Turystyka jest dziedziną o bardzo istotnym znaczeniu dla polskiej gospodarki, wyrażoną zarówno udziałem w PKB jak i wielkością zatrudnienia. Jak podkreślają eksperci Polskiej Organizacji Turystycznej (POT), udział tego sektora w PKB w ostatnich latach przekracza 6 proc. Rozwój turystki pobudza rozwój wielu innych branż gospodarki, m.in. budownictwa, transportu czy rolnictwa. Według POT, zatrudnienie w turystyce znalazło ponad 700 tys. Polaków.
Eksperci POT zaznaczają, że dzięki dostępnej i niewymagającej wielkich nakładów finansowych bazie technologicznej oraz przewadze małych przedsiębiorstw, turystyka została uznana za sektor o ogromnym potencjale w zakresie tworzenia miejsc pracy. Specyfika turystyki umożliwia – w porównaniu z innymi gałęziami gospodarki – stosunkowo łatwe przygotowanie nowych kadr także spośród osób pozostających długo poza rynkiem pracy. Wspieranie turystyki jest, więc istotne zarówno dla interesu ogólnokrajowego, jak i pojedynczych podmiotów i jednostek.
Miasta turystyczne są zamożniejsze
Według danych GUS, w 2017 r. 59 proc. Polaków powyżej 15. roku życia podróżowało turystycznie po kraju. Był to wynik o 14 pkt. proc. wyższy niż w 2010 r. (pokazuje to powyższy wykres). Największą dynamiką charakteryzowały się wyjazdy krótkie: 2-4 dniowe. Wzrósł też udział wyjeżdżających za granicę.
Jak zauważyli analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), dynamiczny wzrost liczby wyjazdów turystycznych Polaków sprawił, że coraz więcej miast czynnikiem rozwoju uczyniło zapewnianie turystom warunków do spędzania wolnego czasu.
Z analizy PIE wynika, że 10 proc. miast w Polsce (94) to ośrodki z wyspecjalizowaną funkcją turystyczną. Do tak wyodrębnionego zbioru nie weszły miasta powszechnie uważane za turystyczne, które pełnią też inne funkcje. Prawie jedna piąta miast turystycznych znajduje się w województwie dolnośląskim, aż 16 proc. w województwie zachodniopomorskim, 13 proc. w województwie warmińsko-mazurskim, a zdecydowanie najmniej w centralnej Polsce.
Miasta turystyczne to przede wszystkim niewielkie ośrodki od nieco ponad 1 tys. do prawie 33 tys. mieszkańców, przy czym w przypadku połowy z nich ich ludność nie przekraczała 5,7 tys. mieszkańców.
W celu porównania sytuacji miast turystycznych i nieturystycznych o podobnej liczbie ludności, analitycy PIE wykorzystali test U Manna-Whitney’a. Zmienne, których średnie poziomy porównywali w miastach turystycznych i nieturystycznych to: dochody i wydatki na mieszkańca, podmioty na 1000 mieszkańców w wieku produkcyjnym, osoby fizyczne prowadzące działalność na 1000 mieszkańców.
Miasta turystyczne są zamożniejsze niż nieturystyczne.
Jak wynika z porównania danych, miasta turystyczne są zamożniejsze niż nieturystyczne, a także charakteryzują się większą aktywnością gospodarczą. Zróżnicowanie analizowanych zmiennych w miastach turystycznych było większe niż w innych, co oznacza, że stanowią one niejednorodną grupę.
Eksperci z PIE, na podstawie analizy czynników rozwoju miast turystycznych w Polsce, ustalili, że generalnie ich silne strony dominują nad słabymi, a w otoczeniu szanse przeważają nad zagrożeniami. Czynnikami zdecydowanie pozytywnie wpływającymi na rozwój miast turystycznych są: wzrost dochodów ludności w Polsce, wzrost liczby Polaków w wyjazdach turystycznych, a także wzrost liczby przyjeżdżających cudzoziemców, m.in. dzięki promocji turystycznych walorów Polski.
Zidentyfikowane zagrożenia rozwoju polskich miast turystycznych, takie jak rosnąca liczba wyjazdów Polaków na urlop za granicę, ograniczone środki na promocję miast turystycznych w Polsce czy zmiany klimatu, nie spotęgują słabych stron rozwoju miast turystycznych i nie osłabią ich mocnych stron – twierdzą eksperci PIE.
Wśród słabych stron rozwoju miast turystycznych w Polsce znalazły się: niedostateczna sieć parkingów i nie zawsze dostosowana struktura obiektów noclegowych do potrzeb turystów, rosnące w sezonie ceny usług turystycznych. Natomiast mocnymi stronami rozwoju polskich miast turystycznych są: walory środowiska naturalnego i atrakcyjność zabytków, gościnność mieszkańców i profesjonalna kadra turystyczna oraz dynamicznie rozwijająca się baza noclegowa i oferta gastronomiczna.
Imprezy masowe wspierają turystykę
W ostatnich latach znacznie wzrosło znaczenie festiwali muzycznych. Widać to również w danych GUS. W 2018 r. w imprezach masowych uczestniczyło 27,6 mln osób. Jest to wzrost o 6,5 mln osób w stosunku do 2013 r., kiedy w takich imprezach uczestniczyło łącznie 21,1 mln osób. Te zmiany również służą rozwojowi branży turystycznej.
W liczbach bezwzględnych, w podziale na województwa, w imprezach masowych najwięcej osób uczestniczyło w śląskim (4,2 mln), mazowieckim (4,0 mln) oraz pomorskim (2,6 mln). W porównaniu z 2013 r. największy, bo czterokrotny wzrost, nastąpił w województwie świętokrzyskim.
Liczba uczestników znacząco zwiększyła się również w województwach opolskim (79 proc.), lubelskim (77 proc.) oraz śląskim (64 proc.). Z kolei najmniejszy wzrost zanotowano w województwach warmińsko-mazurskim (0,6 proc.) i kujawsko-pomorskim (8 proc.).
Uczestników w niemal równej mierze przyciągają imprezy o charakterze artystyczno-rozrywkowym (12,6 mln uczestników w 2018 r.) i imprezy sportowe (14,8 mln uczestników w 2018 r.). Najwięcej imprez organizuje się w województwach: śląskim (896), wielkopolskim (809) i mazowieckim (720), najmniej zaś w lubuskim (162) i opolskim (224).
W województwach mazowieckim i wielkopolskim wśród organizowanych imprez przeważają imprezy artystyczno-rozrywkowe, z kolei w województwach śląskim oraz kujawsko-pomorskim – imprezy sportowe.
Jachty dla turystyki
Wypoczynek niektórych może być źródłem zarobku dla innych – dotyczy to również przychodów z eksportu. W polskim eksporcie coraz ważniejsze stają się produkty związane z rekreacją i wykorzystywaniem czasu wolnego, w tym np. jachty – odnotowują eksperci PIE.
Polska jest unijną potęgą w eksporcie jachtów. Według danych Eurostatu, w 2018 r. polski eksport jachtów stanowił aż 60 proc. ogólnej wartości eksportu jachtów w UE, a w okresie 2014-2018 podwoił się (ze 184,8 mln euro do 395,8 mln euro). Daleko za nami uplasowały się Finlandia (60 mln euro, 9,1 proc. eksportu UE) i Włochy (36,7 mln EUR, 5,6 proc.).
Polskie stocznie jachtowe należą do najnowocześniejszych w Europie. Według przedstawicieli Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych POLBOAT, co roku krajowe stocznie wytwarzają około 22 tys. jednostek.
Ze względu na wysoką cenę, wynoszącą od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów euro, popyt na jachty w Polsce jest ciągle niewielki, dlatego aż 95 proc. produkcji trafia na eksport.
Głównymi kierunkami sprzedaży polskich jachtów – w tym zwłaszcza luksusowych – są: Stany Zjednoczone, Europa Zachodnia (Norwegia, Francja, Niemcy), Rosja oraz Bliski Wschód.
Polska jest drugim na świecie, po USA, producentem jachtów motorowych.
Polskie jednostki znajdują także odbiorców w Australii, Japonii i Chinach. Polską specjalnością są ostatnio jachty motorowe. Jesteśmy aktualnie drugim na świecie, po Stanach Zjednoczonych, producentem tego typu jednostek o długości do 9 m.
Polska jest pionierem nowych rozwiązań w przemyśle jachtowym, dyktując trendy, które inni dopiero powielają (np. opuszczane burty). Obok doświadczenia i unikalnych kwalifikacji polskich szkutników, ważnym atutem naszych stoczni jachtowych są możliwości w zakresie technologii, designu, a także wysokiej jakości wykończenia. Polskie stocznie jachtowe bardzo często realizują kontrakty pod konkretne zamówienia.