brukselą ale przed Oslo. W czołówce zgodnie z oczekiwaniami Nowy Jork, Londyn, Hong Kong, Singapur, Tokio i Zurych.

makroekonomia
wiadomosci
prasa
wkazniki
mobilna

Tagi


Artykuły powiązane