Autor: Marcin Jendrzejczak

Dr nauk ekonomicznych w zakresie ekonomii i finansów; dziennikarz i publicysta.

Sztuczna inteligencja w gospodarce – wyzwanie dla etyki

Sztuczna inteligencja (AI) przekształca nie tylko gospodarkę, ale również stwarza liczne wyzwania etyczne. Jej błyskawiczny rozwój skłania do refleksji nad kwestiami prawa, pomocy socjalnej oraz rozumienia aktywności zawodowej w supernowoczesnym świecie.
Sztuczna inteligencja w gospodarce – wyzwanie dla etyki

Getty Images

Jak zauważa w opublikowanym w maju 2024 r. raporcie firma doradcza McKinsey, 2023 r. był czasem, w którym świat odkrył sztuczną inteligencję, natomiast w 2024 r. zaczęto jej faktycznie używać. Badania wskazują, że aż 65 proc. respondentów regularnie korzysta z generatywnej sztucznej inteligencji – stwierdził McKinsey. To aż dwa razy więcej niż 10 miesięcy wcześniej.

Najczęściej generatywna sztuczna inteligencja znajduje zastosowanie w marketingu, sprzedaży oraz rozwoju produktów i usług. Według raportu firmy doradczej IDC z września 2024 r. sztuczna inteligencja wygeneruje 19,9 bln dol. na rzecz globalnej ekonomii do 2030 r. i przyczyni się do wzrostu globalnego PKB o 3,5 proc. Jeden dolar wydany na AI przyniesie zwrot w wysokości 4,60 dol.

AI a prawo

Wraz z szybkim rozwojem sztucznej inteligencji pojawiają się problemy o charakterze etyczno-prawnym. Dla przykładu, treści generowane przez GPT i podobne aplikacje nie podlegają obecnie ochronie prawnej przysługującej twórcom oryginalnych dzieł. Osoba dostarczająca redakcji tekst będący kopią wypowiedzi ChatGPT nie tworzy własności intelektualnej. W efekcie nie nabywa praw autorskich do utworu i nie może ich skutecznie przekazać za opłatą. Wydawnictwo również nie może nabyć takich praw autorskich, a co za tym idzie, nie buduje kapitału w postaci własności intelektualnej.

Problem ochrony własności intelektualnej dotyczy także artystów wizualnych. Tradycyjni twórcy argumentują, że dzieła sztucznej inteligencji nie są prawdziwą sztuką, a ich powstawanie bazuje wyłącznie na istniejącej już twórczości ludzkiej. Efektem tego jest coraz większa liczba pozwów, jak chociażby ten z 2024 r. – tradycyjnych artystów przeciwko aplikacji Midjourney, co stawia pod znakiem zapytania zakres praw autorskich dla twórców treści generowanych przez AI.

Zobacz również:
AI stanowi ryzyko systemowe dla cywilizacji

Ów etyczno-prawny problem jest jednak bardzo złożony. Można bowiem argumentować, że wydawanie odpowiednich komend dla AI (promptów) jest także swego rodzaju sztuką. Czy i on – można by zapytać – nie powinien podlegać ochronie? Co jednak z ochroną prac twórców, wykorzystywanych jako dane wejściowe przez AI? Pytań jest wiele, lecz odpowiedzi mało.

Rozwój technologii a proces demokratyczny

Pamiętajmy, że dotrzymanie kroku dynamicznym zmianom technologicznym jest niezwykle trudne. Systemy demokracji liberalnych – choćby ze względu na Konstytucję – zostały zaprojektowane tak, aby proces legislacyjny trwał stosunkowo długo. Stąd np. dwuizbowość parlamentu, system hamulców i równowagi czy vacatio legis. To wszystko służy ochronie przed pochopnymi zmianami w prawie. Warto jednak pamiętać, że to, co w założeniu jest rozsądnym podejściem, niekoniecznie musi się sprawdzać w erze cyfrowej. Krótko mówiąc, legislatorzy mogą nie nadążać z dostosowaniem prawa do nowych technologii.

Sztuczna inteligencja a rynek pracy

Zagadnienia etyczno-prawne to tylko jeden aspekt wpływu sztucznej inteligencji na nasze życie. Kolejnym problemem związanym z rewolucją AI jest jej wpływ na rynek pracy. Pracuje ona bowiem szybciej i nie korzysta ani z L4, ani z urlopów. Nic dziwnego, że coraz więcej pracodawców preferuje korzystanie z jej usług.

Rozwój sztucznej inteligencji już w znacznym stopniu dotknął rynku copywritingu i dziennikarstwa. Jeśli przedsiębiorca czy wydawca ma do wyboru zlecenie napisania standardowego tekstu człowiekowi lub sztucznej inteligencji, zazwyczaj wybierze to drugie rozwiązanie, gdyż jest tańsze i wydajniejsze. W ciągu godziny otrzymuje ogromną liczbę tekstów przy niemal zerowym koszcie. Można wręcz powiedzieć, że przeciętny rynek copywritingu został de facto niemal całkowicie zdominowany przez rozwój AI.

Problem redukcji pracowników i zastępowania ich przez sztuczną inteligencję dotyczy obecnie głównie branży twórczej, gdzie dominuje ChatGPT. Tyna Eloundou, Sam Manning, Pamela Mishkin i Daniel Rock z OpenAI w raporcie „GPTs are GPTs: An Early Look at the Labor Market Impact Potential of Large Language Models” z sierpnia 2023 r. wskazują, że około 80 proc. siły roboczej w Stanach Zjednoczonych musi się liczyć z wpływem dużych modeli językowych na co najmniej 10 proc. ich zadań zawodowych. W przypadku 19 proc. pracowników wpływ ten obejmie co najmniej 50 proc. ich zadań.

Zobacz również:
Autonomiczne pojazdy na drogach coraz bliżej

Oczywiście wpływ generatywnej sztucznej inteligencji różni się w zależności od branży. Największy jest w takich dziedzinach, jak przetwarzanie danych, informacja oraz sektor medyczny. I tak też zapewne będzie w przyszłości. Według analizy poświęconej amerykańskiemu rynkowi pracy technologie AI wywrą ogromny wpływ na szeroki zakres zawodów w USA. Szybki rozwój LLM będzie prawdopodobnie rósł, co postawi decydentom nowe wyzwania w zakresie regulacji prawnych.

AI wypiera również coraz więcej stanowisk w sektorach twórczych i administracyjnych. Jedną z propozycji rozwiązania tego problemu jest wprowadzenie gwarantowanego dochodu podstawowego (BDP). Jego celem jest zapewnienie stabilności finansowej mimo zmieniających się potrzeb rynku pracy. BDP jako narzędzie socjalne, miałoby dostosować się do dynamicznych zmian przynoszonych przez sztuczną inteligencję.

Bezwarunkowy dochód podstawowy i etyka

Wprowadzenie gwarantowanego dochodu podstawowego mogłoby pomóc w rozwiązaniu problemu spodziewanego bezrobocia wynikającego z postępów sztucznej inteligencji. Chodzi o zapewnienie wszystkim dorosłym obywatelom danego kraju minimalnego świadczenia pieniężnego, które byłoby gwarantowane i bezwarunkowe, przyznawane niezależnie od dochodu uzyskiwanego z innych źródeł.

BDP to szansa na wyeliminowanie biedy, zwiększenie mobilności społecznej i możliwość podążania za swoimi pasjami – zauważają autorzy raportu „Minimum Income Guarantee: Experts by Experience Panel report”, opublikowanego przez władze szkockie 26 lipca 2024 r. Jednym z podstawowych problemów BDP są jednak koszty.

Atutem BDP jest za to jego prostota – skoro świadczenie przysługuje wszystkim, kwestie związane z weryfikacją uprawnień stają się wyjątkowo proste, co znacząco obniża koszty biurokratyczne. Bezwarunkowy dochód podstawowy nie musi także demotywować do aktywności zarobkowej, ponieważ podjęcie pracy nie wyklucza możliwości pobierania świadczenia.

Pojawia się jednak pytanie: czy praca będzie miała sens w sytuacji, gdy pieniądze otrzymywać się będzie bezwarunkowo? Odpowiedź zależy od wysokości BDP. Jeśli świadczenie wystarczyłoby jedynie na zaspokojenie podstawowych potrzeb (lub byłoby mniejsze), motywacja do pracy wciąż by istniała. Zwłaszcza, gdyby praca zapewniała wyższy standard życia. Natomiast scenariusz, w którym roboty i SI przejmą wszystkie zawody, choć możliwy w przyszłości, wydaje się mało prawdopodobny w najbliższej perspektywie.

Motywacja do pracy wynika bowiem nie tylko z dążenia do zaspokojenia potrzeb – równie istotna staje się potrzeba samorealizacji i pozostawienia po sobie czegoś trwałego. BDP, uwalniając ludzi od troski o przetrwanie, może pobudzić dążenie do podejmowania dalekosiężnych, nierzadko ryzykownych, ale i ambitnych projektów.

Przekwalifikowanie – alternatywa dla BDP

Alternatywą wobec BDP jest przekwalifikowanie pracowników, by przygotować ich do radzenia sobie z wyzwaniami stawianymi przez AI i nowe technologie. To rozwiązanie wiąże się jednak z problemami praktycznymi. W dynamicznie zmieniającym się świecie, trudno przewidzieć, jakie kompetencje będą wymagane na rynku pracy za kilka lat, a niektóre zawody uznawane dziś za przyszłościowe mogą za 10–20 lat odejść do lamusa. Ponadto, starsi pracownicy mogą być mniej skłonni do zdobywania nowych umiejętności.

Warto jednak inwestować w rozwój umiejętności związanych z humanizmem, kreatywnością i nieszablonowym myśleniem, ponieważ te cechy wydają się trudniejsze do zautomatyzowania przez AI. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by połączyć bezwarunkowy dochód podstawowy z programami podnoszącymi kwalifikacje.

AI a praca (nie)ludzka

Napędzany przez technologię rozwój sztucznej inteligencji skłania ponadto do debaty nad etycznym znaczeniem pracy. Jeśli jest ona jedynie uciążliwym środkiem do zaspokajania własnych potrzeb, to jej ewentualna eliminacja może być korzystna. Takie rozumienie pracy można wysnuć z dosłownego znaczenia kary za grzech pierworodny: „przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia (…). W pocie oblicza twego będziesz zdobywał pożywienie” (Rdz 3,17–19).

Zobacz również:
Polska jako ewentualny lider technologii miękkiej robotyki

Również w mitologii greckiej praca jako taka pojmowana jest jako źródło cierpienia, co ilustruje choćby mit Syzyfa. Starożytni filozofowie greccy za niegodną przedstawiciela klas wyższych uznawali pracę fizyczną. Jak zauważa filozof Hannah Arendt, w starożytnej Grecji niewolnictwo umożliwiało wolnym obywatelom udział w wyższych aktywnościach – jak np. spędzanie czasu na agorze i politykowanie.

Jeśli jednak zgodnie z klasycznym ideałem to praca intelektualna jest bardziej godna człowieka, można argumentować, że technologie takie jak generatywna AI ograniczają ludziom możliwość realizacji w tej sferze. W tym świetle byłby więc nieetyczny. Ale także w pracy intelektualnej można wyróżnić podział na mniej i bardziej twórcze zadania. Dobrze wykorzystana sztuczna inteligencja uwolni ludzi od tych pierwszych, pozwalając na rozwój tych drugich.

Dziś praca fizyczna uznawana jest za równie godną, co intelektualna. Istnieją jednak plany wyeliminowania również i jej. Warto zwrócić uwagę na pomysły Elona Muska dotyczące budowy humanoidalnych robotów. Czyż nie byłoby to spełnieniem snów wielu myślicieli, np. Platona i Arystotelesa, którzy gardzili pracą fizyczną. Czy – jeśli ten projekt się powiedzie – staniemy się społeczeństwem dysponującym czasem na dyskusje na współczesnych agorach, zdolnym do wszechstronnego rozwoju? Czy raczej przyczyni się do wzrostu uzależnień i zwykłego lenistwa?

Szybki rozwój sztucznej inteligencji zmusza nas zatem do ponownego przemyślenia kwestii prawa, własności intelektualnej, świadczeń socjalnych oraz samej koncepcji pracy. Trudno przewidzieć, czy postęp technologiczny pójdzie w parze z etyką. Jedno jest jednak pewne: stoimy u progu transformacji zmieniającej nasze spojrzenie na etykę i życie gospodarcze, a może nawet na życie jako takie.

Getty Images

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Bezwarunkowy dochód podstawowy – utopia czy szansa na efektywność?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przełomowym pomysłem ekonomicznym zrywającym z dotychczasowym paradygmatem opieki społecznej okazuje się bezwarunkowy dochód podstawowy. Część osób uznaje go za klucz do pokonania bolączek stechnicyzowanej gospodarki. Zdaniem innych – to idea tyleż kosztowna co utopijna.
Bezwarunkowy dochód podstawowy – utopia czy szansa na efektywność?

Wpływ sztucznej inteligencji na wzrost gospodarczy i zatrudnienie

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ciągu ostatniej dekady wykorzystanie sztucznej inteligencji w codziennych zadaniach gwałtownie wzrosło. W badaniu CfM-CEPR z maja 2023 r. poproszono członków europejskiego panelu o oszacowanie wpływu sztucznej inteligencji na globalny wzrost gospodarczy i stopy bezrobocia w krajach o wysokich dochodach w nadchodzącej dekadzie.
Wpływ sztucznej inteligencji na wzrost gospodarczy i zatrudnienie

Globalny wyścig regulacyjny w zakresie AI

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dlaczego UE powinna skoncentrować się na jakości danych i zasadach przypisania odpowiedzialności za jakość produktu?
Globalny wyścig regulacyjny w zakresie AI