Trzej muszkieterowie nowej Serbii

Zapomnieć o czasach Miloszevicia i zmierzać do UE, takie oto polityczne dążenie uosabiają w Belgradzie trzej politycy –Vuk Jeremić, Božidar Đelić i Borislav Stefanović. Łączy ich młodość, ambicje i wykształcenie zdobyte na Zachodzie oraz bezgraniczne oddanie mentorowi i politycznemu guru: prezydentowi Borysowi Tadiciowi.
Trzej muszkieterowie nowej Serbii

Boris Tadic, prezydent Serbii (z prawej) i Herman van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej (CC By-NC-ND President of EC)

Zatrzymanie zbrodniarzy wojennych, pojednanie z sąsiadami, odprężenie w stosunkach z Prisztiną… Serbia zdobywa na arenie międzynarodowej kolejne punkty. Kraj, który jeszcze przed dziesięciu laty uważany był za pariasa, otrzymał status kandydata do Unii Europejskiej.

„To uznanie, tak długo oczekiwane, jest dziełem nowego pokolenia polityków, którzy wzięli w swoje ręce dyplomację i postawili za cel zamknięcie raz na zawsze ery Miloszevicia”, uważa zachodni obserwator.

Trzech z nich – Vuk Jeremić, Božidar Đelić i Borislav Stefanović – jest o krok od spełnienia wyzwania, które jeszcze nie tak dawno wydawało się nieosiągalne. Oto udaje im się doprowadzić do otwarcia Serbii drzwi do UE bez jakichkolwiek ustępstw na rzecz Kosowa.

Być ministrem spraw zagranicznych w wieku 31 lat? W Serbii to możliwe. Vuk Jeremić (ur. 1975) jest klasycznym produktem szkoły anglosaskiej, absolwentem Kennedy School of Government, amerykańskiej kuźni przyszłych przywódców politycznych. Z prawdziwie amerykańską skutecznością bronił nieustępliwej postawy Serbii w sprawie Kosowa.

>więcej: www.presseurop.eu, za Le Figaro

Boris Tadic, prezydent Serbii (z prawej) i Herman van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej (CC By-NC-ND President of EC)

Tagi