Wielkiej Brytania: „nie” dla wyższych podatków

W Anglii wygrali konserwatyści, w Szkocji nacjonaliści. W całej Wielkiej Brytanii klęska Partii Pracy i Liberalnych Demokratów. Ponadto dziś warto przeczytać m.in. o niemieckiej polityce gospodarczej, gwałtownym wzroście rentowności obligacji i spadku ich cen, kosztownych igrzyskach w Rio de Janeiro i fiasku kontroli polskich wydawców podręczników.
Wielkiej Brytania: „nie” dla wyższych podatków

finanse-publiczneWielkie zwycięstwo konserwatystów w wyborach w Wielkiej Brytanii nagrodą dla Davida Camerona i George’a Osborne’a za skuteczną politykę gospodarczą, wzrost ekonomiczny i rekordowo niskie bezrobocie. Wyborcy oddali także głos przeciwko podwyżkom podatków i manipulacjom cenowym, jakie zapowiadała Partia Pracy. Funt wzmocnił się o 1,5 procent do dolara, ponad 2 procent do euro, indeks giełdy londyńskiej wzrósł na otwarciu o 3 procent. Zaskoczenie skalą zwycięstwa konserwatystów i wysokim prawdopodobieństwem, że będą rządzili samodzielnie, jest tak duże, że do 9 rano nie znaleźliśmy żadnego komentarza ekonomicznego, wykraczającego poza wyliczenie przyczyn porażki Labour Party i/lub sukcesu konserwatystów. Najciekawszy jest chyba Lionela Barbera w FT (w ogromnym skrócie): Wyborcy nie mają zaufania do kompetencji ekonomicznych Partii Pracy, która na własną zgubę opuściła pozycje centrowe z czasów Tony Blaira i przesunęła na lewo.

pieniadzeW tej sytuacji warto przypomnieć, że według planów konserwatystów strukturalny deficyt budżetu ma być wyeliminowany do 2017-2018 roku (obecnie wynosi ok. 2-2,5 proc. PKB) a całkowity (obecnie 4,5-5 proc. PKB) do roku fiskalnego 2018-2019, głównie dzięki wzrostowi gospodarczemu i za pomocą obniżania wydatków bieżących. Można spodziewać się zaostrzenia przepisów o świadczeniach społecznych dla imigrantów. W niektórych reakcjach pojawiła się uwaga, że bez Liberalnych Demokratów w rządzie Cameronowi będzie trudniej zadowolić eurosceptyków we własnej partii, tak zwanych backbenchers. Możliwe jest w tej sytuacji usztywnienie stanowiska Wielkiej Brytanii w negocjacjach na temat reform w Unii Europejskiej.

wkaznikiWczoraj odsyłałem do opracowania Societe Generale. Rezultat wyborów w postaci większości miejsc w parlamencie dla konserwatystów miał według SG 5-procentowe prawdopodobieństwo, a w ogóle wygranie wyborów przez Camerona – 45 procentowe. Komentarz internauty: miliony wydano na badania opinii, teraz miliony zostaną wydane na sprawdzenie, dlaczego prognozy tak drastycznie rozminęły się z wynikami.

mobilnaTymczasem researcher w London School of Economy napisał krótki tekst na temat tego, co decyduje o wyniku wyborczym. Znane są liczne badania, że osiągnięcia ekonomiczne. George Ward przeprowadził analizę rezultatów wyborczych w kontekście deklaracji subiektywnego poczucia dobrobytu (well-being). Okazuje się, że wyniki gospodarcze i poczucie well-being tłumaczą w sumie najlepiej rezultaty wyborcze, a politycy powinni dbać o więcej wartości niż tylko wyniki ekonomiczne.

prasaThe Economist w najnowszym numerze o niemieckim ordoliberalizmie. Peter Bifinger , jeden z pięciu członków Rady Ekspertów Ekonomicznych, która doradza rządowi, mówi, że jest ostatnim Mohikaninem keynesizmu w Niemczech. Pozostałych czterech członków rady uważa deficyt i dług za zło, QE Europejskiego Banku Centralnego to „monetarne wtrącanie się”, a oszczędności powinny być odpowiedzią na kryzys euro. Niemiecki ordoliberalizm zakładał, że obok wolnego rynku potrzebny jest silny rząd, które będzie ustanawiał i pilnował reguł gry. Stąd silne ustawodawstwo antykartelowe. Z drugiej strony nakręcanie popytu za pomocą deficytu budżetowego jest głupotą – ten pogląd ordoliberałów od lat dominuje w polityce niemieckiej i konstytuuje główną różnicę w stosunku do polityki gospodarczej w Ameryce czy innych krajach europejskich.

makroekonomiaTymczasem reportaż Foreign Policy pokazuje, że nawet w Niemczech rosną nierówności społeczne oraz są obszary względnej biedy, mimo rekordowo niskiego bezrobocia i wzrostu gospodarczego.

gieldaOd kilkunastu dni szybko rosną rentowności obligacji państwowych na świecie, czyli ich ceny maleją. Straty inwestorów (na papierze) szacowane są na 250 mld dolarów. Dwa artykuły – z Wall Street JournalTelegraph próbują odpowiedzieć na pytanie, dlaczego doszło do gwałtownej przeceny. Niewątpliwie silniejsze są sygnały ożywienia gospodarczego na świecie, ceny były tak wysokie ostatnio, a rentowności coraz powszechniej ujemne, że trudno się dziwić, iż doszło do załamania rynku. Rośnie podaż pieniądza, co powinno wzmacniać oczekiwania inflacyjne i także prowadzić do wzrostu rentowności obligacji. W czwartek polskie ministerstwo finansów odwołało aukcje polskich obligacji państwowych, gdyż oferowane ceny były zbyt niskie. Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła od połowy kwietnia z ok. 2,3 do 2,8 proc.

zegarIgrzyska w Rio de Janeiro w 2016 toku będą kosztowne. Brazylijczycy na samo przekonanie do ich kandydatury wydali 80 mln dolarów. Wydatki publiczne sięgną 10-14 mld dol., głównie na infrastrukturę. Na stadiony planuje się wydanie 3 mld, dwie trzecie z pieniędzy prywatnych, tylko jedną trzecia z publicznych. Wydaje się to mało prawdopodobne. 85 procent wydatków związanych z mistrzostwami świata w piłce nożnej w 2014 roku w Brazylii zostało pokrytych z pieniędzy podatników (97 proc. kosztów budowy stadionów). Politycy mają tendencję do zawyżania potencjalnych korzyści i zaniżania wydatków z kieszeni podatnika, jeśli chodzi o pokrycie kosztów wydarzeń sportowych – pisze prof. Magno Karl z Uniwersytetu Rio de Janeiro.

wywiadyMało kto pamięta, ale kiedy w ubiegłym roku kolejny miesiąc uparci wydawcy protestowali przeciwko rządowemu podręcznikowi do podstawówki, skarżąc się na monopolizację i przymusowe odbieranie rynku, a nawet plagiat, w odpowiedzi nagle rządowa agenda antymonopolowa w środku wakacji zarządziła kontrolę wydawców. Właśnie ją zakończono. Fragment informacji UOKiK: „Przeprowadzona przez Urząd analiza wykazała, że choć ceny podręczników wzrosły w latach 2010-2014 średnio o 40 procent, działania wydawnictw nie były efektem zmowy, tylko specyfiki organizacji tego rynku”. I dalej, że „nie ma podstaw do uznania, że nastąpiło naruszenie zakazu praktyk ograniczających konkurencję”. Co było jasne od początku kontroli.

pracaRoboty wypierają pracowników. W Chinach rozpoczęto budowę fabryki, w której będzie pracowało 200 zamiast 1800 osób oraz 1000 robotów. W krótkim tekście South China Morning Post sporo liczb na temat robotyzacji w Chinach i wielkich inwestycji związanych z produkcją i zastosowaniem robotów.

energiaPierwsza wojnę węglową opisuje portal wnp.pl. Kompania Węglowa wyprzedaje znacznie poniżej cen rynkowych węgiel ze zwałów, a także z bieżącej produkcji (nawet 15 procent poniżej benchmarkowych t.zw cen ARA). „Musimy się bronić i nie zawahamy się podjąć wszelkich kroków prawnych wobec Kompanii Węglowej, które pozwolą nam ochronić naszą kopalnię, a przede wszystkim miejsca pracy w niej – mówi w rozmowie z portalem wnp.pl Dariusz Dudek, przewodniczący Solidarności w PG Silesia. Dudek zapowiada w tej sprawie wspólne działania związkowców z wszystkich firm węglowych przeciwko Kompanii. Jacek Korski, były wiceprezes Kompanii Węglowej uważa, że „najpewniej mamy do czynienia z czymś, co w cywilizowanej przeszłości nazywano nieuczciwą konkurencją”.

 

finanse-publiczne
pieniadze
wkazniki
mobilna
prasa
makroekonomia
gielda
zegar
wywiady
praca
energia

Tagi


Artykuły powiązane

Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Kategoria: Analizy
Jesteśmy sceptyczni wobec płacenia podatków a jednocześnie oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają