© Getty Images
Federacja Rosyjska słaba gospodarczo, z ograniczonymi możliwościami inwestycyjnymi i technologicznymi, przedstawiała od zawsze małą siłę spajania ekonomicznego krajów sąsiednich z obszaru byłych republik radzieckich. Przejawem braku spójnej, a nawet, oceniając według efektów, jakiejkolwiek skutecznej polityki Rosji w tym obszarze było mnożenie różnorodnych inicjatyw polityczno-integracyjnych, których jedynym rezultatem były szumne deklaracje i programy.
Dezintegracyjny efekt rosyjskich pomysłów integracyjnych
Największe nadzieje wiązała FR z Euroazjatycką Unią Gospodarczą (EAUG), utworzoną w maju 2014 r. przez trzy państwa: Białoruś, Kazachstan i Rosję i uzupełnioną następnie przez Armenię oraz Kirgizję.
Traktat założycielski EAUG określa szereg kwestii dotyczących harmonizacji pomiędzy krajami członkowskimi, m.in. przepisów technicznych, handlu zagranicznego, wdrażania jednolitej taryfy celnej, środków ochrony rynków krajowych, regulacji rynków finansowych, polityki walutowej, spraw makroekonomicznych, współpracy w zakresie energii i transportu, ochrony własności intelektualnej, rolnictwa, przemysłu oraz budowania wspólnego rynku gazu ziemnego, ropy naftowej i produktów ropopochodnych, leków oraz wyrobów medycznych.
W założeniach cele były ambitne, a w samej Rosji EAUG funkcjonowała w mediach jako alternatywa dla Unii Europejskiej, ze swobodnym rynkiem przepływu towarów i usług, siły roboczej oraz kapitału. Wzorowanie się na UE było aż nadto widoczne, chociaż podobieństwo to kończy się na warstwie deklaracyjno-programowej i organizacyjnej. Przejawem tej ostatniej jest powstanie w Moskwie Komisji EUAG, na wzór tej funkcjonującej w Brukseli i jest to jedyny wymierny „sukces” już 10-letniego funkcjonowania tej organizacji.
Zobacz również:
Rosja 2024 – wojna, sankcje i sukcesy
Znaczący rozziew między ambicjami i wynikającymi z tego deklaracjami a realnymi możliwościami ich realizacji, widać szczególnie w kontekście skromnego potencjału gospodarczego państw członkowskich EAUG i niskiego stopnia komplementarności ich gospodarek. Jak wskazuje teoria i potwierdza praktyka, to właśnie komplementarność jest silnym elementem spajającym integrujące się gospodarki. Potencjał ekonomiczny EAUG, mierzony wielkością PKB (2400 mld dol.), bardzo skromnie prezentuje się nie tylko na tle całej UE (25 000 mld dol.), ale też poszczególnych jej członków takich jak Francja (3050 mld dol.), Niemcy (4430 mld dol.) czy też niedawnego członka Wlk. Brytanii (3330 mld dol.).
W 2024 r. mija dziesięć lat istnienia EAUG. W okresie tym nie odnotowano żadnych znaczących sukcesów, a uwzględniając realne wartości można mówić nawet o dezintegracji państw tworzących ten układ integracyjny. Siłę powiązań integracyjnych ilustrują zwykle szybko wzrastające strumienie przepływu towarów i usług między państwami tworzącymi strukturę integracyjną. Pod tym względem kraje EAUG odnotowały regres. W 2014 r., przed powstaniem organizacji, ich obroty wewnętrzne wynosiły 61,2 mld dol. Po dwóch latach funkcjonowania spadły do 43,0 mld dol. Po stopniowej odbudowie na koniec 2019 r. zbliżyły się do poziomu sprzed integracji, chociaż w dalszym ciągu były niższe, osiągając 61,0 mld dol. W 2020 r. ponownie wystąpił znaczący spadek do 55,1 mld dol. (90 proc. poziomu z 2014 r.). Dopiero w 2021 r. obroty wzajemne (73,1 mld dol.) przekroczyły poziom sprzed integracji. Bez żadnych związków z integracją należy postrzegać natomiast prawie 20-procentowy wzrost obrotów (do 80,6 mld dol. w 2022 r. i 87,4 mld w 2023 r.) w ostatnich dwóch latach. Wynikał on z sytuacji w jakiej znalazła się Rosja po rozpoczęciu wojny z Ukrainą. Rozszerzające się sankcje i lista towarów z zakazem eksportu na rynek rosyjski, spowodowała, że FR zaczęła pozyskiwać większość z nich poprzez reeksport m.in. od partnerów z EAUG, których eksport na rynek rosyjski zwiększył się w niektórych pozycjach nawet kilkakrotnie.
Integracja w ramach EAUG nie stanowi ani siły napędowej rozwoju gospodarczego, ani siły spajającej, gdyż obroty wzajemne stanowią niecałe 8 proc. obrotów towarowych z zagranicą tego ugrupowania (wskaźnik dla tego typu organizacji przekracza zwykle 40 proc.). W żadnym z krajów obroty wewnętrzne nie stanowią istotnej części obrotów globalnych. Nawet w odniesieniu do Białorusi, dla której wskaźnik ten, ze względu na silne powiązania z rynkiem rosyjskim, jest najwyższy, nie przekraczał zwykle 30 proc.
Słabe powiązania gospodarcze wynikają z faktu, że EAUG skupia kraje o niskim poziomie rozwoju, ubogiej strukturze produkcyjnej i niskim stopniu komplementarności. Dominującymi towarami w strukturze produkcji i wymiany są bowiem surowce, w tym energetyczne oraz artykuły rolno-spożywcze. Pokłosiem konkurencyjnych struktur gospodarczych są liczne konflikty i wojny handlowe, z dominującą pozycją Rosji w tym zakresie, chociaż nie brak tu zadrażnień na styku innych członków EAUG.
Dziesięć lat istnienia EUAG pokazuje, że kraje członkowskie bardzo skutecznie wprowadzają bariery pozataryfowe, a Euroazjatycka Komisja Gospodarcza, która powinna zwalczać ten proceder, przy swoich bardzo ograniczonych uprawnieniach niewiele może tu zrobić. Kluczowe sprawy w kwestiach sporów i wojen handlowych, czego charakterystycznym przykładem były spory o poziom cen gazu i dostawy ropy naftowej między Rosją a Białorusią oraz Armenią rozstrzygane są na szczeblu dwustronnym. Szansa na kompromis jest zaś silnie skorelowana z dobrym lub złym stanem stosunków politycznych.
Zobacz również:
Dokąd zmierza Rosja
Po dziesięciu latach realizacji pomysłu integracyjnego, jakim jest EAUG, brak jest zadowolonych państw, nie wyłączając w to samej Rosji. Nasilają się konflikty, a wiele działań Rosji budziło niepokój państw członkowskich, które postrzegały, że są spychane w kierunku integracji politycznej, co może doprowadzić do ograniczeń niezależności. Te młode państwa, które nie w pełni zakończyły proces budowania swej państwowości i wszystkich atrybutów niezależności, uczulone są na wszelkie przejawy uszczuplania ich suwerenności. Z tego też powodu, przy jednoczesnej negatywnej ocenie potencjału rozwojowego organizacji, pozostałe trzy kraje z Azji Centralnej – Uzbekistan, Tadżykistan i Turkmenia – od początku nie były zainteresowane udziałem w EAUG.
Rosja ze swoim potencjałem ekonomicznym ma małą siłę spajającą, a szereg jej działań można postrzegać jako dezintegrujące.
Dla Federacji Rosyjskiej szczególnie niepokojące są sukcesy państw z jej strefy wpływów, decydujących się na drogę rozwoju we współpracy z państwami zachodnimi, w tym przede wszystkim z Unią Europejską. Postrzega się to jako czynnik najbardziej zagrażający jej pozycji w regionie w kontekście konfrontacji mało efektywnego rosyjskiego modelu integracji z rozwojem wynikającym z włączenia się w międzynarodowy podział pracy, na warunkach na jakich realizowało to wcześniej wiele państw, które osiągnęły sukces cywilizacyjny i gospodarczy. Stąd też, a wydarzenia w Ukrainie to potwierdzają, rozwojowi wydarzeń według takiego scenariusza Rosja stara się za wszelką cenę zapobiegać, wykorzystując w tym celu wszelkie dostępne instrumenty, w tym również i te, nieakceptowalne przez społeczność międzynarodową.
Rosja w odwrocie w Azji Centralnej
Wojna w Ukrainie unaoczniła republikom byłego ZSRR w Azji Centralnej (Kazachstan, Uzbekistan, Kirgizja, Tadżykistan, Turkmenistan), że imperialne ambicje Rosji mogą zagrażać ich integralności terytorialnej, a jej odcięcie od międzynarodowych rynków towarowych i finansowych oraz najnowszych technologii, pogłębiło obraz FR jako słabnącego i coraz mniej atrakcyjnego partnera gospodarczo-politycznego. Stąd też państwa te na różne sposoby oddalają się od Moskwy: od kształtowania samodzielnej, mniej zależnej od jej polityki gospodarczej, po prowadzenie bardziej zrównoważonej wielowektorowej polityki zagranicznej.
Rosji nigdy nie było łatwo przeforsować swoje projekty integracyjne w Azji Środkowej (do EAUG przyłączyły się jedynie dwa z pięciu państw regionu – Kazachstan i Kirgizja), a wojna uczyniła je całkowicie nieatrakcyjnymi. Żaden z krajów regionu nie tylko nie poparł rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale wszystkie, według oświadczeń publicznych, zastosowały się do antyrosyjskich sankcji. Żadne państwo nie uznało też zdobyczy terytorialnych w Ukrainie za część Rosji i o ile po 2014 r. ich przywódcy unikali nazywania wydarzeń na Krymie aneksją, o tyle teraz otwarcie mówią, że na Ukrainie toczy się wojna. Jakby tego było mało region aktywnie wzmacnia więzi z krajami, które Rosja uważa za „wrogie”. Liderzy z Azji Centralnej z dużą częstotliwością udają się na Zachód, konsultując ze Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską oraz innymi państwami, kwestie przestrzegania sankcji, sprawy gospodarcze, inwestycji i przede wszystkim wypracowania szlaków logistycznych omijających Rosję.
Zobacz również:
Produkcja antyimportowa nie zastąpi Rosji importu
Od przeszło dwóch dziesięcioleci swoją pozycję w krajach Azji Centralnej, kosztem Rosji umacniają Chiny. Od 2008 r. regularnie wyprzedzają FR w obrotach handlowych oraz zastąpiły ją na pozycji głównego inwestora w regionie. Powoduje to, szczególnie po uruchomieniu w 2013 r. inicjatywy „Jeden Pas i Jeden Szlak”, znaczący wzrost ilości chińskich podmiotów działających na rynkach Azji Centralnej.
Obroty handlowe Chin z pięcioma krajami regionu po raz pierwszy przekroczyły 70 mld dol. w 2022 r., podczas gdy wymiana handlowa regionu z Rosją wyniosła 42 mld, a w 2023 r. sięgnęły prawie 90 mld dol. (rosyjskie o połowę mniej). Podobne tendencje występują odnośnie do inwestycji. Skumulowana wartość chińskich inwestycji bezpośrednich w krajach regionu wynosi ok 40 mld dol., rosyjskich – trzykrotnie mniej.
Dwa lata wojny w Ukrainie, sankcje i izolacja dodatkowo osłabiły pozycję Rosji, umacniając Chiny w roli dominującej siły w Azji Centralnej. Potwierdzać to mogą wielce wymowne, w świetle rosyjskich „zdobyczy terytorialnych” w Ukrainie, wypowiedzi chińskich przywódców o wspieraniu integralności terytorialnej krajów Azji Centralnej, liczne wizyty na wysokim szczeblu, rekordowy poziom chińskiego handlu i inwestycji w regionie, a także przeprowadzone z wielką pompą pierwsze spotkanie – szczyt Chiny-Azja Centralna, który odbył się w maju 2023 r. Państwo Środka w ramach wsparcia finansowego przekaże bezpłatnie krajom Azji Centralnej 26 mld juanów (około 3,72 mld dol.).
Biorąc pod uwagę rosnące uzależnienie Rosji od Chin oraz malejący jej potencjał gospodarczy, Rosja nie jest w stanie skutecznie przeciwdziałać niekorzystnym dla niej tendencjom w Azji Centralnej. Odnosi się to również do rosnącej aktywności w tym regionie innych konkurentów, takich jak Turcja, Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Japonia, Korea Południowa, Iran, a nawet kraje Zatoki Perskiej.
Rola Turcji i OPT
Region stał się obszarem ostrej rywalizacji pomiędzy różnymi światowymi ośrodkami władzy polityczno-gospodarczej. Bardzo aktywna jest Turcja, która realizuje tu swoje drugie podejście. Pierwsze, jeszcze w latach 90. XX w., opierało się na tożsamości kulturowej z narodami regionu (tylko Tadżykistan nie zalicza się do tureckojęzycznych). W ostatnich latach, odwołując się w dalszym ciągu do korzeni historycznych, Turcja zdecydowanie postawiła na wzmocnienie pozycji gospodarczej w regionie. W listopadzie 2022 r. w Samarkandzie odbył się pierwszy, po zmianie nazwy, szczyt Organizacji Państw Tureckich (OPT), podczas którego podjęte zostały decyzje dotyczące integracji, rozwoju korytarzy transportowych oraz o utworzeniu Tureckiego Funduszu Inwestycyjnego z kapitałem startowym 500 mln dol. Problematyka gospodarki, handlu i transportu była również głównym tematem na kolejnym szczycie przewódców OPT w Astanie z okazji 10. rocznicy organizacji. Turcja to znaczący inwestor w regionie (w samym Kazachstanie wartość tureckich inwestycji bezpośrednich przekracza 5 mld dol.), chociaż głównym jej atutem jest wizja „okna na świat” dla krajów dotychczas uzależnionych od Rosji. Aktualnie korytarze transportowe przez terytorium Turcji, z wykorzystaniem Azerbejdżanu i Gruzji dotyczą głównie ropy naftowej (ropociąg Baku-Tbilisi-Ceychan), gazu (idea Południowego Korytarza Gazowego o przepustowości 31 mld metrów sześciennych gazu azerskiego i turkmeńskiego) oraz innych surowców.
Japonia była pierwszym krajem, który w 2004 r. ustanowił format 5+1 współpracy Azja Centralna–Japonia (podczas wizyty premiera Japonii Shinzo Abe w krajach regionu w 2015 r. zawarto umowy gospodarcze o wartości 27 mld dol.), następna była Korea Południowa (2007), Unia Europejska (2008), Stany Zjednoczone (2015) i inne kraje.
Zobacz również:
Dlaczego Zachód nie może wygrać
W ostatnim okresie po inwazji Rosji na Ukrainę częstotliwość kontaktów w formie rozmów, wizyt na różnym szczeblu oraz negocjacji uległa zwielokrotnieniu. Spotkania w formacie C5+1 odbyły się w Waszyngtonie (Azja Centralna – USA), w Seulu (Azja Centralna – Korea Południowa), w Astanie (Azja Centralna – Unia Europejska), w Berlinie (Azja Centralna – Niemcy).
Generalnie państwa regionu oczekują od rozwiniętych państw Zachodu inwestycji, które zwiększyłyby miejscowe rynki pracy, zmniejszając emigrację zarobkową do Rosji oraz pomocy w zarządzania zasobami wodnymi i surowcowymi. Dla państw zachodnich obszar Azji Centralnej stał się głównym kierunkiem relokacji z Rosji europejskich przedsiębiorstw produkcyjnych, głównie niemieckich, na terytorium Kazachstanu i Uzbekistanu. Objęło to ponad 300 przedsiębiorstw. Generalnie głównym zainteresowaniem cieszą się surowce, ropa naftowa i gaz, a także uran oraz minerały ziem rzadkich. Kazachstan, największy w świecie producent uranu, dzięki inwestycjom i technologiom zachodnim mógłby zwiększyć nie tylko jego wydobycie, ale też przetwarzanie. Rozważana budowa nowej fabryki umożliwiłaby przetwarzanie uranu również z Uzbekistanu. Temat ten można postrzegać w kontekście zapowiadanego zakończenia współpracy firm amerykańskich z rosyjskim Rosatomem, eksportującym paliwo jądrowe do USA. Ważnym tematem rozmów są dostawy metali ziem rzadkich, niezbędnych dla nowej gospodarki technologicznej. Teraz głównym dostawcą są Chiny. Zależność ta stała się już krytyczna dla firm zachodnich. Alternatywą mógłby być Kazachstan (wartość niedawno odkrytych złóż litu we wschodniej jego części, wynosi 15,7 mld dol.) po zagospodarowaniu jego zasobów z pomocą technologii i inwestycji zachodnich.
Wspólnym tematem zainteresowań, warunkującym skuteczną realizację planów współpracy jest stworzenie niezbędnej infrastruktury, logistyki i nowych korytarzy transportowych, umożliwiających ominięcie terytorium Rosji. Ważnym impulsem do aktywności państw zachodnich w Azji Centralnej jest również chęć ograniczenia pozycji FR oraz zahamowania ekspansji Chin.
Role się odwróciły
Przez dziesięciolecia priorytety polityki zagranicznej Rosji nie obejmowały Azji Centralnej. Dominowało przekonanie, że region ten jest tak bardzo zależny od Moskwy, że i tak donikąd nie może odejść. Tak postrzegana bezalternatywność regionu oraz wielowymiarowa zależność polityczno-gospodarcza (np. przekazy z Rosji od migrantów zarobkowych stanowiły istotną część PKB Kirgistanu i Tadżykistanu – 35–40 proc., Uzbekistanu – 15–20 proc.) w tym przede wszystkim monopol logistyczno-transportowy w połączeniach z rynkami zewnętrznymi powodowały, że Rosja mogła sobie pozwolić na prowadzenie polityki z pozycji siły, według zasady „wasal albo wróg”.
Wojna i kurczące się możliwości Rosji w sprawie wyboru partnerów zewnętrznych zasadniczo zmieniły sytuację na korzyść krajów Azji Centralnej. To Federacja Rosyjska nie może pozwolić sobie teraz na zniechęcanie kogokolwiek w kurczącym się kręgu sojuszników. Wręcz przeciwnie: wojna z Ukrainą, zerwanie z Zachodem i nałożone sankcje spowodowały, że właśnie państwa Azji Centralnej stały się furtką umożliwiającą ściągnięcie do Rosji wielu towarów objętych embargiem. W przypadku niektórych państw eksport technologii do Rosji wzrósł od zera do 1 mln dol. Przykładem może być Kazachstan. Przed rozpoczęciem konfliktu w Ukrainie, w 2021 r., kraj ten dostarczył do Rosji nowoczesne półprzewodniki o wartości zaledwie 12 tys. dol., a w 2022 r. – już 3,7 mln dol. W 2022 r. przez Turkmenistan przewieziono do Rosji 62 tys. ton ładunków, podczas gdy w 2021 r. było to niecałe 700 ton. Podobna sytuacja wystąpiła również w przypadku innych państw regionu, które dzięki reeksportowi odnotowały 50–70-procentowy wzrost eksportu do Rosji.
Pogarszające się uwarunkowania geopolityczne zmusiły Rosję do większego doceniania więzi z krajami Azji Centralnej. Oznaką zwiększonego zainteresowania może być to, że w 2022 r. Putin po raz pierwszy od wielu lat odwiedził wszystkie pięć krajów Azji Centralnej i zaczął znacznie częściej komunikować się ze swoimi odpowiednikami w regionie za pomocą telefonu i wideo. Łączna liczba internetowych i osobistych spotkań prezydenta Rosji z przywódcami Azji Centralnej przekroczyła 50. Zwiększona aktywność dotyczyła całego kierownictwa polityczno-gospodarczego FR, włącznie z premierem i szefem Gazpromu.
Oddzielanie się Azji Centralnej od coraz bardziej nieatrakcyjnej Rosji jest procesem naturalnym. Państwa tego regionu nigdy nie były tak niezależne jak obecnie, tym bardziej że Moskwa zamiast uznawać jednoznacznie podmiotowość krajów Azji Centralnej i promować własną atrakcyjność, odwołuje się do mało wiarygodnych wątków historyczno-sentymentalnych, apelując, aby byłe republiki radzieckie nie niszczyły historycznego dziedzictwa, co w domyśle dla jej partnerów oznacza zachowanie głównego jego elementu, dominacji Rosji.
Rosja miała wszelkie możliwości, aby na trwałe włączyć w swoją orbitę wpływów kraje Azji Centralnej. Zamiast tego, na co wskazują jej działania, próbuje zatrzymać czas, który nie jest jej sprzymierzeńcem.