Autor: Jakub Rybacki

dyrektor Programu Big Data, Akademia Leona Koźmińskiego

Sytuacja Niemiec szybko się nie poprawi

Niemiecka gospodarka już drugi rok z rzędu się kurczy, a napływające prognozy sugerują coraz wolniejsze odbicie. W takich warunkach coraz bardziej naturalne staje się pytanie, czy Niemcy są w stanie odzyskać tempo wzrostu sprzed pandemii? Wiele wskazuje na to, że nie.
Sytuacja Niemiec szybko się nie poprawi

Getty Images

Niemiecka gospodarka skurczyła się w 2024 r. o 0,2 proc. Pomimo wyhamowania inflacji nie obserwujemy większych zmian w aktywności w stosunku do 2023 r., gdy PKB spadło o 0,3 proc. W nieco szerszej perspektywie, niemiecka gospodarka wciąż znajduje się na poziomach zbliżonych do czasu wybuchu pandemii COVID-19. Dane Destatis wskazują, że głównym winowajcą zapaści ekonomicznej są obecnie inwestycje. W 2023 r. nakłady inwestycyjne skurczyły się o 1,2 proc., a w 2024 r. problem pogłębił się – osłabienie sięgnęło 2,8 proc. O ile na początku słabość ograniczała się głównie do rynku nieruchomości oraz projektów budowlanych, to obecnie zastój widoczny jest także w decyzjach inwestycyjnych przedsiębiorstw. Nakłady na środki trwałe w firmach w 2024 r. skurczyły się o 5,5 proc. Problemem niemieckich firm jest dziś fakt, że nie mają po co inwestować.

 

Przyczyny zapaści

Słabość Niemiec bezpośrednio wiąże się z zapaścią przemysłu. Dane OECD wskazują na to, że przedsiębiorstwa wykorzystują obecnie nieco ponad 75 proc. swoich możliwości produkcyjnych. Dotychczas tego typu poziomy widoczne były jedynie w przypadku poważnych globalnych kryzysów gospodarczych: pandemii COVID-19, upadku Lehman Brothers oraz po rozpadzie Związku Sowieckiego. Teraz to efekt utraty konkurencyjności, co dobrze odzwierciedlają dane o zamówieniach przemysłowych Destatis. O ile od 2021 r. zamówienia wewnątrz kraju wzrosły o 13,4 proc., to zamówienia eksportowe utrzymują się praktycznie na tym samym poziomie. Głównymi winowajcami są przemysły energochłonne, branża motoryzacyjna oraz przemysł maszynowy. W ich wypadku coraz cięższa staje się konkurencja z Azji – opracowanie niemieckiego instytutu IW wskazuje na to, że od wybuchu wojny w Ukrainie, Chiny poszerzają swoje udziały w europejskich rynkach w sektorach typowo zdominowanych wcześniej przez naszych zachodnich sąsiadów.

Zobacz również: 
Wchodzimy w burzliwy okres dla państw UE

Problemy przemysłu oznaczają słabe perspektywy na 2025 r. Niemiecki rząd prognozuje, że gospodarka w 2025 r. urośnie o zaledwie 0,3 proc., w podobnym tonie wypowiada się Bundesbank (0,2 proc.). Te liczby to zdecydowanie mniej, niż sugerował dotychczasowy rynkowy konsensus prognoz (0,5 proc.). To także znaczący regres wobec wrześniowych szacunków niemieckich instytutów ekonomicznych publikowanych w ramach tzw. Joint Economic Forecasts. W zasadzie od roku obserwujemy systematyczny regres prognoz – kolejne półrocza przynoszą spadek oczekiwań dotyczących tempa wzrostu o około 0,5 pkt.

Taką skalę rewizji w coraz mniejszym stopniu można tłumaczyć zmianami w cyklu koniunkturalnym czy bezpośrednimi skutkami kryzysu energetycznego. Opracowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) wskazuje natomiast na to, że zdecydowana większość efektów wzrostu cen gazu, powinna już być za nami. Analitycy MFW pokazują, że obecnie powinno dokonać się około 85 proc. negatywnych zmian związanych ze wzrostem cen gazu. Dalsze osłabienie PKB z tego tytułu będzie już mniej widoczne w bieżących informacjach o tempie wzrostu gospodarczego. W opracowaniach Bundesbanku znacznie mocniej wybrzmiewa konieczność restrukturyzacji przedsiębiorstw i zmian na rynku pracy. Badania ankietowe banku rozwojowego KfW i think tnaku Ifo wskazują na to, że pomimo zapaści przemysłu, firmy wciąż mają problem ze znajdywaniem pracowników o wysokich kompetencjach i kwalifikacjach. W tym samym czasie obserwujemy rosnące zatrudnienie osób na słabiej płatnych stanowiskach, które generują mniejszy potencjał do wzrostu. Problemy z rekrutacją rzutują na aktywność sektora usług – inne badanie KfW wskazuje na to, że maleje liczba firm, które chcą wprowadzać innowacje, co także nie służy wzrostowi PKB.

Dużym źródłem niepewności będzie też stan światowego handlu. Niemcy wciąż generują nadwyżkę obrotów bieżących bilansu płatniczego sięgającą 6 proc. PKB, a wszystkie decyzje dotyczące barier celnych będą je uderzać gospodarczo. Cios zostanie zadany głównie sektorom najbardziej istotnym gospodarczo.

 

Długoterminowe perspektywy

Dlatego też perspektywy długoterminowe są równie niesprzyjające, jak bieżące wyniki. W listopadzie 2023 r. Niemiecka Rada Ekspertów Ekonomicznych (niem. Sachverständigenrat) wydała raport prezentujący szacunki tempa wzrostu produktu potencjalnego w perspektywie do 2070 r. To agregat, który ma na celu odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego wokół jakich wielkości będzie oscylować przeciętnie wzrost gospodarczy. Bazuje on na analizie sytuacji demograficznej, ocenie kapitału ludzkiego i finansowego – czynników uwzględnianych w literaturze w ekonomicznych funkcjach produkcji.

Zobacz również: 
Europa w obliczu zmian w globalnej polityce handlowej

Według opracowania, lata 2025–2035 powinny charakteryzować się mizernym wzrostem rzędu 0,5 proc. w skali roku. Dzieje się tak z uwagi na szybkie starzenie się społeczeństwa. Poza latami 2022 i 2023, gdy niedobory siły roboczej były łatane z pomocą migrantów z Ukrainy, ubytki na rynku pracy prowadzą do spadku PKB o około 0,5 pkt rocznie. Dodatkowo niewielkiego wsparcia możemy oczekiwać ze strony kapitału ludzkiego i produktywności (TFP) – Sachverständigenrat prognozuje, że tempo wzrostu w obu przypadkach będzie w okresie 2025-2035 umiarkowane i wyniesie kolejno 0,2 i 0,3 proc. rocznie. Wzrost PKB w dużej mierze bazuje na założeniu o lekko przyśpieszającym napływie kapitału. O ten będzie jednak trudno w momencie, gdy w Europie dochodzi do eskalacji konfliktów handlowych z Chinami oraz prawdopodobnie z administracją Trumpa, a dodatkowo brakuje firm, które dysponowałyby projektami wartymi inwestycji.

 

Konieczność zmiany modelu gospodarczego

Niewydolność gospodarcza Niemiec wymusza zmianę modelu gospodarczego. Słabe wyniki były jedną z przyczyn rekordowego spadku zaufania do gabinetu kanclerza Olafa Scholza. Doprowadziły do upadku koalicji oraz przedterminowych wyborów. Temat gospodarki jest jedną z dominujących osi kampanii obok migracji – trochę podobnie jak miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych. W przypadku gospodarki duża uwaga kierowana jest na temat roli inwestycji publicznych oraz limitu zadłużenia.

W zrozumieniu tego problemu pomaga inny raport Sachverständigenrat – w listopadzie doradcy rządowi wskazali na to, że wartość inwestycji oraz wydatków konsumpcyjnych o charakterze rozwojowym i długoterminowym w sektorze publicznym są znacząco mniejsze niż w innych państwach UE. W Niemczech ich wartość na przestrzeni lat sięgała 7,0–7,5 proc. PKB. W przypadku państw starej UE wielkość ta była zazwyczaj o 1,0–1,5 pkt większa. Różnica średniej dla 27 państw była jeszcze bardziej istotna – sięgała dodatkowo 0,5 pkt.

Gdzie możemy dostrzec zapóźnienia wśród naszych Zachodnich sąsiadów? Najbardziej istotnym tematem dla samych Niemców jest słabość transportu kolejowego i rosnące opóźnienia pociągów Deutsche Bahn. Deutsche Welle – za Allianz pro Schiene – wskazuje na to, że od 1996 r. liczba transportów cargo powiększyła się o ponad 80 proc., ruchu pasażerów o ponad 45 proc. W tym samym czasie dostępność infrastruktury spadła o prawie 12 proc. Drugim widocznym obszarem będzie obronność. Szwedzki Instytut SIPRI (Stockholm International Peace Research Institute – red.) wskazuje na to, że wydatki w ubiegłych latach oscylowały między 1,3–1,5 proc. PKB. Niemiecki think tank DGAP szacuje jednak, że w latach 2025 i 2026 faktyczne nakłady na zbrojenia będą zbliżone do celu NATO wynoszącego 2 proc. PKB, głównie z uwagi na stosowanie specjalnych funduszy budżetowych, ale późniejsza perspektywa jest dość niejasna. W końcu nasi zachodni sąsiedzi cierpią też z powodu słabszej infrastruktury telekomunikacyjnej i cyfrowej np. w obszarze systemu płatniczego.

 

Wybory a polityka fiskalna

Czy wybory przyniosą radykalną zmianę w polityce fiskalnej? To raczej mało prawdopodobne. Rynkowe prognozy FocusEconomics wskazują na nikłe oczekiwania dotyczące skali wydatków. Deficyt budżetowy w 2025 r. ma spaść z 2 proc. do 1,7 proc. PKB. Począwszy od 2026 r. Niemcy ponownie powinny wrócić na ścieżkę wyraźnego obniżania długu, po stabilizacji w latach 2023–2025. Dzieje się tak mimo tego, że programy prezentowane w kampanii wyborczej są kosztowne – ING wskazuje na to, że realizacja propozycji oznacza wzrost wydatków rzędu od 30 do 138 mld euro w zależności od partii. Niskie prognozy deficytu sugerują, że analitycy nie wierzą w ich wdrożenie np. bank ING uważa, że problemem dla realizacji postulatów jest brak dobrze rozpisanego finansowania środków z potencjalnych programów. Warto też podkreślić, że większość propozycji dotyczących zmian w energetyce czy infrastrukturze ma charakter długoterminowy – ich efekty nie pojawią się od razu. Dlatego też nie należy oczekiwać przełomowych zmian w najbliższych kwartałach.

Getty Images

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Pracujemy coraz dłużej za to krócej odpoczywamy

Kategoria: Trendy gospodarcze
Różnica między tym, ile czasu kobiety i mężczyźni poświęcają na pracę zawodową i obowiązki domowe zmniejszyła się w ostatnich dziesięciu latach – wynika z badania dobowego budżetu czasu ludności przeprowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny. O ile bowiem w 2013 r. kobiety przeznaczały na te obowiązki 15 minut więcej niż mężczyźni, to teraz (w 2023 r.) było to tylko 7 minut więcej. W opisywanym czasie przeciętny Polak poświęcał na pracę i obowiązki domowe więcej czasu za to jednak mniej przeznaczał na odpoczynek. Urząd przeprowadza to badanie raz na 10 lat.
Pracujemy coraz dłużej za to krócej odpoczywamy

Globalna R*

Kategoria: Trendy gospodarcze
Artykuł analizuje długoterminowe czynniki globalnego trendu stopy procentowej, czyli globalnej R*, w ciągu 70 lat poprzedzających pandemię. Od szczytu w połowie lat 70. XX wieku globalna R* obniżyła się o ponad trzy punkty procentowe, co wynikało z wolniejszego wzrostu produktywności i rosnącej długowieczności społeczeństw. Bez odwrócenia tych trendów czy pojawienia się nowych sił mogących je zrównoważyć, długoterminowa globalna wartość R* prawdopodobnie pozostanie niska.
Globalna R*

Światowe rynki kapitałowe w świetle ryzyka geopolitycznego

Kategoria: Trendy gospodarcze
Rozpoczęta kadencja Donalda Trumpa, rywalizacja amerykańsko-chińska, wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, a także dalszy rozwój AI wpłyną na globalne rynki kapitałowe w 2025 r. i kolejnych latach. Inwestorzy zastanawiają się jednak, jak długo potrwa globalna hossa oraz co z wyzwaniami stojącymi przed naszą GPW?
Światowe rynki kapitałowe w świetle ryzyka geopolitycznego