Wiedza i władza

Gospodarka opiera się na ideach. Gospodarka to pomysły przedsiębiorców, ucieleśnione w produktach. Idee nie podlegają prawom podobnym do praw fizyki, jak próbują tłumaczyć to ekonomiści. Wymykają się modelowi mechanistycznemu. Fundamentem ekonomii jest teoria informacji – dowodzi George Gilder w „Knowledge and Power”.
Wiedza i władza

Po wybuchu kryzysu pojawiło się bardzo wiele głosów, że ekonomia jako nauka jest pogrążona w kryzysie i trzeba dziś szukać nowych ujęć. Wydana w kwietniu książka Gildera niewątpliwie jest takim właśnie nowym ujęciem. Narusza wiele fundamentalnych przeświadczeń i tez głoszonych przez główne strony dzisiejszych dyskusji ekonomicznych. Gilder krytykuje zarówno Keynesa i jak i Hayeka, dystansuje się od interwencjonizmu państwowego i od szkoły chicagowskiej. Jego głęboki sprzeciw budzi zamykanie gospodarki w czysto mechanistycznym modelu.

Polskiemu czytelnikowi Gilder może być znany jako autor „Bogactwa i ubóstwa”, wydanego w 2001 r. W USA książka ukazała się równo 20 lat wcześniej i była ważnym głosem na rzecz ekonomii podaży – przez wiele miesięcy utrzymywała pierwsze miejsce na liście bestsellerów „The New York Timesa”. Gilder stał się autorem najczęściej cytowanym przez ówczesnego prezydenta Ronalda Reagana. Później amerykański myśliciel zainteresował się nowymi technologiami – pisał o nich dla magazynu „Forbes”, poświęcił im parę książek „Life After Television” (1985) „Microcosm” (1990), „Telecosm” (2000) „Israel Test” (2009). Prowadził także newsletter dla inwestorów finansujących nowe technologie. W swej najnowszej książce „Knowledge and Power” koncentruje się na teorii informacji i jej znaczeniu w gospodarce, którego większość ekonomistów albo nie dostrzega, albo nie docenia.

Newtonowska fizyka z jej uniwersalnymi, niezmiennymi, precyzyjnymi prawami stała się wzorcowym modelem dla naukowców z innych dziedzin. Także dla ekonomistów – począwszy od Adama Smitha przez Leona Walrasa, twórcę teorii równowagi ogólnej, po współczesnych makroekonomistów z ich skomplikowanymi mechanicystycznymi modelami gospodarki.

Ale gospodarka nie jest i nigdy nie była mechanizmem – twierdzi George Gilder w „Knowledge and Power”. W gospodarce – dowodzi Gilder – najważniejsi są przedsiębiorcy, ludzie, którzy mają wolną wolę i potrafią być kreatywni. A procesu powstawania innowacji, kluczowego dla rozwoju gospodarki, nie da się przedstawić jako mechanizmu.

Mechanizm może nam wytłumaczyć, że gdy rośnie podaż to spada cena. Mechanizm może nam wyjaśnić, w jaki sposób wytrącony z równowagi system (np. gospodarczy) zacznie do niej wracać. Ale sam z siebie nie potrafi wygenerować nic nowego. Innowacje w każdym mechanistycznym modelu ekonomii są egzogeniczne. Ponieważ model nie jest w stanie wyjaśnić kiedy i jak się pojawiają, trzeba założyć, że przychodzą z zewnątrz modelu.

Kreatywności nie da się sprowadzić do matematycznego równania. Makroekonomiści próbują sobie z tym radzić zakładając, że innowacje są przypadkiem. Jednak doświadczenie życiowe mówi nam, że iPhone czy technologia wydobycia gazu z łupków dziełem przypadku nie są. Innowacje są efektem działań rozmyślnych, celowych i konsekwentnych.

Gilder w swojej książce przekonuje, że współczesna makroekonomia nie docenia tego, co w gospodarce najważniejsze – kreatywności, innowacyjności, przedsiębiorczości. Nie docenia, bo nie potrafi tych zjawisk ująć adekwatnie w żadnym ze swych modeli.

Tymczasem kluczem do zrozumienia innowacji, a więc najważniejszego źródła rozwoju – twierdzi Gilder – jest teoria informacji.

Podstawą teorii informacji jest następujące ustalenie: każda informacja jest zaskoczeniem, bo tylko niespodzianki stanowią informację. Informacją jest zmianą naszej wiedzy w czasie, przed i po odebraniu komunikatu. Informację mierzy się ilością odbieranych niespodzianek.

Przykład: dlaczego serial „Gra o Tron” jest tak interesujący? W dziesiątkach filmów widzieliśmy, jak główny bohater wchodzi na szafot i „cudem” zostaje uratowany. Do takich scenariuszy przyzwyczailiśmy się. Ale Ned Stark z serialu rzeczywiście zostaje ścięty. I to jest informacja. W dzisiejszym kinie śmierć głównego bohatera stanowi zaskoczenie. Zaskoczenie może wystąpić jedynie wtedy, gdy są ukształtowane oczekiwania.

Żeby przekazywać informacje potrzebny jest przewidywalny i dobry nośnik. W tym sensie miedziany kabel lub światłowód są lepszym nośnikiem informacji niż powietrze na ruchliwej ulicy.

W sensie gospodarczym niespodziankami są właśnie innowacje. Natomiast nośnikiem, czy też kanałem, w którym mogą realizować się pomysły przedsiębiorców, jest otoczenie prawne, instytucjonalne i społeczne danego kraju: wolny handel, rozsądne regulacje, umiarkowane opodatkowanie, stabilna waluta, ochrona praw własności.

Gilder traktuje przedsiębiorcę jako menedżera i twórcę pomysłu biznesowego, który trzeba urzeczywistnić. Na początku jest tylko idea w głowie przedsiębiorcy. Używając pojęć teorii informacji powiemy, że ten pomysł to jest sygnał, który on chce nadać. Aby to uczynić musi „wyrazić” swój pomysł w fizycznym produkcie, który można dostarczyć na rynek. To wymaga projektowania, produkcji, marketingu i dystrybucji. Produkt, który trafia do nabywcy jest odebranym komunikatem. Przedsiębiorca kontroluje wiele etapów tworzenia produktu, ale jego sukces zależy też od innych czynników – porządku prawnego, ekonomicznego i społecznego, który będzie pozwalał w przewidywalny sposób umawiać się z dostawcami, pracownikami, dochodzić praw, planować przedsięwzięcie w czasie (inflacja).

Jeśli ten warunek nie jest spełniony, w gospodarce zaczyna się chaos. Najczęściej jest to wynik tego, że rząd zamiast zapewniać „stabilny kanał”, przez który przedsiębiorcy będą mogli „nadawać” pomysły ze swych głów w ręce klientów, sam próbuje „nadawać” stosowne jego zdaniem treści.

Chodzi tu na przykład o sytuacje, gdy przez regulacje rząd faworyzuje pewne technologie kosztem innych (wprowadza zakaz dla energetyki jądrowej eliminując najtańsze źródło prądu). Z drugiej strony są regulacje, które nie są sygnałem, ale nośnikiem sygnału – nie mówią przedsiębiorcom, jak konkretnie mają prowadzić swój biznes, ale określają jedynie ogólne zasady. Gilder wskazuje przykład zagospodarowania zanieczyszczonej chemikaliami wody używanej do kruszenia skał przy pozyskiwaniu gazu z łupków. W kilku stanach zostały wprowadzone mądre regulacje, które nakazywały oczyszczanie zużytej wody tak, aby nadawała się do picia. Firmy wydobywcze opracowały odpowiednie technologie, dzięki którym odpad stał się na tyle cenny, że nie opłaca się go zrzucać do rzek, lecz jest źródłem dodatkowego przychodu.

Centralny wniosek, jaki płynie z zastosowania teorii informacji do ekonomii brzmi następująco: ten kto ma wiedzę, powinien mieć władzę. Przedsiębiorca wie daleko więcej na temat tego jak prowadzić biznes niż rząd czy regulator, więc jego wpływ na firmę powinien być adekwatny do tych różnic. Gilder niewątpliwie jest apologetą przedsiębiorczości, kapitalizmu właścicieli. Jego entuzjazm dla wielkiego biznesu i korporacji jest bardzo umiarkowany. Nie tylko dlatego, że wielki biznes i interwencjonistyczny rząd mają wiele wspólnego.

Opinia Gildera o kapitalizmie korporacji i menedżerów jest bowiem także zbudowana na teorii informacji. Gilder wskazuje na wiele nieprawidłowości kapitalizmu korporacji i tłumaczy ich źródło. Na przykład analitycy danej spółki często nie generują wartości dodanej (czyli informacji dla inwestorów) ze względu na wewnętrzną strategię i przepisy korporacji. Jak wskazuje Gilder, nawet w raportach okresowych brakuje ważnych treści. Ponieważ komunikaty korporacji są wyprane z istotnych informacji, giełda nie może właściwie spełniać swej funkcji, jaką jest przetwarzanie informacji.

W odpowiedzi na patologie na giełdzie powstały firmy takie jak Bain Capital. Jest to jedna z największych firm doradztwa strategicznego, która stała się jeszcze bardziej znana dzięki jednemu ze współwłaścicieli – Mittowi Romneyowi, kontrkandydatowi Baracka Obamy w ostatnich wyborach prezydenckich. Bain Capital i inne tego typu organizacje osiągały fenomenalne wyniki dzięki temu, że obejmowały znaczne pakiety akcji, a ich przedstawiciele zasiadali w zarządach i radach nadzorczych. W ten sposób mieli dostęp do wszelkich informacji i, co pozwalało im efektywnie restrukturyzować firmy. To są właśnie błogosławione efekty tego że władzę ma ten kto ma wiedzę.

Ralph Benko, recenzent Forbesa, uważa, że „Knowledge and Power”  jest najlepszą książką Gildera. Nie mam pewności czy to trafna ocena – pod względem stylu inne podobały mi się bardziej. Ale jestem przekonany, że „Knowledge and Power” zostanie uznana za książkę najważniejszą. Być może otwiera nowy rozdział w historii ekonomii. Gilder pisze:

„Od Adama Smitha po dziś dzień ekonomia koncentruje się na naturze ładu ekonomicznego. […] Brakuje jej naukowego ujęcia nieładu i nieprzewidywalności, brakuje jej matematyki zdolnej opisać innowacje […] Potrzebny ekonomii aparat naukowy pojawił się w samą porę. Dzisiejszy wielki kryzys gospodarczy, kryzys zarówno teorii jak i praktyki, jest kryzysem informacji. Ten kryzys można zrozumieć i rozwiązać tylko na gruncie ekonomii informacji. Jej matematyczne podstawy stworzył jeden z najwybitniejszych umysłów XX wieku Claude Elwood Shannon. […] Teoria informacji obejmuje i zawiera w sobie teorię gier, cybernetykę, genetykę, teorię sieci, demografię i strategię. Teoria informacji od samego początku zna swoje własne ograniczenia – swoją fundamentalną niekompletność, swoją zależność od procesów myślowych, których sama nie jest w stanie objąć. Jest nauką ludzkiej wolności, wiedzy i władzy.”

OF

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (09–13.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce