Simonas Krėpšta: Praca banków centralnych jeszcze niezakończona

W strefie euro widzimy, że stopy procentowe wynoszą 2,5 proc. przy ponad 8 proc. inflacji. To bardzo wysokie poziomy. To oznacza, że praca banków centralnych nie jest jeszcze zakończona. Poruszamy się jednak w ostrożny sposób, zależny od napływających danych – mówił Simonas Krėpšta, członek zarządu Banku Litwy w wywiadzie nagranym jeszcze przed marcowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego.

Marek Pielach, Obserwator Finansowy: Dziękuję Panu za przyjęcie naszego zaproszenia. Zanim przejdziemy do pytań dotyczących Litwy, chciałbym zacząć od bardziej ogólnego pytania: jestem ciekaw Pańskiej opinii dotyczącej tego, w której fazie globalnego cyklu pieniężnego obecnie się znajdujemy. Czy powinniśmy bardziej się przejmować ryzykiem niedostatecznego czy nadmiernego zacieśniania polityki?

Simonas Krėpšta: Najpierw pragnę podziękować za zaproszenie. Cieszę się, że mogę być tu w Toruniu i uczestniczyć w tej rozmowie. Jeśli chodzi o politykę pieniężną, patrząc na strefę euro stopy procentowe obecnie wynoszą 2,5 proc., co nie jest wysokim poziomem, jeśli się spojrzy na przykłady w szerszym ujęciu historycznym. Jednak inflacja przekracza 8 procent i jest to bardzo wysoki poziom, także z perspektywy historycznej. Oznacza to zatem, że praca banków centralnych w zakresie stóp procentowych i innych środków zacieśniania polityki pieniężnej jeszcze się nie skończyła. Wciąż jest wiele do zrobienia, aby uniknąć odkotwiczenia długoterminowych oczekiwań inflacyjnych, które mogłoby stworzyć pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego: spiralę wzrostu inflacji i wynagrodzeń, i tak dalej. Moim zdaniem postępujemy ostrożnie. Zawsze bardzo starannie analizujemy dane, jesteśmy elastyczni i robimy raczej małe aczkolwiek zdecydowane kroki ku przyszłości, a więc zobaczymy, co się stanie. Na swoim kolejnym posiedzeniu w marcu EBC zamierza podnieść stopy o 50 punktów bazowych, a potem oczywiście będzie musiał ponownie szczegółowo ocenić dane i spojrzeć w przód.

Wspomniał Pan o marcowym posiedzeniu ECB. W jaki sposób ustalą Państwo właściwy poziom stop procentowych, który umożliwiłby powrót inflacji do celu? I po tym marcowym spotkaniu, jak ostatecznie ukształtują się stopy procentowe dla euro?

Oczywiście EBC jest w dużym stopniu instytucją kierującą się danymi. Co miesiąc otrzymujemy nowe dane, oceniamy je bardzo wnikliwie a następnie rozważamy swoje decyzje dotyczące przyszłości w sposób bardzo zrównoważony. Jak Pan wie, w grę wchodzi wiele czynników. W bieżącym i ubiegłym miesiącu, tj. w styczniu i lutym, otrzymaliśmy dobre wiadomości o inflacji. Wartość inflacji spadała szybciej, niż wcześniej oczekiwano. Jednocześnie widzimy, że gospodarka trzyma się dość dobrze i mamy nawet pewne pozytywne szacunki dostarczone niedawno z Komisji Europejskiej. Spodziewa się ona wzrostu gospodarczego, który będzie wyższy od wcześniejszych oczekiwań. Zobaczymy więc, co przyniosą dane, ale na chwilę obecną możemy powiedzieć, że stopy powinny pójść w górę w porównaniu z obecnym stanem. Wciąż są na dość niskim poziomie i muszą zostać podniesione co najmniej kilkukrotnie, aby zdecydowanie odkotwiczyć oczekiwania inflacyjne oraz aby mieć pewność, że sprowadzamy inflację z powrotem do celu wynoszącego dwa procent w średnim okresie.

Dążymy do celu ustawowego

MP: Jeśli chodzi o PKB, to czy po ciepłej zimie i spadku cen gazu recesja w strefie euro w 2023 r. nie jest już scenariuszem podstawowym?

W grudniu 2022 r. EBC prognozował łagodną recesję w pierwszej połowie bieżącego roku, lecz w ostatnich miesiącach otrzymaliśmy – w pewnym sensie – pozytywne informacje. Rzeczywiście jednym z czynników jest łagodna zima, a kolejnym słabnący kryzys energetyczny. Widzimy, że ceny energii spadły dość znacznie, choć są wciąż podwyższone w porównaniu z poziomem sprzed kilku lat. Obniżyły się jednak bardziej gwałtownie, niż przewidywały to nasze prognozy z grudnia, więc jest to dobra wiadomość. Tak, sądzę, że obecnie istnieje większa szansa uniknięcia recesji w porównaniu z sytuacją sprzed kilku miesięcy, lecz oczywiście przyszłość jest niepewna – jest tak od kilku lat. Myślę, że niepewność utrzyma się także w tym roku, więc wszystko się może zdarzyć.

W styczniu inflacja na Litwie spadała, lecz wciąż była na poziomie ok. 20 proc. Jaka jest ekonomiczna rzeczywistość Litwy a także pozostałych państw bałtyckich? Czy te gospodarki wytrzymają, nawet jeśli wojna potrwa jeszcze kilka lat?

Tak. Inflacja na Litwie osiągnęła szczytowy poziom w ostatnim kwartale 2020 r. i jej wartość utrzymywała się znacznie powyżej 20 proc., ale w ostatnich czterech miesiącach obserwujemy spadek wartości inflacji. Jej ostatni odczyt ze stycznia wyniósł 18 proc., czyli niewiele więcej niż w Polsce. Zatem uważam, że tendencja jest bardzo dobra i Bank Litwy szacuje, że inflacja może osiągnąć wartości jednocyfrowe w połowie bieżącego roku, tak więc obserwujemy wyraźny trend spadkowy. Jeśli chodzi o gospodarkę, sądzę, że jest odporna. Wytrzymała wstrząsy, które wystąpiły kilka lat temu –pandemię – i ostatnio – w ubiegłym roku – brutalną wojnę wywołaną przez Rosję i kryzys energetyczny. A jednak nasza gospodarka wzrosła o 2,2 proc. w 2022 r., co jest całkiem solidnym wynikiem, zważywszy na okoliczności i negatywne wstrząsy, których doświadczyliśmy w ubiegłym roku. W tym roku spodziewamy się wolniejszego wzrostu, na poziomie ok. 1 procenta, ale nie będzie to wartość ujemna. Ogólnie rzecz biorąc, moim zdaniem gospodarka jest odporna biorąc pod uwagę okoliczności i z pewnością społeczeństwo Litwy wyraźnie widzi, co się dzieje na Ukrainie. W porównaniu z tym myślę, że naprawdę dobrze sobie radzimy i nie widać żadnych istotnych napięć w społeczeństwie, jeśli chodzi o obecny stan gospodarki.

Sergiy Nikolaychuk: Nasz system bankowy wciąż jest w dobrym stanie

 

Infografika opublikowana przez serwis Bloomberga sugeruje, że prezes Banku Litwy jest jednym z jastrzębi w EBC. Chcę zapytać, czy trudno jest przekonać prezesów banków z południowej części Europy, gdzie zadłużenie stanowi większy problem, do zacieśnienia polityki pieniężnej?

Moim zdaniem jest wyraźna i trwała zgoda wewnątrz Rady Prezesów co do celu ECB, którym jest sprowadzenie inflacji do docelowego poziomu dwóch procent w średnim okresie oraz osiągnięcie stabilności cen, która stanowi fundament stabilnego wzrostu gospodarczego, rozwoju społecznego, rynku pracy i tak dalej. Sądzę, że nie ma w Radzie wielkich różnic zdań w tej kwestii. Gdy dochodzi do dyskusji, dotyczą one tego, jakie środki należy zastosować, jaki przyjąć kurs polityki, aby osiągnąć ten cel. Ale wciąż uważam, że ożywiona debata jest bardzo korzystna, bardzo dobrze jest mieć różne opinie. Wiem, że te dyskusje są bardzo burzliwe, ale ostatecznie podejmowana jest decyzja, najczęściej jednogłośnie, jeśli chodzi o konsensus i Rada widzi wyraźne kroki. Od połowy ubiegłego roku podstawowe stopy podniesiono o 300 pkt bazowych, z 0,50 proc. do 2,5 proc. obecnie. Widzieliśmy inne środki obecnie trwającego zacieśniania polityki i Rada jest zdecydowana, aby działać stanowczo i podejmować zdecydowane kroki w przyszłości.

Biorąc pod uwagę brak jednolitości strefy euro, jeśli chodzi o poziom inflacji a także PKB, czy banki centralne powinny działać przy pomocą decyzji o poziomie stop procentowych, czy też powinny także stosować inne środki?

Banki centralne, a zwłaszcza Europejski Bank Centralny, dysponują wieloma narzędziami a pierwsze z narzędzi zacieśniania polityki pieniężnej zastosowano już w ostatnich miesiącach 2021 roku, gdy EBC podjął decyzję o zmniejszeniu tempa programu skupu aktywów (APP). Ale oczywiście stopy procentowe to główne narzędzie, które zostało użyte w połowie ubiegłego roku i widzimy, że ma ono największy wpływ na warunki pieniężne i warunki finansowe. Obserwujemy wyraźne oznaki spowolnienia inflacji, ale także zaostrzanie warunków finansowania i warunków udzielania kredytów, co z kolei wpłynie na wzrost gospodarczy i stronę popytową, i – mam nadzieję – jeszcze bardziej obniży inflację w dalszej perspektywie.

 

Wywiad został przeprowadzony 20 lutego 2023 r.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Nowy sposób komunikacji banków centralnych – przykład EBC

Kategoria: Analizy
W potocznej polszczyźnie funkcjonuje od pewnego czasu powiedzenie „komuś odjechał peron”. Oddaje ono sytuację całkowitego braku zrozumienia otaczającej rzeczywistości i zachodzących w niej zmian.
Nowy sposób komunikacji banków centralnych – przykład EBC